Wiadomości - Wszystkie wiadomości, komentarze, analizy

Ceny miedzi wzrosły po spekulacjach, iż popyt ze strony Chin pozostanie na wysokim poziomie. Chiny są największym konsumentem tego metalu na świecie i import miedzi, używanej głownie do produkcji rur i kabli, wzrasta.

Ceny złota po raz kolejny biją rekordy, tym razem napędem dla kupujących jest obawa o presję inflacyjną, która wynika z wysokich cen ropy na rynkach światowych. Spięcia na linii Turcja – Irak i związane z tym obawy o możliwą interwencję wojsk tureckich w północnej części Iraku wywołały kolejną falę wzrostu cen ropy.

Brytyjski funt, podobnie jak euro i szwajcarski frank, rozpoczął nowy tydzień od umocnienia w relacji do dolara. O godzinie 12:58 kurs GBP/USD testował poziom 2,0421 dolara, wobec 2,0356 dolara w piątek na zamknięciu.

Pierwszą sesję tygodnia rozpoczynamy w pobliżu poziomów z piątkowego zamknięcia. Obserwowana od dłuższego czasu aprecjacja złotego, z każdym dniem przynosi nam coraz niższe poziomy kursu EUR/PLN oraz USD/PLN. Obserwując zachowaniem rynku zagranicznego, z którym rodzima waluta jest mocno skorelowana, wydaje się, że proces ten może jeszcze potrwać.

WYDARZENIE DNIA: Publikacji danych makroekonomicznych przewidzianych na ten tydzień, starczyłoby na dwa kolejne. Do tego spółki giełdowe zaczynają raportować osiągnięcia za III kwartał. Zaczynamy już dziś od przeciętnego wynagrodzenia w Polsce. Oczekiwany jest wzrost w granicach 10 proc. Dziś poznamy także wrześniowa inflację oraz bilans płatniczy Polski za sierpień.

Pod koniec tygodnia odbędzie się szczyt grupy G-7, który zawsze jest powodem do ożywionej spekulacji o możliwości pojawienia się „słownych interwencji” dotyczących sytuacji na rynkach finansowych. Z pewnością z ust prezydenta Francji ponownie padną słowa podkreślające jego niezadowolenie z obecnej siły euro.

Dobre, lub lepsze od oczekiwań dane makro z amerykańskiej gospodarki pomogły giełdzie, jednak na rynku walutowym efekty były mniej wyraźne. Dolar umocnił się, jednak nie był w stanie pokonać silnego technicznego wsparcia przy 1.4150.

Po piątkowym spadku, który sprowadził indeks dużych spółek do poziomu 3879,19 pkt. (-0,79 proc.), w poniedziałek na warszawskiej giełdzie powinien ponownie zagościć optymizm. Piątkowy spadek nosił bowiem znamiona ruchu korekcyjnego, który przy braku wyraźnego pogorszenia klimatu inwestycyjnego na światowych parkietach, ma szanse ograniczyć się tylko do jednego dnia.

Poniedziałkowy poranek przynosi stabilizację notowań złotego w relacji do głównych walut. O godzinie 9:20 kurs USD/PLN testował poziom 2,6186 zł, EUR/PLN 3,7155 zł, natomiast CHF/PLN 2,2103 zł. We wszystkich tych trzech przypadkach oznacza to spadek o 0,1 grosza w relacji do poziomów z piątkowego zamknięcia.

Piątkowa sesja na GPW minęła spokojnie w zakresie konsolidacji z ostatnich dni. WIG20 na skutek słabej sesji w USA rozpoczął notowania z 25 pkt luki na poziomie 3868 pkt. Wsparcie w okolicy 3850 pkt zostało jednakże wybronione, a na zakończeniu sesji indeks znajdował się w okolicy dziennych maksimów na 3879 pkt (-0,79%).

Początek tygodnia zapowiada się raczej spokojnie, przynajmniej jeśli chodzi o szeroki rynek, gdyż w przypadku złotego, to właśnie dziś poznamy kluczowe informacje natury fundamentalnej, a mianowicie inflację CPI oraz dynamikę płac, które uzupełnione zostaną jeszcze poprzez wynik deficytu na rachunku obrotów bieżących (wszystkie dane poznamy o 14:00).

Najważniejszą sesją ostatniego tygodnia na giełdzie była sesja wtorkowa. Doszło na niej do przełamania przez WIG20 technicznego oporu na poziomie 3763 punktów. Ten techniczny sygnał kupna zbiegł się z atakiem bardzo agresywnego popytu, co spowodowało powiększenie wybicia i wytworzenie bardzo pozytywnej w wymowie długiej białej świecy na indeksie. Zasadniczo ta jedna sesja przesądziła o dobrych nastrojach w całym tygodniu.

Rosnący udział funduszy hedgingowych w rynku kapitałowym i obawy związane z ich transparentnością od dłuższego czasu wywołują próby uregulowania działalności tych podmiotów. Dotyczy to w szczególności Unii Europejskiej, gdzie orędownikiem wzięcia takich funduszy w karby są przede wszystkim Niemcy.

Za nami kolejny tydzień, który tym razem przyniósł ze sobą ulgę dla nerwów inwestorów, napędzając tym samym ich apetyt na ryzyko. Źródłem lepszych nastrojów okazały się dwie publikacje: opublikowany przed tygodniem raport z rynku pracy w USA oraz wtorkowy protokół z wrześniowego posiedzenia FOMC.

Początek tygodnia okazał się niezbyt udany dla inwestorów. Inwestorzy po znacznych wzrostach na innych giełdach światowych oczekiwali udanego poniedziałku również na GPW. Notowania rozpoczęły się od dobrego otwarcia, jednak dobre nastroje nie trwały zbyt długo, a indeksy powoli zaczęły się osuwać, w czym pomagało zachowanie się innych rynków w Europie.

Kończący się dziś tydzień na rynku krajowym przyniósł kontynuację wzrostu wartości polskiej waluty. Podczas gdy w poniedziałek dolar kosztował nawet 2,6730 to na dzisiejszej sesji kurs spadł już do poziomu 2,6175. Podobnie wyglądała sytuacja na parze EUR/PLN, gdzie obserwowaliśmy w ciągu ostatnich 5 dni spadek z poziomu 3,7610 do 3,7215.

Gwałtowne zniżki w USA oraz Azji spowodowały, że początek dzisiejszej sesji w Warszawie również rozpoczął się od spadków. Po wczorajszym rekordowym dniu końcówka tygodnia należała do sprzedających. Część inwestorów realizowała zyski, jednak dzisiejszym spadkom nie towarzyszyły zbyt wysokie obroty, a na giełdzie było dosyć spokojnie.

Piątkowa sesja na rynku walutowym przebiegała w bardzo spokojnej atmosferze oczekiwania na publikowane o 14.30 dane ze Stanów Zjednoczonych. Zakres zmian kursu EUR/USD przed publikacją informacji był bardzo ograniczony i kurs wahał się w przedziale 1,4168 – 1,4210.

Opublikowane dziś wrześniowe dane o sprzedaży detalicznej w USA, która wzrosła o 0,6 proc., wobec oczekiwanego wzrostu o 0,2 proc., nie potwierdziły obaw podnoszonych przez uczestników rynków finansowych, że kryzys na rynku kredytów hipotecznych i generalnie na rynku nieruchomości, negatywnie odbije się na aktywności konsumentów.