
Data dodania: 2022-05-09 (09:59)
Oczywiście rynki finansowe bardzo boją się ostatnio silnie podnoszonych stóp procentowych. W Europie środkowej stopy podnoszone są już od dłuższego czasu, choć do tej pory nie spowodowały ulgi w inflacji. Do podwyżek przyłączyły się również kraje skandynawskie, a Stany Zjednoczone zdecydowały się na pierwszą „podwójną” podwyżkę od 2000 roku. Oczywiście rynek obawia się spowolnienia wynikającego ze zbyt szybkiego i mocnego zaostrzania polityki monetarnej, ale dodając do tego potężne ryzyko z Chin, faktycznie możemy niestety mieć receptę na kryzys.
Dane z Chin nie napawają optymizmem. Chińskie władze decydują się na coraz większe restrykcje w kluczowych regionach. Mamy spowolnienie nie tylko w samej produkcji, popycie na paliwa, ale również w eksporcie, co jest pokazane w dzisiaj opublikowanych danych handlowych. Eksport w ujęciu rocznym wzrósł zaledwie o 3,9%. Jest to więcej niż oczekiwano, ale jednocześnie to najgorsze dane od początku pandemii. W poprzednim odczycie była to dwucyfrowa dynamika. W przypadku utrzymania restrykcji prowadzących do spowolnienia produkcji i trudności w łańcuchach dostaw, Chiny mogą być pozbawione swojego głównego źródła dochodu. Do tego wszystkiego musimy wspomnieć, że napięte łańcuchy dostaw, wywołane między innymi przez Chiny powodują problemy na całym świecie. Czy to poprzez brak gotowych produktów do sprzedaży, czy półproduktów potrzebnych do prowadzenia bardziej zaawansowanej produkcji, jak jest to np. w przypadku sektora motoryzacyjnego. W obliczu spowolnienia w Chinach obserwujemy potężną deprecjację juana. W przeszłości takie sytuacje bardzo często wskazywały na globalne problemy, a nawet na recesję. Jeśli inflacja szybko nie odpuści, utrzymanie wzrostu gospodarczego lub co ważniejsze niedoprowadzenie do recesji (czyli tzw. „miękkie lądowanie”) będzie ekstremalnie trudne. Co więcej, przy obecnych problemach podażowych na rynku ropy związanych z wojną wywołaną przez Rosję w Ukrainie, czy brak możliwości OPEC+ do podniesienia produkcji, ceny energii pozostaną wysoko, dlatego na razie nie ma co liczyć na spowolnienie w inflacji.
Trudno gdziekolwiek szukać pozytywów. Oczywiście kryzys zwykle nadchodzi z zaskoczenia, dlatego można mieć nadzieję, że jeśli wszyscy się go spodziewają, to wcale nie nadejdzie. Światełko w tunelu możemy też widzieć na rynku pracy i to w większości miejsc na świecie. Wysoka inflacja pozwala na utrzymanie wysokiego zatrudnienia, choć oczywiście silnie rosnące płace dodatkowo dorzucają presję na wzrost cen. Niemniej, dopóki rynek pracy pozostanie zdrowy, wydaje się że jest szansa na uniknięcie najbardziej negatywnego scenariusza.
Przy całych tych globalnych obawach o spowolnienie oraz przez niższą od oczekiwań podwyżkę stóp procentowych w Polsce, złoty nie ma zbyt dobrej passy. Dolar oczywiście jest bardzo silny, ale parze USDPLN brakuje zaledwie 3% do ostatnich lokalnych szczytów z okresu początku wojny. Nieco lepiej jest w przypadku innych kluczowych walut, ale jeśli nie przyjdzie poprawa nastrojów, złoty może kontynuować osłabienie.
Przed otwarciem w Europie za dolara musimy płacić 4,4828 zł, za euro musimy płacić 4,7110 zł, za franka 4,5122 zł, za funta 5,5025 zł.
Trudno gdziekolwiek szukać pozytywów. Oczywiście kryzys zwykle nadchodzi z zaskoczenia, dlatego można mieć nadzieję, że jeśli wszyscy się go spodziewają, to wcale nie nadejdzie. Światełko w tunelu możemy też widzieć na rynku pracy i to w większości miejsc na świecie. Wysoka inflacja pozwala na utrzymanie wysokiego zatrudnienia, choć oczywiście silnie rosnące płace dodatkowo dorzucają presję na wzrost cen. Niemniej, dopóki rynek pracy pozostanie zdrowy, wydaje się że jest szansa na uniknięcie najbardziej negatywnego scenariusza.
Przy całych tych globalnych obawach o spowolnienie oraz przez niższą od oczekiwań podwyżkę stóp procentowych w Polsce, złoty nie ma zbyt dobrej passy. Dolar oczywiście jest bardzo silny, ale parze USDPLN brakuje zaledwie 3% do ostatnich lokalnych szczytów z okresu początku wojny. Nieco lepiej jest w przypadku innych kluczowych walut, ale jeśli nie przyjdzie poprawa nastrojów, złoty może kontynuować osłabienie.
Przed otwarciem w Europie za dolara musimy płacić 4,4828 zł, za euro musimy płacić 4,7110 zł, za franka 4,5122 zł, za funta 5,5025 zł.
Źródło: Michał Stajniak, Starszy Analityk Rynków Finansowych XTB
Komentarz dostarczył:
Dom Maklerski X-Trade Brokers
Dom Maklerski X-Trade Brokers
Waluty - Najnowsze wiadomości i komentarze
Kursy walut w w środę 12 sierpnia 2025: dolar amerykański słabnie
09:45 Komentarz walutowy MyBank.plDzisiejszy poranek na rynku walutowym upływa pod znakiem lekkiego umocnienia polskiej waluty po wczorajszym wieczorze z publikacją danych z USA. O 9:07 czasu polskiego najważniejsze pary ze złotym były notowane następująco: USD/PLN około 3,642, EUR/PLN w okolicach 4,255–4,26, CHF/PLN blisko 4,51, GBP/PLN przy 4,91–4,92, a w koszyku surowcowym CAD/PLN około 2,64 i NOK/PLN w rejonie 0,357.
Kursy walut we wtorkowy poranek 12 sierpnia 2025: USD/PLN przy 3,66 zł
2025-08-12 Komentarz walutowy MyBank.plPoczątek wtorkowych notowań przynosi spokojny, ale czujny handel na rynku złotego. Kursy walut we wtorkowy poranek 12 sierpnia 2025 utrzymywały się blisko wczorajszych poziomów, a inwestorzy w Warszawie i Londynie patrzą dziś przede wszystkim na popołudniowy odczyt inflacji CPI w USA, który może nadać ton wycenie dolara i – pośrednio – całemu koszykowi CEE.
Złotówka bezpieczną przystanią – poranny raport kursów walut w Polsce
2025-08-11 Komentarz walutowy MyBank.plNa poniedziałkowy poranek rynki finansowe w Polsce budzą się przy spokojnych nastrojach – kurs dolara amerykańskiego znajduje się w okolicach 3,66 zł, co odzwierciedla umiarkowaną siłę polskiego rynku walutowego. Stabilność złotówki na start nowego tygodnia daje inwestorom przestrzeń na spokojniejszą ocenę sytuacji. Notowania najważniejszych par walutowych poruszają się dziś w stosunkowo wąskich przedziałach.
Kursy walut na weekend: USD 3,6577; EUR 4,2566; GBP 4,9141. Co dalej w poniedziałek?
2025-08-09 Weekendowy komentarz walutowy MyBank.plZłoty wchodzi w weekend w relatywnie spokojnym nastroju: po piątkowym handlu polska waluta utrzymała wypracowane w tygodniu umocnienie wobec euro i funta, a jednocześnie pozostała stabilna względem dolara. W tle inwestorzy trawią mieszankę wiadomości z banków centralnych – od podzielonej decyzji Banku Anglii po sygnały miękkiej ścieżki w Rezerwie Federalnej – oraz dane o inflacji w Polsce, które sprzyjają scenariuszowi kontynuacji łagodzenia polityki pieniężnej jesienią. Na krajowym parkiecie indeks blue chipów przebił w piątek psychologiczną barierę, potwierdzając, że apetyt na ryzyko – choć nierówny – wciąż się utrzymuje.
Poranny kurs walut: USD i GBP mocniejsze, złoty trzyma się przy EUR i CHF
2025-08-05 Komentarz walutowy MyBank.plŚwiatowe rynki finansowe rozpoczęły sierpień w tonie ostrożnego realizmu, który odcina się od euforii wiosennych miesięcy i od napięć, jakimi żył lipiec. Najnowsze odczyty z amerykańskiego rynku pracy, skokowa zmiana oczekiwań na wrześniową decyzję Rezerwy Federalnej oraz pierwsze skutki lipcowych ceł zaczęły układać krajobraz, w którym dolar amerykański lekko zyskuje, ale nie przejmuje pełnej kontroli nad koszykiem walutowym.
Złotówka na starcie tygodnia: PLN w konsolidacji, USD wciąż wysoko, GBP z przewagą
2025-08-04 Poranny komentarz walutowy MyBank.plRozpoczęcie nowego tygodnia na rynku walutowym przyniosło umiarkowaną zmienność i powrót do rozmowy o różnicy w polityce pieniężnej między głównymi gospodarkami. W poniedziałkowy poranek, tuż po godzinie 9:00 czasu polskiego, polski złoty lekko osłabiał się do dolara amerykańskiego i funta brytyjskiego, pozostając stabilny wobec euro i franka, a nieco mocniejszy względem korony norweskiej. Obraz jest spójny z tym, co inwestorzy obserwowali pod koniec ubiegłego tygodnia: rynek wycenia scenariusz łagodniejszych perspektyw wzrostu przy wciąż niejednoznacznych ścieżkach inflacji w USA i Europie.
Złotówka otwiera sierpień spokojnie. Co dalej z kursem USD, EUR i CHF po nowym odczycie inflacji?
2025-08-01 Komentarz walutowy MyBank.plPoczątek sierpnia przynosi na rynek walut zaskakujące połączenie polityki handlowej i kalendarza makro. Z jednej strony nowy pakiet amerykańskich ceł — część wynegocjowana, część wdrożona z marszu — rozgrzał rozmowy o konsekwencjach dla globalnego handlu i łańcuchów dostaw. Z drugiej, poranny przegląd danych i zapowiedzi na resztę dnia, w tym wskaźniki PMI, wstępny odczyt inflacji ze strefy euro oraz popołudniowy raport z rynku pracy w USA, tworzą mieszankę, która zwykle kończy się ponadprzeciętną zmiennością na kluczowych parach.
Ile kosztują wakacje w Norwegii przy obecnym EUR/NOK? Tabela realnych cen
2025-07-31 Poradnik MyBank.plNorwegia długo uchodziła za „najdroższą piękność Europy”, ale ten obraz w 2025 roku jest bardziej zniuansowany. Klucz leży w kursie walut i w sposobie planowania wydatków. Przy obecnym EUR/NOK około 11,8–11,9 oznacza to, że 100 NOK to mniej więcej 8,4–8,5 EUR, a więc dla polskiego portfela w przybliżeniu 36–37 zł.
Dolar amerykański wraca do gry, złotówka bez paniki. Co naprawdę zmienił przekaz Fed
2025-07-31 Komentarz walutowy MyBank.plW czwartek rano złotówka poruszała się w wąskich widełkach wobec głównych walut, ale układ globalnych impulsów sugerował, że to dopiero wstęp do bardziej nerwowej drugiej części dnia. Inwestorzy na rynek złotego wnosili dziś przede wszystkim pytanie o trwałość umocnienia dolar amerykański po nocnym komunikacie z USA i o to, czy lokalne dane z Polski zdołają ten efekt choć częściowo zneutralizować. Na razie widać było selektywny popyt na PLN wobec euro, ostrożność wobec USD i „czujność” w parach bezpośrednio zależnych od nastroju do ryzyka, takich jak NOK/PLN czy GBP/PLN.
Polska złotówka pod presją mocniejszego dolara. Co pokaże wieczorem Fed?
2025-07-30 Komentarz walutowy MyBank.plPoczątek środowej sesji na rynku walutowym przyniósł lekkie osłabienie polskiej waluty wobec głównych par. O poranku USD/PLN krążył wokół 3,70, EUR/PLN w rejonie 4,27, a CHF/PLN blisko 4,59. Ruchy były umiarkowane i wpisywały się w obraz z poprzednich dni, kiedy globalny dolar amerykański odzyskał nieco impetu, a złotówka oddała część wcześniejszych zysków. Na rynku dominował ton wyczekiwania na sygnały z banków centralnych, przy wciąż podwyższonej wrażliwości notowań na nowe dane makro z USA i strefy euro.