
Data dodania: 2008-07-21 (13:58)
Nowy tydzień nie rozpoczął się od umocnienia amerykańskiej waluty, chociaż wcześniejsze scenariusze nie zostały jeszcze odrzucone – dolar zaczął ponownie zyskiwać po lepszych od oczekiwanych wynikach kwartalnych Bank of America, które zostały opublikowane o godz. 13:00.
Większych zmian nie odnotował natomiast złoty utrzymując się wokół swoich rekordowych poziomów. Spekulacyjnie nastawieni inwestorzy nie przejęli się zbytnio mniejszą od spodziewanej dynamiką produkcji przemysłowej i inflacji PPI w czerwcu, ani kolejnymi ostrzeżeniami ze strony ekonomistów i RPP (prof. Andrzej Sławiński), że złoty mógł „oderwać” się od fundamentów i jego dalsza aprecjacja nie pozostanie bez wpływu na rozwój gospodarki. Widać, że na rynek musi napłynąć więcej informacji, aby doszło do zmiany trendu.
Złoty: W poniedziałkowe południe za jedno euro płacono 3,22 zł, dolar był wart 2,03 zł, a frank 1,9850 zł. Z kolei funt ustabilizował się wokół 4,05 zł. Opublikowane w piątek o godz. 14:00 dane GUS o produkcji przemysłowej i jej cenach (PPI) nie wpłynęły zbytnio na notowania. Produkcja wzrosła w czerwcu o 7,2 proc. r/r przy oczekiwaniach na poziomie 9,6 proc. r/r, wobec 2,4 proc. r/r po korekcie w maju, a ceny PPI zwyżkowały o 2,7 proc. r/r wobec spodziewanych 2,9 proc. r/r. Informacje te zaczynają potwierdzać wcześniejsze obawy, iż gospodarka zaczyna hamować. Jednak dopóki wzrost wynagrodzeń będzie wciąż wysoki i powyżej oczekiwań, dopóty utrzymywać się będą obawy związane z ryzykiem pojawienia się drugiej rundy inflacji. Jutro poznamy dane o inflacji bazowej netto, która jak się szacuje wzrosła w czerwcu o 3,3 proc. r/r, a w piątek odczyty dotyczące sprzedaży detalicznej i bezrobocia. W łonie RPP nie widać obecnie klimatu do podwyższenia stóp procentowych, które mogą wzrosnąć najwcześniej na jesieni. Tym samym patrząc na przyszłość złotego w krótkim terminie warto obserwować nastroje w regionie (tutaj nowe rekordy osiągnęła ponownie czeska korona), a także rynek EUR/USD. Ewentualne wyraźniejsze umocnienie się dolara i wzrost oczekiwań, co do możliwości podwyższenia stóp procentowych przez FED we wrześniu, mógłby stać się katalizatorem dla realizacji zysków i osłabienia złotego.
Euro/dolar: Brak jednoznacznego rozstrzygnięcia po piątkowej sesji, przyniósł powrót notowań EUR/USD do 1,5908 w poniedziałek rano. Przyczyniły się do tego obawy, co do powrotu zwyżek na rynku ropy naftowej (weekendowe rokowania światowych mocarstw z irańskimi władzami ws. programu atomowego nie przyniosły rozstrzygnięcia), a także utrzymujące się negatywne nastroje, co do perspektyw amerykańskiego systemu finansowego. Wprawdzie ostatnie wyniki części instytucji były lepsze od prognoz, to jednak w niedzielę Sekretarz Skarbu Henry Paulson, po raz kolejny starał się uspokoić inwestorów, iż twierdząc, że podstawy systemu finansowego pozostają stabilne, a problemy są przejściowe. Humory poprawiła dopiero publikacja kwartalnych wyników Bank of America, które okazały się lepsze od oczekiwań (bank zarobił 0,72 USD na akcję). Chwilę po tej publikacji notowania EUR/USD spadły w okolice 1,5860Jutro na rynek napłyną jeszcze wyniki Wachovii, a jeszcze dzisiaj o godz.. 16:00 czeka nas publikacja wskaźników wyprzedzających w gospodarce (szacowany spadek o 0,1 proc. m/m w czerwcu). Jednak informacje mogące mieć znaczący wpływ na notowania EUR/USD napłyną dopiero w środę i czwartek. Pierwszego dnia Kongres najprawdopodobniej przegłosuje pakiet ustaw pomocowych dla Freddie Mac i Fannie Mae, drugiego poznamy lipcowy odczyt niemieckiego indeksu IFO i wstępne szacunki wskaźników aktywności gospodarczej PMI w strefie euro (mogą mieć one negatywny wpływ na notowania EUR). Analiza techniczna wyznacza poziom EUR/USD na 1,5909 wynikający z maksimum w dniu 3 lipca b.r., jako potencjalny opór. Okolice te są też zbieżne z 50 proc. zniesieniem spadków od 15 do 17 lipca. Preferowany scenariusz to testowanie linii wzrostowej trendu od połowy czerwca – znajduje się ona obecnie w okolicach 1,58.
Funt/dolar: Wypowiedź „gołębiego” Davida Blanchflowera z Banku Anglii, który nie wykluczył recesji w brytyjskiej gospodarce i opowiedział się za obniżkami stóp procentowych, a także kolejne negatywne raporty z rynku nieruchomości, nie wpłynęły zbytnio na notowania GBP/USD. Po raz kolejny odbiły się one od wsparcia na 1,99, powracając w okolice 1,9960. Rzut oka na kalendarz danych makroekonomicznych na ten tydzień, nie daje jednak większych szans stronie popytowej na GBP. Już w środę opublikowane zostaną zapiski z lipcowego posiedzenia Banku Anglii, dzień później o czerwcowej sprzedaży detalicznej, a w piątek o wzroście gospodarczym w II kwartale. Informacje te powinny potwierdzić pesymistyczny obraz brytyjskiej gospodarki. Analiza techniczna sugeruje, iż notowania GBP/USD nie powinny pokonać bariery 1,9980-2,0000 wyznaczanej m.in. przez spadkową linię trendu. Preferowany scenariusz to spadek notowań w okolice 1,98, gdzie przebiega linia trendu wzrostowego od połowy czerwca.
Złoty: W poniedziałkowe południe za jedno euro płacono 3,22 zł, dolar był wart 2,03 zł, a frank 1,9850 zł. Z kolei funt ustabilizował się wokół 4,05 zł. Opublikowane w piątek o godz. 14:00 dane GUS o produkcji przemysłowej i jej cenach (PPI) nie wpłynęły zbytnio na notowania. Produkcja wzrosła w czerwcu o 7,2 proc. r/r przy oczekiwaniach na poziomie 9,6 proc. r/r, wobec 2,4 proc. r/r po korekcie w maju, a ceny PPI zwyżkowały o 2,7 proc. r/r wobec spodziewanych 2,9 proc. r/r. Informacje te zaczynają potwierdzać wcześniejsze obawy, iż gospodarka zaczyna hamować. Jednak dopóki wzrost wynagrodzeń będzie wciąż wysoki i powyżej oczekiwań, dopóty utrzymywać się będą obawy związane z ryzykiem pojawienia się drugiej rundy inflacji. Jutro poznamy dane o inflacji bazowej netto, która jak się szacuje wzrosła w czerwcu o 3,3 proc. r/r, a w piątek odczyty dotyczące sprzedaży detalicznej i bezrobocia. W łonie RPP nie widać obecnie klimatu do podwyższenia stóp procentowych, które mogą wzrosnąć najwcześniej na jesieni. Tym samym patrząc na przyszłość złotego w krótkim terminie warto obserwować nastroje w regionie (tutaj nowe rekordy osiągnęła ponownie czeska korona), a także rynek EUR/USD. Ewentualne wyraźniejsze umocnienie się dolara i wzrost oczekiwań, co do możliwości podwyższenia stóp procentowych przez FED we wrześniu, mógłby stać się katalizatorem dla realizacji zysków i osłabienia złotego.
Euro/dolar: Brak jednoznacznego rozstrzygnięcia po piątkowej sesji, przyniósł powrót notowań EUR/USD do 1,5908 w poniedziałek rano. Przyczyniły się do tego obawy, co do powrotu zwyżek na rynku ropy naftowej (weekendowe rokowania światowych mocarstw z irańskimi władzami ws. programu atomowego nie przyniosły rozstrzygnięcia), a także utrzymujące się negatywne nastroje, co do perspektyw amerykańskiego systemu finansowego. Wprawdzie ostatnie wyniki części instytucji były lepsze od prognoz, to jednak w niedzielę Sekretarz Skarbu Henry Paulson, po raz kolejny starał się uspokoić inwestorów, iż twierdząc, że podstawy systemu finansowego pozostają stabilne, a problemy są przejściowe. Humory poprawiła dopiero publikacja kwartalnych wyników Bank of America, które okazały się lepsze od oczekiwań (bank zarobił 0,72 USD na akcję). Chwilę po tej publikacji notowania EUR/USD spadły w okolice 1,5860Jutro na rynek napłyną jeszcze wyniki Wachovii, a jeszcze dzisiaj o godz.. 16:00 czeka nas publikacja wskaźników wyprzedzających w gospodarce (szacowany spadek o 0,1 proc. m/m w czerwcu). Jednak informacje mogące mieć znaczący wpływ na notowania EUR/USD napłyną dopiero w środę i czwartek. Pierwszego dnia Kongres najprawdopodobniej przegłosuje pakiet ustaw pomocowych dla Freddie Mac i Fannie Mae, drugiego poznamy lipcowy odczyt niemieckiego indeksu IFO i wstępne szacunki wskaźników aktywności gospodarczej PMI w strefie euro (mogą mieć one negatywny wpływ na notowania EUR). Analiza techniczna wyznacza poziom EUR/USD na 1,5909 wynikający z maksimum w dniu 3 lipca b.r., jako potencjalny opór. Okolice te są też zbieżne z 50 proc. zniesieniem spadków od 15 do 17 lipca. Preferowany scenariusz to testowanie linii wzrostowej trendu od połowy czerwca – znajduje się ona obecnie w okolicach 1,58.
Funt/dolar: Wypowiedź „gołębiego” Davida Blanchflowera z Banku Anglii, który nie wykluczył recesji w brytyjskiej gospodarce i opowiedział się za obniżkami stóp procentowych, a także kolejne negatywne raporty z rynku nieruchomości, nie wpłynęły zbytnio na notowania GBP/USD. Po raz kolejny odbiły się one od wsparcia na 1,99, powracając w okolice 1,9960. Rzut oka na kalendarz danych makroekonomicznych na ten tydzień, nie daje jednak większych szans stronie popytowej na GBP. Już w środę opublikowane zostaną zapiski z lipcowego posiedzenia Banku Anglii, dzień później o czerwcowej sprzedaży detalicznej, a w piątek o wzroście gospodarczym w II kwartale. Informacje te powinny potwierdzić pesymistyczny obraz brytyjskiej gospodarki. Analiza techniczna sugeruje, iż notowania GBP/USD nie powinny pokonać bariery 1,9980-2,0000 wyznaczanej m.in. przez spadkową linię trendu. Preferowany scenariusz to spadek notowań w okolice 1,98, gdzie przebiega linia trendu wzrostowego od połowy czerwca.
Źródło: Marek Rogalski, Główny Analityk, FIT Dom Maklerski S.A.

Komentarz dostarczyła firma:
First International Traders Dom Maklerski S.A.
First International Traders Dom Maklerski S.A.
Waluty - Najnowsze wiadomości i komentarze
Trump nie taki groźny?
2025-07-08 Raport DM BOŚ z rynku walutWtorek przynosi osłabienie dolara na szerokim rynku i podbicie futures na amerykańskie indeksy. Czy wraca tryb risk-on skoro przecież Donald Trump zaczął podejmować kontrowersyjne decyzje zwiastujące powrót wojen handlowych? Ujawnione wczoraj "listy", jakie zostały wysłane do kilkunastu rządów ujawniły nowe taryfy, które mają wejść w życie od 1 sierpnia.
Cła nie robią już wrażenia
2025-07-08 Poranny komentarz walutowy XTBBieżący tydzień miał być swego rodzaju „powtórką z rozrywki” sprzed trzech miesięcy, gdy zapowiedzi radykalnych i bardzo szeroko nakładanych stawek celnych storpedowały rynki finansowe. Jednak mimo pewnych ruchów wykonywanych przez Biały Dom reakcje rynkowe są symboliczne. Złoty w zasadzie ich nie zauważył. W środę mija 3-miesięczny termin, na który Donald Trump zawiesił nałożone przez siebie samego na początku kwietnia „cła odwetowe”.
Cisza przed burzą?
2025-07-07 Raport DM BOŚ z rynku walutDonald Trump zapowiedział nałożenie 10 proc. stawki celnej dla tych krajów, które popierają sojusz BRICS. Ma być ona bezwarunkowa, gdyż BRICS zdaniem Trumpa działa na niekorzyść interesów USA. W odpowiedzi na te doniesienia słabną dzisiaj waluty Antypodów, gdyż trudno jest ocenić na jakiej bazie USA będą nakładać wspomniane, nowe cła, a akurat Australia, czy też Nowa Zelandia bardziej, niż inni handlują z krajami BRICS.
Trump grozi cłami za wsparcie BRICS
2025-07-07 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersPrezydent Stanów Zjednoczonych Donald Trump ogłosił na platformie Truth Social, że każdy kraj wspierający „antyamerykańskie polityki BRICS” zostanie objęty dodatkowymi cłami w wysokości 10%. Nie sprecyzował jednak, jakie działania uznaje za „antyamerykańskie” ani kiedy nowe taryfy miałyby wejść w życie. Oświadczenie pojawiło się tuż przed końcem 90-dniowego zawieszenia ceł oraz planowanym wysłaniem oficjalnych not do państw objętych nową polityką handlową.
Złoty znajdzie się pod presją?
2025-07-07 Raport DM BOŚ z rynku walutZeszły tydzień pokazał, że polska waluta jest relatywnie silna - nieoczekiwane cięcie stóp procentowych o 25 punktów baz. przez RPP i "gołębia" konferencja prezesa Glapińskiego nie doprowadziły do jej osłabienia. Czy siła złotego to efekt dobrego zachowania się euro na rynkach globalnych? Poniekąd tak i warto będzie tym samym zerkać na globalny sentyment. Ten może się pogorszyć przez działania administracji Donalda Trumpa odnośnie taryf celnych. Na razie nie jest jednak aż tak nerwowo.
Dolar miał swoje 5 minut…i niewiele więcej
2025-07-04 Poranny komentarz walutowy XTBIndeks dolara wznawia spadki po przyjęciu przez Kongres USA przełomowej ustawy fiskalnej Donalda Trumpa. Dodatkowe 3,4 biliona dolarów deficytu i długofalowe skutki zmian w polityce socjalnej generują obawy o stabilność gospodarczą USA, a nadchodzące cła wspierają odpływ kapitału do bezpiecznych rajów walutowych. Po publikacji bardzo mocnego raportu z rynku pracy (NFP) dolar miał swoje pięć minut…i niewiele więcej. Niespodziewanie duży przyrost nowych miejsc pracy i spadek bezrobocia odnowiły wiarę w amerykańską koniunkturę, jednocześnie oddalając nadzieje na obniżkę stóp procentowych.
Raport NFP oddala wizje cięć - wraca temat ceł
2025-07-04 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersPrezydent Stanów Zjednoczonych Donald Trump,zapowiedział że administracja amerykańska już od dziś rozpocznie wysyłkę oficjalnych zawiadomień do partnerów handlowych ws. ceł. Wszystkie kraje mają zostać objęte nowymi taryfami najpóźniej do 9 lipca, a termin ten nie zostanie przedłużony. Nowe stawki celne będą znacznie wyższe niż wcześniej zapowiadane – zamiast dotychczasowych maksymalnych 50%, cła mają wynosić od 10–20% aż do 60–70%.
Wrócą wojny handlowe?
2025-07-04 Raport DM BOŚ z rynku walutDzisiaj Amerykanie obchodzą Dzień Niepodległości i aktywność na rynkach będzie generalnie mniejsza. Nie oznacza to jednak, że będzie nudno. Wczorajsze niezłe dane Departamentu Pracy USA sprawiły, że rynek w zasadzie skreślił jakiekolwiek dywagacje, co do możliwości cięcia stóp przez FED jeszcze w końcu lipca. Dolar nie zyskał jednak wiele, gdyż pojawiły się inne wątki.
Dane NFP przyspieszą cięcia stóp w USA?
2025-07-03 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersW czerwcu amerykański rynek pracy wyraźnie osłabł, co potwierdzają dane z raportu ADP. Po raz pierwszy od ponad dwóch lat sektor prywatny odnotował spadek liczby miejsc pracy – firmy zlikwidowały łącznie 33 tys. etatów. Największy ubytek zatrudnienia wystąpił w usługach, szczególnie w sektorach usług profesjonalnych, ochrony zdrowia i edukacji, które razem straciły 66 tys. miejsc pracy. Jednocześnie wzrost zatrudnienia odnotowano w przemyśle, budownictwie i górnictwie.
Napięty dzień na rynkach
2025-07-03 Poranny komentarz walutowy XTBDzisiejszy kalendarz jest bardzo napięty, ponieważ dane o zatrudnieniu w USA zostaną opublikowane dzień wcześniej ze względu na zamknięcie rynków amerykańskich w piątek z okazji święta 4 lipca. Co więcej, inwestorzy poznają kluczowe dane PMI z Europy oraz USA, dane ISM z USA, a także najnowsze komentarze Prezesa Glapińskiego w sprawie stóp procentowych.