Wiadomości - Wszystkie wiadomości, komentarze, analizy

Ostatnio jesteśmy świadkami dużych zawirowań na rynku EURUSD. Dalsze scenariusze co do zachowania się kursu EURUSD są bardzo różne. Zdaniem analityków z Saxo Bank ta ostatnia spadkowa korekta, nie daje nam jeszcze fundamentalnych podstaw do kupna amerykańskiej waluty. Według nich istnieje jeszcze duże prawdopodobieństwo dalszych wzrostów na tym rynku.

Czwartkowe przedpołudnie przynosi korektę środowego silnego umocnienia złotego do głównych walut. Globalny wzrost apetytu na ryzyko w dniu wczorajszym, odzwierciedlony przede wszystkim silnymi wzrostami cen akcji na świecie, sprowokował w środę umocnienie złotego w relacji do głównych walut o 2-3 grosze, kończąc tym samym rozpoczętą przed miesiącem korektę wzmocnienia zapoczątkowanego jeszcze w połowie sierpnia br.

Wczorajszy dzień przyniósł silne odreagowanie na wszystkich światowych giełdach. WIG20 po kiepskim początku sesji, kiedy to naruszył strefę wsparcia 3450 pkt, odrobił straty w drugiej części dnia, maksimum znajdowało się na poziomie 3538 pkt. Notowania indeks zakończył 10 pkt niżej zyskując 2,34%.

Podczas środowej sesji dokonało się silne umocnienie złotego. Kurs USD/PLN spadł do poziomu 2,45, natomiast EUR/PLN do 3,6350. Do aprecjacji rodzimej waluty przyczyniła się w głównej mierze decyzja Rady Polityki Pieniężnej o podwyżce stóp procentowych w Polsce o 25 punktów bazowych oraz „jastrzębi” komunikat i w tym samym tonie formułowane wypowiedzi członków RPP po posiedzeniu tej instytucji.

Wczorajsza diagnoza miała trafny charakter mniej więcej do połowy środowych notowań. Rzeczywiście nasza giełda pozostawała w defensywie i inwestorzy z dużą ostrożnością podchodzili do wyraźnej zwyżki z dnia poprzedniego na amerykańskiej giełdzie.

Wczoraj obserwowaliśmy znaczne umacnianie się złotówki zarówno względem euro jak i dolara. Kurs EURPLN spadł do poziomu 3,63, natomiast USDPLN do okolic 2,44. Ta nagła aprecjacja naszej waluty wynikała między innymi z poprawy sytuacji na giełdach oraz podwyżki stóp procentowych przez RPP. Nieco osłabła także awersja do ryzyka, co zdecydowanie sprzyjało polskiej złotówce.

WYDARZENIE DNIA: Ekonomiści spodziewają się sporej poprawy wzrostu gospodarczego, który według pierwotnych szacunków wyniósł 3,9 proc. Po korekcie ma to być jednak aż 4,8 proc. Potwierdzenie tych danych byłoby może nie tyle zaskakujące dla rynku, co raczej dla tych wszystkich, którzy widzą amerykańską gospodarkę na ścieżce recesyjnej.

Gospodarka amerykańska w nadchodzących miesiącach istotnie spowolni. Taki obraz gospodarki amerykańskiej widnieje z opublikowanym wczoraj raporcie Fed o stanie gospodarki. Zdaniem ekonomistów pogłębią się również problemy sektora nieruchomości i sektora finansowego.

Rodzimi inwestorzy zostali dziś postawieni pod ścianą. Nie mają wyboru. Muszą dziś kupować akcje. Środowa, bazująca na oczekiwania na obniżki stóp procentowych przez Fed, euforia na Wall Street, która przełożyła się na wzrost indeksu S&P500 o 2,86 proc., Nasdaq Composite o 3,18 proc., a Średniej Przemysłowej o 2,55 proc., musi dziś znaleźć odbicie w wyraźnym ruchu do góry warszawskiej giełdy.

Zgodnie z prognozami analityków Rada Polityki Pieniężnej podniosła w środę stopy procentowe o 25 pb. Główna stopa referencyjna wynosi więc obecnie 5%. Choć w tym roku to już czwarta podwyżka, trudno oczekiwać, aby była ostatnią.

W mocnych falach spadkowych po kilkunastosesyjnej konsolidacji ustanowienie nowego minimum powinno przynieść przyspieszenie zniżki. W takiej niebezpiecznej sytuacji znalazł się wczoraj WIG20 schodząc poniżej poziomu 3450 punktów.

WYDARZENIE DNIA: Nieprzypadkiem podkreśliliśmy słowo "mieszkań" w tytule. Według dziś opublikowanych danych, sprzedaż domów w USA w październiku nie zmieniła się, a spadek stał się udziałem właśnie mieszkań. W sumie sprzedaż nieruchomości mieszkaniowym spadła w październiku o 1,2 proc. do 4,97 mln (sprzedaż liczona jest jako liczba transakcji w ostatnich 12 miesiącach).

Będący pochodną poprawy klimatu inwestycyjnego na światowych giełdach, wzrost apetytu na ryzyko, przełożył się w środę na zdecydowane umocnienie złotego w relacji do głównych walut. W tym procesie nie przeszkodził obserwowany od rana spadek notowań EUR/USD z poziomu ponad 1,4820 dolara do dziennego minimum na 1,4710.

Zazieleniło się w środę na warszawskiej giełdzie. Mocno na wartości zyskały wszystkie indeksy. Grupujący największe spółki WIG20 zyskał 2,34 proc., kończąc dzień na poziomie 3529,26 pkt. Wśród tworzących go spółek spadły ceny akcji tylko trzech (CEZ, GTC i TVN).

Dzisiejsza decyzja Rady Polityki Pieniężnej nie była zaskoczeniem. Również komunikat po posiedzeniu nie wniósł nowych elementów mogących pomóc w ocenie przyszłych decyzji. Wydawałoby się więc, że Rada dopełniła jedynie formalności i jej członkowie odczuwają komfort psychiczny, zwłaszcza, że tradycyjny brak decyzji w przyszłym miesiącu zostanie przyjęty z powszechnym zrozumieniem.

Za nami większa część dzisiejszej sesji, która zgodnie z oczekiwaniami przyniosła ożywienie handlu oraz poprawę atmosfery panującej na rynkach akcyjnych. Wzrostowi apetytu na ryzyko, który przekładał się na wzrosty na europejskich, a popołudniu także na nowojorskiej giełdzie.

Środa okazała się bardzo udanym dniem dla inwestorów. Dzisiejszy dzień na giełdzie w Warszawie zakończył się dużym wzrostem wszystkich głównych indeksów. Inwestorzy podobnie jak wczoraj nie przejawiali jednak zbyt dużej ochoty do handlu, najwyraźniej część graczy nadal wstrzymuje się z decyzjami do czasu publikacji ważnych danych makroekonomicznych z USA.

Amerykańskie Krajowe Stowarzyszenie Pośredników w Handlu Nieruchomościami poinformowało, że sprzedaż domów na rynku wtórnym w USA spadła w październiku o 1,2 proc. miesiąc do miesiąca do 4,97 mln, co jest najniższym poziomem od 1999 roku. Rynkowe prognozy mówiły natomiast o spadku sprzedaży o 0,8 proc. W relacji rocznej sprzedaż spadła natomiast o 20,7 proc.

Poranną korektę spadkową kursu EUR/USD zatrzymał poziom 1,4720. Po kilkugodzinnej konsolidacji kursu euro w pobliżu dzisiejszego minimum, notowania EUR/USD odbiły się wzrastając do poziomu 1,4770. Przyczyną ponownego osłabienia dolara były kolejne niezbyt dobre dane z amerykańskiej gospodarki.