Wiadomości - Wszystkie wiadomości, komentarze, analizy

W piątek, czwarty kolejny dzień, rosną ceny ropy Brent. Dzisiejszy wzrost nie jest duży. O godzinie 13:30 za baryłkę trzeba było zapłacić 80,18 dol., czyli zaledwie o 0,1 proc. W ostatnich czterech dniach ropa podrożała w sumie o prawie 5 proc., kończąc wczorajsze notowania na najwyższym poziomie w historii (bezwzględny rekord wszech czasów ropy Brent to poziom 80,99 dol., został on ustanowiony 28 września br.).

Produkcja przemysłowa w strefie euro wzrosła w sierpniu o 1,2 proc. miesiąc do miesiąca i 4,3 proc. rok do roku. Dane zaskoczył, gdyż oczekiwano wzrostu jedynie o 0,2 proc. i 2 proc. Jednocześnie zostały skorygowane w górę lipcowe dane o produkcji, która ostatecznie wzrosła o 0,7 proc. w relacji miesięcznej i 3,9 proc. w relacji rocznej, podczas gdy przed miesiącem szacowano jej wzrost odpowiednio o 0,6 proc. i 3,7 proc.

Wydarzeniem czwartkowej sesji było ustanowienie przez WIG20 historycznego rekordu. Inwestorzy kontynuowali zakupy na na fali globalnego optymizmu do akcji. Po wzroście o 2 proc. WIG20 wyniósł 3910 pkt.

Piątkowe przedpołudnie przynosi stabilizację notowań złotego w relacji do głównych walut na poziomach od 0,1 do 0,4 grosza powyżej wczorajszego zamknięcia. O godzinie 10:24 kurs USD/PLN testował poziom 2,6301 zł, EUR/PLN 3,7302 zł, natomiast CHF/PLN 2,2219 zł.

Podczas wczorajszej sesji złoty uległ silnej aprecjacji. Wartość dolara wyrażana w polskiej walucie obniżyła się do poziomu 2,6150 zł natomiast za euro płacono momentami tylko 3,7220 zł. Złoty zyskał na popularności dzięki powrotowi na rynki znacznej skłonności do ryzyka. Inwestorzy chętniej lokowali swe środki w waluty rynków wschodzących. Umocnieniu złotego sprzyjał również wzrost kursu EUR/USD.

WYDARZENIE DNIA: Osoby pracujące w spółkach giełdowych i posiadające dostęp do informacji poufnych kupiły we wrześniu akcje o wartości 198,8 mln złotych - wynika z naszych obliczeń. Najlepszy - jeśli chodzi o skalę zakupów - okazał się sierpień. Wtedy wykorzystując giełdową przecenę insiderzy kupili akcje o wartości 207 mln PLN.

Mimo, że dane wczoraj opublikowane dane makro były pozytywne dla rynku akcji (niższe bezrobocie tygodniowe, mniejszy deficyt handlowy) to osiągnięcie kolejnego maksimum na indeksach wywołało chęć realizacji zysków, pojawienie się ostrzeżenia na temat inflacji z ECB i pewne negatywne opinie analityków na temat kilku Chińskich spółek spowodowały, że korekta przerodziła się w szybką wyprzedaż, która spowodowała, że rynek zamiast na dużych plusach zamknął się ze stratą.

Piątkowa sesja na warszawskiej giełdzie rozpocznie się od wyraźnej korekty ostatnich wzrostów, które wczoraj wyniosły indeks dużych spółek do poziomu 3910 pkt. (+2,03 proc.), czyli najwyższego w historii zamknięcia tego indeksu. Potwierdzają to pierwsze notowania grudniowych kontraktów terminowych na indeks WIG20, które o godzinie 9:04 testowały poziom 3902 pkt., spadając o 0,96 proc.

Wczorajszy dzień okazał się potwierdzeniem znacznej poprawy nastrojów inwestorów, wynikającej z oddalenia się widma załamania gospodarki w USA. Humory inwestorów poprawiła najpierw rewizja sierpniowego raportu z amerykańskiego rynku pracy, a następnie protokół z wrześniowego posiedzenia FED, który nie przekreślił szans na kolejne obniżki stóp jeszcze w tym roku.

Po wtorkowym ataku popytu na GPW w Warszawie nie musieliśmy długo czekać na kontynuację wzrostów. W dniu wczorajszym, po sesji przebiegającej pod kontrolą giełdowych „byków”, główny indeks GPW zakończył notowania na poziomie 3910 punktów, o 2.03 procent wyższym niż w czwartek.

Eurodolar zniwelował wczorajsze maksima, spadając z okolic 1,4240 do 1,4180 – tym razem reakcja eurozłotego była identyczna jak eurodolara – nieznaczny ruch w górę z nowych minimalnych poziomów.

W czwartek na warszawskiej giełdzie byliśmy świadkami kontynuacji pozytywnych tendencji z ostatnich dni. Indeks WIG20 ponownie wzrósł przy sporym obrocie, co potwierdza dalsze zainteresowanie się walorami największych polskich spółek przez bardzo mocny kapitał. Biorąc pod uwagę ciągłe umacnianie się złotówki, nadal obstawiam, że źródłem tego kapitału są gracze zagraniczni.

Dzisiejszy dzień upłynął pod dyktando wyprzedających amerykańską walutę, a także powrotu większego apetytu na ryzyko. Taka kombinacja procesów zachodzących na światowych rynkach finansowych pociągnąć musiała za sobą również umocnienie walut krajów wschodzących, w tym złotego.

WYDARZENIE DNIA: Kurs dolara spadł dziś do 2,62 PLN, euro do 3,727 PLN - to poziomy najniższe odpowiednio od trzynastu i od pięciu lat. WIG20 pobił rekord wszech czasów. Skala wzrostu - zwłaszcza złotego - zaskakuje. Wynika przede wszystkim z powracającej gwałtownie mody na ryzyko na światowych rynkach.

Ceny ropy Brent zareagowały wzrostem z poziomu 79,24 dol. za baryłkę do 80 dol. obecnie na publikację tygodniowych danych o zapasach paliw w USA. Jak poinformował amerykański Departament Energii, w ostatnim tygodniu zapasy ropy niespodziewanie spadły o 1,7 mln baryłek, podczas gdy analitycy prognozowali ich wzrost o 0,9 mln baryłek.

Podczas czwartkowej sesji wśród inwestorów utrzymywała się wysoka skłonność do ryzyka. Można ją było zaobserwować zwłaszcza na rynku walutowym, gdzie kontynuowana była deprecjacja japońskiego jena, która dzisiaj na większą skalę rozpoczęła się po decyzji Banku Japonii o pozostawieniu stóp procentowych bez zmian.

Dzisiejsza sesja w końcu przyniosła rekordowe zamknięcie indeksu WIG20 powyżej poziomu 3900 punktów. Udany atak na historyczne poziomy nastąpił w samej końcówce sesji. Inwestorzy mogą być zadowoleni, ponieważ dzisiejsze znaczne wzrosty na GPW widoczne były na całym szerokim rynku.

Złoty mocny mimo wszystko – nasza waluta aprecjonowała zarówno do euro i do dolara pomimo dobrych dla USD danych (zmniejszył się deficyt USA w wymianie handlowej z zagranicą – jest to oczywiście wynik osłabienia się „zielonego” i poprawy cenowej konkurencyjności eksportu).

O początku dnia wszystko wskazywało na to, że dzisiaj możemy spodziewać się rekordu wszech czasów ustanowionego przez indeks WIG20. Już na samym początku notowań silny atak popytu spowodował, że rano WIG20 otarł się o granicę 3900 punktów.