
Data dodania: 2008-02-05 (18:33)
Wtorkowa sesja na GPW zakończyła się przeceną wszystkich indeksów. Najwięcej, bo aż o 3,93 proc. spadł indeks WIG20, który zakończył notowania na poziomie 2950,63 pkt. Indeks WIG, reprezentujący szeroki rynek, po spadku o 3,14 proc., zakończył dzień na poziomie 47874,98 pkt.
Nieco lepiej natomiast poradził sobie segment mały i średnich spółek. Indeks sWIG80 stracił 1,6 proc., a mWIG40 o 2,18 proc.
W dniu dzisiejszym wzrosły akcje 59 spółek, 256 spadły, a 21 pozostały bez zmian. Najwięcej zarobili akcjonariusze Mewy (+9,09 proc.), najwięcej stracili natomiast akcjonariusze Wistilu (-16,67 proc.) i HTL-Strefa (-14,75 proc.). Dziś najaktywniej handlowano akcjami PKO BP (43,10 zł; -4,22 proc.), PKN Orlen (41,70 zł; -1,56 proc.) i Telekomunikacji Polskiej (22,75 zł; -2,40 proc.).
Źródłem dzisiejszej przeceny w Warszawie, początkowo była poniedziałkowa realizacja zysków na Wall Street, która przełożyła się też na nocne spadki na czołowych azjatyckich parkietach. Jednak o tak negatywnym przebiegu sesji przesądziła publikacja indeksu aktywności sektora usług w USA.
Amerykański Instytut Zarządzania Podażą poinformował, że publikowany przez niego indeks ISM-usługi (ISM Services Non-Manufacturing Index), spadł w styczniu poniżej poziomu 50 pkt., oddzielającego rozwój o recesji i miał wartość 41,9 pkt. Rynek natomiast oczekiwał, że spadnie on do 53 pkt. z 54,4 pkt. (po korekcie) w grudniu.
To najniższy odczyt od października 2001 roku, kiedy ów indeks miał wartość 40,5 pkt. i kiedy zawierał w sobie negatywny wpływ ataku na WTC. Jednocześnie styczniowy „recesyjny” odczyt tego indeksu, jest pierwszym takim odczytem od marca 2003 roku (46,3 pkt.).
Warszawska giełda, podobnie jak i inne europejskie parkiety, zareagowała zdecydowanym spadkiem, na opublikowane tuż przed godziną 15-tą, a więc godzinę przed oficjalnym terminem, dane z USA. Przyśpieszenie publikacji związane było z obawami publikatora o emocjonalną reakcję Wall Street na raport, gdyby ujrzał on światło dzienne w czasie sesji.
Bardzo słaby odczyt indeksu ISM-usługi, jakkolwiek prawdopodobnie popsuje nastroje na globalnych rynkach akcji do końca tygodnia, to nie musi oznaczać powrotu tych rynków do styczniowych minimów.
Dotyczy to przede wszystkim warszawskiej giełdy. Wątpliwe jest bowiem, żeby Polacy ponownie zaczęli masowo umarzać jednostki uczestnictwa w funduszach inwestycyjnych, co było jednym z głównych źródeł styczniowej paniki. Raczej należy oczekiwać, że w wielu inwestorach dojrzało przeświadczenie, że osiągnięte w poprzednim tygodniu minima kursów bardzo dużej grupy spółek, są atrakcyjnymi poziomami do zakupów.
Dość ograniczony, średnioterminowy wpływ dzisiejszych danych na globalne rynki, może mieć również podłoże w samych danych. Scenariusz zakładający recesję w USA jest już w dużym stopniu zawarty w cenach akcji. Chociaż oczywiście trzeba pamiętać, że póki co jest to scenariusz mówiący o krótkotrwałej i dość łagodnej recesji.
Jednak ta wiara w dość łagodną recesję, budowana przede wszystkim na agresywnych obniżkach stóp procentowych przez Fed oraz pomocy państwa, powinna ograniczyć możliwość bardzo silnych spadków w najbliższych tygodniach na giełdach (ze wskazaniem na Wall Street) i premiować każde pozytywne informacje płynące z amerykańskie gospodarki.
Ponadto można mieć pewne zastrzeżenia do samego indeksu ISM-usługi. Jest on budowany w oparciu o pytania ankietowe, a nie twarde dane. Mając w pamięci to co działo się w styczniu na rynkach finansowych, można postawić tezę, że ostatni odczyt podszyty jest pewną dawką emocji. Podobnie jak to miało miejsce w październiku 2001 roku, gdy indeks ów uwzględnił efekt ataku na WTC. Wówczas spadł on do 40,5 pkt. z 49,7 pkt., żeby miesiąc później wrócić do poziomu 49,4 pkt. Przez analogię można więc prognozować, że w lutym 2008 roku indeks ISM-usługi może wzrosnąć do 48-51 pkt.
Dane o aktywności sektora usług sprowokowały wyprzedaż akcji na giełdach w Europie i USA. W ślad za nią podążył kurs japońskiego jena, który wzmocnił się w relacji do głównych światowych walut. Japońska waluta, z uwagi na to, że jest wykorzystywana w transakcja carry trade, jest bardzo czuła na zmiany nastrojów na rynkach akcji, umacniając się wraz z ich spadkiem oraz osłabiając w przypadku wzrostów.
Dane nie sprowokowały natomiast masowej wyprzedaż dolara. Wręcz przeciwnie. Pomijając osłabienie „zielonego” do jena, co miało inne podłoże, dolar po danych umocnił się m.in. do euro, funta, złotego oraz kanadyjskiego, nowozelandzkiego i australijskiego dolara. Ustabilizował się natomiast w relacji do szwajcarskiego franka.
Takie zachowanie w reakcji na publikację „recesyjnego” raportu pokazuje, że na forexie zmienił się sentyment do amerykańskie waluty. Obecnie bardziej liczy się wiara w przyszłą poprawę kondycji amerykańskiej gospodarki (bez rozstrzygania czy ma ona podstawy, czy też nie), niż dramatycznie słabe dane, jakie obecnie napływają na rynek. Bardziej liczy się zdyskontowana recesja w USA (w dużej mierze), niż np. niezdyskontowane silne spowolnienie gospodarek strefy euro. Na znaczeniu traci też różnica w oprocentowaniu kosztu pieniądza.
Dzisiejsza wyprzedaż EUR/USD, jakkolwiek w kontekście danych z USA może być lekkim zaskoczeniem, to nie jest zaskoczeniem na gruncie analizy technicznej. Utworzona w piątek na wykresie dziennym, zapowiadająca spadki formacja spadającej gwiazdy, w połączeniu z kilkakrotną nieudaną próbą wybicia eurodolara powyżej oporów zlokalizowanych w okolicy 1,49 dolara, sugeruje w najbliższych tygodniach spadek do dołków ze stycznia (1,4369) lub grudnia (1,4309) na wykresie dziennym.
W dniu dzisiejszym wzrosły akcje 59 spółek, 256 spadły, a 21 pozostały bez zmian. Najwięcej zarobili akcjonariusze Mewy (+9,09 proc.), najwięcej stracili natomiast akcjonariusze Wistilu (-16,67 proc.) i HTL-Strefa (-14,75 proc.). Dziś najaktywniej handlowano akcjami PKO BP (43,10 zł; -4,22 proc.), PKN Orlen (41,70 zł; -1,56 proc.) i Telekomunikacji Polskiej (22,75 zł; -2,40 proc.).
Źródłem dzisiejszej przeceny w Warszawie, początkowo była poniedziałkowa realizacja zysków na Wall Street, która przełożyła się też na nocne spadki na czołowych azjatyckich parkietach. Jednak o tak negatywnym przebiegu sesji przesądziła publikacja indeksu aktywności sektora usług w USA.
Amerykański Instytut Zarządzania Podażą poinformował, że publikowany przez niego indeks ISM-usługi (ISM Services Non-Manufacturing Index), spadł w styczniu poniżej poziomu 50 pkt., oddzielającego rozwój o recesji i miał wartość 41,9 pkt. Rynek natomiast oczekiwał, że spadnie on do 53 pkt. z 54,4 pkt. (po korekcie) w grudniu.
To najniższy odczyt od października 2001 roku, kiedy ów indeks miał wartość 40,5 pkt. i kiedy zawierał w sobie negatywny wpływ ataku na WTC. Jednocześnie styczniowy „recesyjny” odczyt tego indeksu, jest pierwszym takim odczytem od marca 2003 roku (46,3 pkt.).
Warszawska giełda, podobnie jak i inne europejskie parkiety, zareagowała zdecydowanym spadkiem, na opublikowane tuż przed godziną 15-tą, a więc godzinę przed oficjalnym terminem, dane z USA. Przyśpieszenie publikacji związane było z obawami publikatora o emocjonalną reakcję Wall Street na raport, gdyby ujrzał on światło dzienne w czasie sesji.
Bardzo słaby odczyt indeksu ISM-usługi, jakkolwiek prawdopodobnie popsuje nastroje na globalnych rynkach akcji do końca tygodnia, to nie musi oznaczać powrotu tych rynków do styczniowych minimów.
Dotyczy to przede wszystkim warszawskiej giełdy. Wątpliwe jest bowiem, żeby Polacy ponownie zaczęli masowo umarzać jednostki uczestnictwa w funduszach inwestycyjnych, co było jednym z głównych źródeł styczniowej paniki. Raczej należy oczekiwać, że w wielu inwestorach dojrzało przeświadczenie, że osiągnięte w poprzednim tygodniu minima kursów bardzo dużej grupy spółek, są atrakcyjnymi poziomami do zakupów.
Dość ograniczony, średnioterminowy wpływ dzisiejszych danych na globalne rynki, może mieć również podłoże w samych danych. Scenariusz zakładający recesję w USA jest już w dużym stopniu zawarty w cenach akcji. Chociaż oczywiście trzeba pamiętać, że póki co jest to scenariusz mówiący o krótkotrwałej i dość łagodnej recesji.
Jednak ta wiara w dość łagodną recesję, budowana przede wszystkim na agresywnych obniżkach stóp procentowych przez Fed oraz pomocy państwa, powinna ograniczyć możliwość bardzo silnych spadków w najbliższych tygodniach na giełdach (ze wskazaniem na Wall Street) i premiować każde pozytywne informacje płynące z amerykańskie gospodarki.
Ponadto można mieć pewne zastrzeżenia do samego indeksu ISM-usługi. Jest on budowany w oparciu o pytania ankietowe, a nie twarde dane. Mając w pamięci to co działo się w styczniu na rynkach finansowych, można postawić tezę, że ostatni odczyt podszyty jest pewną dawką emocji. Podobnie jak to miało miejsce w październiku 2001 roku, gdy indeks ów uwzględnił efekt ataku na WTC. Wówczas spadł on do 40,5 pkt. z 49,7 pkt., żeby miesiąc później wrócić do poziomu 49,4 pkt. Przez analogię można więc prognozować, że w lutym 2008 roku indeks ISM-usługi może wzrosnąć do 48-51 pkt.
Dane o aktywności sektora usług sprowokowały wyprzedaż akcji na giełdach w Europie i USA. W ślad za nią podążył kurs japońskiego jena, który wzmocnił się w relacji do głównych światowych walut. Japońska waluta, z uwagi na to, że jest wykorzystywana w transakcja carry trade, jest bardzo czuła na zmiany nastrojów na rynkach akcji, umacniając się wraz z ich spadkiem oraz osłabiając w przypadku wzrostów.
Dane nie sprowokowały natomiast masowej wyprzedaż dolara. Wręcz przeciwnie. Pomijając osłabienie „zielonego” do jena, co miało inne podłoże, dolar po danych umocnił się m.in. do euro, funta, złotego oraz kanadyjskiego, nowozelandzkiego i australijskiego dolara. Ustabilizował się natomiast w relacji do szwajcarskiego franka.
Takie zachowanie w reakcji na publikację „recesyjnego” raportu pokazuje, że na forexie zmienił się sentyment do amerykańskie waluty. Obecnie bardziej liczy się wiara w przyszłą poprawę kondycji amerykańskiej gospodarki (bez rozstrzygania czy ma ona podstawy, czy też nie), niż dramatycznie słabe dane, jakie obecnie napływają na rynek. Bardziej liczy się zdyskontowana recesja w USA (w dużej mierze), niż np. niezdyskontowane silne spowolnienie gospodarek strefy euro. Na znaczeniu traci też różnica w oprocentowaniu kosztu pieniądza.
Dzisiejsza wyprzedaż EUR/USD, jakkolwiek w kontekście danych z USA może być lekkim zaskoczeniem, to nie jest zaskoczeniem na gruncie analizy technicznej. Utworzona w piątek na wykresie dziennym, zapowiadająca spadki formacja spadającej gwiazdy, w połączeniu z kilkakrotną nieudaną próbą wybicia eurodolara powyżej oporów zlokalizowanych w okolicy 1,49 dolara, sugeruje w najbliższych tygodniach spadek do dołków ze stycznia (1,4369) lub grudnia (1,4309) na wykresie dziennym.
Źródło: Marcin R. Kiepas, X-Trade Brokers DM S.A.
Komentarz dostarczył:
Dom Maklerski X-Trade Brokers
Dom Maklerski X-Trade Brokers
Giełda - Najnowsze wiadomości i komentarze
Solidne wyniki Netflixa. Czy uspokoją nastroje na Wall Street?
2025-04-18 Market News XTBAkcje Netflixa w pierwszej reakcji wzrosły ponad 4% po bardzo solidnych wynikach finansowych za I kwartał 2025 roku. Istnieją powody, dla których Netflix jest przez rynek odbierany jako pewien ‘papierek lakmusowy’ nastrojów konsumentów i ich apetytu na konsumpcję uznaniowych dóbr, w tym przypadku - usług. Jeśli założymy, że tak naprawdę jest, możemy dojść do wniosku, że globalna konsumpcja wygląda solidnie, choć przychody na rynku w Ameryce Północnej zawiodły prognozy. Wciąż jednak mówimy o prawie 10% wzroście rok do roku.
Mieszane nastroje w Ameryce, GPW z wyraźną przewagą nad Europą
2025-04-17 Komentarz giełdowy XTBEuropejskie indeksy notują dziś mieszaną sesję. Notowania francuskiego CAC40 oraz niemieckiego DAXa spadają o ok. 0,5%, a brytyjski FTSE 100 spada o ok. 0,1%. Z drugiej strony nieco lepsze nastroje notuje szwajcarski SMI, który rośnie o 0,2% oraz włoski IT40, który rośnie o 0,7%. Nastrój zawieszenia sentymentu na europejskich rynkach wskazuje szeroki indeks STOXX Europe 600, który notuje odczyt o ok. 0,1% niższy niż wczorajsza cena zamknięcia.
Inwestorzy wierzą w złagodzenie polityki celnej
2025-04-14 Komentarz giełdowy XTBInwestorzy z ulgą przyjmują kolejne doniesienia dotyczące rozwijającej się sytuacji polityki celnej USA. Choć wiele wskazuje na to, że cła nałożone przez Trumpa na większość krajów będą wykorzystane przez administrację głównie jako narzędzie negocjacyjne, na razie wciąż jest zbyt wcześnie, by całkowicie wykluczać scenariusz globalnej wojny handlowej między USA, a resztą świata.
Ryzyko bessy na Wall Street i plotki kształtujące notowania
2025-04-07 Komentarz giełdowy XTBSytuacja na rynku pozostaje skrajnie niestabilna, a ruchy na giełdzie oparte są na strzępkach informacji napływających z różnych źródeł. W takim otoczeniu to spekulacyjne ruchy i emocje przejmują stery, stąd warto pamiętać, że silne ruchy (zarówno spadkowe, jak i wzrostowe) mogą pojawić się bez znacznego oparcia w realnie zmienionej polityce.
Totalna panika na giełdach! Czy to początek globalnej recesji?
2025-04-07 Komentarz giełdowy MyBank.plW pierwszych dniach kwietnia 2025 roku światowe rynki finansowe doświadczyły dramatycznego załamania, które wielu ekonomistów porównuje do "Czarnego Poniedziałku" z 1987 roku. Decydującym momentem była decyzja prezydenta USA Donalda Trumpa o nałożeniu 10% taryf na cały import do Stanów Zjednoczonych, ze szczególnym uwzględnieniem Chin, Unii Europejskiej, Japonii i Wietnamu.
Gorsza sprzedaż detaliczna dokłada obaw o przyszłość amerykańskich indeksów
2025-03-17 Komentarz giełdowy XTBEuropejskie rynki rozpoczynają tydzień od wzrostów. W szczególności widać do szwajcarskim indeksie SMI, który rośnie dziś o ponad 0,8%. Dobre nastroje przebijają się także w Wielkiej Brytanii i Niemczech, gdzie główne indeksy giełdowe rosną o ok. 0,5%. Nieco bardziej stonowane nastroje panują we Włoszech i Francji. Tam widzimy ok. 0,4% wzrosty.
Byczy koniec tygodnia spadków
2025-03-14 Komentarz giełdowy XTBŻycie wraca na Wall Street wraz ze zmniejszeniem ryzyka paraliżu amerykańskiego rządu, po tym jak lider Demokratów w Senacie Chuck Schumer cofnął swoją deklarację, iż zablokuje proponowaną przez Republikanów ustawę o wydatkach. Sami Demokraci pozostają jednak podzieleni, a wielu z nich nie będzie w stanie zaakceptować proponowanych cięć wydatków federalnych.
Chaos wokół ceł podsyca rynkową zmienność
2025-03-11 Komentarz giełdowy XTBNa rynku kolejny dzień dominuje czerwień. Indeksy europejskie zamykają sesje wyraźnymi spadkami. Najgorszy sentyment widać na szwajcarskim indeksie SMI, który spada dziś o prawie 2,5%. W przypadku tego indeksu jest to o tyle zaskakujące, że szwajcarski rynek w czasie ostatnich zawirowań rynkowych prezentował relatywną stabilność. Dzisiejszy spadek jest największym ruchem od sierpnia 2024 r., kiedy to indeks stracił ok. 2,8%.
Cła wyzwaniem dla marż amerykańskich spółek
2025-03-10 Komentarz giełdowy XTBRynek akcji pozostaje pod presją niepewności związanej z dalszymi ruchami administracji Trumpa w związku z wprowadzanymi cłami. Większość indeksów notuje dziś wyraźne przeceny, a ruchy na rynku długu (szczególnie amerykańskiego) zwracają na powrót obaw inwestorów o recesję w Stanach Zjednoczonych. Obawy inwestorów wzmocniły słowa Trumpa w weekend, który wskazał na to, że gospodarka USA może wejść w “okres przemiany”.
Technologiczna przecena na amerykańskiej giełdzie
2025-03-06 Komentarz giełdowy XTBNa europejskich rynkach byliśmy dziś świadkami mieszanej sesji. Notowania DAXa kontynuują wzrosty, osiągając dziś nowy poziom ATH, przebijając barierę 23 400 pkt. Również CAC40 zanotował dziś wzrosty, zyskując 0,3%. Europejskie indeksy kontynuują wzrosty wsparte rosnącymi spółkami zbrojeniowymi. Jednocześnie spadki zanotował dziś szwajcarski indeks (-0,6%), brytyjski (-0,8%) oraz włoski (-0,4%). Na polskiej giełdzie panowała kontynuacja wzrostów, które w przypadku WIG20 sięgnęły ponad 1,8%. Nieco spokojniej rosły dziś średnie spółki (+0,9%) oraz małe (+0.6%).