
Data dodania: 2019-10-10 (12:05)
Kluczowe informacje z ostatnich godzin mogące mieć wpływ na rynki: USA / FED: Opublikowane wczoraj zapiski z wrześniowego (18.IX) posiedzenia FED ujawniły pewien dysonans – z jednej strony wspominano o rosnących zagrożeniach z tytułu wojen handlowych, spowolnienia globalnej gospodarki, oraz utrzymującego się ryzyka geopolitycznego, to z drugiej rozmawiano o tym jak długi może być okres luzowania polityki.
Jednocześnie skupiono się bardziej na narzędziach mających wyciszyć widoczne napięcia na rynku pieniężnym. Wspomniane minutki mimo, że teoretycznie wybrzmiały nieco bardziej „jastrzębio”, to jednak zostały zignorowane przez dolara, który nadal traci w oczekiwaniu na (pozytywne?) rozstrzygnięcia rozmów USA-Chiny. Inna sprawa, że od 18 września napłynęły kolejne słabe dane, które podbiły oczekiwania na cięcie stóp w końcu października.
USA/ CHINY / ROZMOWY HANDLOWE: Wczoraj przed południem rynki obiegła informacja podana przez agencję Bloomberg, jakoby Chińczycy byli zdeterminowani podpisać tymczasową umowę handlową z Amerykanami, aby nie eskalować dalszej wojny celnej. Później szef reporterów chińskiego dziennika Global Times napisał, że doniesienia o tym jakoby chińska delegacja miała skrócić pobyt w Waszyngtonie do jednego dnia, nie są prawdziwe. Jednocześnie Financial Times podał, jakoby strona chińska miała zaproponować zwiększenie zakupów amerykańskiej soi o 10 mln ton wobec wstępnych ustaleń w zamian za rezygnację USA z nakładania kolejnych ceł. Niemniej dzisiaj rano Chińczycy oficjalnie zdementowali doniesienia FT, odnosząc się też do kwestii „gnębienia” ich firm przez amerykańską administrację. Tymczasem w nocy Donald Trump zapowiedział, że pozwoli niektórym amerykańskim firmom prowadzić biznes z Huawei w „mało wrażliwych” tematach. Jednocześnie dodał, że jeżeli Chińczycy chcą porozumienia, to powinni zaoferować szerszy kompromis we wrażliwych tematach. Amerykańska prasa doniosła, że w przypadku zawarcia wstępnej umowy, USA wycofałyby się z planowanych podwyżek stawek celnych. Z kolei chińska gazeta South China Morning Post donosi, jakoby rozmowy na niskim szczeblu, jakie miały miejsce od wtorku nie przyniosły żadnego postępu w kluczowych sprawach i nadal istnieje ryzyko, że rozmowy na wysokim szczeblu zostaną skrócone. Na rynkach widać jednak większą skłonność do podejmowania ryzyka, jakby inwestorzy liczyli jednak na pozytywny obrót spraw. Zaznacza się większa zmienność kursu juana – USDCNH spadł na chwilę poniżej 7,10, aby później ustabilizować się wokół 7,12, chociaż na początku handlu w Azji ponownie przetestował ostatnie maksimum w rejonie 7,1660.
EUROSTREFA / USA / RELACJE HANDLOWE / ECB: Francuski minister finansów Bruno Le Maire powtórzył, że UE nie chce eskalacji wojny handlowej z USA, ale będzie zmuszona zareagować, jeżeli Amerykanie wprowadzą w przyszłym tygodniu cła w odwecie za sprawę Airbusa. Z kolei Financial Times doniósł, jakoby komitet ds. polityki pieniężnej miał rekomendować prezesowi EBC, Mario Draghiemu, aby ten nie wznawiał programu QE, co ten zignorował. W tym kontekście interesujące mogą okazać się zapiski z wrześniowego posiedzenia EBC, które poznamy dzisiaj o godz. 13:30. Te informacje stały się rano wsparciem dla euro (EUR/USD wyszedł ponad 1,10). Im większe podziały w sprawie dalszego luzowania będą zauważalne w Radzie Prezesów, tym teoretycznie większe szanse na kontynuację zwyżek wspólnej waluty.
WIELKA BRYTANIA / BREXIT: Wczorajsze spotkanie premiera Borisa Johnsona z szefem Komisji Europejskiej, Jean-Claude Juckerem, nie wskazało na postęp w rozmowach nt. rozwiązania irlandzkiego backstopu. Notowania GBPUSD zbliżyły się wczoraj wieczorem w okolice minimum z tego tygodnia (1,2194), ale go nie naruszyły. Później wsparciem dla funta okazały się informacje o przesunięciu spotkania premiera Borisa Johnsona z premierem Irlandii, Leo Varadkarem z piątku na czwartek. Stanowisko Irlandii jest kluczowe w obecnych rozmowach z UE. Tymczasem gazeta The Sun doniosła, jakoby lider Partii Pracy mógł poprzeć pomysł zorganizowania przedterminowych wyborów parlamentarnych już 26 listopada, gdyby miało być to wyjście pozwalające uniknąć bezumownego Brexitu z końcem października.
OPINIA ANALITYKA: Nadzieje są duże…
Czy rynki liczą na cud? Myślę, że tak, zakładając, że obie strony, tj. Amerykanie i Chińczycy są już dość zmęczone przedłużającą się wojną handlową. Dzisiaj oficjalnie rozpoczyna się 13 runda rozmów, które wcześniej kończyły się tym, że konflikt dalej eskalował. Odnoszę wrażenie, że Donald Trump wyczuł gdzie jest tzw. próg bólu po stronie Chin, którego naruszenie może wymusić większą uległość ze strony Pekinu. To stawka celna na poziomie 25 proc. na chińskie towary o wartości 250 mld USD. Miała ona zostać podniesiona do 30 proc. z początkiem października, ale amerykańska administracja zgodziła się z prośbą wicepremiera Liu He i termin został przesunięty na 15 października. I teraz wczoraj pojawiło się kilka zaskakujących plotek – doniesienia o tym, że chińska delegacja prominentów miała by podobno skrócić wizytę do jednego dnia miałyby być fałszywe, a Chińczycy nadal mieliby dążyć do zawarcia częściowego porozumienia handlowego po to, aby uniknąć podwyżek stawek celnych. Pekin jest gotów przełknąć gorzką pigułkę w postaci wprowadzenia restrykcji wobec kolejnych spółek technologicznych (decyzja amerykańskiej administracji z poniedziałku), tylko po to, aby nie dopuścić do dalszego podwyższenia ceł. W międzyczasie pojawiły się spekulacje nt. zwiększenia zakupów soi (później zdementowane) idące po tej samej linii myślenia. Skoro tak, to czy Chińczycy będą gotowi zaoferować coś więcej Amerykanom? Wczoraj Donald Trump dał jasno do zrozumienia, że ta częściowa umowa nie będzie na zasadzie 50/50. Rozmowy delegacji na niskim szczeblu, jakie miały miejsce we wtorek i środę, podobno nic nie wniosły. Ale tym bym się nie przejmował – niżsi ranga urzędnicy (zwłaszcza chińscy) działają na bazie „instrukcji” udzielonych przez swoich mocodawców. Co ciekawe i to warto wyraźnie zaznaczyć, strona amerykańska sugeruje, że bezpośrednim skutkiem podpisania tymczasowej umowy handlowej, będzie anulowanie decyzji o kolejnych podwyżkach ceł. Nie mówi się natomiast o procesie ich odwrócenia w jakimś stopniu, czyli obniżki stawek nałożonych w ostatnich miesiącach. Czy, zatem będzie to umowa, czy też taki nieco bardziej rozbudowany rozejm? Przestrzegałbym przed nazbyt emocjonalnymi reakcjami na pierwsze informacje. Po pierwsze negocjacje mają trwać dwa dni, a nie jeden – więc dopiero jutro będziemy wiedzieć znacznie więcej. Po drugie jeżeli to taki „większy rozejm”, niż „konkretna umowa”, to warto będzie zwrócić uwagę na to, czy strony chcą kontynuować rozmowy w najbliższych tygodniach i czy uzgodniły harmonogram spotkań. To pozwoliłoby liczyć na to, że tymczasowa umowa zostanie zawarta np. w listopadzie. Okazją do jej uroczystego parafowania mogłoby być chociażby spotkanie prezydentów Trump’a i Xi Jinping’a na szczycie APEC.
Każda forma porozumienia prowadzić będzie jednak do rozładowania globalnego napięcia. Częściowo to już się dzieje. Bilans dla dolara zaczyna być negatywny i dobrze widać to po tygodniowym wykresie koszyka BOSSA USD. Wprawdzie nie widać tego jeszcze wyraźnie po wskaźnikach, ale prawdopodobieństwo wydłużenia korekty spadkowej wzrosło. Teraz kluczowe może być to, czy utrzymana zostanie 13-miesięczna linia trendu wzrostowego, która przebiega obecnie w okolicach 82,50 pkt.
Jednym z ciekawszych wykresów jest dzisiaj EURUSD. Wątek związanym z ryzykiem eskalacji sporu handlowego UE-USA jest ignorowany – kluczowe decyzje zapadną dopiero w przyszłym tygodniu, a teraz liczy się tu i teraz. Po pierwsze jakiegokolwiek sygnały rozładowania napięcia wokół Chin, mogą pomóc euro. Po drugie rynek dzisiaj rozgrywa wątek związany ze sporem w łonie EBC, co do dalszego luzowania polityki. Wczorajsze słowa wiceprezesa Luisa de Guindosa o tym, że większe cięcie stopy depozytowej byłoby szkodliwe, w połączeniu ze sporem wokół wznowienia programu QE o czym pisze dzisiejszy Financial Times, dają wrażenie, że proces decyzji w EBC został nieco zachwiany, co akurat może zostać wykorzystane przez euro. W tym względzie interesujące będą dzisiejsze zapiski z wrześniowego posiedzenia EBC, które poznamy o godz. 13:30. Na wykresie EURUSD widać, że potencjalna przestrzeń do ruchu w górę to okolice 1,1115. Chyba możemy już zapomnieć o tym, że miało być to tylko naruszenie linii trendu spadkowego…
Nadal dużą uwagę przyciąga funt ze względu na zmienność kursu i wrażliwość na informacje. Przy czym liczy się głównie wątek Brexitu, a nie dane makro, co dobrze pokazały opublikowane dzisiaj o godz. 10:30 odczyty miesięcznej dynamiki PKB i produkcji przemysłowej. Rozmowy premiera Johnsona z unijnymi politykami dotyczące forsowanych przez niego zmian w umowie Brexitu napotykają na silny opór, a dodatkowo szef rządu może być osłabiony przez wewnętrzne tarcia w Partii Konserwatywnej – umiarkowani posłowie stawiają mu ultimatum dotyczące „bezumownego” Brexitu i grożą odejściem. Odnoszę wrażenie, że UE nie chce negocjować trudnych spraw z Johnsonem licząc na jego odejście i scenariusz przedterminowych wyborów, po których uformowałaby się anty-brexitowa koalicja i doprowadziła do drugiego referendum przed wakacjami 2020 r. To nieco ryzykowna strategia biorąc pod uwagę to, że torysi wyraźnie zyskali w sondażach od momentu objęcia władzy przez Johnsona, chociaż głównie dzięki podebraniu elektoratu Partii Brexitu. Ale wróćmy do tego, co tu i teraz. Czy dzisiejsze rozmowy Johnsona i Varadkara coś wniosą? Teoretycznie pomysł Johnsona na status Irlandii Północnej nie powinien być stanowczo odrzucany przez władze Irlandii. Pierwsze nagłówki mogą być jednak mylne, gdyż i tak to wiele nie zmieni – czasu na rozmowy i analizy jest za mało. Unijny szczyt ws. Brexitu mamy 17-18 października, a przed tym terminem Johnson powinien wysłać wniosek do wydłużenie rozwodu… no chyba, że zdecyduje się na wcześniejsze wybory licząc na to, że będą one swoistym plebiscytem za, lub przeciw Brexitowi.
Układ na wykresie GBPUSD jest zagadkowy. Biała, dzienna świeca, która teraz się rysuje nie musi wiele oznaczać, gdyż poprzedza ją układ z dużym knotem od góry. Opór to okolice 1,2265-1,2290, a wsparcie to ostatni dołek przy 1,2194. Trzeba pamiętać o tym, że wpływ na ten wykres może mieć też fakt generalnej słabości dolara w kontekście wątku chińskiego.
USA/ CHINY / ROZMOWY HANDLOWE: Wczoraj przed południem rynki obiegła informacja podana przez agencję Bloomberg, jakoby Chińczycy byli zdeterminowani podpisać tymczasową umowę handlową z Amerykanami, aby nie eskalować dalszej wojny celnej. Później szef reporterów chińskiego dziennika Global Times napisał, że doniesienia o tym jakoby chińska delegacja miała skrócić pobyt w Waszyngtonie do jednego dnia, nie są prawdziwe. Jednocześnie Financial Times podał, jakoby strona chińska miała zaproponować zwiększenie zakupów amerykańskiej soi o 10 mln ton wobec wstępnych ustaleń w zamian za rezygnację USA z nakładania kolejnych ceł. Niemniej dzisiaj rano Chińczycy oficjalnie zdementowali doniesienia FT, odnosząc się też do kwestii „gnębienia” ich firm przez amerykańską administrację. Tymczasem w nocy Donald Trump zapowiedział, że pozwoli niektórym amerykańskim firmom prowadzić biznes z Huawei w „mało wrażliwych” tematach. Jednocześnie dodał, że jeżeli Chińczycy chcą porozumienia, to powinni zaoferować szerszy kompromis we wrażliwych tematach. Amerykańska prasa doniosła, że w przypadku zawarcia wstępnej umowy, USA wycofałyby się z planowanych podwyżek stawek celnych. Z kolei chińska gazeta South China Morning Post donosi, jakoby rozmowy na niskim szczeblu, jakie miały miejsce od wtorku nie przyniosły żadnego postępu w kluczowych sprawach i nadal istnieje ryzyko, że rozmowy na wysokim szczeblu zostaną skrócone. Na rynkach widać jednak większą skłonność do podejmowania ryzyka, jakby inwestorzy liczyli jednak na pozytywny obrót spraw. Zaznacza się większa zmienność kursu juana – USDCNH spadł na chwilę poniżej 7,10, aby później ustabilizować się wokół 7,12, chociaż na początku handlu w Azji ponownie przetestował ostatnie maksimum w rejonie 7,1660.
EUROSTREFA / USA / RELACJE HANDLOWE / ECB: Francuski minister finansów Bruno Le Maire powtórzył, że UE nie chce eskalacji wojny handlowej z USA, ale będzie zmuszona zareagować, jeżeli Amerykanie wprowadzą w przyszłym tygodniu cła w odwecie za sprawę Airbusa. Z kolei Financial Times doniósł, jakoby komitet ds. polityki pieniężnej miał rekomendować prezesowi EBC, Mario Draghiemu, aby ten nie wznawiał programu QE, co ten zignorował. W tym kontekście interesujące mogą okazać się zapiski z wrześniowego posiedzenia EBC, które poznamy dzisiaj o godz. 13:30. Te informacje stały się rano wsparciem dla euro (EUR/USD wyszedł ponad 1,10). Im większe podziały w sprawie dalszego luzowania będą zauważalne w Radzie Prezesów, tym teoretycznie większe szanse na kontynuację zwyżek wspólnej waluty.
WIELKA BRYTANIA / BREXIT: Wczorajsze spotkanie premiera Borisa Johnsona z szefem Komisji Europejskiej, Jean-Claude Juckerem, nie wskazało na postęp w rozmowach nt. rozwiązania irlandzkiego backstopu. Notowania GBPUSD zbliżyły się wczoraj wieczorem w okolice minimum z tego tygodnia (1,2194), ale go nie naruszyły. Później wsparciem dla funta okazały się informacje o przesunięciu spotkania premiera Borisa Johnsona z premierem Irlandii, Leo Varadkarem z piątku na czwartek. Stanowisko Irlandii jest kluczowe w obecnych rozmowach z UE. Tymczasem gazeta The Sun doniosła, jakoby lider Partii Pracy mógł poprzeć pomysł zorganizowania przedterminowych wyborów parlamentarnych już 26 listopada, gdyby miało być to wyjście pozwalające uniknąć bezumownego Brexitu z końcem października.
OPINIA ANALITYKA: Nadzieje są duże…
Czy rynki liczą na cud? Myślę, że tak, zakładając, że obie strony, tj. Amerykanie i Chińczycy są już dość zmęczone przedłużającą się wojną handlową. Dzisiaj oficjalnie rozpoczyna się 13 runda rozmów, które wcześniej kończyły się tym, że konflikt dalej eskalował. Odnoszę wrażenie, że Donald Trump wyczuł gdzie jest tzw. próg bólu po stronie Chin, którego naruszenie może wymusić większą uległość ze strony Pekinu. To stawka celna na poziomie 25 proc. na chińskie towary o wartości 250 mld USD. Miała ona zostać podniesiona do 30 proc. z początkiem października, ale amerykańska administracja zgodziła się z prośbą wicepremiera Liu He i termin został przesunięty na 15 października. I teraz wczoraj pojawiło się kilka zaskakujących plotek – doniesienia o tym, że chińska delegacja prominentów miała by podobno skrócić wizytę do jednego dnia miałyby być fałszywe, a Chińczycy nadal mieliby dążyć do zawarcia częściowego porozumienia handlowego po to, aby uniknąć podwyżek stawek celnych. Pekin jest gotów przełknąć gorzką pigułkę w postaci wprowadzenia restrykcji wobec kolejnych spółek technologicznych (decyzja amerykańskiej administracji z poniedziałku), tylko po to, aby nie dopuścić do dalszego podwyższenia ceł. W międzyczasie pojawiły się spekulacje nt. zwiększenia zakupów soi (później zdementowane) idące po tej samej linii myślenia. Skoro tak, to czy Chińczycy będą gotowi zaoferować coś więcej Amerykanom? Wczoraj Donald Trump dał jasno do zrozumienia, że ta częściowa umowa nie będzie na zasadzie 50/50. Rozmowy delegacji na niskim szczeblu, jakie miały miejsce we wtorek i środę, podobno nic nie wniosły. Ale tym bym się nie przejmował – niżsi ranga urzędnicy (zwłaszcza chińscy) działają na bazie „instrukcji” udzielonych przez swoich mocodawców. Co ciekawe i to warto wyraźnie zaznaczyć, strona amerykańska sugeruje, że bezpośrednim skutkiem podpisania tymczasowej umowy handlowej, będzie anulowanie decyzji o kolejnych podwyżkach ceł. Nie mówi się natomiast o procesie ich odwrócenia w jakimś stopniu, czyli obniżki stawek nałożonych w ostatnich miesiącach. Czy, zatem będzie to umowa, czy też taki nieco bardziej rozbudowany rozejm? Przestrzegałbym przed nazbyt emocjonalnymi reakcjami na pierwsze informacje. Po pierwsze negocjacje mają trwać dwa dni, a nie jeden – więc dopiero jutro będziemy wiedzieć znacznie więcej. Po drugie jeżeli to taki „większy rozejm”, niż „konkretna umowa”, to warto będzie zwrócić uwagę na to, czy strony chcą kontynuować rozmowy w najbliższych tygodniach i czy uzgodniły harmonogram spotkań. To pozwoliłoby liczyć na to, że tymczasowa umowa zostanie zawarta np. w listopadzie. Okazją do jej uroczystego parafowania mogłoby być chociażby spotkanie prezydentów Trump’a i Xi Jinping’a na szczycie APEC.
Każda forma porozumienia prowadzić będzie jednak do rozładowania globalnego napięcia. Częściowo to już się dzieje. Bilans dla dolara zaczyna być negatywny i dobrze widać to po tygodniowym wykresie koszyka BOSSA USD. Wprawdzie nie widać tego jeszcze wyraźnie po wskaźnikach, ale prawdopodobieństwo wydłużenia korekty spadkowej wzrosło. Teraz kluczowe może być to, czy utrzymana zostanie 13-miesięczna linia trendu wzrostowego, która przebiega obecnie w okolicach 82,50 pkt.
Jednym z ciekawszych wykresów jest dzisiaj EURUSD. Wątek związanym z ryzykiem eskalacji sporu handlowego UE-USA jest ignorowany – kluczowe decyzje zapadną dopiero w przyszłym tygodniu, a teraz liczy się tu i teraz. Po pierwsze jakiegokolwiek sygnały rozładowania napięcia wokół Chin, mogą pomóc euro. Po drugie rynek dzisiaj rozgrywa wątek związany ze sporem w łonie EBC, co do dalszego luzowania polityki. Wczorajsze słowa wiceprezesa Luisa de Guindosa o tym, że większe cięcie stopy depozytowej byłoby szkodliwe, w połączeniu ze sporem wokół wznowienia programu QE o czym pisze dzisiejszy Financial Times, dają wrażenie, że proces decyzji w EBC został nieco zachwiany, co akurat może zostać wykorzystane przez euro. W tym względzie interesujące będą dzisiejsze zapiski z wrześniowego posiedzenia EBC, które poznamy o godz. 13:30. Na wykresie EURUSD widać, że potencjalna przestrzeń do ruchu w górę to okolice 1,1115. Chyba możemy już zapomnieć o tym, że miało być to tylko naruszenie linii trendu spadkowego…
Nadal dużą uwagę przyciąga funt ze względu na zmienność kursu i wrażliwość na informacje. Przy czym liczy się głównie wątek Brexitu, a nie dane makro, co dobrze pokazały opublikowane dzisiaj o godz. 10:30 odczyty miesięcznej dynamiki PKB i produkcji przemysłowej. Rozmowy premiera Johnsona z unijnymi politykami dotyczące forsowanych przez niego zmian w umowie Brexitu napotykają na silny opór, a dodatkowo szef rządu może być osłabiony przez wewnętrzne tarcia w Partii Konserwatywnej – umiarkowani posłowie stawiają mu ultimatum dotyczące „bezumownego” Brexitu i grożą odejściem. Odnoszę wrażenie, że UE nie chce negocjować trudnych spraw z Johnsonem licząc na jego odejście i scenariusz przedterminowych wyborów, po których uformowałaby się anty-brexitowa koalicja i doprowadziła do drugiego referendum przed wakacjami 2020 r. To nieco ryzykowna strategia biorąc pod uwagę to, że torysi wyraźnie zyskali w sondażach od momentu objęcia władzy przez Johnsona, chociaż głównie dzięki podebraniu elektoratu Partii Brexitu. Ale wróćmy do tego, co tu i teraz. Czy dzisiejsze rozmowy Johnsona i Varadkara coś wniosą? Teoretycznie pomysł Johnsona na status Irlandii Północnej nie powinien być stanowczo odrzucany przez władze Irlandii. Pierwsze nagłówki mogą być jednak mylne, gdyż i tak to wiele nie zmieni – czasu na rozmowy i analizy jest za mało. Unijny szczyt ws. Brexitu mamy 17-18 października, a przed tym terminem Johnson powinien wysłać wniosek do wydłużenie rozwodu… no chyba, że zdecyduje się na wcześniejsze wybory licząc na to, że będą one swoistym plebiscytem za, lub przeciw Brexitowi.
Układ na wykresie GBPUSD jest zagadkowy. Biała, dzienna świeca, która teraz się rysuje nie musi wiele oznaczać, gdyż poprzedza ją układ z dużym knotem od góry. Opór to okolice 1,2265-1,2290, a wsparcie to ostatni dołek przy 1,2194. Trzeba pamiętać o tym, że wpływ na ten wykres może mieć też fakt generalnej słabości dolara w kontekście wątku chińskiego.
Źródło: Marek Rogalski, Główny Analityk DM BOŚ SA
Komentarz dostarczył:
Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A.
Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A.
Waluty - Najnowsze wiadomości i komentarze
Wakacyjne nastroje na rynkach
2025-06-09 Poranny komentarz walutowy XTBZa nami dość intensywny tydzień w globalnym kalendarzu ekonomicznym, który jednak nie przyniósł istotnych rozstrzygnięć rynkowych. Pomimo ogólnie słabszych danych nastroje pozostały dobre, choć notowania złotego akurat radziły sobie trochę gorzej. W tym tygodniu inwestorzy czekać będą na inflację z USA. Pierwszy tydzień miesiąca to zawsze wysyp ważnych danych makroekonomicznych ze Stanów Zjednoczonych, a te zdają się pokazywać rosnący wpływa chaosu w polityce gospodarczej na biznes.
Cofnięcie na dolarze, pomimo oczekiwań wobec Chin
2025-06-09 Raport DM BOŚ z rynku walutPoniedziałek przynosi osłabienie dolara na szerokim rynku, co jest bardziej korektą jego umocnienia z piątku po niezłych danych Departamentu Pracy USA. Przyniosły one też podbicie rentowności obligacji, gdyż dla FED jest to kolejny pretekst do utrzymania "jastrzębiego" nastawienia. Teraz jednak rynki mogą skupić się na zupełnie innym wątku - już w najbliższy weekend w Kanadzie odbędzie się spotkanie przywódców najbogatszych państw, czyli grupy G-7 i niewykluczone, że Donald Trump chce na tym fakcie skorzystać.
Czego oczekiwać po raporcie NFP?
2025-06-06 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersTradycyjnie w pierwszy piątek miesiąca rynki finansowe kierują uwagę na raport z amerykańskiego rynku pracy. Konsensus agencji Bloomberg zakłada, że w maju gospodarka USA utworzyła 126 tys. nowych miejsc pracy – wyraźnie mniej niż w poprzednich dwóch miesiącach, ale wynik ten byłby zbliżony do średniej z ostatnich 12 miesięcy. Choć sugeruje to pewne osłabienie dynamiki zatrudnienia, nie oznacza jeszcze załamania.
Dane opublikowane przed raportem NFP dają mieszany obraz.
Dane opublikowane przed raportem NFP dają mieszany obraz.
EBC kolejny raz zetnie stopy. Kiedy cięcia w Polsce?
2025-06-05 Poranny komentarz walutowy XTBDzisiaj o godzinie 14:15 Europejski Bank centralny kolejny raz zetnie stopy procentowe. Stopa depozytowa spadnie do poziomu 2%, czyli będzie dwukrotnie niższa niż w szczycie z przełomu 2023 i 2024 roku. Co ważne, inflacja w strefie euro spadła poniżej 2%, co z pewnością uzasadnia dzisiejszy ruch. Z drugiej strony sytuacja gospodarcza w Europie jest coraz lepsza, nawet pomimo ogromnego ryzyka płynącego ze strony wojny handlowej ze Stanami Zjednoczonymi.
Dzisiaj ECB po raz kolejny zetnie stopy
2025-06-05 Raport DM BOŚ z rynku walutWczoraj amerykańska waluta nieco straciła na co wpływ miały m.in. słabsze dane z USA. Szacunki ADP wyniosły zaledwie 37 tys. etatów, co może sugerować słabe dane Departamentu Pracy za maj, jakie poznamy w najbliższy piątek - choć wcale nie musi. Z kolei odczyt ISM dla usług nieoczekiwanie spadł poniżej 50 pkt., co w połączeniu z poniedziałkową słabością ISM dla przemysłu, zaczyna rysować obraz słabnącej gospodarki USA. To może podbijać oczekiwania, co do powrotu do cięć stóp procentowych przez FED - obecnie rynek daje blisko 90 proc. takiemu scenariuszowi od września.
Wyciszenie przed G-7?
2025-06-04 Raport DM BOŚ z rynku walutWedług spekulacji w kanadyjskich i amerykańskich mediach strony mogą być gotowe do zawarcia ramowej umowy handlowej USA-Kanada jeszcze przed szczytem przywódców państw G-7 zaplanowanym na 15-17 czerwca w kanadyjskiej Albercie. Podobno kluczowe mają być najblizsze dni. Czy plotki są zasadne, to trudno powiedzieć. W oficjalnej przestrzeni nie widać sygnałów idących w stronę deeskalacji relacji pomiędzy obydwoma krajami - biuro premiera Carney'a oprotestowało ostatni ruch USA zwiększający taryfy na stal i aluminium do 50 proc. i zapowiedziało pilne działania mające na celu wymusić na USA zmianę tej decyzji.
Dane z rynku pracy umocniły dolara. Na jak długo?
2025-06-04 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersPo osiągnięciu tegorocznych maksimów na początku tygodnia, kurs EURUSD ponownie osłabł (1,1370), co można tłumaczyć oczekiwaniami wobec nadchodzących danych z amerykańskiego rynku pracy. Jeśli potwierdzą one dalszą siłę rynku, jak sugerował wczorjaszy raport JOLTs, może to umocnić przekonanie, że Fed nie będzie spieszyć się z obniżkami stóp procentowych. Taka postawa banku centralnego, zorientowana na stabilność cen mimo zagrożeń dla wzrostu i presji politycznej, stanowi wyraźne wsparcie dla dolara.
Czy RPP może zaskoczyć kolejną obniżką?
2025-06-04 Poranny komentarz walutowy XTBRada Polityki Pieniężnej obniżyła stopy procentowe o 50 punktów bazowych w trakcie majowego posiedzenia. Wtedy prof. Glapiński oraz inni członkowie dali jasno do zrozumienia, że czerwiec nie jest dobrym terminem do kolejnej obniżki. Niemniej, decydenci mają na stole na tyle dużo argumentów, że dzisiejsza obniżka nie powinna mocno dziwić i mogłaby rozpocząć cykl obniżek. Czy jest do tego przestrzeń? Czy może wręcz przeciwnie RPP zwróci uwagę na nadchodzące czynniki ryzyka, które zmuszą bank do utrzymania stóp procentowych na obecnym poziomie przez dłuższy czas?
Dolar odbija po informacjach ws. Chin
2025-06-03 Raport DM BOŚ z rynku walutBiały Dom nieoczekiwanie podał, że jeszcze w tym tygodniu może dojść do rozmowy telefonicznej Donalda Trumpa i Xi Jinpinga, co rynki odebrały jako sygnał, że ostatnie ruchy USA wobec Chin to próba wywarcia presji (w specyficznym dla Trumpa stylu), niż realna groźba powrotu eskalacji we wzajemnych relacjach handlowych. Warto jednak pamiętać, że Pekin wielokrotnie powtarzał, że nie będzie rozmawiać w ten sposób, ...
Dlaczego tak naprawde dolar traci?
2025-06-03 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersOd kilku miesięcy na rynkach finansowych obserwujemy systematyczne osłabienie dolara amerykańskiego. Pojawiają się pytania czy to Rezerwa Federalna odpowiada za ten trend? Choć intuicyjnie można by sądzić, że polityka monetarna Fed ma decydujące znaczenie dla siły waluty, bliższa analiza pokazuje, że obecne osłabienie dolara ma swoje źródło głównie w działaniach politycznych Białego Domu, a nie w nastawieniu banku centralnego.