Data dodania: 2019-02-11 (14:09)
USA / CHINY / ROZMOWY HANDLOWE: Dzisiaj startują w Pekinie dwustronne rozmowy handlowe, ze strony USA udział w nich wezmą m.in. szef USTR Robert Lighthizer, oraz Sekretarz Skarbu Steven Mnuchin. Strona amerykańska nie ukrywa, że chce nakłonić Chiny do podjęcia strukturalnych reform, w tym odejścia od nieuczciwych praktyk w handlu, kradzieży technologii i ochrony własności intelektualnej.
W poniedziałek rano pojawiły się plotki (agencja Axios) ze strony doradców Trumpa, że w marcu mogłoby dojść do rozmów obu prezydentów w celu wypracowania kompromisowego rozwiązania sporu. Wcześniej (w czwartek) Trump dał do zrozumienia, że jednak nie spotka się z prezydentem Xi Jinpingiem w końcu lutego, czego nie wykluczał. Dodał też, że nie wydłuży terminu rozejmu w wojnie handlowej, który kończy się 1 marca.
BREXIT: W zeszłym tygodniu premier May odrzuciła kompromisową propozycję Partii Pracy – laburzyści zaoferowali swoje poparcie dla projektu „uporządkowanego” Brexitu, ale w jego dość łagodnej wersji (pozostanie w unii celnej w z UE, oraz we wspólnym rynku, zachowanie praw pracowników z UE, dalsza partycypacja we wspólnych programach unijnych, oraz porozumienie w kwestiach bezpieczeństwa, w tym utrzymanie tzw. europejskiego nakazu aresztowania). W przesłanym w niedzielę liście do Jeremy’ego Corbyn’a wyjaśniła, że taki całkowity zwrot w podejściu do Brexitu, jeszcze bardziej podzieliłby jej Partię Konserwatywną, chociaż jak pisze prasa May próbuje szukać prób porozumienia z laburzystami. Dzisiaj minister ds. Brexitu (Stephen Barclay) ma spotkać się z szefem unijnych negocjatorów Michel’em Barnierem, aby po raz kolejny spróbować wymusić na UE możliwość renegocjacji traktatu w kwestii irlandzkiego backstopu, co Unia stanowczo odrzuca. Na najbliższy czwartek zaplanowano głosowanie w Izbie Gmin nad dalszymi działaniami w temacie Brexitu. May będzie musiała zmierzyć się z krytyką we własnej partii, oraz głosami opozycji i środowisk biznesu, którzy zarzucają jej zwlekanie do ostatniej chwili (wg. planu Brexit ma mieć miejsce 29 marca). Laburzyści zapowiadają już poddanie pod głosowanie własnego projektu kompromisowego „soft” Brexitu.
WIELKA BRYTANIA / DANE: Szacunki PKB za IV kwartał wypadły gorzej od oczekiwań – wzrost wyniósł 0,2 proc. k/k i 1,3 proc. r/r wobec szacowanych 0,3 proc. k/k i 1,4 proc. r/r, oraz 0,6 proc. k/k i 1,6 proc. r/r po korekcie w III kw. Wpływ na to miał grudzień – według danych miesięcznych wzrost gospodarczy spadł w tym okresie aż o 0,4 proc. m/m. Rozczarowały też dane nt. produkcji przemysłowej za grudzień, która spadła o 0,5 proc. m/m i 0,9 proc. r/r.
NORWEGIA / DANE: Inflacja CPI w styczniu wypadła poniżej prognoz – wzrost o 3,1 proc. r/r i 2,1 proc. r/r dla bazowej – szacowano odpowiednio 3,3 proc. r/r i 2,4 proc. r/r.
Opinia: Dolar i waluty safe haven (CHF i JPY) mają za sobą niezły tydzień. To skutek nasilenia się obaw dotyczących spowolnienia gospodarki (chociażby w Europie mieliśmy rewizje prognoz gospodarczych przez Komisję Europejską i Bank Anglii), chociaż nie widać jeszcze sygnałów erozji zaufania do potencjalnych działań banków centralnych, które było jednym z fundamentów styczniowego ocieplenia nastrojów. Niemniej przed nami być może dość ważny tydzień – w Pekinie rozpoczynają się amerykańsko-chińskie negocjacje handlowe, które mogą ustawić nastroje do końca miesiąca. W przypadku fiaska rozmów rynek może zacząć obawiać się powrotu do pełnowymiarowej wojny handlowej po zakończeniu rozejmu 1 marca. Strona amerykańska nadal próbuje wykorzystywać to narzędzie, jako presję na Chiny, stąd też w zeszłym tygodniu z otoczenia Białego Domu nie padły żadne sugestie, które mogłyby sugerować możliwość wydłużenia rozejmu. Same negocjacje nie będą łatwe, zwłaszcza, że strony mają nieco rozbieżne oczekiwania. Trudno, zatem oczekiwać, aby w najbliższych dniach udało się wypracować jakiś kompromis w tak trudnych sprawach, jak podejście Chin do kwestii ochrony własności intelektualnej, czy też jawnego wspierania firm przez państwo. Tym samym rynkom wystarczyć powinny same zapewnienia o woli kontynuacji rozmów i rozważenia wydłużenia rozejmu. Gorzej, jeżeli strona amerykańska będzie próbowała grać tym terminem aż do samego końca, tj. 1 marca, gdyż to pozostawiłoby inwestorów w dużej niepewności. Nie trzeba chyba dodawać, że w obliczu rosnących obaw o globalne spowolnienie, wizja pełnowymiarowej wojny handlowej, mogłaby tylko doprowadzić do eskalacji niepotrzebnych emocji.
Drugim wątkiem, który pozostawia rynki w zawieszeniu, jest Brexit. Stanowisko UE jest jasne – nie ma mowy o renegocjacji porozumienia ws. Brexitu, zwłaszcza jego części dotyczącej mechanizmu backstopu, czego domaga się teraz rząd Theresy May. Tymczasem czas leci, a premier zaczyna być w patowej sytuacji. Ponad tydzień temu pisałem o tzw. dylemacie kurczaków znanym z teorii gier. Obie strony giną w sytuacji, kiedy żadna z nich nie chce ustąpić. Najbliższy czwartek może pokazać, czy premier May uzyska mandat Izby Gmin do dalszych negocjacji z UE, czy też parlamentarzyści wymuszą jednak podjęcie działań zmierzających do uniknięcia „bezumownego” Brexitu 29 marca (na razie jednak poprawka, która przepadła w styczniu nie została ponownie zgłoszona). Poparcie działań proponowanych przez Partię Pracy, które zmierzają do tzw. „łagodnego” Brexitu wydaje się być w obecnej chwili mało prawdopodobne, ale nie jest wykluczone za jakiś czas, kiedy okaże się, że przesunięcie Brexitu nie rozwiązuje tak naprawdę „clue” problemu. Politycy nie mogą też ignorować sygnałów płynących z gospodarki, oraz kręgów biznesu, a te są coraz gorsze pokazując tylko, że pewne negatywne procesy zostały już uruchomione.
Dzisiaj najsłabszą walutą jest norweska korona, która traci po niższej od spodziewanej dynamice styczniowej inflacji CPI. Jest to kontynuacja ruchu z ubiegłego tygodnia i wpisuje się w wątpliwości związane ze skalą możliwego zacieśnienia polityki przez Norges Bank w tym roku (dwie podwyżki stóp). Mogą być one nieadekwatne biorąc pod uwagę pogarszającą się sytuację w globalnej gospodarce. Negatywny wpływ miała też korekta notowań ropy naftowej, chociaż skala ruchu w zestawieniu z wcześniejszymi wzrostami nie była duża.
Technicznie na USDNOK mamy casus zanegowania formacji RGR, co często inicjuje silny ruch napędzany m.in. pokrywaniem błędnie zajętych pozycji. Nie można wykluczyć, że w średnim terminie dotrzemy do szczytów z przełomu grudnia i stycznia, jeżeli nie zmieni się otoczenie makro (m.in. nadal silny pozostanie amerykański dolar).
Niemniej pozycja amerykańskiej waluty nie jest taka pewna. Na koszykach BOSSA USD, czy też FUSD (US Dollar Index) nie doszło do złamania oporu bazującego na szczycie z pierwszej polowy sierpnia ub.r. Dopiero ten fakt (potwierdzony na obu koszykach, jako element eliminacyjnego filtra) byłby sygnałem, że dolar może iść nadal w górę w kolejnych tygodniach. Stąd wniosek, że wspomniane już tematy negocjacji handlowych USA-Chiny, czy też Brexitu, mogą okazać się ważnymi punktami decydującymi o globalnym sentymencie (im będzie gorszy, tym dolar będzie wyżej).
Wykres tygodniowy FUSDW przypadku pozostałych walut europejskich kurs EURUSD flirtuje dzisiaj z barierą 1,13, po tym jak w zeszłym tygodniu euro zostało pogrążone po cięciach prognoz gospodarczych przez Komisję Europejską, które jednocześnie przypomniały o mało ciekawej sytuacji Włoch (tamtejsza gospodarka może urosnąć zaledwie o 0,2 proc. w tym roku) – reakcja na włoskim długu była dość szybka. Spread pomiędzy 10-letnimi papierami Włoch i Niemiec ponownie zbliżył się do 300 p.b., po tym jak w końcu stycznia spadł poniżej 250 p.b. Co dalej? Technicznie wsparcie na EURUSD przy 1,13 jest dość silne i rynek musiałby mieć mocny pretekst do jego złamania. Nie ma co ukrywać, że na sentymencie sporo ważą ostatnio wątki chiński i brytyjski…. W przypadku odbicia mocny opór to rejon 1,1365-75.
W trendzie spadkowym był w zeszłym tygodniu też GBPUSD, co było kontynuacją korekty rozpoczętej 28 stycznia. Tu okazuje się, że wcześniejszy optymizm, co do szybkiego „rozwiązania” tematu Brexitu w postaci odroczenia jego daty, był nieco na wyrost, a sytuacja polityczna jest o wiele bardziej skomplikowana. Kluczowa data w kalendarzu to teraz czwartek, kiedy to odbędzie się debata w Izbie Gmin (szerzej o tym pisałem w drugim akapicie). Technicznie GBPUSD nie wygląda aż tak źle, gdyż dołek miał miejsce w czwartek 7 lutego przy 1,2852, a teraz mamy do czynienia z wtórnym spadkiem. Na dziennych oscylatorach nie widać jednak szans na pozytywne dywergencje, co powoduje, że szanse na rychłe zakończenie spadków nie są duże. Wiele będzie zależeć od sposobu testu wspomnianych 1,2852 i ewentualnie okolic wsparcia przy 1,2830.
BREXIT: W zeszłym tygodniu premier May odrzuciła kompromisową propozycję Partii Pracy – laburzyści zaoferowali swoje poparcie dla projektu „uporządkowanego” Brexitu, ale w jego dość łagodnej wersji (pozostanie w unii celnej w z UE, oraz we wspólnym rynku, zachowanie praw pracowników z UE, dalsza partycypacja we wspólnych programach unijnych, oraz porozumienie w kwestiach bezpieczeństwa, w tym utrzymanie tzw. europejskiego nakazu aresztowania). W przesłanym w niedzielę liście do Jeremy’ego Corbyn’a wyjaśniła, że taki całkowity zwrot w podejściu do Brexitu, jeszcze bardziej podzieliłby jej Partię Konserwatywną, chociaż jak pisze prasa May próbuje szukać prób porozumienia z laburzystami. Dzisiaj minister ds. Brexitu (Stephen Barclay) ma spotkać się z szefem unijnych negocjatorów Michel’em Barnierem, aby po raz kolejny spróbować wymusić na UE możliwość renegocjacji traktatu w kwestii irlandzkiego backstopu, co Unia stanowczo odrzuca. Na najbliższy czwartek zaplanowano głosowanie w Izbie Gmin nad dalszymi działaniami w temacie Brexitu. May będzie musiała zmierzyć się z krytyką we własnej partii, oraz głosami opozycji i środowisk biznesu, którzy zarzucają jej zwlekanie do ostatniej chwili (wg. planu Brexit ma mieć miejsce 29 marca). Laburzyści zapowiadają już poddanie pod głosowanie własnego projektu kompromisowego „soft” Brexitu.
WIELKA BRYTANIA / DANE: Szacunki PKB za IV kwartał wypadły gorzej od oczekiwań – wzrost wyniósł 0,2 proc. k/k i 1,3 proc. r/r wobec szacowanych 0,3 proc. k/k i 1,4 proc. r/r, oraz 0,6 proc. k/k i 1,6 proc. r/r po korekcie w III kw. Wpływ na to miał grudzień – według danych miesięcznych wzrost gospodarczy spadł w tym okresie aż o 0,4 proc. m/m. Rozczarowały też dane nt. produkcji przemysłowej za grudzień, która spadła o 0,5 proc. m/m i 0,9 proc. r/r.
NORWEGIA / DANE: Inflacja CPI w styczniu wypadła poniżej prognoz – wzrost o 3,1 proc. r/r i 2,1 proc. r/r dla bazowej – szacowano odpowiednio 3,3 proc. r/r i 2,4 proc. r/r.
Opinia: Dolar i waluty safe haven (CHF i JPY) mają za sobą niezły tydzień. To skutek nasilenia się obaw dotyczących spowolnienia gospodarki (chociażby w Europie mieliśmy rewizje prognoz gospodarczych przez Komisję Europejską i Bank Anglii), chociaż nie widać jeszcze sygnałów erozji zaufania do potencjalnych działań banków centralnych, które było jednym z fundamentów styczniowego ocieplenia nastrojów. Niemniej przed nami być może dość ważny tydzień – w Pekinie rozpoczynają się amerykańsko-chińskie negocjacje handlowe, które mogą ustawić nastroje do końca miesiąca. W przypadku fiaska rozmów rynek może zacząć obawiać się powrotu do pełnowymiarowej wojny handlowej po zakończeniu rozejmu 1 marca. Strona amerykańska nadal próbuje wykorzystywać to narzędzie, jako presję na Chiny, stąd też w zeszłym tygodniu z otoczenia Białego Domu nie padły żadne sugestie, które mogłyby sugerować możliwość wydłużenia rozejmu. Same negocjacje nie będą łatwe, zwłaszcza, że strony mają nieco rozbieżne oczekiwania. Trudno, zatem oczekiwać, aby w najbliższych dniach udało się wypracować jakiś kompromis w tak trudnych sprawach, jak podejście Chin do kwestii ochrony własności intelektualnej, czy też jawnego wspierania firm przez państwo. Tym samym rynkom wystarczyć powinny same zapewnienia o woli kontynuacji rozmów i rozważenia wydłużenia rozejmu. Gorzej, jeżeli strona amerykańska będzie próbowała grać tym terminem aż do samego końca, tj. 1 marca, gdyż to pozostawiłoby inwestorów w dużej niepewności. Nie trzeba chyba dodawać, że w obliczu rosnących obaw o globalne spowolnienie, wizja pełnowymiarowej wojny handlowej, mogłaby tylko doprowadzić do eskalacji niepotrzebnych emocji.
Drugim wątkiem, który pozostawia rynki w zawieszeniu, jest Brexit. Stanowisko UE jest jasne – nie ma mowy o renegocjacji porozumienia ws. Brexitu, zwłaszcza jego części dotyczącej mechanizmu backstopu, czego domaga się teraz rząd Theresy May. Tymczasem czas leci, a premier zaczyna być w patowej sytuacji. Ponad tydzień temu pisałem o tzw. dylemacie kurczaków znanym z teorii gier. Obie strony giną w sytuacji, kiedy żadna z nich nie chce ustąpić. Najbliższy czwartek może pokazać, czy premier May uzyska mandat Izby Gmin do dalszych negocjacji z UE, czy też parlamentarzyści wymuszą jednak podjęcie działań zmierzających do uniknięcia „bezumownego” Brexitu 29 marca (na razie jednak poprawka, która przepadła w styczniu nie została ponownie zgłoszona). Poparcie działań proponowanych przez Partię Pracy, które zmierzają do tzw. „łagodnego” Brexitu wydaje się być w obecnej chwili mało prawdopodobne, ale nie jest wykluczone za jakiś czas, kiedy okaże się, że przesunięcie Brexitu nie rozwiązuje tak naprawdę „clue” problemu. Politycy nie mogą też ignorować sygnałów płynących z gospodarki, oraz kręgów biznesu, a te są coraz gorsze pokazując tylko, że pewne negatywne procesy zostały już uruchomione.
Dzisiaj najsłabszą walutą jest norweska korona, która traci po niższej od spodziewanej dynamice styczniowej inflacji CPI. Jest to kontynuacja ruchu z ubiegłego tygodnia i wpisuje się w wątpliwości związane ze skalą możliwego zacieśnienia polityki przez Norges Bank w tym roku (dwie podwyżki stóp). Mogą być one nieadekwatne biorąc pod uwagę pogarszającą się sytuację w globalnej gospodarce. Negatywny wpływ miała też korekta notowań ropy naftowej, chociaż skala ruchu w zestawieniu z wcześniejszymi wzrostami nie była duża.
Technicznie na USDNOK mamy casus zanegowania formacji RGR, co często inicjuje silny ruch napędzany m.in. pokrywaniem błędnie zajętych pozycji. Nie można wykluczyć, że w średnim terminie dotrzemy do szczytów z przełomu grudnia i stycznia, jeżeli nie zmieni się otoczenie makro (m.in. nadal silny pozostanie amerykański dolar).
Niemniej pozycja amerykańskiej waluty nie jest taka pewna. Na koszykach BOSSA USD, czy też FUSD (US Dollar Index) nie doszło do złamania oporu bazującego na szczycie z pierwszej polowy sierpnia ub.r. Dopiero ten fakt (potwierdzony na obu koszykach, jako element eliminacyjnego filtra) byłby sygnałem, że dolar może iść nadal w górę w kolejnych tygodniach. Stąd wniosek, że wspomniane już tematy negocjacji handlowych USA-Chiny, czy też Brexitu, mogą okazać się ważnymi punktami decydującymi o globalnym sentymencie (im będzie gorszy, tym dolar będzie wyżej).
Wykres tygodniowy FUSDW przypadku pozostałych walut europejskich kurs EURUSD flirtuje dzisiaj z barierą 1,13, po tym jak w zeszłym tygodniu euro zostało pogrążone po cięciach prognoz gospodarczych przez Komisję Europejską, które jednocześnie przypomniały o mało ciekawej sytuacji Włoch (tamtejsza gospodarka może urosnąć zaledwie o 0,2 proc. w tym roku) – reakcja na włoskim długu była dość szybka. Spread pomiędzy 10-letnimi papierami Włoch i Niemiec ponownie zbliżył się do 300 p.b., po tym jak w końcu stycznia spadł poniżej 250 p.b. Co dalej? Technicznie wsparcie na EURUSD przy 1,13 jest dość silne i rynek musiałby mieć mocny pretekst do jego złamania. Nie ma co ukrywać, że na sentymencie sporo ważą ostatnio wątki chiński i brytyjski…. W przypadku odbicia mocny opór to rejon 1,1365-75.
W trendzie spadkowym był w zeszłym tygodniu też GBPUSD, co było kontynuacją korekty rozpoczętej 28 stycznia. Tu okazuje się, że wcześniejszy optymizm, co do szybkiego „rozwiązania” tematu Brexitu w postaci odroczenia jego daty, był nieco na wyrost, a sytuacja polityczna jest o wiele bardziej skomplikowana. Kluczowa data w kalendarzu to teraz czwartek, kiedy to odbędzie się debata w Izbie Gmin (szerzej o tym pisałem w drugim akapicie). Technicznie GBPUSD nie wygląda aż tak źle, gdyż dołek miał miejsce w czwartek 7 lutego przy 1,2852, a teraz mamy do czynienia z wtórnym spadkiem. Na dziennych oscylatorach nie widać jednak szans na pozytywne dywergencje, co powoduje, że szanse na rychłe zakończenie spadków nie są duże. Wiele będzie zależeć od sposobu testu wspomnianych 1,2852 i ewentualnie okolic wsparcia przy 1,2830.
Źródło: Marek Rogalski, Główny Analityk DM BOŚ SA
Komentarz dostarczył:
Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A.
Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A.
Waluty - Najnowsze wiadomości i komentarze
Decyzja Fed i stabilny złoty – co dalej z dolarem i głównymi walutami?
2025-10-29 Komentarz walutowy MyBank.plDolar amerykański lekko umacnia się na szerokim rynku przed wieczornym posiedzeniem FED, choć notowania wykazują ograniczoną zmienność. Inwestorzy, jak podkreśla wielu ekonomistów, są niemal pewni drugiej w tym roku obniżki stóp procentowych w USA i zakończenia miesiąca z główną stopą federalną w przedziale 3,75–4,00%. Oczekiwania na kolejne cięcia – w tym aż cztery ruchy do końca przyszłego roku – są wyceniane przez rynki, stąd sama decyzja najprawdopodobniej nie wywoła szoku, a najważniejsza będzie narracja przewodniczącego Jerome’a Powella dotycząca przyszłości redukcji bilansu oraz deklaracji dotyczących inflacji i rynku pracy.
Kto zostanie szefem FED: jak waluty zareagują na luzowanie polityki pieniężnej?
2025-10-28 Komentarz walutowy MyBank.plWtorek na rynku walutowym upływa pod znakiem wzmożonej ostrożności inwestorów oraz oczekiwania na środową decyzję Rezerwy Federalnej USA, która może wyznaczyć kierunek dla światowych kursów walutowych na przełomie października i listopada. Dzisiejszy fixing NBP ustalił średnie kursy na poziomach: euro 4,2345 zł, dolar amerykański 3,6327 zł, frank szwajcarski 4,5783 zł, funt brytyjski 4,8375 zł, korona norweska 0,3630 zł, dolar kanadyjski 2,5954 zł.
Kluczowy tydzień dla dolara i złotówki – co z głównymi kursami walut?
2025-10-27 Komentarz walutowy MyBank.plW obliczu nadchodzącego tygodnia na rynkach finansowych uwaga inwestorów skupia się na kluczowych decyzjach monetarnych oraz perspektywach geopolitycznych. Na kursach walutowych i szczególnie w kontekście polskiej waluty – Polski złoty (PLN) – rysuje się potencjalnie przełomowy moment. W poniedziałek rano dolara amerykańskiego (USD) wyceniano na około 3,65 zł za 1 USD. Dane wskazują, iż kurs USD/PLN znajduje się w okolicach 3,64–3,65.
Polskie kursy walut na finiszu tygodnia. Złoty, frank, dolar i funt w centrum uwagi
2025-10-24 Komentarz walutowy MyBank.plPiątkowy fixing NBP przyniósł umocnienie głównych walut wobec złotówki. Według oficjalnych kursów średnich Narodowego Banku Polskiego z dnia 24.10.2025, euro kosztuje 4,2347 zł, dolar amerykański 3,6519 zł, frank szwajcarski 4,5790 zł, funt brytyjski 4,8745 zł, a korona norweska 0,3659 zł. Dolar kanadyjski wyceniany jest na poziomie 2,6097 zł. Dzisiejsze notowania potwierdzają nieprzerwany trend lekko słabszego złotego w końcówce tygodnia, a najnowsze dane ze światowych rynków podkreślają przewagę walut rezerwowych oraz utrzymującą się ostrożność inwestorów na globalnym Forexie.
Frank szwajcarski królem bezpiecznych przystani. Jak radzi sobie polski złoty?
2025-10-23 Komentarz walutowy MyBank.plNa rynku walutowym czwartek przynosi kontynuację niepewności związanej z globalnymi napięciami handlowymi, polityką głównych banków centralnych i wyczekiwaniem na przyszłotygodniowe spotkania międzynarodowe. Frank szwajcarski ponownie potwierdza swój status klasycznej bezpiecznej przystani, zyskując do niemal wszystkich głównych walut świata, poza dolarem amerykańskim, który utrzymuje się na relatywnie wysokim poziomie do złotówki. Aktualny kurs CHF/PLN kształtuje się na poziomie 4,5744 zł, co odzwierciedla narastający popyt na aktywa defensywne wobec globalnych napięć gospodarczych i politycznych.
Środowa stabilizacja złotego na Forex – co dalej z PLN, USD, EUR i CHF?
2025-10-22 Komentarz walutowy MyBank.plKursy walut na rynku Forex w środę, 22 października 2025 roku, wskazują na umiarkowaną stabilizację podstawowych par walutowych względem złotówki. O godzinie 9 rano dolar amerykański kosztował 3,6529 zł, euro wyceniane było na poziomie 4,2461 zł, frank szwajcarski 4,5732 zł, funt brytyjski 4,8686 zł, natomiast korona norweska oscylowała wokół 0,3648 zł. Ta sytuacja potwierdza utrzymującą się dominację walut rezerwowych nad PLN, wyznaczając nastroje w pierwszej części tygodnia.
Kursy walut we wtorek wtorek 21.10: czy złotówka wykorzysta słabość dolara amerykańskiego?
2025-10-21 Komentarz walutowy MyBank.plWe wtorek 21 października polski rynek walutowy pracuje w rytmie globalnych informacji o surowcach krytycznych oraz w oczekiwaniu na kolejne sygnały z banków centralnych. W tle wydarzeń pozostaje umowa Stanów Zjednoczonych z Australią, wzmacniająca łańcuchy dostaw metali ziem rzadkich i galu. Z perspektywy inwestorów w Warszawie kluczowe jest jednak to, że złotówka utrzymuje stabilizację wobec głównych par, a dysparytet stóp procentowych wciąż sprzyja krajowej walucie.
Poniedziałek na rynku walut: złotówka rozpoczyna tydzień w cieniu globalnych napięć
2025-10-20 Komentarz walutowy MyBank.plPoczątek nowego tygodnia na rynku walutowym mija pod znakiem umiarkowanej zmienności oraz narastającego napięcia wokół głównych światowych gospodarek. Polski złoty utrzymuje się na relatywnie stabilnym poziomie, choć presja globalnych wydarzeń geopolitycznych i ekonomicznych wyraźnie kształtuje nastroje inwestorów oraz sentyment na rynku Forex. W poniedziałkowy wieczór kurs dolara amerykańskiego do złotego wynosi około 3,64 zł, euro kosztuje 4,25 zł, frank szwajcarski 4,60 zł, a funt brytyjski 4,89 zł, co sygnalizuje wciąż utrzymującą się przewagę walut rezerwowych nad rodzimą walutą.
Kursy walut w obliczu politycznych napięć – piątkowy raport o PLN, USD, GBP, CHF, NOK
2025-10-17 Komentarz walutowy MyBank.plPolski złoty (PLN) w piątek notuje lekką słabość względem najważniejszych walut światowych, kontynuując tym samym kierunek wyznaczony przez wczorajsze spadki na Wall Street oraz pogłębiające się obawy o finansową kondycję sektora bankowego w Stanach Zjednoczonych. Kurs EUR/PLN nad ranem podbił do okolic 4,2550, a USD/PLN oscyluje wokół 3,6370, co oznacza korektę wczorajszego spadku i powrót do poziomów sprzed kilku dni. Wycenę wspiera stabilizacja kursów dla innych walut – frank szwajcarski (CHF) utrzymuje się nieco powyżej 4,58 PLN, funt brytyjski (GBP) trzymany jest na poziomie ok. 4,90 PLN, a korona norweska (NOK) plasuje się blisko 0,36 PLN.
Kursy walut NBP: czy dolar i euro utrzymają równowagę do końca tygodnia?
2025-10-16 Komentarz walutowy MyBank.plW czwartek, 16 października 2025 roku, polski złoty utrzymuje stabilny kurs wobec głównych walut, a sesja na rynku Forex od rana przebiega w spokojnej atmosferze. Dolar amerykański jest wyceniany dzisiaj przez NBP na 3,65 PLN, euro (EUR) – 4,25 PLN, frank szwajcarski (CHF) – 4,58 PLN, funt brytyjski (GBP) – 4,90 PLN, korona norweska (NOK) – 0,36 PLN, dolar kanadyjski (CAD) – 2,37 PLN</strong>. Notowania rynkowe w godzinach przedpołudniowych nie odbiegają znacząco od średnich, a płynność i zmienność pozostają niskie na całym rynku.