Data dodania: 2008-04-29 (14:41)
Eskalacja oczekiwań, co do jutrzejszego komunikatu po posiedzeniu amerykańskiego banku centralnego, rozpala wyobraźnię inwestorów i wspiera notowania dolara. Ciekawostką może być fakt, iż rynek kontraktów terminowych (fed funds futures) nie wyklucza możliwości wzrostu stóp procentowych w Stanach Zjednoczonych w końcu roku.
Szczypta pewnego sceptycyzmu wydaje się być tutaj nieodzowna – wszystko będzie zależeć od danych, które napłyną z gospodarki. Tymczasem jeden z największych inwestorów na świecie, Warren Buffet, przestrzega, że recesja w Stanach Zjednoczonych może być dłuższa i boleśniejsza…
Złoty: Szturm w kierunku dolara nie sprzyja złotemu, który traci także za sprawą redukowania pozycji przed długim weekendem, a także spodziewanym wstrzymaniem się przez Radę Polityki Pieniężnej z podwyżką stóp procentowych. Decyzję w tej sprawie i szczegółowy komunikat poznamy jutro. Na inwestorach większego wrażenia nie zrobiło zniesienie przez Komisję Europejską procedury nadmiernego deficytu wobec Polski, a także „zielone światło” w kwestii euro dla naszego sąsiada, Słowacji. Pierwsza decyzja była oczekiwana i zapowiadana przez przedstawicieli resortu finansów od dawna, w drugim przypadku można się zastanowić, dlaczego Polska wymieniana kilka lat temu jako lider przemian w naszym regionie, nie przyjmie euro w 2009 r.? Po naruszeniu okolic 3,45 zł za euro (o godz. 14:16 kurs wynosił 3,4550 zł) rynek powinien kierować się w stronę 3,47 zł. Później, po niewielkiej korekcie (wsparcie 3,4350-3,44 zł) są szanse na osiągnięcie 3,4850-3,49 zł ( do końca I dekady maja). Z kolei w przypadku dolara pierwszy opór można wskazać już w okolicach 2,22-2,2250 zł. Jego pokonanie otworzy drogę do 2,2450 zł i dalej nawet 2,30 zł (w perspektywie do końca I dekady maja). To czy tak się stanie będzie jednak zależeć od przebiegu notowań EUR/USD, czyli w dużej mierze odbioru kolejnych danych makroekonomicznych z USA i jutrzejszego komunikatu FED. W krótkim terminie nie wykluczona jest natomiast korekta w okolice 2,20 zł. O godz. 14:16 notowania dolara wynosiły 2,2180 zł. Do góry poszedł także frank (2,1390 zł) i brytyjski funt (4,3810 zł).
Euro/dolar: Gorsze wyniki niemieckiego Deutsche Banku, a także słaby odczyt indeksu nastrojów konsumenckich we Francji, nie mogły stanowić bezpośredniego powodu do przeceny euro (gdyż nie były aż tak złe), a jedynie posłużyły jako dobry pretekst do wytłumaczenia obecnej sytuacji. Teraz kluczem jest jutrzejsza decyzja FED i inwestorzy wszystko temu podporządkowują. Zapomina się tym samym o tym, że przedstawiciele Europejskiego Banku Centralnego w ostatnich dniach po raz kolejny dali do zrozumienia, że sytuacja gospodarcza nie daje powodu do poluzowania polityki monetarnej w najbliższym czasie. Nie uważam, że tak się nie stanie późną jesienią, ale obecnie może być zbyt wcześnie, aby to dyskontować w notowaniach EUR. Dzisiaj o godz. 15:00 poznamy wyliczenia CaseShiller dotyczące cen na rynku nieruchomości w USA, a godzinę później kwietniową wartość wskaźnika zaufania amerykańskich konsumentów (prognoza 62 pkt.). Z kolei jutro o godz. 14:15 szacunki ADP na temat nowych etatów poza rolnictwem, a 15 minut później kluczowy odczyt PKB za I kwartał (prognoza 0,2 proc.). Nie można wykluczyć, że wszystkie te dane sprowokują do korekty ostatniego spadku EUR/USD, która rozpocznie się już dzisiaj po południu, a potrwa do ogłoszenia jutrzejszego komunikatu FED, czyli godz. 20:15. Na rynku pojawią się obawy, czy aby prognozy, co do bliskiego końca cyklu obniżek, nie były zbyt optymistyczne. Analiza techniczna pokazuje, że naruszenie wsparcia na 1,5550 przez EUR/USD nie sprowokowało do poważniejszej wyprzedaży (minimum 1,5539). Może się okazać, że w perspektywie 24h notowania nie znajdą się poniżej 1,55. Przy ruchu powrotnym możemy zobaczyć nawet 1,5650-1,5700.
Funt/dolar: Fatalne dane o indeksie CBI dla handlu detalicznego w kwietniu (spadek do -26 pkt. z 1 pkt. w marcu) stały się pretekstem do wyraźnego powrotu notowań GBP/USD poniżej 1,98. Od wczorajszego maksimum (1,9964) rynek spadł o ponad 200 pkt. potwierdzając trwający już od kilku tygodni swoisty „rollercoaster”. Z ciekawostek – przemawiający dziś szef Banku Anglii nie wykluczył, że w ciągu 12 miesięcy wskaźnik inflacji konsumenckiej mógłby powrócić powyżej 3 proc. r/r (obecnie 2,5 proc. r/r). Może się więc okazać, że kolejne decyzje o obniżkach stóp procentowych będą dość wyważone, chyba, że rynek otrzyma jednoznacznie negatywne dane makroekonomiczne. Jutro o godz. 8:00 poznamy dane o cenach nieruchomości w kwietniu, a o godz. 11:30 indeks nastrojów konsumenckich Gfk. Wydaje się, że w perspektywie kilkunastu dni GBP/USD pozostanie w szerokim paśmie wahań 1,9675-1,9950. O godz. 14:16 notowania oscylowały wokół 1,9730.
Złoty: Szturm w kierunku dolara nie sprzyja złotemu, który traci także za sprawą redukowania pozycji przed długim weekendem, a także spodziewanym wstrzymaniem się przez Radę Polityki Pieniężnej z podwyżką stóp procentowych. Decyzję w tej sprawie i szczegółowy komunikat poznamy jutro. Na inwestorach większego wrażenia nie zrobiło zniesienie przez Komisję Europejską procedury nadmiernego deficytu wobec Polski, a także „zielone światło” w kwestii euro dla naszego sąsiada, Słowacji. Pierwsza decyzja była oczekiwana i zapowiadana przez przedstawicieli resortu finansów od dawna, w drugim przypadku można się zastanowić, dlaczego Polska wymieniana kilka lat temu jako lider przemian w naszym regionie, nie przyjmie euro w 2009 r.? Po naruszeniu okolic 3,45 zł za euro (o godz. 14:16 kurs wynosił 3,4550 zł) rynek powinien kierować się w stronę 3,47 zł. Później, po niewielkiej korekcie (wsparcie 3,4350-3,44 zł) są szanse na osiągnięcie 3,4850-3,49 zł ( do końca I dekady maja). Z kolei w przypadku dolara pierwszy opór można wskazać już w okolicach 2,22-2,2250 zł. Jego pokonanie otworzy drogę do 2,2450 zł i dalej nawet 2,30 zł (w perspektywie do końca I dekady maja). To czy tak się stanie będzie jednak zależeć od przebiegu notowań EUR/USD, czyli w dużej mierze odbioru kolejnych danych makroekonomicznych z USA i jutrzejszego komunikatu FED. W krótkim terminie nie wykluczona jest natomiast korekta w okolice 2,20 zł. O godz. 14:16 notowania dolara wynosiły 2,2180 zł. Do góry poszedł także frank (2,1390 zł) i brytyjski funt (4,3810 zł).
Euro/dolar: Gorsze wyniki niemieckiego Deutsche Banku, a także słaby odczyt indeksu nastrojów konsumenckich we Francji, nie mogły stanowić bezpośredniego powodu do przeceny euro (gdyż nie były aż tak złe), a jedynie posłużyły jako dobry pretekst do wytłumaczenia obecnej sytuacji. Teraz kluczem jest jutrzejsza decyzja FED i inwestorzy wszystko temu podporządkowują. Zapomina się tym samym o tym, że przedstawiciele Europejskiego Banku Centralnego w ostatnich dniach po raz kolejny dali do zrozumienia, że sytuacja gospodarcza nie daje powodu do poluzowania polityki monetarnej w najbliższym czasie. Nie uważam, że tak się nie stanie późną jesienią, ale obecnie może być zbyt wcześnie, aby to dyskontować w notowaniach EUR. Dzisiaj o godz. 15:00 poznamy wyliczenia CaseShiller dotyczące cen na rynku nieruchomości w USA, a godzinę później kwietniową wartość wskaźnika zaufania amerykańskich konsumentów (prognoza 62 pkt.). Z kolei jutro o godz. 14:15 szacunki ADP na temat nowych etatów poza rolnictwem, a 15 minut później kluczowy odczyt PKB za I kwartał (prognoza 0,2 proc.). Nie można wykluczyć, że wszystkie te dane sprowokują do korekty ostatniego spadku EUR/USD, która rozpocznie się już dzisiaj po południu, a potrwa do ogłoszenia jutrzejszego komunikatu FED, czyli godz. 20:15. Na rynku pojawią się obawy, czy aby prognozy, co do bliskiego końca cyklu obniżek, nie były zbyt optymistyczne. Analiza techniczna pokazuje, że naruszenie wsparcia na 1,5550 przez EUR/USD nie sprowokowało do poważniejszej wyprzedaży (minimum 1,5539). Może się okazać, że w perspektywie 24h notowania nie znajdą się poniżej 1,55. Przy ruchu powrotnym możemy zobaczyć nawet 1,5650-1,5700.
Funt/dolar: Fatalne dane o indeksie CBI dla handlu detalicznego w kwietniu (spadek do -26 pkt. z 1 pkt. w marcu) stały się pretekstem do wyraźnego powrotu notowań GBP/USD poniżej 1,98. Od wczorajszego maksimum (1,9964) rynek spadł o ponad 200 pkt. potwierdzając trwający już od kilku tygodni swoisty „rollercoaster”. Z ciekawostek – przemawiający dziś szef Banku Anglii nie wykluczył, że w ciągu 12 miesięcy wskaźnik inflacji konsumenckiej mógłby powrócić powyżej 3 proc. r/r (obecnie 2,5 proc. r/r). Może się więc okazać, że kolejne decyzje o obniżkach stóp procentowych będą dość wyważone, chyba, że rynek otrzyma jednoznacznie negatywne dane makroekonomiczne. Jutro o godz. 8:00 poznamy dane o cenach nieruchomości w kwietniu, a o godz. 11:30 indeks nastrojów konsumenckich Gfk. Wydaje się, że w perspektywie kilkunastu dni GBP/USD pozostanie w szerokim paśmie wahań 1,9675-1,9950. O godz. 14:16 notowania oscylowały wokół 1,9730.
Źródło: Marek Rogalski, Główny Analityk, FIT Dom Maklerski S.A.
Komentarz dostarczyła firma:
First International Traders Dom Maklerski S.A.
First International Traders Dom Maklerski S.A.
Waluty - Najnowsze wiadomości i komentarze
Eurodolar na drodze do parytetu?
2024-11-19 Komentarz walutowy XTBDzisiejsza sesja przynosi kolejne istotne osłabienie eurodolara, a europejska waluta w relacji do amerykańskiej w chwili publikacji traci ponad 0.5%. Rynek buduje scenariusze obserwując komunikaty Donalda Trumpa. Do niedawna inwestorzy mieli nadzieję, że 60% cła na towary z Chin były raczej trudną do wdrożenia, częścią kampanii wyborczej, ale ostatnie komentarze Trumpa sugerują, że bynajmniej nie był to żart, a twarda polityka celna może krępować ręce Rezerwie Federalnej.
W krótkim okresie zdecyduje EURUSD
2024-11-18 Raport DM BOŚ z rynku walutNowy tydzień polska waluta zaczyna od delikatnego osłabienia - EURPLN podbija do 4,3350, a USDPLN do 4,11. Na rynku globalnym para EURUSD pozostaje wokół 1,0545, co pokazuje, że tutaj inwestorzy pozostają powściągliwi, co do szans na osłabienie dolara. Technicznie rosną szanse na złamanie dołka przy 1,0495 z ubiegłego tygodnia i test kluczowych okolic 1,0450.
Konflikt ukraińsko-rosyjski w cieniu zmiennych cen ropy
2024-11-18 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersTrwający konflikt między Ukrainą, a Rosją nieustannie wpływa na globalną sytuację polityczną i rynki surowcowe - w tym rynek ropy naftowej. Zmieniająca się dynamika w regionie oraz zaangażowanie międzynarodowych graczy kształtują nie tylko przyszłość konfliktu, ale i perspektywy gospodarcze. Konflikt osiągnął kluczowy moment. Presja sojuszników Ukrainy na prezydenta Wołodymyra Zeleńskiego, aby rozważył ustępstwa - rośnie.
Złoty pozostaje stabilny
2024-11-18 Poranny komentarz walutowy XTBW amerykańskiej polityce huczy od kontrowersyjnych nominacji prezydenta elekta. Dolar wspierany jest zaskakująco mocnymi danymi z USA. Za naszą wschodnią granicą znowu robi się bardziej nerwowo. Złoty tymczasem pozostaje stabilny, a nawet lekko zyskuje. To dobry znak. W amerykańskiej polityce dyskurs przesunął się w kierunku kluczowych nominacji Donalda Trumpa. Dość powiedzieć, że budzą one emocje i to po obydwu stronach sceny politycznej w USA.
Dolar dalej w grze
2024-11-14 Raport DM BOŚ z rynku walutChociaż dane o inflacji CPI, jakie zostały opublikowane wczoraj po południu były zgodne z rynkiem (inflacja w październiku odbiła do 2,6 proc. r/r, a bazowa pozostała przy 3,3 proc. r/r), a oczekiwania, co do skali cięć stóp przez FED nieco wzrosły po tym jak ostatnio się kurczyły - obecnie rynek daje 80 proc. szans na cięcie stóp w grudniu o 25 punktów baz., a do końca 2025 r. widzi spadek stóp o 75 punktów baz. (co jednak wciąż oznacza tylko dwie obniżki w przyszłym roku) - to jednak dolar pozostał silny.
Obniżka w grudniu a dalej pauza
2024-11-14 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersInflacja w USA okazała się zgodna z prognozami. Wynik wskazuje, że inflacja maleje bardzo powoli. Rezultat nie przemawia za tym, żeby Rezerwa Federalna wstrzymała się z decyzją obniżki w grudniu. Rentowności 2 letnie Stanów Zjednoczonych spadły, ale 10-latki w szybkim tempie zaczęły odrabiać straty i ostatecznie na koniec dnia okazały się wyższe. Dolar zyskał co sprowadziło kurs głównej pary walutowej do poziomów najniższych od ponad roku. Rynek zmienił lekko swoją wycenę dotyczącą grudniowej decyzji FOMC – zwiększył szanse na redukcję o 25 pb.
Złoty najsłabszy w tym roku
2024-11-14 Poranny komentarz walutowy XTBSzarża amerykańskiego dolara spowodowała, że para USDPLN dotarła dokładnie do szczytu z połowy kwietnia, który był jednocześnie najwyższym poziomem w tym roku. USDPLN nie był wyżej niż okolice poziomu 4,12, ale jednocześnie wydaje się, że nie jest to ostatni punkt na drodze osłabienia złotego. Co dalej motywuje amerykańskiego dolara i czy jest szansa na korektę? Amerykański dolar umacnia się praktycznie na każdej możliwej parze walutowej. Wspomniana para USDPLN sięgnęła maksymalnych poziomów z tego roku.
EURUSD przy 1,06 ale 1,0450 jest na "wyciągnięcie ręki"
2024-11-13 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersKurs EURUSD w szybkim tempie z poziomu bliskiego 1,12 obniżył się do 1,06. Trwało to niespełna półtora miesiąca. Mocny impuls zniżkowy spowodował, że wzrosty trwające od połowy kwietnia do końca września zostały w pełni zredukowane. Można wyróżnić trzy fazy, które odpowiadały za ten ruch. Pierwsza z nich to pierwsze trzy tygodnie października, kiedy dolar dynamicznie zyskiwał względem innych walut G10 na fali spekulacji, że Dolnad Trump może wygrać jesienne wybory.
Czy raport CPI napędzi notowania dolara?
2024-11-13 Poranny komentarz walutowy XTBTematem przewodnim dzisiejszej sesji jest raport CPI z USA za październik. Wobec ogólnej siły dolara, którą obserwujemy od kilku ostatnich sesji, odczyt ten nabiera kluczowego znaczenia i może on zadecydować czy widoczne obecnie ruchy wzrostowe wobec euro oraz polskiego złotego będą przedłużane czy może jednak czeka nas techniczna korekta. Wobec napływających danych cząstkowych przewidujemy, że nowy odczyt (publikacja o 14:30) wskaże wyższą presję cenową w gospodarce.
Strach przed inflacją?
2024-11-13 Raport DM BOŚ z rynku walutCzłonek FED, Neel Kashkari przyznał wczoraj, że w sytuacji, kiedy inflacja będzie wyższa w perspektywie nadchodzących miesięcy, to FED mógłby wstrzymać się z obniżkami stóp procentowych. Ale jednocześnie dodał, że obecna polityka jest "umiarkowanie restrykcyjna", stąd też dalsze cięcia stóp powinny być kontynuowane - potencjalna pauza mogłaby dotyczyć 1-2 posiedzeń. Po tych słowach szanse na cięcie stóp na posiedzeniu planowanym na 18 grudnia spadły do 63 proc., a dopiero co oscylowały wokół 80-90 proc.