Wiadomości - Wszystkie wiadomości, komentarze, analizy

Publikacja korzystniejszych od spodziewanych wyników banku inwestycyjnego Merrill Lynch za 2. kwartał 2007 obniżyła awersję inwestorów do ryzyka i pchnęła ich ku rynkom wschodzącym: wskutek tego przez cały dzień obserwowaliśmy (nieskuteczne) ataki na 2,60 USDPLN i 3,70 EURPLN.

Dzisiejszą sesję indeksy rozpoczęły minimalnie poniżej wczorajszego zamknięcia. Początek notowań zaczął się bardzo spokojnie, a obroty były niewielkie. Na początku sesji indeksy utrzymywały się na lekkich plusach. Jednak mocniejszy atak podaży zapoczątkował systematyczne osuwanie indeksów. W drugiej części dnia sytuacja się odmieniała i ostatecznie dzisiejsza sesja zakończyła się wzrostami.

Ceny na rynku ropy chwilowo wyhamowały, po doniesieniach o złagodzeniu swojego stanowiska przez Turcję i oddaleniu się wizji ataku na kurdyjskich rebeliantów w północnej części Iraku. Do złagodzenia napięcia przyczyniła się wizyta wice prezydenta Iraku w Ankarze, gdzie znaleziono wspólny język z tureckimi władzami.

Do momentu ogłoszenia danych ze Stanów Zjednoczonych na temat inflacji CPI kurs EUR/USD pozostawał stabilny, zbliżając się nieco do poziomu 1,42. Więcej działo się natomiast w notowaniach japońskiego jena.

We wrześniu inflacja CPI wzrosła o 0,3 proc. w relacji miesiąc do miesiąca, natomiast inflacja CPI core o 0,2 proc. Rynek oczekiwał natomiast w obu przypadkach odczytów na poziomie 0,2 proc., po tym gdy w sierpniu ceny odpowiednio spadły o 0,1 proc. i wzrosły o 0,2 proc.

Środowy handel na rynku EUR/USD odbywa się w przedziale 1,4157-1,4191 dolara i stanowi on element odreagowania wczorajszej porannej przeceny tej pary, która sprowadziła jej kurs z poziomu 1,4220 dolara do dziennego minimum na 1,4143 dolara.

Kurs GBP/USD zareagował wzrostem zmienności na publikację o godzinie 10:30 danych z brytyjskiego rynku pracy i protokołu z październikowego posiedzenia Banku Anglii. Para ta początkowo spadła z poziomu 2,0334 dolara do 2,0322 dolara, żeby następnie wzrosnąć do 2,0366 dolara. O godzinie 10:47 kurs GBP/USD testował poziom 2,0345 dolara.

We wtorek kursy USD/PLN oraz EUR/PLN odreagowały poniedziałkowe spadki. Za dolara płaci się obecnie 2,6230 zł natomiast za euro 3,7160 zł. Na osłabienie złotego wpłynęło pogorszenie nastrojów na rynkach światowych wywołane nienajlepszymi doniesieniami na temat zysków największych światowych instytucji finansowych, jak również wypowiedź Sławomira Skrzypka w kwestii inflacji.

Środowy poranek przynosi stabilizację notowań złotego na poziomach zbliżonych do wczorajszego zamknięcia. O godzinie 9:41 kurs USD/PLN testował poziom 2,6169 zł, natomiast kurs EUR/PLN 3,7105 zł.

WYDARZENIE DNIA: Pięć największych państw azjatyckich zmniejszyło zaangażowanie w amerykańskie obligacje o 3,6 proc. do 1,14 bln dolarów. Azjatyckie państwa - tytułowe wraz z Koreą Północną i Hong Kongiem - kontrolują 51 proc. zadłużenia zagranicznego USA. Ale w sierpniu próbowały zgodnie ograniczyć to zaangażowanie.

Spadkowy impuls z giełdy amerykańskiej zgodnie z oczekiwaniami przełożył się na notowania na warszawskim parkiecie. Wyraźna przecena na całej szerokości rynku i dość spore spadki indeksów spowodowały, że większość inwestorów nie może zaliczyć wtorkowej sesji do udanych.

Informacja na temat planów utworzenia funduszu (rodzaju SIV), który w sytuacjach nadzwyczajnych miał możliwość wykupu aktywów opartych na kredytach hipotecznych i finansowania się na rynku papierów komercyjnych została przez media finansowe zinterpretowana pozytywnie. Pojawiły się nadzieje na to, że rynek ryzyka kredytowego się uspokoi.

Wczorajszy dzień przyniósł spadki na GPW. WIG20 podążając wraz za światowymi parkietami na zamknięciu tracił 1,88%. Po otwarciu na poziomie 3862 pkt przewagę mieli sprzedający sprowadzając indeks w rejon ważnego wsparcia na 3830 pkt.

Nienajlepsze nastroje po wtorkowej przecenie na GPW, która cofnęła indeks dużych spółek do poziomu 3831,55 pkt. (-1,88 proc.), a WIG do 63301,40 pkt. (-1,54 proc.), w połączeniu z dzisiejszą dominacją spadków na azjatyckich giełdach, mogą jeszcze prowokować zniżkę na otwarciu środowej sesji w Warszawie.

Początek tygodnia upłynął na wyczekiwaniu przez rynek na zaplanowaną na dziś publikacje inflacji CPI w USA, co oczywiście odbiło się na przebiegu poniedziałkowej i wtorkowej sesji. Rynek eurodolara poszukiwał w tych dniach kierunku, jednak żadna ze stron nie była w stanie zdobyć wystarczającej przewagi, czego efektem była konsolidacja kursu EURUSD w ramach 1,4150-1,4240.

WYDARZENIE DNIA: Sytuacja budżetu okazuje się na tyle dobra (po wrześniu rząd nadal ma nadwyżkę budżetową choć planował 30 mld PLN deficytu), że Polska szybciej spełnia kryteria przyjęcia euro. Chodzi w szczególności o deficyt sektora budżetowego, który w 2007 nie przekroczy 3 proc. PKB, co z kolei jest jednym z podstawowych kryteriów upoważniających do przyjęcia euro.

Przebieg dzisiejszego dnia potwierdza niezdecydowanie inwestorów, co do kierunku dalszego ruchu eurodolara, a także większą ostrożność w przededniu kluczowej dla rozwoju sytuacji w najbliższym czasie publikacji inflacji CPI w USA.

Awersja do ryzyka ponownie dała o sobie znać, choć w niezbyt intensywny sposób: po wczorajszych spadkach na giełdach w USA, które przeniosły się na szybki ruch w dół na Dalekim Wschodzie, zły nastrój przeniósł się na europejskie parkiety (WIG20 traci dziś 1,88%), co spowodowało wycofywanie przez inwestorów środków z rynków wschodzących oraz z krajów o wysokich stopach rentowności obligacji.

Dzisiejsza sesja upłynęła pod znakiem spadków, a nastroje panujące podczas dzisiejszych notowań były mocno odmienne od tych wczorajszych. Zapoczątkowana wczoraj fala zniżek na Wall Street spowodowała, że dzisiejszą sesję warszawskie indeksy rozpoczęły dużo poniżej poziomów z wczorajszego zamknięcia. Zniżki utrzymywały się przez cały dzień, a indeksy pogłębiały spadki w ciągu dnia.