Data dodania: 2019-07-09 (09:18)
Nastroje na rynkach finansowych zmieniają się ostatnio jak w kalejdoskopie. Po euforycznym minionym tygodniu na Wall Street, początek tygodnia przynosi pewne ochłodzenie. Jednocześnie kapitał odpływu z rynku obligacji. Paradoksalnie punktem zwrotnym w trendzie wzrostowym na rynku akcji były świetne dane o zatrudnieniu z USA w zeszły piątek.
Tymczasem na horyzoncie mamy kolejną groźbę nowych ceł ze strony Waszyngtonu, co nie wróży najlepiej przed kolejną turą negocjacji handlowych między dwiema, największymi gospodarkami globu.
W ostatnich latach banki centralne stały się zakładnikami uczestników rynku, niemniej jednak podobną relację możemy zaobserwować w drugą stronę. Najlepszym tego przykładem może być amerykańska Rezerwa Federalna, jako że była ona pionierem implementacji luzowania ilościowego. Tamtejszy bank centralny już od dłuższego czasu “musi” słuchać tętna rynku finansowego. Kiedy uczestnicy tegoż rynku zaczynają wyceniać zmianę kursu polityki pieniężnej, wówczas bank centralny może starać się zmienić kurs tychże oczekiwań, niemniej jeśli nie jest w stanie dokonać tego werbalnie, wówczas skazany jest na dostosowanie narracji do tego, czego oczekuje rynek. W przeciwnym razie na szali postawione zostanie zaufanie do banku centralnego, a jego nadszarpnięcie może odbić się echem w przyszłości. Z drugiej jednak strony rynek także stał się zakładnikiem banków centralnych, o czym świadczy widoczna w ostatnich kwartałach zależność - lepsze dane płynące z gospodarki USA, to gorsze dane w oczach inwestorów. Przykładem jest choćby ostatni raport z rynku pracy, który okazał się znacznie lepszy od oczekiwań. Na pierwszy rzut oka jest to pozytywna informacja, która obniża szansę na agresywną stymulację monetarną w bliskim terminie. W oczach rynku jest to jednak czynnik negatywny, gdyż oznacza mniejszą szansę na wdrożenie “dopalacza pieniężnego”. Stąd od piątku na Wall Street obserwujemy cofnięcie, dolar umocnił się, rentowności długu odbiły. Przed nami znajduje się wciąż istotny czynnik ryzyka w postaci kolejnego fiaska rozmów Pekin - Waszyngton. Nieoficjalnie liderzy z obydwu państw mają rozpocząć negocjacje w tym tygodniu (efekt rozejmu uzgodnionego podczas szczytu G20 w Japonii), niemniej ostatnie informacje płynące z USA nie wróżą najlepiej. Mianowicie, wczoraj amerykański departament handlu poinformował o niesprawiedliwych praktykach ze strony Chin i Meksyku w stosunku do importerów stali budowlanej z USA (państwa te miały subsydiować swój eksport). W reakcji na te odkrycia departament zapowiedział nałożenie ceł na import tego rodzaju stali z Chin w wysokości 30-177% oraz na import tego produktu z Meksyku w wysokości do 74%. Choć ostateczna decyzja w tej sprawie zostanie podjęta dopiero w okolicy 19 listopada, jest to niewątpliwie kolejny mały element utrudniające rozmowy handlowe, nawet jeśli w praktyce wartości amerykańskiego importu tego produktu nie są istotne.
We wtorkowym kalendarzu ekonomicznym warto zwrócić uwagę na majowe dane z USA dotyczące nowo utworzonych wakatów, które sporo mówią o popycie na pracę. Poza tym mamy szereg wystąpień bankierów centralnych włącznie z głównym ekonomistą EBC i szefem Fed. Krótko przed godziną 9:00 za dolara płacono 3,7975 złotego, za euro 4,2578 złotego, za funta 4,7421 złotego i za franka 3,8197 złotego.
W ostatnich latach banki centralne stały się zakładnikami uczestników rynku, niemniej jednak podobną relację możemy zaobserwować w drugą stronę. Najlepszym tego przykładem może być amerykańska Rezerwa Federalna, jako że była ona pionierem implementacji luzowania ilościowego. Tamtejszy bank centralny już od dłuższego czasu “musi” słuchać tętna rynku finansowego. Kiedy uczestnicy tegoż rynku zaczynają wyceniać zmianę kursu polityki pieniężnej, wówczas bank centralny może starać się zmienić kurs tychże oczekiwań, niemniej jeśli nie jest w stanie dokonać tego werbalnie, wówczas skazany jest na dostosowanie narracji do tego, czego oczekuje rynek. W przeciwnym razie na szali postawione zostanie zaufanie do banku centralnego, a jego nadszarpnięcie może odbić się echem w przyszłości. Z drugiej jednak strony rynek także stał się zakładnikiem banków centralnych, o czym świadczy widoczna w ostatnich kwartałach zależność - lepsze dane płynące z gospodarki USA, to gorsze dane w oczach inwestorów. Przykładem jest choćby ostatni raport z rynku pracy, który okazał się znacznie lepszy od oczekiwań. Na pierwszy rzut oka jest to pozytywna informacja, która obniża szansę na agresywną stymulację monetarną w bliskim terminie. W oczach rynku jest to jednak czynnik negatywny, gdyż oznacza mniejszą szansę na wdrożenie “dopalacza pieniężnego”. Stąd od piątku na Wall Street obserwujemy cofnięcie, dolar umocnił się, rentowności długu odbiły. Przed nami znajduje się wciąż istotny czynnik ryzyka w postaci kolejnego fiaska rozmów Pekin - Waszyngton. Nieoficjalnie liderzy z obydwu państw mają rozpocząć negocjacje w tym tygodniu (efekt rozejmu uzgodnionego podczas szczytu G20 w Japonii), niemniej ostatnie informacje płynące z USA nie wróżą najlepiej. Mianowicie, wczoraj amerykański departament handlu poinformował o niesprawiedliwych praktykach ze strony Chin i Meksyku w stosunku do importerów stali budowlanej z USA (państwa te miały subsydiować swój eksport). W reakcji na te odkrycia departament zapowiedział nałożenie ceł na import tego rodzaju stali z Chin w wysokości 30-177% oraz na import tego produktu z Meksyku w wysokości do 74%. Choć ostateczna decyzja w tej sprawie zostanie podjęta dopiero w okolicy 19 listopada, jest to niewątpliwie kolejny mały element utrudniające rozmowy handlowe, nawet jeśli w praktyce wartości amerykańskiego importu tego produktu nie są istotne.
We wtorkowym kalendarzu ekonomicznym warto zwrócić uwagę na majowe dane z USA dotyczące nowo utworzonych wakatów, które sporo mówią o popycie na pracę. Poza tym mamy szereg wystąpień bankierów centralnych włącznie z głównym ekonomistą EBC i szefem Fed. Krótko przed godziną 9:00 za dolara płacono 3,7975 złotego, za euro 4,2578 złotego, za funta 4,7421 złotego i za franka 3,8197 złotego.
Źródło: Arkadiusz Balcerowski, Analityk Rynków Finansowych XTB
Komentarz dostarczył:
Dom Maklerski X-Trade Brokers
Dom Maklerski X-Trade Brokers
Waluty - Najnowsze wiadomości i komentarze
Eurodolar na drodze do parytetu?
2024-11-19 Komentarz walutowy XTBDzisiejsza sesja przynosi kolejne istotne osłabienie eurodolara, a europejska waluta w relacji do amerykańskiej w chwili publikacji traci ponad 0.5%. Rynek buduje scenariusze obserwując komunikaty Donalda Trumpa. Do niedawna inwestorzy mieli nadzieję, że 60% cła na towary z Chin były raczej trudną do wdrożenia, częścią kampanii wyborczej, ale ostatnie komentarze Trumpa sugerują, że bynajmniej nie był to żart, a twarda polityka celna może krępować ręce Rezerwie Federalnej.
W krótkim okresie zdecyduje EURUSD
2024-11-18 Raport DM BOŚ z rynku walutNowy tydzień polska waluta zaczyna od delikatnego osłabienia - EURPLN podbija do 4,3350, a USDPLN do 4,11. Na rynku globalnym para EURUSD pozostaje wokół 1,0545, co pokazuje, że tutaj inwestorzy pozostają powściągliwi, co do szans na osłabienie dolara. Technicznie rosną szanse na złamanie dołka przy 1,0495 z ubiegłego tygodnia i test kluczowych okolic 1,0450.
Konflikt ukraińsko-rosyjski w cieniu zmiennych cen ropy
2024-11-18 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersTrwający konflikt między Ukrainą, a Rosją nieustannie wpływa na globalną sytuację polityczną i rynki surowcowe - w tym rynek ropy naftowej. Zmieniająca się dynamika w regionie oraz zaangażowanie międzynarodowych graczy kształtują nie tylko przyszłość konfliktu, ale i perspektywy gospodarcze. Konflikt osiągnął kluczowy moment. Presja sojuszników Ukrainy na prezydenta Wołodymyra Zeleńskiego, aby rozważył ustępstwa - rośnie.
Złoty pozostaje stabilny
2024-11-18 Poranny komentarz walutowy XTBW amerykańskiej polityce huczy od kontrowersyjnych nominacji prezydenta elekta. Dolar wspierany jest zaskakująco mocnymi danymi z USA. Za naszą wschodnią granicą znowu robi się bardziej nerwowo. Złoty tymczasem pozostaje stabilny, a nawet lekko zyskuje. To dobry znak. W amerykańskiej polityce dyskurs przesunął się w kierunku kluczowych nominacji Donalda Trumpa. Dość powiedzieć, że budzą one emocje i to po obydwu stronach sceny politycznej w USA.
Dolar dalej w grze
2024-11-14 Raport DM BOŚ z rynku walutChociaż dane o inflacji CPI, jakie zostały opublikowane wczoraj po południu były zgodne z rynkiem (inflacja w październiku odbiła do 2,6 proc. r/r, a bazowa pozostała przy 3,3 proc. r/r), a oczekiwania, co do skali cięć stóp przez FED nieco wzrosły po tym jak ostatnio się kurczyły - obecnie rynek daje 80 proc. szans na cięcie stóp w grudniu o 25 punktów baz., a do końca 2025 r. widzi spadek stóp o 75 punktów baz. (co jednak wciąż oznacza tylko dwie obniżki w przyszłym roku) - to jednak dolar pozostał silny.
Obniżka w grudniu a dalej pauza
2024-11-14 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersInflacja w USA okazała się zgodna z prognozami. Wynik wskazuje, że inflacja maleje bardzo powoli. Rezultat nie przemawia za tym, żeby Rezerwa Federalna wstrzymała się z decyzją obniżki w grudniu. Rentowności 2 letnie Stanów Zjednoczonych spadły, ale 10-latki w szybkim tempie zaczęły odrabiać straty i ostatecznie na koniec dnia okazały się wyższe. Dolar zyskał co sprowadziło kurs głównej pary walutowej do poziomów najniższych od ponad roku. Rynek zmienił lekko swoją wycenę dotyczącą grudniowej decyzji FOMC – zwiększył szanse na redukcję o 25 pb.
Złoty najsłabszy w tym roku
2024-11-14 Poranny komentarz walutowy XTBSzarża amerykańskiego dolara spowodowała, że para USDPLN dotarła dokładnie do szczytu z połowy kwietnia, który był jednocześnie najwyższym poziomem w tym roku. USDPLN nie był wyżej niż okolice poziomu 4,12, ale jednocześnie wydaje się, że nie jest to ostatni punkt na drodze osłabienia złotego. Co dalej motywuje amerykańskiego dolara i czy jest szansa na korektę? Amerykański dolar umacnia się praktycznie na każdej możliwej parze walutowej. Wspomniana para USDPLN sięgnęła maksymalnych poziomów z tego roku.
EURUSD przy 1,06 ale 1,0450 jest na "wyciągnięcie ręki"
2024-11-13 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersKurs EURUSD w szybkim tempie z poziomu bliskiego 1,12 obniżył się do 1,06. Trwało to niespełna półtora miesiąca. Mocny impuls zniżkowy spowodował, że wzrosty trwające od połowy kwietnia do końca września zostały w pełni zredukowane. Można wyróżnić trzy fazy, które odpowiadały za ten ruch. Pierwsza z nich to pierwsze trzy tygodnie października, kiedy dolar dynamicznie zyskiwał względem innych walut G10 na fali spekulacji, że Dolnad Trump może wygrać jesienne wybory.
Czy raport CPI napędzi notowania dolara?
2024-11-13 Poranny komentarz walutowy XTBTematem przewodnim dzisiejszej sesji jest raport CPI z USA za październik. Wobec ogólnej siły dolara, którą obserwujemy od kilku ostatnich sesji, odczyt ten nabiera kluczowego znaczenia i może on zadecydować czy widoczne obecnie ruchy wzrostowe wobec euro oraz polskiego złotego będą przedłużane czy może jednak czeka nas techniczna korekta. Wobec napływających danych cząstkowych przewidujemy, że nowy odczyt (publikacja o 14:30) wskaże wyższą presję cenową w gospodarce.
Strach przed inflacją?
2024-11-13 Raport DM BOŚ z rynku walutCzłonek FED, Neel Kashkari przyznał wczoraj, że w sytuacji, kiedy inflacja będzie wyższa w perspektywie nadchodzących miesięcy, to FED mógłby wstrzymać się z obniżkami stóp procentowych. Ale jednocześnie dodał, że obecna polityka jest "umiarkowanie restrykcyjna", stąd też dalsze cięcia stóp powinny być kontynuowane - potencjalna pauza mogłaby dotyczyć 1-2 posiedzeń. Po tych słowach szanse na cięcie stóp na posiedzeniu planowanym na 18 grudnia spadły do 63 proc., a dopiero co oscylowały wokół 80-90 proc.