Wiadomości - Wszystkie wiadomości, komentarze, analizy

Mimo świątecznej przerwy w handlu akcjami, ostatni dzień minionego tygodnia warszawski parkiet zakończył wyraźnym uderzeniem kupujących, dzięki czemu indeksy na GPW dotarły do nowych maksimów trendu wzrostowego.

Wczorajszą sesję giełdy na Wall Street zakończyły na plusach. Indeks Dow Jones wzrósł o 0,65%, S&P 500 o 0,74%, a technologiczny Nasdaq zyskał 0,19%. Spośród spółek wchodzących w skład indeksu Dow Jones najlepiej zaprezentowały się akcje Alcoa, Disney oraz DuPont.

Początek nowego kwartału na rynkach europejskich upłynął nadspodziewanie dobrze. Czwartkowe notowania zakończyły się pokaźnymi zwyżkami, a inwestorom pomogły w tym nienajgorsze dane makroekonomiczne.

Wczorajszą sesję giełdy na Wall Street zakończyły na minusach. Indeks Dow Jones spadł o 0,47%, S&P 500 o 0,33%, a technologiczny Nasdaq stracił 0,53%. Najsilniej na wartości spośród spółek wchodzących w skład indeksu DJIA straciły akcje DuPont (-1,43%), Cisco (-2,33%), Microsoft (-1,62%).

Przebieg ostatniej sesji kwartału nie był wielkim zaskoczeniem. Od początku tygodnia indeks WIG20 realizuje scenariusz spokojnych wahań w okolicy 2500 punktów i wczorajsza sesja nie zmieniła niczego w krótkoterminowym obrazie rynku. Choć jeszcze kilka tygodni temu wydawało się, że ten kwartał będzie dość słaby, marcowe wzrosty znacząco poprawiły stopy zwrotu warszawskich indeksów i spółek.

Środa na europejskich parkietach składała się w zasadzie z dwóch części. Pierwsza, która miała miejsce przed danymi z USA oraz druga po publikacji raportu ADP o zmianie zatrudnienia w sektorze pozarolnicznym.

Scenariusz wtorkowych notowań na rynkach europejskich nie odbiegał wiele od przebiegu ostatnich sesji. Indeksy rozpoczęły dzień od wzrostów, jednak z biegiem czasu zamieniły się one w niewielkie spadki.

Wtorkowa sesja była kolejnym elementem wahań indeksu WIG20 w okolicy tegorocznego szczytu 2500 punktów, a styl handlu przypominał dwie poprzednie sesje, gdy po udanym początku notowań, rynek schodził w kolejnych godzinach na niższe poziomy.

W poniedziałek europejskie giełdy rozpoczęły sesję od wzrostów, jednak w miarę upływu czasu indeksy zaczęły słabnąć. Inwestorzy zignorowali poranne zamachy w Moskwie, ale pretekstem do pogorszenia nastrojów graczy po południu były dane o wydatkach amerykańskich konsumentów, które były zgodne z oczekiwaniami.

Skrócony tydzień na giełdzie rozpoczęliśmy w umiarkowanych nastrojach. Pierwsza część wczorajszej sesji przyniosła zwyżkę WIG20 ponad 2500 punktów, lecz ponownie bykom nie starczyło siły do postawienia przysłowiowej „kropki nad i”.

Piątkową sesję amerykańskie giełdy zakończyły w okolicach poziomów poprzedniego zamknięcia. Indeks Dow Jones wzrósł o 0,08%, S&P 500 o 0,07%, natomiast technologiczny Nasdaq stracił 0,1%. W początkowej fazie notowań wsparciem dla giełd było osiągnięcie porozumienia na szczycie Unii Europejskiej w sprawie Grecji.

W piątek na giełdach europejskich w niewielkim stopniu przeważali sprzedający. W trakcie sesji na rynek nie napłynęło wiele istotnych informacji, ale część inwestorów zdecydowała się na realizację zysków po wcześniejszych zwyżkach.

W ostatnim tygodniu wielu inwestorów czekało na plany pomocy dla Grecji oraz koncernu Dubai World, tymczasem echo kryzysu finansowego w postaci problemów fiskalnych państw rozbrzmiało w środę, gdy Fitch obniżył rating długu Portugalii.

W czwartek główne europejskie indeksy mocno rosły. Nie mogło być inaczej skoro gracze dowiedzieli się jeszcze przed rozpoczęciem szczytu UE, że kanclerz Niemiec Angela Merkel popiera plan pomocy dla Grecji.

Konsolidacje mają to do siebie, że przyzwyczajeni do silnych trendów inwestorzy w dolnych ograniczeniach ruchów bocznych okazują mocny pesymizm i szukają zasięgów dla spadków, natomiast przy oporach gremialnie mówi się o wybiciu w górę.

Wczorajsza sesja na Wall Street zakończyła się spadkiem głównych indeksów. Dow Jones stracił na zamknięciu 0,48%, z podobną stratą zakończył sesję S&P 500 (-0,55%). Technologiczny Nasdaq natomiast zniżkował o 0,68%.

W środę europejskie indeksy zachowywały się bardzo słabo. Poranna publikacja indeksów PMI dla sektora usług oraz przemysłu w strefie euro okazała się lepsza od oczekiwań, ale nie miało to zbyt wielkiego znaczenia. Wpływ na zachowanie indeksów w dniu wczorajszym miała głównie informacja o tym, że agencja Fitch obniżyła rating kredytowy dla Portugalii.

Na wstępie wczorajszej sesji pojawił się negatywny czynnik w postaci spadkowego ruchu EURUSD. Mimo z osłabionej korelacji dolara z giełdami i rynkami surowców w ostatnim okresie, trudno było całkowicie zignorować to wydarzenie, szczególnie, że tym razem wybicie tej pary nie wygląda na techniczną pułapkę.

We wtorek europejskie indeksy powróciły do wzrostów. Impulsów do handlu w trakcie sesji nie było zbyt wiele, jednak brak informacji sprzyjał bykom. Dane z amerykańskiego rynku nieruchomości dotyczące sprzedaży domów na rynku wtórnym w lutym były minimalnie lepsze od prognoz, chociaż był to już trzeci z rzędu spadkowy miesiąc.