Wiadomości - Wszystkie wiadomości, komentarze, analizy

Wczoraj przez warszawską giełdę przetoczyła się fala wyprzedaży akcji największych spółek. Indeks WIG20 spadł o 3,3 proc. do 2061,92 pkt. Na tle giełd europejskich, a przede wszystkim na tle Wall Street (S&P500 -0,3 proc.; Nasdaq Composite -0,9 proc.), ta wyprzedaż była zdecydowanie przesadzona.

W ostatnich dniach obserwowaliśmy brak zdecydowania inwestorów co do dalszego ruchu rynku, co przełożyło się na wytworzenie na wykresie WIG20 ciekawego wsparcia technicznego. Jego przełamanie dało wczoraj impuls do dynamicznego spadku indeksu największych spółek, który skończył notowania na 3,3% minusie.

Podczas wczorajszej sesji na Wall Street główne indeksy wahały się wokół poziomów z poprzedniego zamknięcia, aby pod koniec dnia zanotować ostateczną zwyżkę i zakończyć dzień na plusie. Dow Jones wzrósł o 0,36%, S&P 500 o 0,3%, a technologiczny Nasdaq zyskał 0,13%.

Środa na rynkach akcji, powinna być kolejnym dniem, gdy inwestorzy po jednej stronie giełdowej szali będą kłaść silne wykupienie, a po drugiej systematycznie napływające dobre wiadomości.
Dziś tych drugich może być naprawdę dużo.

Ostatnie miesiące na rynku przyzwyczaiły nas do sytuacji, gdy nowe szczyty indeksu największych spółek nie przynoszą szybkiej kontynuacji wzrostu, a impuls zwyżkowy ma dość nerwowy charakter. Podobnie dzieje się obecnie i po dotarciu WIG20 w poniedziałek na nowe maksimum, obie sesje tygodnia pokazały problemy z kontynuacją wzrostów.

Lepsze dane to za mało: Praktycznie cała wczorajsza sesja europejska, a także dalsze godziny handlu, nie przyniosły żadnych kluczowych rozstrzygnięć na głównej parze walutowej. Kurs poruszał się w dość szerokim przedziale, którego dolnym ograniczeniem był poziom 1,4370.

Kontrakty terminowe na indeks WIG20 rozpoczęły wtorkowe notowania od spadków. Rynek kasowy może pójść tą samą ścieżką. Jakkolwiek wczoraj amerykańskie indeksy S&P500 i Nasdaq Composite przekroczyły swe psychologiczne bariery (odpowiednio na poziomie 1000 i 2000 pkt.), ...

Poniedziałkowe notowania przyniosły kontynuację pozytywnego trendu na warszawskim parkiecie. Podobnie jak w piątek widzieliśmy w trakcie notowań wyższe poziomy indeksu, których nie udało się utrzymać do końca sesji, co można interpretować w charakterze lekkiej zadyszki strony popytowej. To jednak nadal nie zmienia ogólnego, pozytywnego obrazu rynku.

Ostatni, udany tydzień na rynku wprowadził kilka ciekawych zmian w obrazie technicznym głównych indeksów. Z jednej strony analizując wykres WIG20 nadal widzimy potencjał wzrostowy, lecz jego główna lokomotywa w postaci spółek finansowych zdaje się wyczerpywać swoje możliwości zwyżkowe, co ilustrowane jest przez dotarcie do istotnego oporu przez indeks WIG-Banki.

Widoczny wczoraj optymizm na rynkach finansowych spowodował, że główne giełdy na Wall Street zakończyły dzień na plusach. Dow Jones wzrósł o 0,92%, S&P 500 o 1,19%, a technologiczny Nasdaq zyskał 0,84%.

Choć w ostatnich dniach WIG20 poruszał się podobnie do indeksów amerykańskich oraz europejskich, między innymi ze względu na słabsze wyniki TPSA w środku tygodnia doszło do lekkiego odskoczenia od poniedziałkowego szczytu mimo nieco wyższych poziomów notowanych na innych giełdach.

Wczorajsze silne wzrosty warszawskich indeksów (WIG20 2140,12 pkt. +4,9 proc.; WIG 35175,59 pkt. +4 proc.), jakkolwiek wskazuje na ogromną przewagę strony popytowej, raczej nie znajdą kontynuacji w pierwszych godzinach piątkowych notowań.

Wczorajszą sesję na Wall Street główne indeksy zakończyły na minusie. Dow Jones spadł o 0,29%, S&P 500 o 0,46%, a technologiczny Nasdaq stracił 0,39%. Do spadków na amerykańskich giełdach przyczyniły się wczorajsze publikacje danych na temat zamówień na dobra trwałego użytku, które spadły w czerwcu o 2,5% m/m wobec wzrostu o 1,3% m/m po korekcie w maju.

Czwartkowa sesja na warszawskiej giełdzie rozpocznie się od wzrostów. Wskazują na to nie tylko rosnące dziś rano kontrakty terminowe na główne amerykańskie indeksy, ale przede wszystkim kolejna obrona Wall Street przed silna realizacją zysków.

Środowa sesja w sektorze największych spółek przyniosła uspokojenie i niewielką zmianę wartości WIG20. Nieco lepiej spisały się indeksy szerokiego rynku, lecz nawet mimo wielu przykładów wysokich wzrostów, indeksy nie odnotowały znaczącej zwyżki wartości.

Obecna sytuacja na rynkach wskazuje na to, iż prawdopodobnie po około dwutygodniowych intensywnych wzrostach na giełdach przyszedł czas na odreagowanie. Indeks Dow Jones spadł wczoraj o 0,13%, S&P 500 o 0,26%, a technologiczny Nasdaq zyskał 0,39%.

Środowa sesja w Warszawie powinna rozpocząć się od umiarkowanych wzrostów głównych indeksów. I to z kilku powodów. Ten najważniejszy, to kolejna nieudana korekta na Wall Street. Na tym tle wczorajsza przecena WIG20 o 2 proc. do 2033,95 pkt. i WIG o 1,2 proc. do 33632,25 pkt., była zdecydowanie przesadzona.

Mimo neutralnego otwarcia, wtorkowa sesja przyniosła na warszawskim parkiecie dość mocne spadki, co jest efektem naśladowania ruchów indeksów zagranicznych. Warto spojrzeć na giełdę niemiecką, gdzie spadek indeksu DAX był mniejszy niż WIG20, ale kierunek z ostatnich dni jest mniej więcej taki sam.

Wczorajszą sesję w USA główne indeksy rozpoczęły od spadków, jednak ostatecznie zakończyły dzień na niewielkim plusie. Dow Jones wzrósł o 0,17%, S&P 500 o 0,3%, a technologiczny Nasdaq zyskał 0,1%. Kluczowy wpływ na wczorajsze notowania wywarła publikacja danych z amerykańskiego rynku nieruchomości.