Data dodania: 2019-02-11 (14:09)
USA / CHINY / ROZMOWY HANDLOWE: Dzisiaj startują w Pekinie dwustronne rozmowy handlowe, ze strony USA udział w nich wezmą m.in. szef USTR Robert Lighthizer, oraz Sekretarz Skarbu Steven Mnuchin. Strona amerykańska nie ukrywa, że chce nakłonić Chiny do podjęcia strukturalnych reform, w tym odejścia od nieuczciwych praktyk w handlu, kradzieży technologii i ochrony własności intelektualnej.
W poniedziałek rano pojawiły się plotki (agencja Axios) ze strony doradców Trumpa, że w marcu mogłoby dojść do rozmów obu prezydentów w celu wypracowania kompromisowego rozwiązania sporu. Wcześniej (w czwartek) Trump dał do zrozumienia, że jednak nie spotka się z prezydentem Xi Jinpingiem w końcu lutego, czego nie wykluczał. Dodał też, że nie wydłuży terminu rozejmu w wojnie handlowej, który kończy się 1 marca.
BREXIT: W zeszłym tygodniu premier May odrzuciła kompromisową propozycję Partii Pracy – laburzyści zaoferowali swoje poparcie dla projektu „uporządkowanego” Brexitu, ale w jego dość łagodnej wersji (pozostanie w unii celnej w z UE, oraz we wspólnym rynku, zachowanie praw pracowników z UE, dalsza partycypacja we wspólnych programach unijnych, oraz porozumienie w kwestiach bezpieczeństwa, w tym utrzymanie tzw. europejskiego nakazu aresztowania). W przesłanym w niedzielę liście do Jeremy’ego Corbyn’a wyjaśniła, że taki całkowity zwrot w podejściu do Brexitu, jeszcze bardziej podzieliłby jej Partię Konserwatywną, chociaż jak pisze prasa May próbuje szukać prób porozumienia z laburzystami. Dzisiaj minister ds. Brexitu (Stephen Barclay) ma spotkać się z szefem unijnych negocjatorów Michel’em Barnierem, aby po raz kolejny spróbować wymusić na UE możliwość renegocjacji traktatu w kwestii irlandzkiego backstopu, co Unia stanowczo odrzuca. Na najbliższy czwartek zaplanowano głosowanie w Izbie Gmin nad dalszymi działaniami w temacie Brexitu. May będzie musiała zmierzyć się z krytyką we własnej partii, oraz głosami opozycji i środowisk biznesu, którzy zarzucają jej zwlekanie do ostatniej chwili (wg. planu Brexit ma mieć miejsce 29 marca). Laburzyści zapowiadają już poddanie pod głosowanie własnego projektu kompromisowego „soft” Brexitu.
WIELKA BRYTANIA / DANE: Szacunki PKB za IV kwartał wypadły gorzej od oczekiwań – wzrost wyniósł 0,2 proc. k/k i 1,3 proc. r/r wobec szacowanych 0,3 proc. k/k i 1,4 proc. r/r, oraz 0,6 proc. k/k i 1,6 proc. r/r po korekcie w III kw. Wpływ na to miał grudzień – według danych miesięcznych wzrost gospodarczy spadł w tym okresie aż o 0,4 proc. m/m. Rozczarowały też dane nt. produkcji przemysłowej za grudzień, która spadła o 0,5 proc. m/m i 0,9 proc. r/r.
NORWEGIA / DANE: Inflacja CPI w styczniu wypadła poniżej prognoz – wzrost o 3,1 proc. r/r i 2,1 proc. r/r dla bazowej – szacowano odpowiednio 3,3 proc. r/r i 2,4 proc. r/r.
Opinia: Dolar i waluty safe haven (CHF i JPY) mają za sobą niezły tydzień. To skutek nasilenia się obaw dotyczących spowolnienia gospodarki (chociażby w Europie mieliśmy rewizje prognoz gospodarczych przez Komisję Europejską i Bank Anglii), chociaż nie widać jeszcze sygnałów erozji zaufania do potencjalnych działań banków centralnych, które było jednym z fundamentów styczniowego ocieplenia nastrojów. Niemniej przed nami być może dość ważny tydzień – w Pekinie rozpoczynają się amerykańsko-chińskie negocjacje handlowe, które mogą ustawić nastroje do końca miesiąca. W przypadku fiaska rozmów rynek może zacząć obawiać się powrotu do pełnowymiarowej wojny handlowej po zakończeniu rozejmu 1 marca. Strona amerykańska nadal próbuje wykorzystywać to narzędzie, jako presję na Chiny, stąd też w zeszłym tygodniu z otoczenia Białego Domu nie padły żadne sugestie, które mogłyby sugerować możliwość wydłużenia rozejmu. Same negocjacje nie będą łatwe, zwłaszcza, że strony mają nieco rozbieżne oczekiwania. Trudno, zatem oczekiwać, aby w najbliższych dniach udało się wypracować jakiś kompromis w tak trudnych sprawach, jak podejście Chin do kwestii ochrony własności intelektualnej, czy też jawnego wspierania firm przez państwo. Tym samym rynkom wystarczyć powinny same zapewnienia o woli kontynuacji rozmów i rozważenia wydłużenia rozejmu. Gorzej, jeżeli strona amerykańska będzie próbowała grać tym terminem aż do samego końca, tj. 1 marca, gdyż to pozostawiłoby inwestorów w dużej niepewności. Nie trzeba chyba dodawać, że w obliczu rosnących obaw o globalne spowolnienie, wizja pełnowymiarowej wojny handlowej, mogłaby tylko doprowadzić do eskalacji niepotrzebnych emocji.
Drugim wątkiem, który pozostawia rynki w zawieszeniu, jest Brexit. Stanowisko UE jest jasne – nie ma mowy o renegocjacji porozumienia ws. Brexitu, zwłaszcza jego części dotyczącej mechanizmu backstopu, czego domaga się teraz rząd Theresy May. Tymczasem czas leci, a premier zaczyna być w patowej sytuacji. Ponad tydzień temu pisałem o tzw. dylemacie kurczaków znanym z teorii gier. Obie strony giną w sytuacji, kiedy żadna z nich nie chce ustąpić. Najbliższy czwartek może pokazać, czy premier May uzyska mandat Izby Gmin do dalszych negocjacji z UE, czy też parlamentarzyści wymuszą jednak podjęcie działań zmierzających do uniknięcia „bezumownego” Brexitu 29 marca (na razie jednak poprawka, która przepadła w styczniu nie została ponownie zgłoszona). Poparcie działań proponowanych przez Partię Pracy, które zmierzają do tzw. „łagodnego” Brexitu wydaje się być w obecnej chwili mało prawdopodobne, ale nie jest wykluczone za jakiś czas, kiedy okaże się, że przesunięcie Brexitu nie rozwiązuje tak naprawdę „clue” problemu. Politycy nie mogą też ignorować sygnałów płynących z gospodarki, oraz kręgów biznesu, a te są coraz gorsze pokazując tylko, że pewne negatywne procesy zostały już uruchomione.
Dzisiaj najsłabszą walutą jest norweska korona, która traci po niższej od spodziewanej dynamice styczniowej inflacji CPI. Jest to kontynuacja ruchu z ubiegłego tygodnia i wpisuje się w wątpliwości związane ze skalą możliwego zacieśnienia polityki przez Norges Bank w tym roku (dwie podwyżki stóp). Mogą być one nieadekwatne biorąc pod uwagę pogarszającą się sytuację w globalnej gospodarce. Negatywny wpływ miała też korekta notowań ropy naftowej, chociaż skala ruchu w zestawieniu z wcześniejszymi wzrostami nie była duża.
Technicznie na USDNOK mamy casus zanegowania formacji RGR, co często inicjuje silny ruch napędzany m.in. pokrywaniem błędnie zajętych pozycji. Nie można wykluczyć, że w średnim terminie dotrzemy do szczytów z przełomu grudnia i stycznia, jeżeli nie zmieni się otoczenie makro (m.in. nadal silny pozostanie amerykański dolar).
Niemniej pozycja amerykańskiej waluty nie jest taka pewna. Na koszykach BOSSA USD, czy też FUSD (US Dollar Index) nie doszło do złamania oporu bazującego na szczycie z pierwszej polowy sierpnia ub.r. Dopiero ten fakt (potwierdzony na obu koszykach, jako element eliminacyjnego filtra) byłby sygnałem, że dolar może iść nadal w górę w kolejnych tygodniach. Stąd wniosek, że wspomniane już tematy negocjacji handlowych USA-Chiny, czy też Brexitu, mogą okazać się ważnymi punktami decydującymi o globalnym sentymencie (im będzie gorszy, tym dolar będzie wyżej).
Wykres tygodniowy FUSDW przypadku pozostałych walut europejskich kurs EURUSD flirtuje dzisiaj z barierą 1,13, po tym jak w zeszłym tygodniu euro zostało pogrążone po cięciach prognoz gospodarczych przez Komisję Europejską, które jednocześnie przypomniały o mało ciekawej sytuacji Włoch (tamtejsza gospodarka może urosnąć zaledwie o 0,2 proc. w tym roku) – reakcja na włoskim długu była dość szybka. Spread pomiędzy 10-letnimi papierami Włoch i Niemiec ponownie zbliżył się do 300 p.b., po tym jak w końcu stycznia spadł poniżej 250 p.b. Co dalej? Technicznie wsparcie na EURUSD przy 1,13 jest dość silne i rynek musiałby mieć mocny pretekst do jego złamania. Nie ma co ukrywać, że na sentymencie sporo ważą ostatnio wątki chiński i brytyjski…. W przypadku odbicia mocny opór to rejon 1,1365-75.
W trendzie spadkowym był w zeszłym tygodniu też GBPUSD, co było kontynuacją korekty rozpoczętej 28 stycznia. Tu okazuje się, że wcześniejszy optymizm, co do szybkiego „rozwiązania” tematu Brexitu w postaci odroczenia jego daty, był nieco na wyrost, a sytuacja polityczna jest o wiele bardziej skomplikowana. Kluczowa data w kalendarzu to teraz czwartek, kiedy to odbędzie się debata w Izbie Gmin (szerzej o tym pisałem w drugim akapicie). Technicznie GBPUSD nie wygląda aż tak źle, gdyż dołek miał miejsce w czwartek 7 lutego przy 1,2852, a teraz mamy do czynienia z wtórnym spadkiem. Na dziennych oscylatorach nie widać jednak szans na pozytywne dywergencje, co powoduje, że szanse na rychłe zakończenie spadków nie są duże. Wiele będzie zależeć od sposobu testu wspomnianych 1,2852 i ewentualnie okolic wsparcia przy 1,2830.
BREXIT: W zeszłym tygodniu premier May odrzuciła kompromisową propozycję Partii Pracy – laburzyści zaoferowali swoje poparcie dla projektu „uporządkowanego” Brexitu, ale w jego dość łagodnej wersji (pozostanie w unii celnej w z UE, oraz we wspólnym rynku, zachowanie praw pracowników z UE, dalsza partycypacja we wspólnych programach unijnych, oraz porozumienie w kwestiach bezpieczeństwa, w tym utrzymanie tzw. europejskiego nakazu aresztowania). W przesłanym w niedzielę liście do Jeremy’ego Corbyn’a wyjaśniła, że taki całkowity zwrot w podejściu do Brexitu, jeszcze bardziej podzieliłby jej Partię Konserwatywną, chociaż jak pisze prasa May próbuje szukać prób porozumienia z laburzystami. Dzisiaj minister ds. Brexitu (Stephen Barclay) ma spotkać się z szefem unijnych negocjatorów Michel’em Barnierem, aby po raz kolejny spróbować wymusić na UE możliwość renegocjacji traktatu w kwestii irlandzkiego backstopu, co Unia stanowczo odrzuca. Na najbliższy czwartek zaplanowano głosowanie w Izbie Gmin nad dalszymi działaniami w temacie Brexitu. May będzie musiała zmierzyć się z krytyką we własnej partii, oraz głosami opozycji i środowisk biznesu, którzy zarzucają jej zwlekanie do ostatniej chwili (wg. planu Brexit ma mieć miejsce 29 marca). Laburzyści zapowiadają już poddanie pod głosowanie własnego projektu kompromisowego „soft” Brexitu.
WIELKA BRYTANIA / DANE: Szacunki PKB za IV kwartał wypadły gorzej od oczekiwań – wzrost wyniósł 0,2 proc. k/k i 1,3 proc. r/r wobec szacowanych 0,3 proc. k/k i 1,4 proc. r/r, oraz 0,6 proc. k/k i 1,6 proc. r/r po korekcie w III kw. Wpływ na to miał grudzień – według danych miesięcznych wzrost gospodarczy spadł w tym okresie aż o 0,4 proc. m/m. Rozczarowały też dane nt. produkcji przemysłowej za grudzień, która spadła o 0,5 proc. m/m i 0,9 proc. r/r.
NORWEGIA / DANE: Inflacja CPI w styczniu wypadła poniżej prognoz – wzrost o 3,1 proc. r/r i 2,1 proc. r/r dla bazowej – szacowano odpowiednio 3,3 proc. r/r i 2,4 proc. r/r.
Opinia: Dolar i waluty safe haven (CHF i JPY) mają za sobą niezły tydzień. To skutek nasilenia się obaw dotyczących spowolnienia gospodarki (chociażby w Europie mieliśmy rewizje prognoz gospodarczych przez Komisję Europejską i Bank Anglii), chociaż nie widać jeszcze sygnałów erozji zaufania do potencjalnych działań banków centralnych, które było jednym z fundamentów styczniowego ocieplenia nastrojów. Niemniej przed nami być może dość ważny tydzień – w Pekinie rozpoczynają się amerykańsko-chińskie negocjacje handlowe, które mogą ustawić nastroje do końca miesiąca. W przypadku fiaska rozmów rynek może zacząć obawiać się powrotu do pełnowymiarowej wojny handlowej po zakończeniu rozejmu 1 marca. Strona amerykańska nadal próbuje wykorzystywać to narzędzie, jako presję na Chiny, stąd też w zeszłym tygodniu z otoczenia Białego Domu nie padły żadne sugestie, które mogłyby sugerować możliwość wydłużenia rozejmu. Same negocjacje nie będą łatwe, zwłaszcza, że strony mają nieco rozbieżne oczekiwania. Trudno, zatem oczekiwać, aby w najbliższych dniach udało się wypracować jakiś kompromis w tak trudnych sprawach, jak podejście Chin do kwestii ochrony własności intelektualnej, czy też jawnego wspierania firm przez państwo. Tym samym rynkom wystarczyć powinny same zapewnienia o woli kontynuacji rozmów i rozważenia wydłużenia rozejmu. Gorzej, jeżeli strona amerykańska będzie próbowała grać tym terminem aż do samego końca, tj. 1 marca, gdyż to pozostawiłoby inwestorów w dużej niepewności. Nie trzeba chyba dodawać, że w obliczu rosnących obaw o globalne spowolnienie, wizja pełnowymiarowej wojny handlowej, mogłaby tylko doprowadzić do eskalacji niepotrzebnych emocji.
Drugim wątkiem, który pozostawia rynki w zawieszeniu, jest Brexit. Stanowisko UE jest jasne – nie ma mowy o renegocjacji porozumienia ws. Brexitu, zwłaszcza jego części dotyczącej mechanizmu backstopu, czego domaga się teraz rząd Theresy May. Tymczasem czas leci, a premier zaczyna być w patowej sytuacji. Ponad tydzień temu pisałem o tzw. dylemacie kurczaków znanym z teorii gier. Obie strony giną w sytuacji, kiedy żadna z nich nie chce ustąpić. Najbliższy czwartek może pokazać, czy premier May uzyska mandat Izby Gmin do dalszych negocjacji z UE, czy też parlamentarzyści wymuszą jednak podjęcie działań zmierzających do uniknięcia „bezumownego” Brexitu 29 marca (na razie jednak poprawka, która przepadła w styczniu nie została ponownie zgłoszona). Poparcie działań proponowanych przez Partię Pracy, które zmierzają do tzw. „łagodnego” Brexitu wydaje się być w obecnej chwili mało prawdopodobne, ale nie jest wykluczone za jakiś czas, kiedy okaże się, że przesunięcie Brexitu nie rozwiązuje tak naprawdę „clue” problemu. Politycy nie mogą też ignorować sygnałów płynących z gospodarki, oraz kręgów biznesu, a te są coraz gorsze pokazując tylko, że pewne negatywne procesy zostały już uruchomione.
Dzisiaj najsłabszą walutą jest norweska korona, która traci po niższej od spodziewanej dynamice styczniowej inflacji CPI. Jest to kontynuacja ruchu z ubiegłego tygodnia i wpisuje się w wątpliwości związane ze skalą możliwego zacieśnienia polityki przez Norges Bank w tym roku (dwie podwyżki stóp). Mogą być one nieadekwatne biorąc pod uwagę pogarszającą się sytuację w globalnej gospodarce. Negatywny wpływ miała też korekta notowań ropy naftowej, chociaż skala ruchu w zestawieniu z wcześniejszymi wzrostami nie była duża.
Technicznie na USDNOK mamy casus zanegowania formacji RGR, co często inicjuje silny ruch napędzany m.in. pokrywaniem błędnie zajętych pozycji. Nie można wykluczyć, że w średnim terminie dotrzemy do szczytów z przełomu grudnia i stycznia, jeżeli nie zmieni się otoczenie makro (m.in. nadal silny pozostanie amerykański dolar).
Niemniej pozycja amerykańskiej waluty nie jest taka pewna. Na koszykach BOSSA USD, czy też FUSD (US Dollar Index) nie doszło do złamania oporu bazującego na szczycie z pierwszej polowy sierpnia ub.r. Dopiero ten fakt (potwierdzony na obu koszykach, jako element eliminacyjnego filtra) byłby sygnałem, że dolar może iść nadal w górę w kolejnych tygodniach. Stąd wniosek, że wspomniane już tematy negocjacji handlowych USA-Chiny, czy też Brexitu, mogą okazać się ważnymi punktami decydującymi o globalnym sentymencie (im będzie gorszy, tym dolar będzie wyżej).
Wykres tygodniowy FUSDW przypadku pozostałych walut europejskich kurs EURUSD flirtuje dzisiaj z barierą 1,13, po tym jak w zeszłym tygodniu euro zostało pogrążone po cięciach prognoz gospodarczych przez Komisję Europejską, które jednocześnie przypomniały o mało ciekawej sytuacji Włoch (tamtejsza gospodarka może urosnąć zaledwie o 0,2 proc. w tym roku) – reakcja na włoskim długu była dość szybka. Spread pomiędzy 10-letnimi papierami Włoch i Niemiec ponownie zbliżył się do 300 p.b., po tym jak w końcu stycznia spadł poniżej 250 p.b. Co dalej? Technicznie wsparcie na EURUSD przy 1,13 jest dość silne i rynek musiałby mieć mocny pretekst do jego złamania. Nie ma co ukrywać, że na sentymencie sporo ważą ostatnio wątki chiński i brytyjski…. W przypadku odbicia mocny opór to rejon 1,1365-75.
W trendzie spadkowym był w zeszłym tygodniu też GBPUSD, co było kontynuacją korekty rozpoczętej 28 stycznia. Tu okazuje się, że wcześniejszy optymizm, co do szybkiego „rozwiązania” tematu Brexitu w postaci odroczenia jego daty, był nieco na wyrost, a sytuacja polityczna jest o wiele bardziej skomplikowana. Kluczowa data w kalendarzu to teraz czwartek, kiedy to odbędzie się debata w Izbie Gmin (szerzej o tym pisałem w drugim akapicie). Technicznie GBPUSD nie wygląda aż tak źle, gdyż dołek miał miejsce w czwartek 7 lutego przy 1,2852, a teraz mamy do czynienia z wtórnym spadkiem. Na dziennych oscylatorach nie widać jednak szans na pozytywne dywergencje, co powoduje, że szanse na rychłe zakończenie spadków nie są duże. Wiele będzie zależeć od sposobu testu wspomnianych 1,2852 i ewentualnie okolic wsparcia przy 1,2830.
Źródło: Marek Rogalski, Główny Analityk DM BOŚ SA
Komentarz dostarczył:
Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A.
Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A.
Waluty - Najnowsze wiadomości i komentarze
Problemy europejskich walut
09:06 Poranny komentarz walutowy XTBKurs złotego może wyglądać dość stabilnie przez pryzmat notowań EURPLN, jednak w tle rozgrywana jest bardzo ewidentna słabość europejskich walut względem dolara. To nie tylko Trump Trade, ale coraz większy rozdźwięk pomiędzy sytuacją gospodarczą USA i Europy. Idealnym streszczeniem obecnej sytuacji fundamentalnej były publikowane w piątek wstępne indeksy PMI za listopad.
Eurodolar na drodze do parytetu?
2024-11-19 Komentarz walutowy XTBDzisiejsza sesja przynosi kolejne istotne osłabienie eurodolara, a europejska waluta w relacji do amerykańskiej w chwili publikacji traci ponad 0.5%. Rynek buduje scenariusze obserwując komunikaty Donalda Trumpa. Do niedawna inwestorzy mieli nadzieję, że 60% cła na towary z Chin były raczej trudną do wdrożenia, częścią kampanii wyborczej, ale ostatnie komentarze Trumpa sugerują, że bynajmniej nie był to żart, a twarda polityka celna może krępować ręce Rezerwie Federalnej.
W krótkim okresie zdecyduje EURUSD
2024-11-18 Raport DM BOŚ z rynku walutNowy tydzień polska waluta zaczyna od delikatnego osłabienia - EURPLN podbija do 4,3350, a USDPLN do 4,11. Na rynku globalnym para EURUSD pozostaje wokół 1,0545, co pokazuje, że tutaj inwestorzy pozostają powściągliwi, co do szans na osłabienie dolara. Technicznie rosną szanse na złamanie dołka przy 1,0495 z ubiegłego tygodnia i test kluczowych okolic 1,0450.
Konflikt ukraińsko-rosyjski w cieniu zmiennych cen ropy
2024-11-18 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersTrwający konflikt między Ukrainą, a Rosją nieustannie wpływa na globalną sytuację polityczną i rynki surowcowe - w tym rynek ropy naftowej. Zmieniająca się dynamika w regionie oraz zaangażowanie międzynarodowych graczy kształtują nie tylko przyszłość konfliktu, ale i perspektywy gospodarcze. Konflikt osiągnął kluczowy moment. Presja sojuszników Ukrainy na prezydenta Wołodymyra Zeleńskiego, aby rozważył ustępstwa - rośnie.
Złoty pozostaje stabilny
2024-11-18 Poranny komentarz walutowy XTBW amerykańskiej polityce huczy od kontrowersyjnych nominacji prezydenta elekta. Dolar wspierany jest zaskakująco mocnymi danymi z USA. Za naszą wschodnią granicą znowu robi się bardziej nerwowo. Złoty tymczasem pozostaje stabilny, a nawet lekko zyskuje. To dobry znak. W amerykańskiej polityce dyskurs przesunął się w kierunku kluczowych nominacji Donalda Trumpa. Dość powiedzieć, że budzą one emocje i to po obydwu stronach sceny politycznej w USA.
Dolar dalej w grze
2024-11-14 Raport DM BOŚ z rynku walutChociaż dane o inflacji CPI, jakie zostały opublikowane wczoraj po południu były zgodne z rynkiem (inflacja w październiku odbiła do 2,6 proc. r/r, a bazowa pozostała przy 3,3 proc. r/r), a oczekiwania, co do skali cięć stóp przez FED nieco wzrosły po tym jak ostatnio się kurczyły - obecnie rynek daje 80 proc. szans na cięcie stóp w grudniu o 25 punktów baz., a do końca 2025 r. widzi spadek stóp o 75 punktów baz. (co jednak wciąż oznacza tylko dwie obniżki w przyszłym roku) - to jednak dolar pozostał silny.
Obniżka w grudniu a dalej pauza
2024-11-14 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersInflacja w USA okazała się zgodna z prognozami. Wynik wskazuje, że inflacja maleje bardzo powoli. Rezultat nie przemawia za tym, żeby Rezerwa Federalna wstrzymała się z decyzją obniżki w grudniu. Rentowności 2 letnie Stanów Zjednoczonych spadły, ale 10-latki w szybkim tempie zaczęły odrabiać straty i ostatecznie na koniec dnia okazały się wyższe. Dolar zyskał co sprowadziło kurs głównej pary walutowej do poziomów najniższych od ponad roku. Rynek zmienił lekko swoją wycenę dotyczącą grudniowej decyzji FOMC – zwiększył szanse na redukcję o 25 pb.
Złoty najsłabszy w tym roku
2024-11-14 Poranny komentarz walutowy XTBSzarża amerykańskiego dolara spowodowała, że para USDPLN dotarła dokładnie do szczytu z połowy kwietnia, który był jednocześnie najwyższym poziomem w tym roku. USDPLN nie był wyżej niż okolice poziomu 4,12, ale jednocześnie wydaje się, że nie jest to ostatni punkt na drodze osłabienia złotego. Co dalej motywuje amerykańskiego dolara i czy jest szansa na korektę? Amerykański dolar umacnia się praktycznie na każdej możliwej parze walutowej. Wspomniana para USDPLN sięgnęła maksymalnych poziomów z tego roku.
EURUSD przy 1,06 ale 1,0450 jest na "wyciągnięcie ręki"
2024-11-13 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersKurs EURUSD w szybkim tempie z poziomu bliskiego 1,12 obniżył się do 1,06. Trwało to niespełna półtora miesiąca. Mocny impuls zniżkowy spowodował, że wzrosty trwające od połowy kwietnia do końca września zostały w pełni zredukowane. Można wyróżnić trzy fazy, które odpowiadały za ten ruch. Pierwsza z nich to pierwsze trzy tygodnie października, kiedy dolar dynamicznie zyskiwał względem innych walut G10 na fali spekulacji, że Dolnad Trump może wygrać jesienne wybory.
Czy raport CPI napędzi notowania dolara?
2024-11-13 Poranny komentarz walutowy XTBTematem przewodnim dzisiejszej sesji jest raport CPI z USA za październik. Wobec ogólnej siły dolara, którą obserwujemy od kilku ostatnich sesji, odczyt ten nabiera kluczowego znaczenia i może on zadecydować czy widoczne obecnie ruchy wzrostowe wobec euro oraz polskiego złotego będą przedłużane czy może jednak czeka nas techniczna korekta. Wobec napływających danych cząstkowych przewidujemy, że nowy odczyt (publikacja o 14:30) wskaże wyższą presję cenową w gospodarce.