Wiadomości - Wszystkie wiadomości, komentarze, analizy

Produkcja przemysłowa w Niemczech wzrosła w sierpniu o 1,7 proc. miesiąc do miesiąca po skorygowanym wzroście o 0,2 proc. w lipcu. Opublikowane dane są lepsze od średniej rynkowych prognoz, która zakładała wzrost na poziomie 0,5 proc. To lekko pomaga wspólnej walucie. O godzinie 12:06 kurs EUR/USD testował poziom 1,4033 dolara wobec 1,4025 tuż przed publikacją danych.

Fundusz luksemburski World Investment Opportunities Funds od dziś rozszerzył swoją ofertę o dwa nowe subfundusze. Są to subfundusze inwestujące w krajach Wspólnoty Niepodległych Państw. Jeden sub-fundusz jest subfunduszem akcyjnym, a drugi inwestuje w papiery dłużne zarówno o stałej jak i zmiennej stopie zwrotu.

Wtorkowy poranek przynosi nieznaczne umocnienie euro w relacji do dolara. O godzinie 10:15 para ta testował poziom 1,4044 dolara, odreagowując wczorajsze, kontynuowane jeszcze w nocy spadki, które sprowadziły kurs do nienotowanego od prawie trzech tygodni poziomu 1,4014 dolara.

Poniedziałkowe osunięcie amerykańskich indeksów S&P500 oraz DJIA nie będzie dziś stanowić zagrożenia dla warszawskiej, zwłaszcza że technologiczny Nasdaq Composite zakończył notowania na poziomie 2787,37 pkt., czyli na poziomie najwyższym od lutego 2001 roku.

Wczorajszy spadek kursu EUR/USD przyczynił się do osłabienia złotego względem amerykańskiej waluty. Obecnie płaci się za nią niemal 2 gr więcej niż na początku poniedziałkowej sesji. Para EUR/PLN bez powodzenia testowała poziom wsparcia znajdujący się na pułapie 3,7450 zł.

Wczorajszy dzień na warszawskim parkiecie, z powodu braku handlu w USA, zgodnie z oczekiwaniami nie przyniósł żadnych rozstrzygnięć. WIG20 oscylował w przedziale 3722 – 3762 pkt, przy czym otwarcie stanowiło jednocześnie dzienne maksimum. Ostatecznie sesja zakończyła się na symbolicznych plusach 0,18%.

Drugi dzień tygodnia, rynek lokalny wciąż nisko. „winnym” tej sytuacji jest kurs eurozłotego, który utrzymuje się blisko najmocniejszego w okolicy technicznego poziomu wsparcia 3,7350. Dlatego pomimo korekty na EURUSD, która osiągnęła już poziom 1,4040, kurs USDPLN nie odbił się w górę.

WYDARZENIE DNIA: Niezbyt klarownym przekazem zakończyło się spotkanie ministrów finansów krajów należących do strefy euro. W interesie USA jest mocny dolar - stwierdzono w komunikacie. Ministrowie finansów spotkali się w poniedziałek aby omówić ewentualne wspólne stanowisko przed szczytem grupy G7 w przyszłym tygodniu, na którym obecni będą przedstawiciele czterech państw eurostrefy.

Pierwsza sesja tygodnia należała do mało interesujących. Ani kupujący ani sprzedający nie wykazywali zwiększonej determinacji, co w segmencie największych spółek przełożyło się na niewielkie zmiany cen i stonowane obroty.

Początek tygodnia przyniósł spokojną sesję, podczas której nie niepokojeni żadnymi informacjami fundamentalnymi inwestorzy, zachowywali się zgodnie ze scenariuszem wskazanym przez piątkowy raport z amerykańskiego rynku pracy, czyli chętniej kupowali dolara za euro.

Utarło się przekonanie, że na inwestycjach w nieruchomości nie można stracić. Ostatnio nie milkną jednak echa problemów kredytobiorców w Stanach Zjednoczonych. Drastyczny spadek liczby oddawanych na rynku pierwotnym domów w USA oraz regres cen największy od lat siedemdziesiątych ubiegłego wieku pokazują, że rynek nieruchomości rządzi się swoimi prawami.

Tydzień dla złotego, podobnie jak dla innych walut regionu, rozpoczął się dobrze. Złoty dziś zyskał na wartości do euro oraz stabilizował się przez cały dzień w relacji do dolara. O godzinie 17:35 kurs EUR/PLN testował poziom 3,7505 zł, spadając o 1,2 grosza w stosunku do piątkowego zamknięcia.

WYDARZENIE DNIA: Inflacja w Estonii wzrosła do 7,2 proc. (rok do roku) i była najwyższa od dziewięciu lat. Dynamika wzrostu jest niepokojąco wysoka. Jeszcze przed miesiącem inflacja wyniosła 5,7 proc. Podobne problemy mają także dwa pozostałe kraje nadbałtyckie. Na Liwie inflacja we wrześniu wzrosła do 7,1 proc. z 5,5 proc. przed tygodniem i jest to najwyższa stopa inflacji od 1997 roku.

Pierwsza w tym tygodniu sesja na giełdzie w Warszawie okazała się niezbyt udana dla inwestorów. Początek notowań wskazywał, że może być inaczej. Zgodnie z oczekiwaniami piątkowa bardzo udana sesja na Wall Street miała wpływ na dobre otwarcie również u nas.

Gdy nie pracuje jeden z wielkich rynków finansowych – dziś dzień przerwy ma giełda w Tokio – na rynku nie dzieje się zbyt wiele. Dziś jednak obserwowaliśmy ważny ruch: po ponad tygodniu pobytu ponad poziomem 1,41 eurodolar powrócił poniżej tej granicy: na chwilę obecną 1,4080.

Poniedziałek na rynku walutowym stoi pod znakiem wzmocnienia dolara do głównych europejskich walut. Stosunkowo najwolniej proces ten postępuje w przypadku GBP/USD. Podczas gdy do euro dolar zyskał 0,4 proc. w stosunku do poziomów z piątkowego zamknięcia, do funta zyskał tylko 0,2 proc.

W poniedziałek kurs USD/CAD lekko koryguje swój gwałtowny piątkowy spadek, który sprowadził tę parę do najniższego poziomu od połowy listopada 1976 roku (0,9789). Handel jest dziś ospały z uwagi na Święto Dziękczynienia w Kanadzie, co wpływa na zmniejszenie aktywności rynku. Do końca dnia nic nie powinno się zmienić.

Zgodnie z naszymi przewidywaniami kurs EUR/USD przebywał w dość wąskim przedziale wahań, który został wyznaczony od dołu poziomem 1,4080, a od góry 1,4140. Niewielkie zmiany są konsekwencją dzisiejszego święta w USA oraz Japonii.

Niemieckie Ministerstwo Gospodarki i Pracy poinformowało, że w sierpniu zamówienia w niemieckim przemyśle wzrosły o 1,2 proc, w relacji miesiąc do miesiąca po spadku o 6,1 proc. (po korekcie z –7,1 proc.) miesiąc wcześniej. Opublikowane dane są gorsze od prognoz, które zakładały wzrost zamówień o 2,2 proc.