Data dodania: 2019-12-12 (12:18)
Oczywiście, że miło czyta się komunikat FED-u, z którego znika sformułowanie o „niepewnościach” dla perspektyw amerykańskiej gospodarki. Dla tamtejszego rynku akcji kombinacja stabilizacji stóp procentowych z jednoczesnym dostarczaniem płynności (quasi QE4) i bardziej „pozytywna” retoryka ze strony decydentów, to w pewnym sensie woda na młyn dalszej hossy. O ile nie mechanizm nie zacznie szwankować przez pewne nieodpowiedzialne działania polityków.
Jest jasne, że w tym tygodniu chińskie cła to temat numer jeden. Do wejścia wyższych taryf w życie pozostały zaledwie trzy dni i przyznam się, że nie za bardzo rozumiem skąd ten optymizm na rynkach. Cisza informacyjna zwiastuje raczej to, że eskalacja konfliktu handlowego USA-Chiny po 15 grudnia może stać się faktem.
Ciekawe doniesienia przynoszą dzisiaj depesze Reutersa, oraz South China Morning Post. Pierwsza sugeruje, że dzisiaj Trump ma spotkać się ze swoim sztabem decyzyjnym w skład którego wchodzą: Sekretarz Skarbu Steve Mnuchin, szef USTR Robert Lighthizer, szef doradców gospodarczych Larry Kudlow, oraz kluczowa osoba w temacie postępowania z Chinami, Peter Navarro. To właśnie on w ostatnich dniach był tym, kto otwarcie mówił o tym, że należy bardziej docisnąć Chiny, podkreślając brak większego, negatywnego wpływu ostatnich działań na gospodarkę, oraz rynek akcji. Według źródeł mocnym oponentem takiego rozwiązania ma być Steven Mnuchin, ale i też Larry Kudlow, którzy obawiają się jednak negatywnej reakcji rynków finansowych. Konkretnego stanowiska nie ma w tym układzie Lighthizer, ale i tak ostatecznie decyzję podejmie Donald Trump. I myślę, że biorąc pod uwagę rozdźwięki wśród swoich doradców, przyjmie własny, biznesowy tok rozumowania – po kilkunastu miesiącach wojny handlowej to Chiny są bardziej stratne, niż USA, a w negocjacjach kluczowa jest konsekwencja…
W temacie ceł 15 grudnia zaczyna być widoczna asymetria w podejściu do ryzyka. Skoro pojawia się sporo głosów, że Trump odroczy ich wprowadzenie o kilka tygodni, gdyż przecież jest na ostatniej prostej do zawarcia „pierwszej fazy” porozumienia handlowego, to kiedy taka informacja się pojawi to w pewnym sensie będzie już zdyskontowana i reakcja będzie umiarkowana. Rynek zdaje się być natomiast nieprzygotowany na pojawienie się scenariusza negatywnego, który może przynieść spore wahania w poniedziałek. Dla rynku walutowego eskalacja wojny handlowej to przecena tzw. walut ryzykownych, przy podbiciu bezpiecznych przystani JPY i CHF. A dolar? On też zyska, bo to może nasilić obawy do powrotu dyskusji nt. cięcia stóp procentowych w bardziej wrażliwych na globalną koniunkturę gospodarkach.
Na koniec jeszcze wspomniany artykuł w South China Morning Post. Po jego lekturze odnoszę wrażenie, że Pekin jest już przygotowany na uderzenie Trumpa. Dlaczego? Według rzecznika chińskiego ministerstwa handlu (Gao Feng) tylko dwa zespoły pozostają w ścisłym kontakcie ze stroną amerykańską, chociaż przed niedzielą spodziewana jest rozmowa telefoniczna z USA. Ale czy tak wyglądają te intensywne rozmowy w sprawie dopięcia „pierwszej fazy” umowy? Jednocześnie pojawiają się informacje, że Chiny są gotowe na wdrożenie ceł na amerykański import w wysokości 5 i 10 proc. w ramach odwetu. Jednocześnie można spodziewać się uruchomienia kolejnych działań stymulacyjnych w gospodarce, które miały by pełnić rolę tzw. poduszki amortyzacyjnej. W Pekinie odbywa się coroczna „narada gospodarcza” z udziałem prezydenta Xi Jinping’a, premiera Li Keqiang’a, oraz wicepremiera Liu He, gdzie mają zostać nakreślone cele na 2020 r.
Ciekawe doniesienia przynoszą dzisiaj depesze Reutersa, oraz South China Morning Post. Pierwsza sugeruje, że dzisiaj Trump ma spotkać się ze swoim sztabem decyzyjnym w skład którego wchodzą: Sekretarz Skarbu Steve Mnuchin, szef USTR Robert Lighthizer, szef doradców gospodarczych Larry Kudlow, oraz kluczowa osoba w temacie postępowania z Chinami, Peter Navarro. To właśnie on w ostatnich dniach był tym, kto otwarcie mówił o tym, że należy bardziej docisnąć Chiny, podkreślając brak większego, negatywnego wpływu ostatnich działań na gospodarkę, oraz rynek akcji. Według źródeł mocnym oponentem takiego rozwiązania ma być Steven Mnuchin, ale i też Larry Kudlow, którzy obawiają się jednak negatywnej reakcji rynków finansowych. Konkretnego stanowiska nie ma w tym układzie Lighthizer, ale i tak ostatecznie decyzję podejmie Donald Trump. I myślę, że biorąc pod uwagę rozdźwięki wśród swoich doradców, przyjmie własny, biznesowy tok rozumowania – po kilkunastu miesiącach wojny handlowej to Chiny są bardziej stratne, niż USA, a w negocjacjach kluczowa jest konsekwencja…
W temacie ceł 15 grudnia zaczyna być widoczna asymetria w podejściu do ryzyka. Skoro pojawia się sporo głosów, że Trump odroczy ich wprowadzenie o kilka tygodni, gdyż przecież jest na ostatniej prostej do zawarcia „pierwszej fazy” porozumienia handlowego, to kiedy taka informacja się pojawi to w pewnym sensie będzie już zdyskontowana i reakcja będzie umiarkowana. Rynek zdaje się być natomiast nieprzygotowany na pojawienie się scenariusza negatywnego, który może przynieść spore wahania w poniedziałek. Dla rynku walutowego eskalacja wojny handlowej to przecena tzw. walut ryzykownych, przy podbiciu bezpiecznych przystani JPY i CHF. A dolar? On też zyska, bo to może nasilić obawy do powrotu dyskusji nt. cięcia stóp procentowych w bardziej wrażliwych na globalną koniunkturę gospodarkach.
Na koniec jeszcze wspomniany artykuł w South China Morning Post. Po jego lekturze odnoszę wrażenie, że Pekin jest już przygotowany na uderzenie Trumpa. Dlaczego? Według rzecznika chińskiego ministerstwa handlu (Gao Feng) tylko dwa zespoły pozostają w ścisłym kontakcie ze stroną amerykańską, chociaż przed niedzielą spodziewana jest rozmowa telefoniczna z USA. Ale czy tak wyglądają te intensywne rozmowy w sprawie dopięcia „pierwszej fazy” umowy? Jednocześnie pojawiają się informacje, że Chiny są gotowe na wdrożenie ceł na amerykański import w wysokości 5 i 10 proc. w ramach odwetu. Jednocześnie można spodziewać się uruchomienia kolejnych działań stymulacyjnych w gospodarce, które miały by pełnić rolę tzw. poduszki amortyzacyjnej. W Pekinie odbywa się coroczna „narada gospodarcza” z udziałem prezydenta Xi Jinping’a, premiera Li Keqiang’a, oraz wicepremiera Liu He, gdzie mają zostać nakreślone cele na 2020 r.
Źródło: Marek Rogalski, Główny Analityk DM BOŚ SA
Komentarz dostarczył:
Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A.
Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A.
Waluty - Najnowsze wiadomości i komentarze
Eurodolar na drodze do parytetu?
2024-11-19 Komentarz walutowy XTBDzisiejsza sesja przynosi kolejne istotne osłabienie eurodolara, a europejska waluta w relacji do amerykańskiej w chwili publikacji traci ponad 0.5%. Rynek buduje scenariusze obserwując komunikaty Donalda Trumpa. Do niedawna inwestorzy mieli nadzieję, że 60% cła na towary z Chin były raczej trudną do wdrożenia, częścią kampanii wyborczej, ale ostatnie komentarze Trumpa sugerują, że bynajmniej nie był to żart, a twarda polityka celna może krępować ręce Rezerwie Federalnej.
W krótkim okresie zdecyduje EURUSD
2024-11-18 Raport DM BOŚ z rynku walutNowy tydzień polska waluta zaczyna od delikatnego osłabienia - EURPLN podbija do 4,3350, a USDPLN do 4,11. Na rynku globalnym para EURUSD pozostaje wokół 1,0545, co pokazuje, że tutaj inwestorzy pozostają powściągliwi, co do szans na osłabienie dolara. Technicznie rosną szanse na złamanie dołka przy 1,0495 z ubiegłego tygodnia i test kluczowych okolic 1,0450.
Konflikt ukraińsko-rosyjski w cieniu zmiennych cen ropy
2024-11-18 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersTrwający konflikt między Ukrainą, a Rosją nieustannie wpływa na globalną sytuację polityczną i rynki surowcowe - w tym rynek ropy naftowej. Zmieniająca się dynamika w regionie oraz zaangażowanie międzynarodowych graczy kształtują nie tylko przyszłość konfliktu, ale i perspektywy gospodarcze. Konflikt osiągnął kluczowy moment. Presja sojuszników Ukrainy na prezydenta Wołodymyra Zeleńskiego, aby rozważył ustępstwa - rośnie.
Złoty pozostaje stabilny
2024-11-18 Poranny komentarz walutowy XTBW amerykańskiej polityce huczy od kontrowersyjnych nominacji prezydenta elekta. Dolar wspierany jest zaskakująco mocnymi danymi z USA. Za naszą wschodnią granicą znowu robi się bardziej nerwowo. Złoty tymczasem pozostaje stabilny, a nawet lekko zyskuje. To dobry znak. W amerykańskiej polityce dyskurs przesunął się w kierunku kluczowych nominacji Donalda Trumpa. Dość powiedzieć, że budzą one emocje i to po obydwu stronach sceny politycznej w USA.
Dolar dalej w grze
2024-11-14 Raport DM BOŚ z rynku walutChociaż dane o inflacji CPI, jakie zostały opublikowane wczoraj po południu były zgodne z rynkiem (inflacja w październiku odbiła do 2,6 proc. r/r, a bazowa pozostała przy 3,3 proc. r/r), a oczekiwania, co do skali cięć stóp przez FED nieco wzrosły po tym jak ostatnio się kurczyły - obecnie rynek daje 80 proc. szans na cięcie stóp w grudniu o 25 punktów baz., a do końca 2025 r. widzi spadek stóp o 75 punktów baz. (co jednak wciąż oznacza tylko dwie obniżki w przyszłym roku) - to jednak dolar pozostał silny.
Obniżka w grudniu a dalej pauza
2024-11-14 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersInflacja w USA okazała się zgodna z prognozami. Wynik wskazuje, że inflacja maleje bardzo powoli. Rezultat nie przemawia za tym, żeby Rezerwa Federalna wstrzymała się z decyzją obniżki w grudniu. Rentowności 2 letnie Stanów Zjednoczonych spadły, ale 10-latki w szybkim tempie zaczęły odrabiać straty i ostatecznie na koniec dnia okazały się wyższe. Dolar zyskał co sprowadziło kurs głównej pary walutowej do poziomów najniższych od ponad roku. Rynek zmienił lekko swoją wycenę dotyczącą grudniowej decyzji FOMC – zwiększył szanse na redukcję o 25 pb.
Złoty najsłabszy w tym roku
2024-11-14 Poranny komentarz walutowy XTBSzarża amerykańskiego dolara spowodowała, że para USDPLN dotarła dokładnie do szczytu z połowy kwietnia, który był jednocześnie najwyższym poziomem w tym roku. USDPLN nie był wyżej niż okolice poziomu 4,12, ale jednocześnie wydaje się, że nie jest to ostatni punkt na drodze osłabienia złotego. Co dalej motywuje amerykańskiego dolara i czy jest szansa na korektę? Amerykański dolar umacnia się praktycznie na każdej możliwej parze walutowej. Wspomniana para USDPLN sięgnęła maksymalnych poziomów z tego roku.
EURUSD przy 1,06 ale 1,0450 jest na "wyciągnięcie ręki"
2024-11-13 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersKurs EURUSD w szybkim tempie z poziomu bliskiego 1,12 obniżył się do 1,06. Trwało to niespełna półtora miesiąca. Mocny impuls zniżkowy spowodował, że wzrosty trwające od połowy kwietnia do końca września zostały w pełni zredukowane. Można wyróżnić trzy fazy, które odpowiadały za ten ruch. Pierwsza z nich to pierwsze trzy tygodnie października, kiedy dolar dynamicznie zyskiwał względem innych walut G10 na fali spekulacji, że Dolnad Trump może wygrać jesienne wybory.
Czy raport CPI napędzi notowania dolara?
2024-11-13 Poranny komentarz walutowy XTBTematem przewodnim dzisiejszej sesji jest raport CPI z USA za październik. Wobec ogólnej siły dolara, którą obserwujemy od kilku ostatnich sesji, odczyt ten nabiera kluczowego znaczenia i może on zadecydować czy widoczne obecnie ruchy wzrostowe wobec euro oraz polskiego złotego będą przedłużane czy może jednak czeka nas techniczna korekta. Wobec napływających danych cząstkowych przewidujemy, że nowy odczyt (publikacja o 14:30) wskaże wyższą presję cenową w gospodarce.
Strach przed inflacją?
2024-11-13 Raport DM BOŚ z rynku walutCzłonek FED, Neel Kashkari przyznał wczoraj, że w sytuacji, kiedy inflacja będzie wyższa w perspektywie nadchodzących miesięcy, to FED mógłby wstrzymać się z obniżkami stóp procentowych. Ale jednocześnie dodał, że obecna polityka jest "umiarkowanie restrykcyjna", stąd też dalsze cięcia stóp powinny być kontynuowane - potencjalna pauza mogłaby dotyczyć 1-2 posiedzeń. Po tych słowach szanse na cięcie stóp na posiedzeniu planowanym na 18 grudnia spadły do 63 proc., a dopiero co oscylowały wokół 80-90 proc.