Wiadomości - Wszystkie wiadomości, komentarze, analizy

Międzynarodowy Fundusz Walutowy przedstawił wczoraj swój kolejny kwartalny raport dotyczący perspektyw światowej gospodarki. W porównaniu ze styczniem, kiedy nie były jeszcze znane katastrofalne wręcz dane za czwarty kwartał minionego roku projekcja jest znacznie bardziej pesymistyczna.

Na światowych parkietach utrzymuje się niepewna sytuacja. Choć nie ma w tym tygodniu zbyt wielu istotnych danych makroekonomicznych, to jednak świat patrzy na wyniki finansowe amerykańskich firm. Te zaś trudno przewidzieć. A jeszcze trudniej zgadnąć, jaka będzie reakcja inwestorów na ich publikację. Nie sprzyja to podejmowaniu poważniejszych decyzji o angażowaniu swojego kapitału.

Niedawno amerykański departament skarbu wraz z instytucjami regulującymi rynek kapitałowy przeprowadziły testy adekwatności kapitałowej 19 największych amerykańskich banków w skrajnie niekorzystnych scenariuszach.

Na rynkach finansowych od kilku dni trwa spora niepewność. Dziś nic się w tej kwestii nie wyjaśniło. Po dużej poniedziałkowej przecenie akcji w Stanach Zjednoczonych, oczy inwestorów zwrócone są w dalszym ciągu na parkiety za oceanem. Tam jest ustalany kierunek ruchu na pozostałych giełdach i nic na to nie jesteśmy w stanie poradzić.

Na rynku surowców przez większą część minionego tygodnia obserwowaliśmy ograniczoną zmienność, jednak spadki na giełdach pociągnęły za sobą wzmożone ruchy cen ropy i miedzi. Ceny ropy naftowej Brent na giełdzie w Londynie kształtowały w okolicach poziomu 53 USD za baryłkę.

Rynek finansowy często lubi nas zaskakiwać, ale tym razem zachował się „zgodnie z zasadami sztuki”. Wyraźny poziom techniczny jakim było 875 pkt. na S&P500 (przypomnijmy równość fali wzrostowej z analogiczną z okresu 21 listopada 2008 – 6 stycznia 2009 oraz lokalne szczyty ...

Powraca recesyjny scenariusz. Pogorszenie nastrojów na rynkach akcji umacnia dolara. Ceny srebra idą w górę o prawie 2,5 proc., a złoto drożeje o 1,7 proc. (licząc w złotych aż o 4,4 proc.). Baryłkę ropy gatunku Brent można było kupić już za nieco ponad 50 dolarów, o 6 proc. Taniej niż w piątek.

W piątek pod koniec sesji w USA notowania indeksu S&P500 wzrosły do poziomu 874,6 pkt., po czym w samej końcówce nastąpił niewielki odwrót. Nie jest to poziom przypadkowy – te okolice to lokalne szczyty z końca stycznia i początku lutego, ale także równość korekty w ujęciu punktowym (i niemal równość w ujęciu czasowym) w odniesieniu do ruchu z okresu 21 listopada – 6 stycznia.

Ogłaszane wczoraj wyniki finansowe generalnie można uznać za dobre i to one (mimo raczej mieszanych danych makroekonomicznych) zapewniły kontynuację wzrostów na amerykańskiej giełdzie. Lepsze wyniki podał bank JP Morgan, który zarobił więcej na biznesie związanym z długiem, zarówno emisjami, jak i jego handlem.

Inwestorzy nie mogą się zdecydować, czy indeksy po dotarciu do ważnych poziomów będą nadal rosły, czy może należy bać się głębszej korekty. Na razie przybiera ona bardzo łagodny przebieg. Wszystko wskazuje na to, że impuls jak zwykle nadejdzie zza oceanu.

6,1% r/r – o tyle wzrósł PKB w chińskiej gospodarce w pierwszym kwartale tego roku, przynajmniej według szacunku tamtejszych władz. Jest to jednocześnie najniższy wzrost odnotowany od niemal 10 lat, choć dane nie odbiegały znacząco od oczekiwań rynku w tym zakresie (6,2%).

Większa część dnia na rynkach przebiegała w dość sennej atmosferze. Wyglądało to trochę na odpoczynek po wcześniejszych emocjach, trochę na wyczekiwanie na dane dotyczące amerykańskiej gospodarki.

Środowe kalendarium jest bogate w publikacje makroekonomiczne. Rodzimi inwestorzy, których wczoraj ekscytowali się informacją o woli przystąpienia Polski do elastycznej linii kredytowej oferowanej przez Międzynarodowy Fundusz Walutowy, dziś dowiedzą się jak w marcu kształtowała się inflacja CPI.

Poświąteczny tydzień zaczął się dość ciekawie: w Europie – od umiarkowanego optymizmu o skali sięgającej prawie 1 proc., w Warszawie – od dość rzadko spotykanej różnicy między indeksami dużych firm oraz szerokiego rynku, a wskaźnikami małych i średnich spółek.

Obecny tydzień, w odróżnieniu od ostatniego, jest bogaty w znaczące publikacje makroekonomiczne. Już dziś inwestorzy dowiedzą się jak w marcu kształtowała się dynamika sprzedaży detalicznej (godz. 14:30; prognoza: 0,4 proc. m/m) i ceny producentów (godz. 14:30; prognoza: -0,1 proc. m/m) w Stanach Zjednoczonych.

Pomimo dość dobrego zakończenia sesji w Stanach Zjednoczonych i niezłego początku sesji w Warszawie, przez większą część dnia przeważyła chęć realizacji zysków. Po tak dynamicznym wyskoku, jaki obserwowaliśmy w środę, ...

Czwartek jest ostatnim dniem, gdy handel na globalnych rynkach odbywa się normalnie. W piątek bowiem, z uwagi na święta wielkanocne, część najważniejszych rynków nie pracuje. Zważywszy, że na większości tych rynków handel nie odbywa się również w poniedziałek, więc ostatni dzień przed tak długą przerwą powinien charakteryzować się ograniczoną zmiennością.

Pomimo kiepskiego początku dnia i marnych nastrojów na światowych parkietach, warszawska giełda już po pół godzinie handlu wyszła na plus i systematycznie powiększała wzrost aż do ponad 5 proc. W przypadku indeksu największych spółek.

W środę inwestorzy m.in. dowiedzą się jak w lutym kształtowały się zamówienia w niemieckim przemyśle (godz. 12:00; prognoza: -2,7% m/m), poznają tygodniowe dane ze Stanów Zjednoczonych nt. wniosków o kredyt hipoteczny (godz. 13:00) i zmiany zapasów paliw (godz. 16:30), jak również zostanie opublikowany protokół z ostatniego posiedzenia FOMC.