
Data dodania: 2021-06-02 (10:04)
Jeszcze rok temu taka sytuacja była niemal niewyobrażalna. Koniunktura w przemyśle jest tak dobra, że problemem nie są kupujący a dostawcy. Indeksy PMI świecą się na zielono, w wielu przypadkach przekraczając wartość 60 pkt., co oznacza gospodarczy boom. Czy jednak ta sytuacja jest do utrzymania? Indeks koniunktury w amerykańskim przemyśle 61,2 pkt., finalny indeks dla strefy euro 63,1 pkt., co jest zasługą nie tylko Niemiec, ale także innych krajów – Włochy, Francja, Hiszpania notują PMI w okolicach 60 pkt.
Nawet w przypadku Polski, gdzie PMI zawsze odstawał, mamy wzrost aż do 57,2 pkt. (co przyrównując historię do strefy euro równałoby się okolicom 65 pkt!). W nieco ponad rok przesunęliśmy się z kompletnego załamania do gospodarczego boomu. Jak to się stało? Przede wszystkim dzięki transferom socjalnym i… restrykcjom. Te pierwsze sprawiły, że bezrobocie nie wzrosło istotnie, a gospodarstwa domowe dostały dodatkowe transfery, dzięki którym często mają więcej środków, niż gdyby pandemia nigdy się nie wydarzyła. Dodatkowo ze względu na restrykcje, gospodarstwa domowe nie mogły realizować typowego popytu w usługach, a mając środki, przesunęły część popytu na dobra trwałe (przemysłowe), szczególnie, że coraz łatwiej ten popyt realizować poprzez e-commerce. Jednocześnie restrykcje niejednokrotnie naruszyły stronę podażową, utrudniając produkcję, co nie było problemem w momencie gdy popyt chwilowo spadł. Teraz jednak mamy kombinację bardzo silnego popytu oraz ciągnących się ograniczeń podażowych. Za fasadą rekordowych wartości wskaźników PMI stoją niemal wszędzie te same problemy – ograniczenia w dostawach półproduktów, niskie zapasy klientów i wynikająca z tego rekordowa presja cenowa. Dodatkowo widzimy albo silny wzrost zatrudnienia (np. Włochy), albo zwalniające zatrudnienie nie z tytułu braku potrzeb pracodawców, ale z tytułu braku odpowiednich pracowników (USA).
W związku z tym nasuwa się pytanie – co dalej? Obecna sytuacja jest nie do utrzymania. W optymistycznym scenariuszu popyt pozostanie silny, firmy stopniowo rozwiążą problemy z podażą i będziemy mieć dłuższy okres silnego wzrostu. W pesymistycznym scenariuszu do czasu aż firmy uporają się z problemami, będą podnosić ceny uderzając stopniowo w popyt, który dodatkowo może spaść z tytułu wygasającego impulsu fiskalnego. Prawda jest taka, że nie jesteśmy w stanie powiedzieć z dużą pewnością, który scenariusz się rozegra. Nie jest to typowy cykl koniunkturalny, a skala interwencjonizmu jest bez precedensu i dodatkowo go zaburza. W mojej ocenie będzie dobrze, jeśli faktyczny scenariusz będzie średnią ekstremów, które przedstawiłem.
Na ten moment jednak rynki pozostają „ogłuszone” ogromną nadpłynnością. Obserwujemy stabilne rentowności, słabego dolara i rekordowe poziomy na giełdach i taki stan może się utrzymać do momentu, kiedy ta nadpłynność nie zacznie istotnie spadać. To może też ograniczać reakcje na dane, z których najważniejsze czekają nas w polski długi weekend: raport ADP jutro (14:15) oraz przede wszystkim raport NFP w piątek (14:30). W środę o 9:25 euro kosztuje 4,4671 złotego, dolar 3,6592 złotego, frank 4,0768 złotego, zaś funt 5,1741 złotego.
W związku z tym nasuwa się pytanie – co dalej? Obecna sytuacja jest nie do utrzymania. W optymistycznym scenariuszu popyt pozostanie silny, firmy stopniowo rozwiążą problemy z podażą i będziemy mieć dłuższy okres silnego wzrostu. W pesymistycznym scenariuszu do czasu aż firmy uporają się z problemami, będą podnosić ceny uderzając stopniowo w popyt, który dodatkowo może spaść z tytułu wygasającego impulsu fiskalnego. Prawda jest taka, że nie jesteśmy w stanie powiedzieć z dużą pewnością, który scenariusz się rozegra. Nie jest to typowy cykl koniunkturalny, a skala interwencjonizmu jest bez precedensu i dodatkowo go zaburza. W mojej ocenie będzie dobrze, jeśli faktyczny scenariusz będzie średnią ekstremów, które przedstawiłem.
Na ten moment jednak rynki pozostają „ogłuszone” ogromną nadpłynnością. Obserwujemy stabilne rentowności, słabego dolara i rekordowe poziomy na giełdach i taki stan może się utrzymać do momentu, kiedy ta nadpłynność nie zacznie istotnie spadać. To może też ograniczać reakcje na dane, z których najważniejsze czekają nas w polski długi weekend: raport ADP jutro (14:15) oraz przede wszystkim raport NFP w piątek (14:30). W środę o 9:25 euro kosztuje 4,4671 złotego, dolar 3,6592 złotego, frank 4,0768 złotego, zaś funt 5,1741 złotego.
Źródło: dr Przemysław Kwiecień CFA, Główny Ekonomista XTB
Komentarz dostarczył:
Dom Maklerski X-Trade Brokers
Dom Maklerski X-Trade Brokers
Waluty - Najnowsze wiadomości i komentarze
EBC tnie stopy. Cła mogą mieć skutek dezinflacyjny
2025-04-18 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersWczoraj EBC zgodnie z szerokimi oczekiwaniami rynku obniżył koszt pieniądza w strefie euro o 25 punktów bazowych. Decyzja była jednogłośna. Pojawiły się głosy o redukcję w wysokości 50 pb ale nie uzyskały one poparcia. Kurs EUR/USD był niewrażliwy na te doniesienia i poruszał się w wąskiej konsolidacji pomiędzy poziomami 1,1380 a 1,1350. Kolejne cięcie EBC wynikało w dużej mierze ze wzrostu niepewności gospodarczej, którą wywołuje polityka Donalda Trumpa.
Próba odreagowania spadków
2025-04-17 Poranny komentarz walutowy XTBRynki finansowe poruszają się obecnie po grząskim gruncie, na który wpływają napięcia geopolityczne i wskaźniki ekonomiczne. Wall Street doświadczyło wczoraj znacznego spadku, spowodowanego wyprzedażą akcji technologicznych po wprowadzeniu przez Donalda Trumpa ograniczeń dotyczących sprzedaży chipów do Chin. Nasdaq spadł o 3,1%, S&P 500 o 2,25%, a Dow Jones o 1,7%. Mimo to kontrakty terminowe na indeksy amerykańskie są notowane nieznacznie wyżej, co wskazuje na potencjalne ożywienie.
Powell pozostaje wciąż “jastrzębi”. Dziś decyzja EBC
2025-04-17 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersDzisiejsza decyzja Europejskiego Banku Centralnego stanowi kluczowy punkt tygodnia na rynkach finansowych, jednak oczekiwania co do niespodzianek ze strony EBC są ograniczone. Po krótkim okresie niepewności co do możliwości kolejnej obniżki stóp procentowych, rynki niemal w pełni zdyskontowały taki scenariusz. Tradycyjnie EBC nie ulega presji krótkoterminowych wydarzeń i zmienia swoje nastawienie stopniowo.
Perspektywy przełomu jednak nie widać?
2025-04-16 Raport DM BOŚ z rynku walutJak na razie nic nie wskazuje na to, aby Amerykanie i Chińczycy mieli zasiąść do stołu rozmów, aby rozładować wzajemny impas w polityce handlowej. Każdego dnia dowiadujemy się raczej o kolejnych działaniach wymierzonych w przeciwnika, choć nie są one tak "eskalujące" jak te z ubiegłego tygodnia. Dzisiaj agencje piszą o 245 proc cłach Trumpa na wybrane chińskie produkty - chodzi głównie o igły i strzykawki, oraz zaostrzenie eksportu zaawansowanych chipów przez Nvidię (wcześniej ustalono, że układy H20 miały jednak nie podlegać kontroli sprzedaży do Chin).
Rynek walutowy nie wykazuje paniki
2025-04-16 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersOd „Dnia Wyzwolenia” w USA, który miał miejsce 2 kwietnia, sytuacja geopolityczna i gospodarcza uległa dynamicznym zmianom. Wprowadzenie ceł, ich częściowe zawieszenie, rozpoczęcie negocjacji bez widocznych perspektyw na przełom, a także zapowiedzi kolejnych barier handlowych – wszystko to znalazło odzwierciedlenie na rynkach finansowych.
Bezpieczne waluty zyskują na wartości
2025-04-16 Poranny komentarz walutowy XTBFrank w stosunku do dolara jest mocniejszy niż w chwili, kiedy SNB zdecydował się na uwolnienie swojej waluty w 2015 roku. Jen również zyskuje w stosunku do amerykańskiej waluty, z różnicą między długimi i krótkimi pozycjami w historii. Choć złoto nie jest walutą, to jest bezpieczną przystanią i notuje kolejne historyczne szczyty. Czy dolar stracił swój status bezpiecznej waluty? Wojna handlowa nie jest zakończona, nawet jeśli doszło do pewnego zawieszenia ceł i pewnych odstępstw.
Dolar uwierzy w słabość Trumpa?
2025-04-15 Raport DM BOŚ z rynku walutOstatnie ruchy Donalda Trumpa - zastosowanie wyłączeń w nałożonych już cłach na Chiny - rynki potraktowały jako sygnał, że "genialna" strategia handlowa Białego Domu zaczyna się sypać i dalszej eskalacji nie będzie, raczej szukanie dróg do deeskalacji. W efekcie mamy odbicie na giełdach i kryptowalutach, oraz stabilizację na amerykańskim długu po silnej wyprzedaży z zeszłego tygodnia, oraz na dolarze.
Rynek akcji ma za sobą bardzo intensywny czas
2025-04-15 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersChoć dopiero mamy połowę kwietnia, rynek akcji ma za sobą bardzo intensywny miesiąc. Do głównych czynników spowalniających wzrost należy zaliczyć hamujące inwestycje w sektorze AI, ograniczenia fiskalne oraz egzekwowanie przepisów imigracyjnych, Również istotna jest rola działań DOGE. Wprowadzenie ceł jest ostatnim z głównych zagrożeń. Wśród inwestorów panuje niski poziom zaufania. W ostatnim czasie widoczne było jednak pozycjonowanie rynku sugerujące oczekiwanie “ulgi”.
Czy Trump przegrywa wojnę handlową?
2025-04-15 Poranny komentarz walutowy XTBNieścisłości dotyczące ceł ze strony Stanów Zjednoczonych są tak ogromne, że w zasadzie nikt nie wie, jakie stawki obowiązują na różne kategorie produktów. W ciągu weekendu Trump wskazał, że zamierza wyłączyć elektronikę z potężnych 145% ceł na Chiny, a obecnie mówi się, że mają obowiązywać pierwotne stawki 20%. Trump mówi również, że zawieszenia ceł nie oznaczają, że nie będą one obowiązywać w przyszłości, ale jednocześnie zapowiada kolejne możliwe ulgi dla innych sektorów. Czy ostatnie działania pokazują, że Trump traci swoją przewagę w wojnie handlowej?
Wyjątki to objaw słabości Trumpa?
2025-04-14 Raport DM BOŚ z rynku walutNa to zdają się po cichu liczyć rynki, po tym jak Biały Dom zakomunikował, że elektronika użytkowa z Chin będzie wyłączona spod horrendalnych ceł (stawka wyniesie zaledwie 20 proc.) i nie wykluczył, że podobny ruch dotknie też import półprzewodników. Czy to sygnał, że Donald Trump zaczyna odczuwać presję ze strony biznesu, który zwyczajnie jest na niego "wściekły"?