Wiadomości - Wszystkie wiadomości, komentarze, analizy

Ostatni tydzień na naszym rynku został „ustawiony” przez poniedziałkową, spadkową sesję w USA. Ona wzbudziła uzasadnione oczekiwania do przedłużenia się korekty amerykańskich indeksów i spowodowała również umiarkowane spadki na GPW.

Kolejny tydzień za nami. Tym razem jednak to nie kalendarz wydarzeń przysporzył nam największej ilości emocji, nawet pomimo zaplanowanych publikacji na temat inflacji w Strefie Euro i USA. Według mnie najistotniejszym czynnikiem fundamentalnym, który może zaciążyć rynkom w najbliższym czasie było sprawozdanie finansowe z III kwartał Bank of America.

Początek tygodnia zaczął się dla inwestorów pomyślnie. Piątkowa sesja w USA wpłynęła na dobre otwarcie poniedziałkowych notowań w Warszawie. Podczas dnia indeks WIG20 był blisko ustanowienia nowego historycznego rekordu podczas sesji.

Rynek krajowy w kończącym się dziś tygodniu obfitował w bardzo istotne publikacje. Waga danych makroekonomicznych była spora ze względu na ich potencjalny duży wpływ na przyszłą decyzję Rady Polityki Pieniężnej w sprawie stóp procentowych.

Dzisiejsza sesja zaczęła się bardzo spokojnie, handel na początku notowań był praktycznie znikomy, a obroty w pierwszej godzinie sesji były niewielkie. Początek dnia zaczął się od lekkich spadków, jednak początkowe zniżki zostały dosyć szybko zniwelowane, a indeksy zaczęły stopniowo rosnąć. Zwyżki utrzymywały się przez cały dzień, co pozwoliło zakończyć dzisiejsze notowania wzrostami wszystkich indeksów.

Zbliżające się przedterminowe wybory parlamentarne w Polsce elektryzują całą opinię publiczną. Jednak rynki finansowe wydają się być poza całym tym zamieszaniem. Doniesienia na temat kolejnych sondaży, debat, czy wyciąganych przy tej okazji na światło dzienne afer jedynie w niewielkim stopniu odbijają się na notowaniach polskich spółek czy też rodzimej waluty.

Na rynkach walutowych czwartek był dniem rekordów. Po otwarciu notowań za euro płacono nawet 1,4310 dolara. Z kolei złoty w południe osiągnął względem amerykańskiej waluty wartość 2,5720 – nienotowaną od 10 lat.

Ataki na wsparcia kursów złotego „wreszcie” nieudane – poziomy 2,57 USDPLN i 3,68 EURPLN obroniły się dziś, na dwa dni przed wyborami. Siła naszej waluty wynika z wysokiego prawdopodobieństwa zwycięstwa Platformy Obywatelskiej w wyborach parlamentarnych.

Piątkowa sesja na warszawskim parkiecie dokładnie oddaje sytuację, z jaką mamy do czynienia od początku tygodnia – jednego dnia wzrosty, następnego straty indeksów. Przepychanka między bykami i niedźwiedziami trwała od rozpoczęcia notowań. Ostatecznie tę rozgrywkę wygrały byki.

Piątkowa sesja na rynku EUR/USD upływa pod znakiem wahań tej pary wokół poziomu wczorajszego zamknięcia (1,4286). Wyhamowanie wzrostów eurodolara, które wczoraj mocno przyśpieszyły, jest wynikiem realizacji zysków przed rozpoczynającym się dziś spotkaniem ministrów finansów i szefów banków centralnych państw grupy G7.

Zgodnie z naszą prognozą rynek walutowy charakteryzował się dziś spokojną atmosferą. Po wczorajszym ustanowieniu nowego rekordu na parze EUR/USD dziś inwestorzy wstrzymali się z dalszymi decyzjami. Wpływ na to ma także zaczynające się dziś spotkanie państw G7.

W dniu dzisiejszym obserwujemy kolejne rekordy na rynku czarnego złota. Baryłka ropy Light Sweet z dostawą listopadową osiągnęła w handlu elektronicznym na giełdzie nowojorskiej psychologiczny poziom 90 $, z kolei gorsza gatunkowo ropa Brent zbliża się do 85 $ za baryłkę i obecnie testuje poziom 84,75 $. W ciągu ostatnich 9 sesji ceny zdołały wzrosnąć o blisko 12 %.

Warszawska giełda pozostaje pod wpływem impulsów z zagranicy. Dziś ten wpływ ponownie ma szanse być mocno widoczny. Negatywny wpływ należy dodać. Środowe zdecydowane spadki na GPW, które m.in. obniżyły wartość indeksu WIG o 1,7 proc.

Opublikowane na wczorajszej sesji dane były zgodne z naszymi przypuszczeniami, o których pisaliśmy w kilku ostatnich komentarzach. Najważniejszą rzeczą był wzrost inflacji PPI we wrześniu o 2% (r/r). Prognozy rynkowe zakładały wzrost o 1,9% dlatego też wynik powyżej oczekiwań jest argumentem za podwyżką stopy procentowej.

Wczorajsza sesja na Wall Street rozpoczęła się od spadków. Pretekstem do tego były wyniki Bank of America. W III kwartale, z uwagi na straty na rynku kredytów, zysk tego banku spadł o 32 proc., wywołując zaniepokojenie inwestorów.

WYDARZENIE DNIA: Nie wygląda na to, aby piątek miał szansę być spokojnym dniem na rynkach. Poza zmianami cen inwestorów mogła przestraszyć wiadomość o zamachu bombowym w Pakistanie na byłą premier. Kurs ponad 90 dolarów za baryłkę zanotowano w handlu pozasesyjnym w Nowym Jorku. Była to najwyższa cena zapłacona kiedykolwiek za baryłkę ropy naftowej.

Otwarcie na poziomach 3,69 EURPLN i 2,58 USDPLN na dwa dni przed wyborami z pewnością jest zaskoczeniem, nawet dla tych, którzy już od dłuższego czasu wierzyli, że złoty uodpornił się na polityczną niepewność: obecnie wydaje się, że rynek wiąże duże nadzieje ze zwycięstwem partii, która zajęłaby się reformą finansów publicznych i innymi ustawami progospodarczymi.

Wczorajszy dzień przyniósł spadek WIG20 o 1,94%. Początek sesji przebiegał w miarę spokojnie (otwarcie na poziomie 3851 pkt). Do wyprzedaży doszło po godzinie 14:00, pod wpływem niepokojących danych z za oceanu. Jeden z najważniejszych banków w USA – Bank of America, podał wynik finansowy za III kwartał.

Na giełdach ciągle niespokojnie, jednak tym razem dolar już nie korzysta na awersji do ryzyka. W ostatnich miesiącach dość wyraźnie widoczna była odwrotna korelacja pomiędzy wartością dolara i cenami akcji. Gdy ceny akcji spadały i rosła awersja do ryzyka dolar umacniał się a rynki wschodzące znajdowały się pod presją. Od pewnego czasu ta korelacja jednak znacznie osłabła.