Wiadomości - Wszystkie wiadomości, komentarze, analizy

Na wczorajszej sesji w USA indeksy na Wall Street odnotowały największe jednodniowe spadki w tym roku. Indeks Dow Jones zniżkował o 1,14%, S&P 500 o 1,06%, a technologiczny Nasdaq stracił 1,26%. Walory IBM (-2,9%) najsilniej straciły na wartości spośród wszystkich spółek wchodzących w skład indeksu DJIA, ciągnąc jednocześnie w dół dużą część innych firm technologicznych.

Mimo negatywnych sygnałów ze strony rynków europejskich i nieco zawyżonego punktu odniesienia w postaci podciągnięcia kursów na fixingu we wtorek, warszawski parkiet na sesji środowej zachował się relatywnie mocno i WIG20 zakończył dzień na poziomie poprzedniego zamknięcia. Byki zachowały przewagę na rynku.

Pierwsza godzina środowych notowań na Wall Street przyniosła silne spadki cen akcji. O godzinie 16:45 indeks S&P500 tracił 1,3 proc., testując poziom 1134,76 pkt. Technologiczny Nasdaq Composite spadał natomiast o 1,7 proc. do 2281,65 pkt.

Od samego początku wczorajszej sesji obserwowaliśmy wzmożony obrót na akcjach PKO BP. Próba wybicia walorów banku powyżej oporu zbiegła się jednak z osłabieniem na parkietach europejskich, którego apogeum miało miejsce po publikacji wyników przez Citigroup.

Ze względu na niepracujące wczoraj rynki finansowe w USA także na giełdach europejskich obserwować można było mniejszą aktywność inwestorów, którzy woleli wstrzymać się z poważniejszymi decyzjami. Wolumen obrotów na poniedziałkowej sesji w Europie stanowił jedynie 65% 90-dniowej średniej.

Brak sesji w Stanach spowodował, że w poniedziałek europejskie rynki akcji pozostawały bardzo spokojne. Brak większych emocji towarzyszył również notowaniom w Warszawie, a 0,9% wzrost WIG20 zawdzięczamy w dużej mierze wyciągnięciu indeksu na końcowym fixingu.

Giełdy na Wall Street zakończyły tydzień po raz pierwszy w 2010 rok na minusie. W piątek indeks Dow Jones odnotował spadek w wysokości 0,94%, S&P 500 zniżkował o 1,08%, a technologiczny Nasdaq stracił 1,24%.

W ostatnim tygodniu giełdy zaczęły reagować na wyniki publikowane przez spółki w Stanach. Mieliśmy zarówno lekkie rozczarowanie ze strony otwierającej sezon spółki Alcoa, jak i pozytywne zaskoczenie ze strony informatycznego giganta, Intela. Ostatecznie ważne będą oczywiście nie tyle wyniki, ile reakcja na nie.

Wąski ruch boczny na indeksie największych spółek trwa. Podczas gdy w środę widzieliśmy odskoczenie od jego dolnej granicy, w czwartek rynek został zepchnięty z górnego ograniczenia konsolidacji. Przejście poziomu 2420 lub 2480 punktów powinno być w tym momencie istotnym technicznym sygnałem.

Po wtorkowym spadku indeksu największych spółek będącym odzwierciedleniem zniżek w Europie, środowa sesja przyniosła odreagowanie. Mimo niskiego otwarcia, WIG20 najpierw systematycznie odrabiał straty, a potem wyszedł nad kreskę kończąc dzień 0,38% wzrostem. Obroty były niewielkie, co wraz z ruchem cenowym wpisuje się w widoczny od początku stycznia ruch boczny.

Wczorajszą sesję giełdy na Wall Street zakończyły na minusach. Indeks Dow Jones spadł o 0,34%, S&P 500 o 0,94%, a technologiczny Nasdaq stracił 1,30%. Pogorszenie sentymentu inwestycyjnego wiązało się z gorszą od prognoz publikacją wyniku kwartalnego spółki Alcoa.

Niezła pozycja wyjściowa warszawskiego parkietu przed wczorajszymi notowaniami nie została wykorzystana przez popyt do kolejnego uderzenia, głównie za sprawą systematycznego osłabiania się głównych europejskich indeksów. Dlatego też mimo spokojnego otwarcia, WIG20 zakończył wtorkową sesję wyraźnym spadkiem o 1%.

Wczorajszą sesję giełdy na Wall Street zakończyły w mieszanych nastrojach. Indeks Dow Jones wzrósł o 0,43%, S&P 500 o 0,17%, natomiast technologiczny Nasdaq stracił 0,21%. Amerykańskie giełdy w dalszym ciągu znajdują się w trendzie wzrostowym, ...

Pozytywne nastroje na giełdach światowych wsparte wzrostowym ruchem eurodolara wytworzyły dogodne warunki dla byków na warszawskim parkiecie. Popyt skorzystał z okazji i WIG20 zyskał na wartości 1,3%, lecz przy dość umiarkowanej skali obrotów.

Dziś rynki rosły „same z siebie”, brakowało bowiem paliwa w postaci danych makroekonomicznych. Kursy pchała w górę siła trendu i nadzieja na jego kontynuację. Na razie żadne obawy nie są w stanie przerwać tego marszu.

Pierwszy tydzień nowego roku przyniósł wzrosty na światowych rynkach akcji. Warszawski parkiet również poddał się pozytywnym nastrojom, choć niestety zgodnie z widoczną w ostatnich miesiącach tendencją, tuż po ustanowieniu nowego wierzchołka pojawiła się presja sprzedających.

Czwartkowe notowania prawdopodobnie byłyby kolejną ostatnio, spokojną sesją, gdyby nie jedno wydarzenie. W ciągu dnia pojawiły się informacje o rozmowach w sprawie sprzedaży 10% pakietu KGHM przez Skarb Państwa.

Nowe szczyty WIG20 zgodnie z panującą od kilku miesięcy tendencją na GPW nie wzbudziły nadmiernego entuzjazmu kupujących. Rynek próbuje ustabilizować się na wyższym pułapie, czego przykładem jest wczorajsza sesja. Obroty były umiarkowane, a główne indeksy solidarnie zakończyły dzień na niewielkim plusie.

Wczorajszą sesję giełdy na Wall Street zakończyły w mieszanych nastrojach. Indeks Dow Jones spadł o 0,11%, z kolei S&P 500 oraz technologiczny Nasdaq zyskały odpowiednio: 0,31% oraz 0,01%. Wsparciem dla rynku okazały się publikacje danych na temat dynamiki zamówień w amerykańskim przemyśle.