Wiadomości - Wszystkie wiadomości, komentarze, analizy

Całkiem pozytywną sesję zapowiadało dzisiejsze otwarcie, gdzie kontrakty na WIG20 sugerowały zwyżkę rzędu 0,4%, a złoty umocnił się do dolara (pół grosza) i euro (nawet ponad grosz). Niezła sesja w Azji oznaczała zwyżki na otwarciu w zasadzie w całej Europie, jednak ponownie obawy o siłę niedźwiedzia zdominowały sentyment rynkowy i zaczął przeważać kolor czerwony.

Amerykanie świętują dziś Dzień Dziękczynienia obchodzony w czwarty czwartek listopada. Jak dotąd bieżący tydzień charakteryzuje się dużą zmiennością i nie można narzekać na brak okazji inwestycyjnych. Przede wszystkim uwaga inwestorów skupia się na jenie, słabości dolara i gorszym sentymencie na rynkach wschodzących i rynkach akcji.

WYDARZENIE DNIA: Chiny świadomie finansowały deficyt USA, bo na eksporcie opierają swój wzrost gospodarczy. Jego spowolnienie miałoby nieobliczalne skutki także dla Chin - uważa prof. Witold Orłowski. Główny ekonomista PriceWaterHouseCoopers dzieli się swoimi przemyśleniami dotyczącymi zależności między Chinami i USA z czytelnikami Gazety Wyborczej w obszernym wywiadzie, którego lekturę polecamy.

EURUSD bije rekordy: W tym tygodniu możemy obserwować znaczne umacnianie się euro względem dolara. Kurs EURUSD osiągnął już nawet poziom 1,487 i wydaje się bardzo prawdopodobne, że wkrótce wzrośnie on do poziomu 1,5.

Czwartkowe sesja ma szanse przynieść wzrostowe odbicie na warszawskiej giełdzie, któremu z uwagi na świętujących inwestorów z USA, towarzyszyć powinny niewielkie obrotny i ograniczona zmienność. Odbicie to stanie się nie tylko udziałem giełdowych tuzów, ale również fatalnie spisujących się małych i średnich spółek.

W środę, zgodnie z oczekiwaniami, polska waluta straciła nieco na wartości. Już we wtorek wieczorem złoty osłabł – za euro płacono 3,6650 zł, a za dolara 2,4750 zł. W środę po godz. 12 było to już odpowiednio 3,6910 i 2,4970 zł. W ciągu dnia złoty odzyskał nieco wigoru. O godz. 16.30 jego kurs kształtował się na poziomie 2,4860 PLN/USD i 3,6865 PLN/EUR.

Wczorajszą sesje WIG20 rozpoczął z ponad 50-cio punktową luką. Otwarcie miało miejsce na poziomie 3499 pkt. Indeks poruszał się w przedziale 3483 – 3539 pkt kończąc sesję na 3525 pkt ze stratą 0,88% w stosunku do wtorkowego zamknięcia. W porównaniu z pozostałymi giełdami Europy środkowej nasza sesja wypadła całkiem nieźle.

WYDARZENIE DNIA: Ministerstwo Gospodarki przedstawiło najnowsze prognozy dotyczące wyników w tym roku. Produkcja przemsyłowa ma wzrosnąć o 12 proc., a ceny konsumenckie o 2,4 proc. Wzrost gospodarczy opiera się na konsumpcji indywidualnej i rosnącej roli wydatków inwestycyjnych firm. Resort oczekuje utrzymania "tendencji wzrostowej w najbliższym czasie".

Jeszcze pół roku temu trudno było przypuszczać, że ceny mieszkań w Krakowie będą traciły na wartości, a jednak. Od wiosny tego roku mieszkania na rynku wtórnym potaniały średnio o 4%, a na rynku pierwotnym ok. 2%.

Środa przyniosła kolejny dzień wyprzedaży na warszawskiej giełdzie. Podaż, podobnie jak to miało często miejsce w ostatnich dniach, mocno koncentrowała się przede wszystkim na segmencie małych i średnich spółek.

Dzisiejsze spadki w Azji oraz w Europie spowodowały, że sesja w Warszawie upłynęła pod znakiem kolejnej przeceny wszystkich indeksów. Ponownie jak to ma miejsce w ostatnim czasie, najsłabiej zachowywały się spółki małe i średnie.

Dokonana przez amerykański Komitet Otwartego Rynku korekta prognoz wzrostu gospodarczego USA na 2008 rok z 2,5-2,75% na 1,8-2,5% przyczyniła się do znacznego pogorszenia nastrojów na rynkach. Inwestorów zaniepokoiła również wypowiedź jednego z przedstawicieli OECD, który stwierdził, że suma strat spowodowanych kryzysem amerykańskiego sektora ryzykownych kredytów hipotecznych może osiągnąć 300 mld USD.

Listopadowa wartość indeksu nastroju Uniwersytetu Michigan została zrewidowana do 76,1 pkt. z wstępnie szacowanych 75 pkt. Rynek prognozował, że indeks ten pozostanie na poziomie 75 pkt., wobec 80,9 pkt. w październiku.

Kurs EUR/USD znajduje się w silnym trendzie wzrostowym od połowy sierpnia br. Wówczas Fed, reagując na pogrążający głównie amerykański sektor finansowy kryzys na rynku ryzykownych kredytów hipotecznych, niespodziewanie obniżył stopę dyskontową o 50 punktów bazowych, rozpoczynając w ten sposób cykl obniżek kosztu pieniądza w USA.

Podczas wczorajszej sesji kurs USD/PLN znacznie się obniżył. Dzisiaj o godz. 9.00 kształtował się na poziomie 2,4760 o niemal 4 gr niższym niż dzień wcześniej. Do spadku kursu tej pary walutowej przyczyniła się ponowna silna deprecjacja dolara na światowych rynkach.

WYDARZENIE DNIA: Członkowie Fed nadal bardziej obawiają się wpływu zawirowań na rynkach fiansowych na wzrost gospodarczy niż o poziom inflacji. Niepewność dotycząca wzrostu gospodarczego jest większa niż w przypadku inflacji - uważają przedstawiciele Fed (nie podano nazwisk) w komunikacie dołączonym do protokołu z ostatniego posiedzenia FOMC.

Wczorajszy dzień był kolejnym ciosem dla amerykańskiej waluty, która kolejny raz została mocno przeceniona względem głównych walut spadając do rekordowo niskiego poziomu względem ich koszyka.

Wczorajsze notatki z posiedzenia FOMC nie pomogły dolarowi. W dalszym ciągu niepewność związana z tempem wzrostu gospodarczego stawiania jest na pierwszym miejscu przed inflacją. Prognozy dla wzrostu gospodarczego na 2008r. zostały zrewidowane w dół do 1.8%-2.5% z 2.5%-2.75%, głównie za sprawą spowolnienia na rynku nieruchomości, trudniejszych warunków kredytowania oraz wysokich cen surowców.

Rodzimi inwestorzy giełdowi staną dziś, podobnie jak we wtorek, przed pewnym dylematem. Wczoraj dotyczył on tego, czy kierować się poniedziałkową silną przeceną na Wall Street i sprzedawać akcje? Czy może jednak kierując się dobrym zachowaniem parkietów azjatyckich, powoli je kupować, licząc na odbicie na polskim rynku?