Data dodania: 2018-10-11 (10:22)
Na światowe parkiety giełdowe zawitały bolesne wspomnienia z początku roku. Indeksy w USA i Azja zanurkowały, a skala spadków jest największa od lutego. Powodów silnej przeceny amerykańskich spółek i jeszcze większych spadków na azjatyckich parkietach jest kilka.
Jednym z nich, podobnie jak to miało miejsce na przełomie stycznia i lutego, są wysokie rentowności amerykańskich obligacji sprawiające, że inwestycje w bardziej ryzykowne aktywa takie jak akcje są mniej atrakcyjne. Dodatkowo wyższe koszty zadłużania się są również przeszkodą w rozwoju spółek, który w ostatnich latach napędzany był w dużej mierze tanim pieniądzem. Jednak teraz swoje trzy grosze dołożyły obawy o konsekwencje konfliktu handlowego między Stanami Zjednoczonymi i Chinami, który na początku roku nie był brany pod uwagę.
Konkretniej rzecz ujmując zapalnikiem przeceny mogły być ostrzeżenia, które spółki wydały odnośnie raportów finansowych w rozpoczynającym się właśnie sezonie wyników. Amerykański Fastenal poinformował, że skutkami konfliktu handlowego są wyższe ceny co negatywnie odbije się na marżach spółek. Dodatkowo, francuski LVMH przyznał, że Chiny są teraz bardziej skrupulatne w egzekwowaniu reguł celnych. Amerykańscy oficjele nie przejęli się jednak zbytnio całą sytuacją. Sekretarz skarbu Steven Mnuchin stwierdził, że to jedynie korekta, a od strony fundamentalnej gospodarka Stanów Zjednoczonych wciąż jest mocna. Z kolei Donald Trump, pomimo wyraźnych ostrzeżeń ze strony wyżej wymienionych spółek, nie powiązał kwestii handlowych z obecną sytuacją. Prezydent USA stwierdził, że konflikt na linii Pekin-Waszyngton nie odbija się negatywnie na gospodarce i winą za obecny stan rzeczy obarczył Rezerwę Federalną po raz kolejny podkreślając, że amerykański bank centralny za szybko podnosi stopy procentowe.
Niemniej jednak, pomimo negatywnego wpływu wojny handlowej, który obecnie obserwujemy sytuacja może się jeszcze pogorszyć. Ostatnie pogłoski sugerują, że w najnowszym półrocznym raporcie dotyczącym rynku walutowego amerykański Departament Skarbu może oficjalnie nazwać Chiny manipulatorem walutowym. Ma to oczywiście związek z ostatnim osłabieniem się juana. Amerykańscy oficjele w ostatnim czasie często wyrażali opinie jakoby miało być to celowe działanie ze strony władz chińskich w celu poprawy konkurencyjności. Taka wzmianka w raporcie byłaby oczywistym zaostrzeniem retoryki w obecnym sporze i mogłaby doprowadzić do jego eskalacji, co mogłoby się przełożyć na dalsze spadki na parkietach giełdowych. Do potencjalnej, celowej dewaluacji juana odniosła się dyrektor zarządzający Międzynarodowego Funduszu Walutowego Christine Lagarde. Lagarde stwierdziła, że porównując juana do koszyka walut osłabienie się chińskiej waluty wcale nie jest takie duże i wzrost kursu USDCNY, który tak chętnie przytaczają w swoich wypowiedziach amerykańscy politycy, może mieć związek nie tyle z dewaluacją juana, co z umocnieniem się dolara.
Po spadkach na Wall Street i w Azji europejskie indeksy giełdowe otworzyły się zdecydowanie niżej. Pomimo, że w dzisiejszym kalendarzu makroekonomicznym znajdziemy takie wydarzenia jak publikacja protokołu z ostatniego posiedzenia EBC o 13:30 czy odczyt amerykańskiej inflacji CPI za wrzesień o 14:30 to tematem numer jeden najprawdopodobniej pozostaną giełdy i wpływ wojny handlowej na wyniki spółek.
Co ciekawe, z całej sytuacji obronną ręką wychodzi polska waluta, która zyskuje w stosunku do wszystkich głównych walut. O godzinie 9:23 za dolara płacimy 3,7351 złotego, euro kosztuje 4,3135 złotego, a frank i funt notowane są po odpowiednio 3,7790 i 4,9307 złotego.
Konkretniej rzecz ujmując zapalnikiem przeceny mogły być ostrzeżenia, które spółki wydały odnośnie raportów finansowych w rozpoczynającym się właśnie sezonie wyników. Amerykański Fastenal poinformował, że skutkami konfliktu handlowego są wyższe ceny co negatywnie odbije się na marżach spółek. Dodatkowo, francuski LVMH przyznał, że Chiny są teraz bardziej skrupulatne w egzekwowaniu reguł celnych. Amerykańscy oficjele nie przejęli się jednak zbytnio całą sytuacją. Sekretarz skarbu Steven Mnuchin stwierdził, że to jedynie korekta, a od strony fundamentalnej gospodarka Stanów Zjednoczonych wciąż jest mocna. Z kolei Donald Trump, pomimo wyraźnych ostrzeżeń ze strony wyżej wymienionych spółek, nie powiązał kwestii handlowych z obecną sytuacją. Prezydent USA stwierdził, że konflikt na linii Pekin-Waszyngton nie odbija się negatywnie na gospodarce i winą za obecny stan rzeczy obarczył Rezerwę Federalną po raz kolejny podkreślając, że amerykański bank centralny za szybko podnosi stopy procentowe.
Niemniej jednak, pomimo negatywnego wpływu wojny handlowej, który obecnie obserwujemy sytuacja może się jeszcze pogorszyć. Ostatnie pogłoski sugerują, że w najnowszym półrocznym raporcie dotyczącym rynku walutowego amerykański Departament Skarbu może oficjalnie nazwać Chiny manipulatorem walutowym. Ma to oczywiście związek z ostatnim osłabieniem się juana. Amerykańscy oficjele w ostatnim czasie często wyrażali opinie jakoby miało być to celowe działanie ze strony władz chińskich w celu poprawy konkurencyjności. Taka wzmianka w raporcie byłaby oczywistym zaostrzeniem retoryki w obecnym sporze i mogłaby doprowadzić do jego eskalacji, co mogłoby się przełożyć na dalsze spadki na parkietach giełdowych. Do potencjalnej, celowej dewaluacji juana odniosła się dyrektor zarządzający Międzynarodowego Funduszu Walutowego Christine Lagarde. Lagarde stwierdziła, że porównując juana do koszyka walut osłabienie się chińskiej waluty wcale nie jest takie duże i wzrost kursu USDCNY, który tak chętnie przytaczają w swoich wypowiedziach amerykańscy politycy, może mieć związek nie tyle z dewaluacją juana, co z umocnieniem się dolara.
Po spadkach na Wall Street i w Azji europejskie indeksy giełdowe otworzyły się zdecydowanie niżej. Pomimo, że w dzisiejszym kalendarzu makroekonomicznym znajdziemy takie wydarzenia jak publikacja protokołu z ostatniego posiedzenia EBC o 13:30 czy odczyt amerykańskiej inflacji CPI za wrzesień o 14:30 to tematem numer jeden najprawdopodobniej pozostaną giełdy i wpływ wojny handlowej na wyniki spółek.
Co ciekawe, z całej sytuacji obronną ręką wychodzi polska waluta, która zyskuje w stosunku do wszystkich głównych walut. O godzinie 9:23 za dolara płacimy 3,7351 złotego, euro kosztuje 4,3135 złotego, a frank i funt notowane są po odpowiednio 3,7790 i 4,9307 złotego.
Źródło: Filip Kondej, Analityk Rynków Finansowych XTB
Komentarz dostarczył:
Dom Maklerski X-Trade Brokers
Dom Maklerski X-Trade Brokers
Waluty - Najnowsze wiadomości i komentarze
Decyzja Fed i stabilny złoty – co dalej z dolarem i głównymi walutami?
2025-10-29 Komentarz walutowy MyBank.plDolar amerykański lekko umacnia się na szerokim rynku przed wieczornym posiedzeniem FED, choć notowania wykazują ograniczoną zmienność. Inwestorzy, jak podkreśla wielu ekonomistów, są niemal pewni drugiej w tym roku obniżki stóp procentowych w USA i zakończenia miesiąca z główną stopą federalną w przedziale 3,75–4,00%. Oczekiwania na kolejne cięcia – w tym aż cztery ruchy do końca przyszłego roku – są wyceniane przez rynki, stąd sama decyzja najprawdopodobniej nie wywoła szoku, a najważniejsza będzie narracja przewodniczącego Jerome’a Powella dotycząca przyszłości redukcji bilansu oraz deklaracji dotyczących inflacji i rynku pracy.
Kto zostanie szefem FED: jak waluty zareagują na luzowanie polityki pieniężnej?
2025-10-28 Komentarz walutowy MyBank.plWtorek na rynku walutowym upływa pod znakiem wzmożonej ostrożności inwestorów oraz oczekiwania na środową decyzję Rezerwy Federalnej USA, która może wyznaczyć kierunek dla światowych kursów walutowych na przełomie października i listopada. Dzisiejszy fixing NBP ustalił średnie kursy na poziomach: euro 4,2345 zł, dolar amerykański 3,6327 zł, frank szwajcarski 4,5783 zł, funt brytyjski 4,8375 zł, korona norweska 0,3630 zł, dolar kanadyjski 2,5954 zł.
Kluczowy tydzień dla dolara i złotówki – co z głównymi kursami walut?
2025-10-27 Komentarz walutowy MyBank.plW obliczu nadchodzącego tygodnia na rynkach finansowych uwaga inwestorów skupia się na kluczowych decyzjach monetarnych oraz perspektywach geopolitycznych. Na kursach walutowych i szczególnie w kontekście polskiej waluty – Polski złoty (PLN) – rysuje się potencjalnie przełomowy moment. W poniedziałek rano dolara amerykańskiego (USD) wyceniano na około 3,65 zł za 1 USD. Dane wskazują, iż kurs USD/PLN znajduje się w okolicach 3,64–3,65.
Polskie kursy walut na finiszu tygodnia. Złoty, frank, dolar i funt w centrum uwagi
2025-10-24 Komentarz walutowy MyBank.plPiątkowy fixing NBP przyniósł umocnienie głównych walut wobec złotówki. Według oficjalnych kursów średnich Narodowego Banku Polskiego z dnia 24.10.2025, euro kosztuje 4,2347 zł, dolar amerykański 3,6519 zł, frank szwajcarski 4,5790 zł, funt brytyjski 4,8745 zł, a korona norweska 0,3659 zł. Dolar kanadyjski wyceniany jest na poziomie 2,6097 zł. Dzisiejsze notowania potwierdzają nieprzerwany trend lekko słabszego złotego w końcówce tygodnia, a najnowsze dane ze światowych rynków podkreślają przewagę walut rezerwowych oraz utrzymującą się ostrożność inwestorów na globalnym Forexie.
Frank szwajcarski królem bezpiecznych przystani. Jak radzi sobie polski złoty?
2025-10-23 Komentarz walutowy MyBank.plNa rynku walutowym czwartek przynosi kontynuację niepewności związanej z globalnymi napięciami handlowymi, polityką głównych banków centralnych i wyczekiwaniem na przyszłotygodniowe spotkania międzynarodowe. Frank szwajcarski ponownie potwierdza swój status klasycznej bezpiecznej przystani, zyskując do niemal wszystkich głównych walut świata, poza dolarem amerykańskim, który utrzymuje się na relatywnie wysokim poziomie do złotówki. Aktualny kurs CHF/PLN kształtuje się na poziomie 4,5744 zł, co odzwierciedla narastający popyt na aktywa defensywne wobec globalnych napięć gospodarczych i politycznych.
Środowa stabilizacja złotego na Forex – co dalej z PLN, USD, EUR i CHF?
2025-10-22 Komentarz walutowy MyBank.plKursy walut na rynku Forex w środę, 22 października 2025 roku, wskazują na umiarkowaną stabilizację podstawowych par walutowych względem złotówki. O godzinie 9 rano dolar amerykański kosztował 3,6529 zł, euro wyceniane było na poziomie 4,2461 zł, frank szwajcarski 4,5732 zł, funt brytyjski 4,8686 zł, natomiast korona norweska oscylowała wokół 0,3648 zł. Ta sytuacja potwierdza utrzymującą się dominację walut rezerwowych nad PLN, wyznaczając nastroje w pierwszej części tygodnia.
Kursy walut we wtorek wtorek 21.10: czy złotówka wykorzysta słabość dolara amerykańskiego?
2025-10-21 Komentarz walutowy MyBank.plWe wtorek 21 października polski rynek walutowy pracuje w rytmie globalnych informacji o surowcach krytycznych oraz w oczekiwaniu na kolejne sygnały z banków centralnych. W tle wydarzeń pozostaje umowa Stanów Zjednoczonych z Australią, wzmacniająca łańcuchy dostaw metali ziem rzadkich i galu. Z perspektywy inwestorów w Warszawie kluczowe jest jednak to, że złotówka utrzymuje stabilizację wobec głównych par, a dysparytet stóp procentowych wciąż sprzyja krajowej walucie.
Poniedziałek na rynku walut: złotówka rozpoczyna tydzień w cieniu globalnych napięć
2025-10-20 Komentarz walutowy MyBank.plPoczątek nowego tygodnia na rynku walutowym mija pod znakiem umiarkowanej zmienności oraz narastającego napięcia wokół głównych światowych gospodarek. Polski złoty utrzymuje się na relatywnie stabilnym poziomie, choć presja globalnych wydarzeń geopolitycznych i ekonomicznych wyraźnie kształtuje nastroje inwestorów oraz sentyment na rynku Forex. W poniedziałkowy wieczór kurs dolara amerykańskiego do złotego wynosi około 3,64 zł, euro kosztuje 4,25 zł, frank szwajcarski 4,60 zł, a funt brytyjski 4,89 zł, co sygnalizuje wciąż utrzymującą się przewagę walut rezerwowych nad rodzimą walutą.
Kursy walut w obliczu politycznych napięć – piątkowy raport o PLN, USD, GBP, CHF, NOK
2025-10-17 Komentarz walutowy MyBank.plPolski złoty (PLN) w piątek notuje lekką słabość względem najważniejszych walut światowych, kontynuując tym samym kierunek wyznaczony przez wczorajsze spadki na Wall Street oraz pogłębiające się obawy o finansową kondycję sektora bankowego w Stanach Zjednoczonych. Kurs EUR/PLN nad ranem podbił do okolic 4,2550, a USD/PLN oscyluje wokół 3,6370, co oznacza korektę wczorajszego spadku i powrót do poziomów sprzed kilku dni. Wycenę wspiera stabilizacja kursów dla innych walut – frank szwajcarski (CHF) utrzymuje się nieco powyżej 4,58 PLN, funt brytyjski (GBP) trzymany jest na poziomie ok. 4,90 PLN, a korona norweska (NOK) plasuje się blisko 0,36 PLN.
Kursy walut NBP: czy dolar i euro utrzymają równowagę do końca tygodnia?
2025-10-16 Komentarz walutowy MyBank.plW czwartek, 16 października 2025 roku, polski złoty utrzymuje stabilny kurs wobec głównych walut, a sesja na rynku Forex od rana przebiega w spokojnej atmosferze. Dolar amerykański jest wyceniany dzisiaj przez NBP na 3,65 PLN, euro (EUR) – 4,25 PLN, frank szwajcarski (CHF) – 4,58 PLN, funt brytyjski (GBP) – 4,90 PLN, korona norweska (NOK) – 0,36 PLN, dolar kanadyjski (CAD) – 2,37 PLN</strong>. Notowania rynkowe w godzinach przedpołudniowych nie odbiegają znacząco od średnich, a płynność i zmienność pozostają niskie na całym rynku.