Data dodania: 2020-04-23 (09:14)
Przerwanie spirali paniki na rynku ropy naftowej pozwoliło poprawić nastroje w innych segmentach rynków finansowych, głównie pomóc odbić indeksom giełdowym. Wyjątkiem jest EUR, które musi stawić czoła perspektywie ponurych danych o aktywności gospodarczej oraz zmierzyć się z rozczarowaniem braku solidarności państw członkowskich strefy euro.
Dziś rano nastroje na rynkach są lepsze niż w poprzednich dniach i odbicie cen ropy naftowej o 10-15 proc. bez wątpienia w tym pomaga. Na FX mały risk-on pozwala na transfery z bezpiecznych USD, JPY i CHF w stronę ryzykownych NOK i CAD (waluty naftowe), ale też AUD i NZD. Z wahań nie można wyciągnąć żadnych trwalszych wniosków. Rynek uklepał tymczasowe dno i przechodzi korekcyjne odreagowanie. Fundamentalnie w ostatnich 24 godzinach nie otrzymaliśmy nic nowego, co by uniemożliwiało powrót paniki.
Przy zepchnięciu trochę na bok tematu ropy naftowej, uwaga przenosi się na dane makro. W Eurolandzie indeksy PMI dla przemysłu i usług za kwiecień powinny się obniżyć. Wskaźniki aktywności gospodarczej powinny pokazać dalsze pogorszenie sytuacji względem marca, choć z uwagi na już niski punkt startowy dalszy spadek będzie ograniczony w skali. Będzie to jednak oznaczać, że przedsiębiorcy widzą sytuację gorzej niż w poprzednim miesiącu, co samo w sobie jest negatywnym sygnałem. Nawet powrót indeksów PMI do 50 będzie tylko informował, że sytuacja jest taka sama, jak miesiąc wcześniej, co w obecnych warunkach oznacza, że dalej jest źle. W efekcie poprzeczka dla pozytywnych zaskoczeń ustawiona jest bardzo wysoko i nie dziwi nasilenie negatywnej presji na EUR.
Dodatkowo niewielkie są nadzieje, aby dzisiejsze posiedzenie Eurogrupy w sprawie odpowiedzi na gospodarcze skutki pandemii przyniosło pozytywne rozstrzygnięcia. Jak wszystkie inne gospodarki, strefa euro stawia czoła łącznemu uderzeniu szoku podażowego i popytowego, jednak dodatkowo w Europie problemem są spory na poziomie politycznym podnoszące obawy czy blok jest w stanie zachować spójność. Tradycyjnie jak to bywa w strefie euro, decyzje makro opóźniają się przez podziały o to jak i ile wydać środków na pomoc konkretnym krajom. Jak na razie bodziec fiskalny Eurolandu jest względnie mały przy planach Włoch i Niemiec na poziomie 3-4 proc. PKB, podczas gdy dla porównania USA przygotowało pakiet wart 6 proc. PKB, a Australia przeznaczyła ponad 10 proc. PKB. Główne źródło sporu nie jest tajemnicą: Francja, Hiszpania i Włochy naciskają na emisje wspólnych obligacji skarbowych, by rozłożyć ryzyko ogromnych kosztów odbudowy gospodarki. Ale Niemcy i inne kraje z północy Europy są przeciwne. I dziś raczej kompromis nie zostanie osiągnięty. Wczorajsza decyzja EBC, by rozpocząć akceptowanie obligacji o ratingu śmieciowym jako zabezpieczenie pod transakcje płynnościowe sugeruje, że bank centralny przygotowuje się na pogorszenie oceny wiarygodności kredytowej niektórych państw członkowskich (w szczególności Włoch). Obawy EBC rynek zacznie dyskontować nie czekając na decyzje agencji ratingowych, zawyżając rentowności obligacji skarbowych. Przywódcy państw Eurolandu sami komplikują sobie walkę z kryzysem, co w rezultacie będzie wywierać presję na euro.
Przy zepchnięciu trochę na bok tematu ropy naftowej, uwaga przenosi się na dane makro. W Eurolandzie indeksy PMI dla przemysłu i usług za kwiecień powinny się obniżyć. Wskaźniki aktywności gospodarczej powinny pokazać dalsze pogorszenie sytuacji względem marca, choć z uwagi na już niski punkt startowy dalszy spadek będzie ograniczony w skali. Będzie to jednak oznaczać, że przedsiębiorcy widzą sytuację gorzej niż w poprzednim miesiącu, co samo w sobie jest negatywnym sygnałem. Nawet powrót indeksów PMI do 50 będzie tylko informował, że sytuacja jest taka sama, jak miesiąc wcześniej, co w obecnych warunkach oznacza, że dalej jest źle. W efekcie poprzeczka dla pozytywnych zaskoczeń ustawiona jest bardzo wysoko i nie dziwi nasilenie negatywnej presji na EUR.
Dodatkowo niewielkie są nadzieje, aby dzisiejsze posiedzenie Eurogrupy w sprawie odpowiedzi na gospodarcze skutki pandemii przyniosło pozytywne rozstrzygnięcia. Jak wszystkie inne gospodarki, strefa euro stawia czoła łącznemu uderzeniu szoku podażowego i popytowego, jednak dodatkowo w Europie problemem są spory na poziomie politycznym podnoszące obawy czy blok jest w stanie zachować spójność. Tradycyjnie jak to bywa w strefie euro, decyzje makro opóźniają się przez podziały o to jak i ile wydać środków na pomoc konkretnym krajom. Jak na razie bodziec fiskalny Eurolandu jest względnie mały przy planach Włoch i Niemiec na poziomie 3-4 proc. PKB, podczas gdy dla porównania USA przygotowało pakiet wart 6 proc. PKB, a Australia przeznaczyła ponad 10 proc. PKB. Główne źródło sporu nie jest tajemnicą: Francja, Hiszpania i Włochy naciskają na emisje wspólnych obligacji skarbowych, by rozłożyć ryzyko ogromnych kosztów odbudowy gospodarki. Ale Niemcy i inne kraje z północy Europy są przeciwne. I dziś raczej kompromis nie zostanie osiągnięty. Wczorajsza decyzja EBC, by rozpocząć akceptowanie obligacji o ratingu śmieciowym jako zabezpieczenie pod transakcje płynnościowe sugeruje, że bank centralny przygotowuje się na pogorszenie oceny wiarygodności kredytowej niektórych państw członkowskich (w szczególności Włoch). Obawy EBC rynek zacznie dyskontować nie czekając na decyzje agencji ratingowych, zawyżając rentowności obligacji skarbowych. Przywódcy państw Eurolandu sami komplikują sobie walkę z kryzysem, co w rezultacie będzie wywierać presję na euro.
Źródło: Konrad Białas, Dom Maklerski TMS Brokers S.A.
Komentarz dostarczył:
Dom Maklerski TMS Brokers
Dom Maklerski TMS Brokers
Waluty - Najnowsze wiadomości i komentarze
Kursy walut w piątek 12 grudnia 2025: USH, CHF, GBP, NOK kontra PLN
2025-12-12 Komentarz walutowy MyBank.plPolski złoty w piątek utrzymuje pozycję wypracowaną w ostatnich dniach, a handel na rynku złotego ma wyraźnie „techniczną” strukturę: inwestorzy w dużej mierze reagują na impulsy z rynków bazowych i na różnice w oczekiwaniach dotyczących stóp procentowych, zamiast dyskontować jeden dominujący lokalny temat. W centrum uwagi pozostaje relacja między globalnym dolarem a koszykiem walut rynków wschodzących, w tym PLN. W praktyce oznacza to, że złotówka porusza się w rytmie zmian rentowności obligacji USA i nastrojów wobec ryzyka, a dopiero w drugim kroku rynek dopina narrację o krajowej polityce pieniężnej i kondycji finansów publicznych.
Fed tnie stopy, dolar słabnie. Co na to złotówka i rynek złotego?
2025-12-11 Komentarz walutowy MyBank.plCzwartek na rynku walutowym upływa pod znakiem "trzeźwienia" po decyzji Rezerwy Federalnej i jednoczesnego szukania nowego punktu równowagi przez główne waluty. Po trzeciej z rzędu obniżce stóp w USA dolar pozostaje pod presją, ale nie ma mowy o gwałtownym odwrocie. Na tym tle na rynku Forex złotówka pozostaje stabilna, a zmienność na głównych parach z PLN jest wyraźnie niższa niż kilka tygodni temu. Inwestorzy próbują zrozumieć, czy rosnąca niezgoda wewnątrz Fed będzie jedynie „szumem w tle”, czy początkiem poważniejszego sporu o przyszłość amerykańskiej polityki pieniężnej.
Złotówka czeka na Fed: czy trzecia obniżka stóp w USA wstrząśnie rynkiem złotego?
2025-12-10 Komentarz walutowy MyBank.plW środę 10 grudnia 2025 roku rynek walutowy działa w trybie wyczekiwania. Inwestorzy na całym świecie patrzą przede wszystkim na wieczorną decyzję Rezerwy Federalnej i jutrzejszy komunikat Banku Kanady, a polski złoty korzysta z tego tła, pozostając relatywnie stabilny wobec głównych walut. Na rynku Forex w środowy poranek za euro płacono w okolicach 4,23 zł, za dolar amerykański (USD) około 3,63 zł, za franka szwajcarskiego (CHF) około 4,51 zł, a za funt brytyjski (GBP) około 4,84 zł, co dobrze koresponduje z bieżącymi poziomami ze średnich tabel NBP.
Czy polski złoty utrzyma mocną pozycję wobec dolara i euro w 2026 roku?
2025-12-09 Komentarz walutowy MyBank.plWe wtorek rano, 9 grudnia 2025 roku, polski złoty pozostaje relatywnie mocny wobec głównych walut świata. Po serii spokojnych dni i ograniczonej zmienności inwestorzy na nowo koncentrują się na globalnych danych z USA oraz na skutkach niedawnej decyzji Rady Polityki Pieniężnej. Na razie jednak nastroje wokół PLN pozostają wyraźnie lepsze niż jeszcze rok wcześniej, gdy rynek złotego musiał mierzyć się z gwałtownymi skokami inflacji i wyższą nerwowością na rynkach globalnych.
Polski złoty broni pozycji lidera regionu. Jak wypada na tle NOK, CHF i CAD?
2025-12-08 Komentarz walutowy MyBank.plW poniedziałek rano, 8 grudnia 2025 roku, polski złoty wchodzi w nowy tydzień w relatywnie stabilnej formie, pozostając jedną z mocniejszych walut regionu Europy Środkowo-Wschodniej. Po serii umiarkowanych wahań na przełomie listopada i grudnia notowania głównych par na rynku Forex oscylują w wąskich przedziałach, a rynek złotego uważnie śledzi zarówno świeżą decyzję Rady Polityki Pieniężnej, jak i globalne nastroje wokół dolara amerykańskiego.
Dolar amerykański zwalnia, euro rośnie, a rynek złotego pozostaje spokojny
2025-12-05 Komentarz walutowy MyBank.plPiątek 5 grudnia przynosi na globalnym rynku waluty mieszankę lekkiej ulgi i wyraźnego wyczekiwania. Po serii spokojnych sesji w Europie polski złoty utrzymuje się w okolicach najmocniejszych poziomów tego roku, podczas gdy dolar traci część wcześniejszej przewagi, a inwestorzy coraz śmielej wyceniają obniżki stóp procentowych w USA w 2026 roku. Na tle tego pejzażu rynek złotego wyróżnia się stabilnością – PLN nie jest gwiazdą globalnych nagłówków, ale konsekwentnie korzysta z poprawy sentymentu do rynków wschodzących.
Stopy w dół, złotówka w górę. Co dalej z kursem PLN po grudniowej decyzji RPP?
2025-12-04 Komentarz walutowy MyBank.plPolski złoty pozostaje relatywnie mocny, mimo że Rada Polityki Pieniężnej po raz szósty w tym roku obniżyła stopy procentowe, sprowadzając stopę referencyjną NBP do 4,00 proc. Na pierwszy rzut oka to układ, który jeszcze kilka miesięcy temu wydawał się mało prawdopodobny: inflacja spadła poniżej celu, gospodarka przyspiesza, a jednocześnie złotówka jest stabilna wobec głównych walut.
Silna złotówka, słabszy dolar. Co mówią aktualne kursy walut o kondycji PLN?
2025-12-03 Komentarz walutowy MyBank.plPolski złoty w ostatnich dniach zachowuje się tak, jakby rynki postanowiły nagrodzić stabilność i przewidywalność – nawet jeśli globalne otoczenie wcale nie sprzyja spokojowi. Na głównych parach z udziałem PLN nie widać gwałtownych załamań ani euforycznych rajdów, raczej żmudne dostosowanie do miksu czynników: oczekiwań wobec decyzji banków centralnych, zmian nastrojów na rynkach obligacji oraz sygnałów z realnej gospodarki. Złotówka w tym otoczeniu nadal wygląda solidnie, choć w tle cały czas wisi pytanie, jak długo uda się utrzymać tę równowagę, jeśli globalna awersja do ryzyka znów wzrośnie.
Silny polski złoty na starcie grudnia: co dalej z USD, EUR, CHF i GBP wobec PLN?
2025-12-02 Komentarz walutowy MyBank.plNa rynku walutowym wtorkowy poranek upływa pod znakiem stabilnej, ale wciąż wyraźnie mocniejszej pozycji, jaką polski złoty wypracował wobec głównych walut w ostatnich tygodniach. W centrum uwagi inwestorów pozostają dziś zwłaszcza pary USD/PLN, EUR/PLN, CHF/PLN, GBP/PLN oraz NOK/PLN, które wyznaczają nastroje wokół rynku złotego na starcie grudnia.
Lew bułgarski tylko do końca roku. Co oznacza wprowadzenie euro w Bułgarii dla Polaków i regionu?
2025-12-01 Komentarz walutowy MyBank.plLew bułgarski (BGN) wchodzi w swoje ostatnie tygodnie jako oficjalna waluta Bułgarii, a rynek walutowy już dziś traktuje go raczej jak „euro w przebraniu” niż w pełni niezależną walutę narodową. Od lat sztywnie powiązany z euro i zakotwiczony w mechanizmie ERM II, lew przestanie istnieć w obiegu gotówkowym z początkiem przyszłego roku, kiedy Bułgaria formalnie wejdzie do strefy euro. Dla gospodarki, która od dawna żyje w warunkach de facto europejskiej izby walutowej, będzie to raczej domknięcie długiego procesu integracji niż nagła rewolucja. Emocje są jednak realne – to koniec całej epoki w historii bułgarskiego pieniądza.









