Data dodania: 2020-12-08 (10:54)
Rynkowa euforia w ostatnim czasie opierała się na dwóch filarach – nadziejach związanych ze szczepionką oraz przyjaznymi dla Wall Street nominacjami Joe Bidena. W kwestii Chin, zapadła wygodna cisza. Rynkowy konsensus zdaje się zakładać, że będzie z pewnością lepiej niż za prezydentury Trumpa. Czy napewno?
Relacje amerykańsko-chińskie dały się znać inwestorom w roku 2018, kiedy Donald Trump w myśl zasady “wojny handlowe są łatwe do wygrania” rozpoczął wymianę ciosów z Pekinem na coraz wyższe cła. Choć kolejny rok przyniósł taktyczne zawieszenie broni (Trump liczył, że dzięki chińskim zakupom zdobędzie poparcie niezbędne do wygrania wyborów), wyższe cła zostały i w sumie nie do końca wiadomo, co dalej. Rynki rozumowały tak: jeśli wygra Trump, mamy kontynuację polityki przyjaznej Wall Street i big-corpo, ale ryzyko eskalacji konfliktu z Chiami. Jeśli wygra Biden, uderzy w Wall Street, ale za to złagodzi realcje z Chinami. Tymczasem Biden nie tylko w Wall Street nie uderzył, ale (zapwne ku lekkiemu zdziwieniu bardziej progresywnych środowisk) postawił na „elity” rynków finansowych. Czy złagodzi też politykę wobec Chin?
Z dużą pewnością można stwierdzić, że skończą się wojny na Twitterze, z jednej strony prowadzone przez samego prezydenta, z drugiej przez odpowiadającą mu Global Times. Ale nie o gesty i miłe słowa tu chodzi. Trump często wymachiwał szabelką, ale potem niewiele z tego wynikało. To, że Biden będzie bardziej dyplomatyczny, nie musi oznaczać zmiękczenia podejścia. Jak na razie sam prezydent elekt nie wypowiada się chętnie w tych kwestiach. Twierdzi jedynie, że będzie chciał konsultować stanowisko z innymi krajami oraz że Chiny muszą przestrzegać reguł. To jednak nie mówi kompletnie nic. Więcej powiedziała Kamala Harris – przyszły wiceprezydent. W niedawnym wywiadzie dała do zrozumienia, że ekipa Bidena nie dostała jeszcze prawie żadnych tajnych informacji i tak naprawdę trudno bez nich cokoliwiek powiedzieć. To dość wymowne, bo pokazuje, że „gładka mowa” z okresu kampanii może szybko się po tej lekturze zmienić.
Piszę o tym nie bez przyczyny. Po pierwsze, na niższym szczeblu w relacjach z Chinami cały czas wrzy. Pekin bez pardonu prowadzi pacyfikację opozycji w Hong Kongu i coraz śmielej naciska na USA w sprawie Tajwanu, jednocześnie wysyłając miłe gesty w kwestii handlu i oferując szczepionkę (warto zwrócić uwagę na owe 97% skuteczności – nie mogło być niżej niż w przypadku Moderny) w swojej strefie wpływów. Po drugie, gospodarczo i strategicznie Chiny na pandemii stanowczo wygrały. Będą jedynym krajem (z większych gospodarek), który w tym roku nie zmniejszy PKB, a w przyszłym mogą mieć jeden z najwyższych wzrostów. Ponadto wykorzystują paniczny interwencjonizm innych rządów – chiński eksport bardzo mocno rośnie, podczas gdy import pozostaje słaby. Zatem jeśli w 2018 roku USA były pod presją działania, teraz ta presja uległa zwielokrotnieniu.
Przechodząc do spraw bieżących, początek tygodnia na rynku walut jest dość spokojny (pomijając funta i Brexit – o czym pisałem wczoraj). Dolar próbuje otrząsnąć się po spadkach, ale bez przekonania. Dziś o 10:10 euro kosztuje 4,4822 złotego, dolar 3,6967 złotego, frank 4,1548 złotego, zaś funt 4,9350 złotego.
Z dużą pewnością można stwierdzić, że skończą się wojny na Twitterze, z jednej strony prowadzone przez samego prezydenta, z drugiej przez odpowiadającą mu Global Times. Ale nie o gesty i miłe słowa tu chodzi. Trump często wymachiwał szabelką, ale potem niewiele z tego wynikało. To, że Biden będzie bardziej dyplomatyczny, nie musi oznaczać zmiękczenia podejścia. Jak na razie sam prezydent elekt nie wypowiada się chętnie w tych kwestiach. Twierdzi jedynie, że będzie chciał konsultować stanowisko z innymi krajami oraz że Chiny muszą przestrzegać reguł. To jednak nie mówi kompletnie nic. Więcej powiedziała Kamala Harris – przyszły wiceprezydent. W niedawnym wywiadzie dała do zrozumienia, że ekipa Bidena nie dostała jeszcze prawie żadnych tajnych informacji i tak naprawdę trudno bez nich cokoliwiek powiedzieć. To dość wymowne, bo pokazuje, że „gładka mowa” z okresu kampanii może szybko się po tej lekturze zmienić.
Piszę o tym nie bez przyczyny. Po pierwsze, na niższym szczeblu w relacjach z Chinami cały czas wrzy. Pekin bez pardonu prowadzi pacyfikację opozycji w Hong Kongu i coraz śmielej naciska na USA w sprawie Tajwanu, jednocześnie wysyłając miłe gesty w kwestii handlu i oferując szczepionkę (warto zwrócić uwagę na owe 97% skuteczności – nie mogło być niżej niż w przypadku Moderny) w swojej strefie wpływów. Po drugie, gospodarczo i strategicznie Chiny na pandemii stanowczo wygrały. Będą jedynym krajem (z większych gospodarek), który w tym roku nie zmniejszy PKB, a w przyszłym mogą mieć jeden z najwyższych wzrostów. Ponadto wykorzystują paniczny interwencjonizm innych rządów – chiński eksport bardzo mocno rośnie, podczas gdy import pozostaje słaby. Zatem jeśli w 2018 roku USA były pod presją działania, teraz ta presja uległa zwielokrotnieniu.
Przechodząc do spraw bieżących, początek tygodnia na rynku walut jest dość spokojny (pomijając funta i Brexit – o czym pisałem wczoraj). Dolar próbuje otrząsnąć się po spadkach, ale bez przekonania. Dziś o 10:10 euro kosztuje 4,4822 złotego, dolar 3,6967 złotego, frank 4,1548 złotego, zaś funt 4,9350 złotego.
Źródło: dr Przemysław Kwiecień CFA, Główny Ekonomista XTB
Komentarz dostarczył:
Dom Maklerski X-Trade Brokers
Dom Maklerski X-Trade Brokers
Waluty - Najnowsze wiadomości i komentarze
Decyzja Fed i stabilny złoty – co dalej z dolarem i głównymi walutami?
2025-10-29 Komentarz walutowy MyBank.plDolar amerykański lekko umacnia się na szerokim rynku przed wieczornym posiedzeniem FED, choć notowania wykazują ograniczoną zmienność. Inwestorzy, jak podkreśla wielu ekonomistów, są niemal pewni drugiej w tym roku obniżki stóp procentowych w USA i zakończenia miesiąca z główną stopą federalną w przedziale 3,75–4,00%. Oczekiwania na kolejne cięcia – w tym aż cztery ruchy do końca przyszłego roku – są wyceniane przez rynki, stąd sama decyzja najprawdopodobniej nie wywoła szoku, a najważniejsza będzie narracja przewodniczącego Jerome’a Powella dotycząca przyszłości redukcji bilansu oraz deklaracji dotyczących inflacji i rynku pracy.
Kto zostanie szefem FED: jak waluty zareagują na luzowanie polityki pieniężnej?
2025-10-28 Komentarz walutowy MyBank.plWtorek na rynku walutowym upływa pod znakiem wzmożonej ostrożności inwestorów oraz oczekiwania na środową decyzję Rezerwy Federalnej USA, która może wyznaczyć kierunek dla światowych kursów walutowych na przełomie października i listopada. Dzisiejszy fixing NBP ustalił średnie kursy na poziomach: euro 4,2345 zł, dolar amerykański 3,6327 zł, frank szwajcarski 4,5783 zł, funt brytyjski 4,8375 zł, korona norweska 0,3630 zł, dolar kanadyjski 2,5954 zł.
Kluczowy tydzień dla dolara i złotówki – co z głównymi kursami walut?
2025-10-27 Komentarz walutowy MyBank.plW obliczu nadchodzącego tygodnia na rynkach finansowych uwaga inwestorów skupia się na kluczowych decyzjach monetarnych oraz perspektywach geopolitycznych. Na kursach walutowych i szczególnie w kontekście polskiej waluty – Polski złoty (PLN) – rysuje się potencjalnie przełomowy moment. W poniedziałek rano dolara amerykańskiego (USD) wyceniano na około 3,65 zł za 1 USD. Dane wskazują, iż kurs USD/PLN znajduje się w okolicach 3,64–3,65.
Polskie kursy walut na finiszu tygodnia. Złoty, frank, dolar i funt w centrum uwagi
2025-10-24 Komentarz walutowy MyBank.plPiątkowy fixing NBP przyniósł umocnienie głównych walut wobec złotówki. Według oficjalnych kursów średnich Narodowego Banku Polskiego z dnia 24.10.2025, euro kosztuje 4,2347 zł, dolar amerykański 3,6519 zł, frank szwajcarski 4,5790 zł, funt brytyjski 4,8745 zł, a korona norweska 0,3659 zł. Dolar kanadyjski wyceniany jest na poziomie 2,6097 zł. Dzisiejsze notowania potwierdzają nieprzerwany trend lekko słabszego złotego w końcówce tygodnia, a najnowsze dane ze światowych rynków podkreślają przewagę walut rezerwowych oraz utrzymującą się ostrożność inwestorów na globalnym Forexie.
Frank szwajcarski królem bezpiecznych przystani. Jak radzi sobie polski złoty?
2025-10-23 Komentarz walutowy MyBank.plNa rynku walutowym czwartek przynosi kontynuację niepewności związanej z globalnymi napięciami handlowymi, polityką głównych banków centralnych i wyczekiwaniem na przyszłotygodniowe spotkania międzynarodowe. Frank szwajcarski ponownie potwierdza swój status klasycznej bezpiecznej przystani, zyskując do niemal wszystkich głównych walut świata, poza dolarem amerykańskim, który utrzymuje się na relatywnie wysokim poziomie do złotówki. Aktualny kurs CHF/PLN kształtuje się na poziomie 4,5744 zł, co odzwierciedla narastający popyt na aktywa defensywne wobec globalnych napięć gospodarczych i politycznych.
Środowa stabilizacja złotego na Forex – co dalej z PLN, USD, EUR i CHF?
2025-10-22 Komentarz walutowy MyBank.plKursy walut na rynku Forex w środę, 22 października 2025 roku, wskazują na umiarkowaną stabilizację podstawowych par walutowych względem złotówki. O godzinie 9 rano dolar amerykański kosztował 3,6529 zł, euro wyceniane było na poziomie 4,2461 zł, frank szwajcarski 4,5732 zł, funt brytyjski 4,8686 zł, natomiast korona norweska oscylowała wokół 0,3648 zł. Ta sytuacja potwierdza utrzymującą się dominację walut rezerwowych nad PLN, wyznaczając nastroje w pierwszej części tygodnia.
Kursy walut we wtorek wtorek 21.10: czy złotówka wykorzysta słabość dolara amerykańskiego?
2025-10-21 Komentarz walutowy MyBank.plWe wtorek 21 października polski rynek walutowy pracuje w rytmie globalnych informacji o surowcach krytycznych oraz w oczekiwaniu na kolejne sygnały z banków centralnych. W tle wydarzeń pozostaje umowa Stanów Zjednoczonych z Australią, wzmacniająca łańcuchy dostaw metali ziem rzadkich i galu. Z perspektywy inwestorów w Warszawie kluczowe jest jednak to, że złotówka utrzymuje stabilizację wobec głównych par, a dysparytet stóp procentowych wciąż sprzyja krajowej walucie.
Poniedziałek na rynku walut: złotówka rozpoczyna tydzień w cieniu globalnych napięć
2025-10-20 Komentarz walutowy MyBank.plPoczątek nowego tygodnia na rynku walutowym mija pod znakiem umiarkowanej zmienności oraz narastającego napięcia wokół głównych światowych gospodarek. Polski złoty utrzymuje się na relatywnie stabilnym poziomie, choć presja globalnych wydarzeń geopolitycznych i ekonomicznych wyraźnie kształtuje nastroje inwestorów oraz sentyment na rynku Forex. W poniedziałkowy wieczór kurs dolara amerykańskiego do złotego wynosi około 3,64 zł, euro kosztuje 4,25 zł, frank szwajcarski 4,60 zł, a funt brytyjski 4,89 zł, co sygnalizuje wciąż utrzymującą się przewagę walut rezerwowych nad rodzimą walutą.
Kursy walut w obliczu politycznych napięć – piątkowy raport o PLN, USD, GBP, CHF, NOK
2025-10-17 Komentarz walutowy MyBank.plPolski złoty (PLN) w piątek notuje lekką słabość względem najważniejszych walut światowych, kontynuując tym samym kierunek wyznaczony przez wczorajsze spadki na Wall Street oraz pogłębiające się obawy o finansową kondycję sektora bankowego w Stanach Zjednoczonych. Kurs EUR/PLN nad ranem podbił do okolic 4,2550, a USD/PLN oscyluje wokół 3,6370, co oznacza korektę wczorajszego spadku i powrót do poziomów sprzed kilku dni. Wycenę wspiera stabilizacja kursów dla innych walut – frank szwajcarski (CHF) utrzymuje się nieco powyżej 4,58 PLN, funt brytyjski (GBP) trzymany jest na poziomie ok. 4,90 PLN, a korona norweska (NOK) plasuje się blisko 0,36 PLN.
Kursy walut NBP: czy dolar i euro utrzymają równowagę do końca tygodnia?
2025-10-16 Komentarz walutowy MyBank.plW czwartek, 16 października 2025 roku, polski złoty utrzymuje stabilny kurs wobec głównych walut, a sesja na rynku Forex od rana przebiega w spokojnej atmosferze. Dolar amerykański jest wyceniany dzisiaj przez NBP na 3,65 PLN, euro (EUR) – 4,25 PLN, frank szwajcarski (CHF) – 4,58 PLN, funt brytyjski (GBP) – 4,90 PLN, korona norweska (NOK) – 0,36 PLN, dolar kanadyjski (CAD) – 2,37 PLN</strong>. Notowania rynkowe w godzinach przedpołudniowych nie odbiegają znacząco od średnich, a płynność i zmienność pozostają niskie na całym rynku.