Wiadomości - Wszystkie wiadomości, komentarze, analizy

Obserwując w czwartek i piątek rynek walutowy w oczy może się rzucić następujący ciąg zdarzeń. Opublikowane wczoraj październikowe dane z amerykańskiego rynku nieruchomości pokazują spadek mediany cen sprzedaży nowych domów o 8,6 proc. miesiąc do miesiąca (najmocniej od września 1981) i aż o 13 proc. rok do roku (najmocniej od września 1970).

Dane dotyczące wzrostu gospodarczego w trzecim kwartale pozytywnie zaskoczyły rynki finansowe. PKB, liczony według średnich cen roku poprzedniego wzrósł o 6,4%, dokładnie o tyle samo co w drugim kwartale (po rewizji). Jeszcze niedawno zastanawiano się, czy wzrost w całym roku sięgnie 6%, wiele prognoz mówiło raczej o 5,5%, tymczasem wzrost może przekroczyć nawet 6,5%.

W listopadzie, jak wynika ze wstępnych szacunków, inflacja HICP (zharmonizowany indeks cen konsumenckich) wzrosła w strefie euro do 3 proc. w relacji rocznej z 2,6 proc. miesiąc wcześniej. To najwyższy poziom inflacji od maja 1991 roku, gdy roczna dynamika cen wyniosła 3,1 proc..

Poniedziałkowy poranek przynosi kontynuację rozpoczętej wczoraj po południu stabilizacji EUR/USD, którą na wykresie godzinowym od dołu można zamknąć poziomem 1,4731, a od góry 1,4770 dolara. Obserwując zachowanie tej pary w ostatnich dniach rzuca się w oczy brak trwałego osłabienia amerykańskiej waluty w reakcji na słabe dane z USA, czy też osłabiające dolara wypowiedzi jakie ostatnio się pojawiły.

Mija czwarty miesiąc od uruchomienia nowego rynku, a mamy już 18 debiutantów. Zarówno wśród inwestorów, jak i emitentów wzrasta zainteresowanie alternatywnym rynkiem GPW. NewConnect jest z zasady rynkiem prostszym i bardziej liberalnym niż rynek regulowany.

Podczas wczorajszej sesji WIG20 po raz kolejny nie zdołał pokonać poziomu 3600 pkt. Pierwsza połowa sesji mogła napawać inwestorów optymizmem, GPW w porównaniu z giełdami w Europie Zachodniej wypadała dobrze. Podczas gdy tam wzrosty oscylowały w granicach 0,50%, WIG20 zyskiwał około 1,50%.

Po silnej aprecjacji polskiej waluty w środę, wczorajsza sesja przyniosła próbę lekkiego odreagowania. Inwestorzy realizując zyski doprowadzili do chwilowego osłabienia złotego, lecz jego skala szczególnie w stosunku do wcześniejszego umocnienia była niewielka.

Przebieg wczorajszej sesji powinien dodać nieco niepewności do sytuacji dolara, gdyż pomimo dość negatywnych informacji na temat sprzedaży nowych domów oraz liczby zasiłków dla bezrobotnych, a także „gołębich” wypowiedzi szefa FED Bena Bernanke dolar w zasadzie nie stracił na wartości, a wręcz umocnił się względem głównych walut.

WYDARZENIE DNIA: Dla posiadaczy kredytów walutowych we frankach szwajcarskich ważniejszy od polskiego PKB może okazać się poziom inflacji w Szwajcarii, oraz jej wzrost gospodarczy. Według prognoz inflacja w Szwajcarii ma wzrosnąć 1,3 proc. w październiku do 1,4 proc. w listopadzie. Wystarczająco nisko, by nie martwić się za bardzo o stopy procentowe.

W piątek nastroje wśród rodzimych inwestorów wciąż będą dobre, co powinno gwarantować przynajmniej niewielkie wzrosty w dniu dzisiejszym. Tych nastrojów raczej nie popsują publikowane o godzinie 10-tej przez Główny Urząd Statystyczny szacunkowych danych na temat wzrostu Produktu Krajowego Brutto w III kwartale 2007 roku.

Zachowanie giełdy w ostatnich dniach nasuwa pytanie, czy dotarliśmy do dna (korekty) czy obecne odbicie jest właśnie korektą w nowym spadkowym trendzie. W zasadzie od przedwczoraj sytuacja na rynkach bardzo wyraźnie się zmieniła.

Czwartkowa sesja na Wall Street upłynęła pod znakiem oscylacji głównych indeksów wokół poziomu z zamknięcia dzień wcześniej. Ostatecznie indeks S&P500 zakończył notowania śladowym, bo sięgającym zaledwie 0,05 proc., wzrostem. Technologiczny Nasdaq Composite wzrósł natomiast o 0,2 proc.

Maraton danych makroekonomicznych na koniec tygodnia to ciekawe informacje z USA oraz Eurolandu – a także odczyt tempa wzrostu PKB w Polsce w III kwartale 2007. Pierwsze dane, które poznamy dziś to właśnie tempo wzrostu PKB, którego odczyt prognozowany jest na 5,9% r/r (publikacja o 10:00).

Przedostatnia sesja bieżącego tygodnia zakończyła się wzrostem indeksów. Inwestorzy mogą czuć jednak lekkie rozczarowanie, bowiem rano wzmożony apetyt na ryzyko wywindował ceny wielu akcji na bardzo wysokie poziomy, które w dalszej części sesji sukcesywnie się obniżały.

WYDARZENIE DNIA: Sprzedaż nowych domów w USA wyniosła w październiku 728 tys., podczas gdy rynek spodziewał się 753 tys. Dane okazały się więc sporym rozczarowaniem. Oprócz danych za październik Departament Handlu zrewidował także dane za wrzesień, kiedy sprzedano 716 tys. nowych domów, a nie 770 tys. jak pierwotnie szacowano.

W dniu dzisiejszym kurs EURUSD poruszał się w przedziale 1,472-1,484. Publikacja danych makroekonomicznych o 14:30 praktycznie w ogóle nie wpłynęła na rynek EURUSD. Dynamika PKB w Stanach Zjednoczonych za III kwartał wyniosła zgodnie z oczekiwaniami 4,8% q/q.

Podczas dzisiejszej sesji obserwowaliśmy analogiczne do wczorajszego zachowanie kursu EUR/USD. Po przebiciu poziomu 1,48, kurs euro względem dolara spadł do 1,4720, a następnie wszedł w fazę konsolidacji w wąskim zakresie 1,4720-1,4760. Na rynku nie pojawiły się do tej pory jednoznacznego sygnały, który mogłyby wskazać dalszy kierunek dla kursu tej pary walutowej.

Po wczorajszych pokaźnych wzrostach w USA, dzisiejsza sesja na GPW również zaczęła się od zwyżek. Wszystkie indeksy rozpoczęły dzień ze luką w stosunku do wczorajszego zamknięcia. Dobre nastroje wśród inwestorów utrzymywały się przez cały dzień, wzrostów na giełdzie w Warszawie nie zniwelowały również dzisiejsze publikacje danych makroekonomicznych z USA.

Produkt Krajowy Brutto Stanów Zjednoczonych, według skorygowanych dziś danych, wzrósł w III kwartale 2007 roku o 4,9 proc., wobec 3,9 proc. szacowanych przed miesiącem i 3,8 proc. odnotowanych w II kwartale br.