Wiadomości - Wszystkie wiadomości, komentarze, analizy

To, co wczoraj zdawało się być obroną przed głębszą korektą notowań, okazało się przygotowaniem do pokonania poziomu 2000 punktów w przypadku indeksu największych spółek. Atak nastąpił już na otwarciu notowań.

Przebieg wtorkowej sesji oraz pierwsza część środowego handlu wyraźnie pokazały, że nastroje na globalnych rynkach finansowych nie tylko mogą, ale i zmieniają się w oka mgnieniu. Inwestorzy znów przystąpili do zakupów akcji i towarów, bardzo szybko zapominając o kiepskiej końcówce minionego tygodnia oraz słabym poniedziałku.

Australijski indeks nastrojów konsumentów (sporządzany przez Westpac Banking Corp. i Melbourne Institute) odnotował w czerwcu najbardziej dynamiczny wzrost od 22 lat. Indeks wzrósł w czerwcu o 12,7% do poziomu 100,1 pkt.

Po nijakim początku dnia, na rynku przeważył optymizm. Trudno jednak do dzisiejszego ruchu przywiązywać większą wagę. Wzrost indeksów zawdzięczamy drożejącym surowcom: ropie naftowej i miedzi, co przełożyło się na notowania naszych największych spółek.

„Pif – paf!, cacy – cacy, czyli wszystko bardzo piękne, ale nieprawdziwe” napisał Papcio Chmiel na wstępie IX księgi przygód Tytusa, Romka i A’Tomka – tej rozgrywającej się na Dzikim Zachodzie, rzecz jasna.

Początek tego tygodnia jest wyjątkowo spokojny jeśli chodzi o pojawiające się na rynku dane makroekonomiczne. Z ważniejszych rzeczy mamy jedynie dane z niemieckiego przemysłu, które jednak z reguły nie mają dużego bezpośredniego wpływu na rynek, a raczej służą do ugruntowania obrazu makroekonomicznego i potwierdzenia innych wskaźników.

Całkiem niedawno inwestorzy nie reagowali na żadne złe dane, wyolbrzymiając znaczenie każdego śladu, wskazującego, że „najgorsze” mamy już za sobą. Ostatnio byli jednak coraz bardziej ostrożni i powściągliwi w reakcjach.

Drugi tydzień czerwca, z uwagi na czwartkowe święto w Polsce (Boże Ciało), będzie dla rodzimych inwestorów tygodniem skróconym. To może sprzyjać realizacji zysków na warszawskiej giełdzie w jego pierwszej połowie. Jednak tylko wówczas, gdy pojawią się nowe podażowe impulsy.

Czwartek nie przyniósł większej zmiany na globalnym rynku akcyjnym. Indeks MSCI AC World co prawda wzrósł, ale jedynie o 0,23%. Parkiety w gospodarkach rozwiniętych zakończyły dzień na 0,31% plusie, a te w gospodarkach wschodzących na dokładnie takim samym minusie.

Po wskaźnikach aktywności w biznesie i decyzjach banków centralnych, w piątek dla inwestorów najważniejszy będzie raport z amerykańskiego rynku pracy. W minionym miesiącu można było mieć wrażenie, że również w tym obszarze gospodarki zachodzi już poprawa.

Zwyżkowa fala nieco spowolniła tempo. Można wręcz mówić o początku niewielkiej korekty silnych wzrostów z początku tygodnia. Indeksy utrzymują wysoki poziom, ale dzieje się to przy zdecydowanie większych wątpliwościach i mniejszych obrotach.

Środowe, słabsze od prognoz, dane makro ze Stanów Zjednoczonych doprowadziły do ponownego wzrostu obaw wśród inwestorów o to, że recesja przyjmie kształt litery U lub W, a nie tak pożądanej V. Dane te stały się również impulsem do szerokiej realizacji zysków.

W dniu dzisiejszym decyzje odnośnie stóp procentowych podjęte będą przez trzy banki centralne, które z pewnością można zaliczyć do grona kluczowych – EBC (decyzja o godzinie 13.45, konferencja prezesa zaczyna się o godzinie 14.30), Bank Anglii (decyzja o godzinie 13.00) i Bank Kanady (15.00).

Dwudniowa euforia dziś została nieco ostudzona. Mimo bardzo dobrych nastrojów, dynamiczne wzrosty, z jakimi ostatnio mieliśmy do czynienia, nie mogą trwać bez końca. Wielu inwestorów ma do zrealizowania pokaźne zyski i skwapliwie korzysta z okazji.

Przedstawione we wtorek o godz. 16:00 dane za Stanów Zjednoczonych dotyczące kwietniowego wzrostu miesiąc do miesiąca indeksu podpisanych umów kupna domów były zdecydowanie lepsze od prognoz. Skok o 6,7% przy przewidywanej wcześniej zmianie o 0,7% to znaczna różnica.

PKB w pierwszym kwartale wzrósł w Australii o 0,4% w ujęciu kwartalnym oraz również o 0,4% r/r. To spore zaskoczenie dla rynku, oczekującego, iż po spadku PKB o 0,6% q/q w ostatnim kwartale minionego roku, w pierwszym kwartale obniży się on o 0,2% q/q.

Wczorajsze notowania na polskim i światowych parkietach rozpaliły nadzieje na kolejną falę wzrostów. Okazało się jednak, że tak dynamiczny ruch w górę, po zastanowieniu, pobudził inwestorów do refleksji. Początek dnia wyraźnie na to wskazywał.

Stało się to na co rynek czekał od dłuższego czasu. Amerykański indeks akcji S&P500, a wraz z nim niemiecki DAX30 znalazły się na najwyższych poziomach w tym roku (Dow Jones i FTSE mają ten test jeszcze przed sobą).

Mocna końcówka piątkowej sesji w Stanach Zjednoczonych, silne zwyżki w Azji, dobre wieści z chińskiej gospodarki, sygnały poprawy płynące z europejskiego przemysłu, rosnące kontrakty na amerykańskie indeksy i euforia gotowa.