Data dodania: 2024-05-09 (13:45)
Środowa sesja na Wall Street przyniosła mieszane wyniki indeksów giełdowych. Podczas gdy Dow Jones zyskał 0,4 proc. Nasdaq Composite stracił 0,2 proc. SP500 zamknął się w okolicy poziomu otwarcia. Rentowności amerykańskich obligacji urosły na długim końcu krzywej dochodowości a dolar był umiarkowanie mocniejszy. Inwestorzy czekają na kolejną porcję danych o inflacji w USA (przyszła środa).
Sezon wyników finansowych amerykańskich spółek wchodzi w ostatnią fazę. Jak dotąd sektor technologiczny w dużym stopniu wypadł dobrze pomimo wysoko postawionych oczekiwań. Ropa naftowa zyskała na skutek spadku zapasów w USA.
Kalendarz makro w USA wciąż jest dość ubogi. Oprócz wniosków o kredyt hipoteczny (które nie bardzo interesują rynek) otrzymaliśmy tygodniową zmianę zapasów paliw. Publikacja spowodowała, że ropa naftowa WTI ostatecznie zamknęła dzień na plusie drożejąc o lekko ponad 0,5 proc. Jeszcze przed godziną 12:00 surowiec tracił ponad 1,5 proc. Dziś amerykańska odmiana wyceniana jest o blisko 0,9 proc. wyżej. Te zwyżki to w dużej mierze pokłosie spadających zapasów w USA przy jednocześnie rosnącym poborze rafinerii (wzrost o 307 tys. baryłek dziennie). Dodatkowo zwyżki ropy można tłumaczyć również wzrostem chińskiego importu. Te dwa czynniki wsparły wyższe oczekiwania popytu u dwóch największych konsumentów tego surowca.
Zapasy ropy naftowej w Stanach Zjednoczonych spadły w zeszłym tygodniu o 1,4 miliona baryłek do poziomu 459,5 miliona. To więcej niż wskazywały oczekiwania analityków. Tu liczono na spadek o 1,1 mln. Rynek zignorował wzrost zapasów benzyny i paliw destylowanych. Można to tłumaczyć tym, że rafinerie przygotowują się do nadchodzącego sezonu wakacyjnego.
Jeśli chodzi o Chiny, dane celne wskazały, że dostawy ropy do tego kraju uplasowały się w kwietniu na poziomie 44,72 mln ton metrycznych, co daje równowartość około 10,88 mln baryłek dziennie. W porównaniu do kwietnia 2023 roku daje to wzrost o ponad 5,4 proc.
Wcześniejsze spadki cen ropy naftowej, które obserwujemy od kilku tygodni to efekt tego, że wzmogły się nadzieje na zawieszenie broni w konflikcie między Izraelem a Hamasem w Strefie Gazy.
Cena ropy brent od szczytu z 12 kwietnia do wczorajszego minimum spadła o ponad 11 proc. Została przełamana linia trendu wzrostowego łącząca minima z grudnia 2023 oraz lutego 2024 roku. To negatywny sygnał. Notowania wciąż pozostają w korekcie spadkowej całego impulsu wzrostowego, który trwa od kilku miesięcy. Kluczowe wydaje się to, czy cena zdoła trwale powrócić nad linię trendu oraz powyżej horyzontalnego oporu zlokalizowanego w okolicy 84 USD.
Dziś czeka nas decyzje Banku Anglii oraz NBP w sprawie stóp procentowych. Na początku roku rynek postrzegał majową decyzje BoE jako punkt wyjścia do cyklu obniżek. Obecnie wydaje się jednak to bardzo mało prawdopodobne. Inflacja w Wielkiej Brytanii jest bowiem wciąż zbyt wysoka. Uwaga może być skupiona na wyniku głosowania. Osobą, która może zmienić stanowisko jest Dave Ramsden, który już kilka tygodni temu brzmiał dość „gołębio”. Poprzednio za utrzymaniem stóp było 8 osób a jedynie jedna popierała obniżkę. Jeśli wynik „pójdzie” w stronę 7-2, wówczas funt może stracić na wartości. Rynek będzie też interpretował nowe prognozy banku, choć one mogą nie ulec większej zmianie, ponieważ już w lutym BoE poddał je rewizji. Rynek w tym momencie oczekuje, że do łagodzenia polityki monetarnej dojdzie najwcześniej w sierpniu tego roku.
NBP prawdopodobnie też utrzyma koszt pieniądza na tym samym poziomie 5,75 proc. W ostatnim czasie prezes Adam Glapiński wysyłał w rynek „jastrzębie” komunikaty podając argumenty przemawiające za przyspieszeniem inflacji w drugiej połowie 2024 roku (presja płacowa, powrót VAT na żywność, wyższe, ceny energii). Ostatnio wskaźnik CPI wypadł na poziomie 2,4 proc. r/r w kwietniu co prawdopodobnie oznacza, że dołek inflacyjny na ten moment został osiągnięty (2 proc. w marcu). Inflacja bazowa wciąż znajduje się powyżej celu banku centralnego i wynosi 4,6 proc. w ujęciu rok do roku. Przyspieszenie dynamiki wzrostu cen to m.in. efekt wspomnianego powrotu wyższej stawki VAT na żywność (z 0 proc. do 5 proc.). Wczoraj nastąpiła aprecjacja złotego zarówno względem euro jak i dolara. Kurs EUR/PLN znalazł się ponownie poniżej 4,30 a USD/PLN pod 4,00. Dziś rano obserwujemy umiarkowany ruch przeciwny.
Kalendarz makro w USA wciąż jest dość ubogi. Oprócz wniosków o kredyt hipoteczny (które nie bardzo interesują rynek) otrzymaliśmy tygodniową zmianę zapasów paliw. Publikacja spowodowała, że ropa naftowa WTI ostatecznie zamknęła dzień na plusie drożejąc o lekko ponad 0,5 proc. Jeszcze przed godziną 12:00 surowiec tracił ponad 1,5 proc. Dziś amerykańska odmiana wyceniana jest o blisko 0,9 proc. wyżej. Te zwyżki to w dużej mierze pokłosie spadających zapasów w USA przy jednocześnie rosnącym poborze rafinerii (wzrost o 307 tys. baryłek dziennie). Dodatkowo zwyżki ropy można tłumaczyć również wzrostem chińskiego importu. Te dwa czynniki wsparły wyższe oczekiwania popytu u dwóch największych konsumentów tego surowca.
Zapasy ropy naftowej w Stanach Zjednoczonych spadły w zeszłym tygodniu o 1,4 miliona baryłek do poziomu 459,5 miliona. To więcej niż wskazywały oczekiwania analityków. Tu liczono na spadek o 1,1 mln. Rynek zignorował wzrost zapasów benzyny i paliw destylowanych. Można to tłumaczyć tym, że rafinerie przygotowują się do nadchodzącego sezonu wakacyjnego.
Jeśli chodzi o Chiny, dane celne wskazały, że dostawy ropy do tego kraju uplasowały się w kwietniu na poziomie 44,72 mln ton metrycznych, co daje równowartość około 10,88 mln baryłek dziennie. W porównaniu do kwietnia 2023 roku daje to wzrost o ponad 5,4 proc.
Wcześniejsze spadki cen ropy naftowej, które obserwujemy od kilku tygodni to efekt tego, że wzmogły się nadzieje na zawieszenie broni w konflikcie między Izraelem a Hamasem w Strefie Gazy.
Cena ropy brent od szczytu z 12 kwietnia do wczorajszego minimum spadła o ponad 11 proc. Została przełamana linia trendu wzrostowego łącząca minima z grudnia 2023 oraz lutego 2024 roku. To negatywny sygnał. Notowania wciąż pozostają w korekcie spadkowej całego impulsu wzrostowego, który trwa od kilku miesięcy. Kluczowe wydaje się to, czy cena zdoła trwale powrócić nad linię trendu oraz powyżej horyzontalnego oporu zlokalizowanego w okolicy 84 USD.
Dziś czeka nas decyzje Banku Anglii oraz NBP w sprawie stóp procentowych. Na początku roku rynek postrzegał majową decyzje BoE jako punkt wyjścia do cyklu obniżek. Obecnie wydaje się jednak to bardzo mało prawdopodobne. Inflacja w Wielkiej Brytanii jest bowiem wciąż zbyt wysoka. Uwaga może być skupiona na wyniku głosowania. Osobą, która może zmienić stanowisko jest Dave Ramsden, który już kilka tygodni temu brzmiał dość „gołębio”. Poprzednio za utrzymaniem stóp było 8 osób a jedynie jedna popierała obniżkę. Jeśli wynik „pójdzie” w stronę 7-2, wówczas funt może stracić na wartości. Rynek będzie też interpretował nowe prognozy banku, choć one mogą nie ulec większej zmianie, ponieważ już w lutym BoE poddał je rewizji. Rynek w tym momencie oczekuje, że do łagodzenia polityki monetarnej dojdzie najwcześniej w sierpniu tego roku.
NBP prawdopodobnie też utrzyma koszt pieniądza na tym samym poziomie 5,75 proc. W ostatnim czasie prezes Adam Glapiński wysyłał w rynek „jastrzębie” komunikaty podając argumenty przemawiające za przyspieszeniem inflacji w drugiej połowie 2024 roku (presja płacowa, powrót VAT na żywność, wyższe, ceny energii). Ostatnio wskaźnik CPI wypadł na poziomie 2,4 proc. r/r w kwietniu co prawdopodobnie oznacza, że dołek inflacyjny na ten moment został osiągnięty (2 proc. w marcu). Inflacja bazowa wciąż znajduje się powyżej celu banku centralnego i wynosi 4,6 proc. w ujęciu rok do roku. Przyspieszenie dynamiki wzrostu cen to m.in. efekt wspomnianego powrotu wyższej stawki VAT na żywność (z 0 proc. do 5 proc.). Wczoraj nastąpiła aprecjacja złotego zarówno względem euro jak i dolara. Kurs EUR/PLN znalazł się ponownie poniżej 4,30 a USD/PLN pod 4,00. Dziś rano obserwujemy umiarkowany ruch przeciwny.
Waluty - Najnowsze wiadomości i komentarze
Kursy walut w piątek 12 grudnia 2025: USH, CHF, GBP, NOK kontra PLN
2025-12-12 Komentarz walutowy MyBank.plPolski złoty w piątek utrzymuje pozycję wypracowaną w ostatnich dniach, a handel na rynku złotego ma wyraźnie „techniczną” strukturę: inwestorzy w dużej mierze reagują na impulsy z rynków bazowych i na różnice w oczekiwaniach dotyczących stóp procentowych, zamiast dyskontować jeden dominujący lokalny temat. W centrum uwagi pozostaje relacja między globalnym dolarem a koszykiem walut rynków wschodzących, w tym PLN. W praktyce oznacza to, że złotówka porusza się w rytmie zmian rentowności obligacji USA i nastrojów wobec ryzyka, a dopiero w drugim kroku rynek dopina narrację o krajowej polityce pieniężnej i kondycji finansów publicznych.
Fed tnie stopy, dolar słabnie. Co na to złotówka i rynek złotego?
2025-12-11 Komentarz walutowy MyBank.plCzwartek na rynku walutowym upływa pod znakiem "trzeźwienia" po decyzji Rezerwy Federalnej i jednoczesnego szukania nowego punktu równowagi przez główne waluty. Po trzeciej z rzędu obniżce stóp w USA dolar pozostaje pod presją, ale nie ma mowy o gwałtownym odwrocie. Na tym tle na rynku Forex złotówka pozostaje stabilna, a zmienność na głównych parach z PLN jest wyraźnie niższa niż kilka tygodni temu. Inwestorzy próbują zrozumieć, czy rosnąca niezgoda wewnątrz Fed będzie jedynie „szumem w tle”, czy początkiem poważniejszego sporu o przyszłość amerykańskiej polityki pieniężnej.
Złotówka czeka na Fed: czy trzecia obniżka stóp w USA wstrząśnie rynkiem złotego?
2025-12-10 Komentarz walutowy MyBank.plW środę 10 grudnia 2025 roku rynek walutowy działa w trybie wyczekiwania. Inwestorzy na całym świecie patrzą przede wszystkim na wieczorną decyzję Rezerwy Federalnej i jutrzejszy komunikat Banku Kanady, a polski złoty korzysta z tego tła, pozostając relatywnie stabilny wobec głównych walut. Na rynku Forex w środowy poranek za euro płacono w okolicach 4,23 zł, za dolar amerykański (USD) około 3,63 zł, za franka szwajcarskiego (CHF) około 4,51 zł, a za funt brytyjski (GBP) około 4,84 zł, co dobrze koresponduje z bieżącymi poziomami ze średnich tabel NBP.
Czy polski złoty utrzyma mocną pozycję wobec dolara i euro w 2026 roku?
2025-12-09 Komentarz walutowy MyBank.plWe wtorek rano, 9 grudnia 2025 roku, polski złoty pozostaje relatywnie mocny wobec głównych walut świata. Po serii spokojnych dni i ograniczonej zmienności inwestorzy na nowo koncentrują się na globalnych danych z USA oraz na skutkach niedawnej decyzji Rady Polityki Pieniężnej. Na razie jednak nastroje wokół PLN pozostają wyraźnie lepsze niż jeszcze rok wcześniej, gdy rynek złotego musiał mierzyć się z gwałtownymi skokami inflacji i wyższą nerwowością na rynkach globalnych.
Polski złoty broni pozycji lidera regionu. Jak wypada na tle NOK, CHF i CAD?
2025-12-08 Komentarz walutowy MyBank.plW poniedziałek rano, 8 grudnia 2025 roku, polski złoty wchodzi w nowy tydzień w relatywnie stabilnej formie, pozostając jedną z mocniejszych walut regionu Europy Środkowo-Wschodniej. Po serii umiarkowanych wahań na przełomie listopada i grudnia notowania głównych par na rynku Forex oscylują w wąskich przedziałach, a rynek złotego uważnie śledzi zarówno świeżą decyzję Rady Polityki Pieniężnej, jak i globalne nastroje wokół dolara amerykańskiego.
Dolar amerykański zwalnia, euro rośnie, a rynek złotego pozostaje spokojny
2025-12-05 Komentarz walutowy MyBank.plPiątek 5 grudnia przynosi na globalnym rynku waluty mieszankę lekkiej ulgi i wyraźnego wyczekiwania. Po serii spokojnych sesji w Europie polski złoty utrzymuje się w okolicach najmocniejszych poziomów tego roku, podczas gdy dolar traci część wcześniejszej przewagi, a inwestorzy coraz śmielej wyceniają obniżki stóp procentowych w USA w 2026 roku. Na tle tego pejzażu rynek złotego wyróżnia się stabilnością – PLN nie jest gwiazdą globalnych nagłówków, ale konsekwentnie korzysta z poprawy sentymentu do rynków wschodzących.
Stopy w dół, złotówka w górę. Co dalej z kursem PLN po grudniowej decyzji RPP?
2025-12-04 Komentarz walutowy MyBank.plPolski złoty pozostaje relatywnie mocny, mimo że Rada Polityki Pieniężnej po raz szósty w tym roku obniżyła stopy procentowe, sprowadzając stopę referencyjną NBP do 4,00 proc. Na pierwszy rzut oka to układ, który jeszcze kilka miesięcy temu wydawał się mało prawdopodobny: inflacja spadła poniżej celu, gospodarka przyspiesza, a jednocześnie złotówka jest stabilna wobec głównych walut.
Silna złotówka, słabszy dolar. Co mówią aktualne kursy walut o kondycji PLN?
2025-12-03 Komentarz walutowy MyBank.plPolski złoty w ostatnich dniach zachowuje się tak, jakby rynki postanowiły nagrodzić stabilność i przewidywalność – nawet jeśli globalne otoczenie wcale nie sprzyja spokojowi. Na głównych parach z udziałem PLN nie widać gwałtownych załamań ani euforycznych rajdów, raczej żmudne dostosowanie do miksu czynników: oczekiwań wobec decyzji banków centralnych, zmian nastrojów na rynkach obligacji oraz sygnałów z realnej gospodarki. Złotówka w tym otoczeniu nadal wygląda solidnie, choć w tle cały czas wisi pytanie, jak długo uda się utrzymać tę równowagę, jeśli globalna awersja do ryzyka znów wzrośnie.
Silny polski złoty na starcie grudnia: co dalej z USD, EUR, CHF i GBP wobec PLN?
2025-12-02 Komentarz walutowy MyBank.plNa rynku walutowym wtorkowy poranek upływa pod znakiem stabilnej, ale wciąż wyraźnie mocniejszej pozycji, jaką polski złoty wypracował wobec głównych walut w ostatnich tygodniach. W centrum uwagi inwestorów pozostają dziś zwłaszcza pary USD/PLN, EUR/PLN, CHF/PLN, GBP/PLN oraz NOK/PLN, które wyznaczają nastroje wokół rynku złotego na starcie grudnia.
Lew bułgarski tylko do końca roku. Co oznacza wprowadzenie euro w Bułgarii dla Polaków i regionu?
2025-12-01 Komentarz walutowy MyBank.plLew bułgarski (BGN) wchodzi w swoje ostatnie tygodnie jako oficjalna waluta Bułgarii, a rynek walutowy już dziś traktuje go raczej jak „euro w przebraniu” niż w pełni niezależną walutę narodową. Od lat sztywnie powiązany z euro i zakotwiczony w mechanizmie ERM II, lew przestanie istnieć w obiegu gotówkowym z początkiem przyszłego roku, kiedy Bułgaria formalnie wejdzie do strefy euro. Dla gospodarki, która od dawna żyje w warunkach de facto europejskiej izby walutowej, będzie to raczej domknięcie długiego procesu integracji niż nagła rewolucja. Emocje są jednak realne – to koniec całej epoki w historii bułgarskiego pieniądza.









