
Data dodania: 2018-10-10 (11:34)
Kluczowe informacje z rynków: EUROSTREFA/ WŁOCHY: Minister finansów Giovanni Tria bronił wczoraj w parlamencie projektu przyszłorocznego budżetu, dając do zrozumienia, że obawy rynków finansowych nie są uzasadnione. Niemniej dodał, że jeżeli sytuacja na rynku długu będzie się pogarszać, to rząd podejmie stosowne działania. Jakie? Tego już nie doprecyzował.
Później agencje opublikowały słowa wicepremiera Matteo Salvini’ego, który przyznał, że budżet ma na celu ożywienie gospodarki i nie ma możliwości powrotu do wcześniejszych założeń. Z kolei kontrowersyjny minister ds. europejskich Paolo Savona (wcześniej był typowany na ministra finansów, ale jego kandydatura została zablokowana) rozbrajająco stwierdził, że jest przekonany, że Europejski Bank Centralny nie pozwoli na kolejny kryzys.
USA / CHINY: Sekretarz Skarbu USA (Mnuchin) przestrzegł Chin przed dewaluowaniem kursu waluty w celu osiągnięcia korzyści ze wzrostu konkurencyjności eksportu na globalnym rynku. Tymczasem były doradca PBOC (Yu Yongding) stwierdził, że trudno jest mu wyobrazić, że juan spadnie na tyle, aby móc zainicjować poważny kryzys finansowy. Niemniej dzisiaj PBOC po raz kolejny ustalił słabszy kurs juana na oficjalnym fiksingu USDCNY – to 6,9072 wobec 6,9019 wczoraj.
AUSTRALIA: Indeks nastrojów konsumenckich Westpac wzrósł w październiku do 101,5 pkt. ze 100,5 pkt., co jest zmianą o 1,0 proc. m/m wobec wcześniejszego spadku o 3,0 proc. m/m.
WIELKA BRYTANIA / BREXIT / DANE: Rynek spekuluje o tym, jakoby warunki Brexitu miały zostać uzgodnione do 15.10, tak aby projekt mógł zostać przedstawiony pod obrady szczytu UE 18.10. (agencja Dow Jones). Pojawiają się też głosy, jakoby obu stronom zależało na szybkim wypracowaniu, alternatywnego rozwiązania w temacie Irlandii. Agencja Bloomberg podaje, że jednym z rozwiązań mogłoby być utrzymanie całej Wielkiej Brytanii jeszcze przez jakiś czas w unii celnej z UE. Tymczasem dzisiaj brytyjska prasa powraca do wątku 30-40 niepokornych członków Partii Konserwatywnej, którzy mogą zablokować projekt premier May podczas ostatecznego głosowania w parlamencie, o ile nie poprą go przedstawiciele opozycyjnej Partii Pracy (ten temat nie jest jednak czymś nowym). Pojawiają się spekulacje, że u laburzystów jest grupa, która nie chce dopuścić do scenariusza Brexitu „bez porozumienia” (The Times pisze o 30-40 posłach). Tymczasem o godz. 10:30 poznaliśmy dane nt. dynamiki produkcji przemysłowej w sierpniu wypadła lepiej od oczekiwań rosnąć o 0,2 proc. m/m i 1,3 proc. r/r.
USA / FED: Prezydent Donald Trump ponownie skrytykował dzisiaj w nocy działania FED, który jego zdaniem zbyt szybko zacieśnia politykę monetarną. Jego zdaniem mogłoby to zagrozić rozpędzonej gospodarce.
NORWEGIA: Inflacja CPI we wrześniu wyniosła 3,4 proc. r/r, a bazowa 1,9 proc. r/r – to tyle samo, ile w sierpniu, ale prognozy zakładały cofnięcie odpowiednio do 3,2 proc. r/r i 1,8 proc. r/r.
Opinia: Czy obserwowane w ostatnich kilkunastu godzinach osłabienie się amerykańskiego dolara do części walut można przypisać Donaldowi Trumpowi? I tak i nie, gdyż jak zwykle, jak to przy korektach bywa nakłada się na siebie kilka rzeczy, czy może lepiej to nazywając „pretekstów”. Po pierwsze indeksy na Wall Street nie tąpnęły, a takie ryzyko było, jeżeli popatrzeć na nastroje, jakie panowały na innych parkietach. Po drugie – słowa Trumpa nt. polityki FED napłynęły nieco później, ale stały się pretekstem do skorygowania wysokich poziomów rentowności amerykańskich obligacji, co ostatnio wiązano z siłą dolara. Po trzecie – słabość dolara jest bardzo selektywna. Dzisiaj najmocniej traci on z koroną norweską, która dostała rano wsparcie w postaci mocnego odczytu inflacji CPI, co pozwala rynkowi projektować dalsze ruchy Norges Banku na stopach procentowych. Na drugim miejscu ponownie jest rosyjski rubel (zyskiwał też wczoraj), a dalej korona szwedzka (tu dane o inflacji CPI poznamy jutro, ale rynek próbuje antycypować siłę korony norweskiej), oraz brytyjski funt (nowe wieści w temacie Brexitu, o czym piszę więcej w kolejnych akapitach) i rumuńska leja. Warto jednak pamiętać o tym, że diagram stóp zwrotu obejmuje sytuację od północy do teraz, a dolar tracił już wcześniej. Dlatego też, jak spojrzymy na koszyk dolara BOSSA USD, to widać, że wtorek mógł być dniem odwrotu – na ujęciu tygodniowym oddalamy się od strefy oporu 81,46-81,87 pkt.
Kluczowe pytanie, które trzeba sobie teraz zadać, powinno brzmieć : czy cofnięcie się dolara jest korektą, po której ten będzie dalej zyskiwać, czy też powrotem do dłuższej słabości – jeżeli spojrzeć przez pryzmat wykresu tygodniowego? Odpowiedź na to pytanie wiąże się z próbą oszacowania szans na „wyciszenie” nadmiernych emocji i spadek globalnej awersji do ryzyka. To jest teraz bardzo trudne. Teoretycznie w relacjach USA-Chiny na należy w najbliższych dniach spodziewać się jakiegoś zwrotu – szansa na oficjalne rozmowy przy okazji corocznego spotkania globalnych decydentów w MFW i Banku Swiatowym została raczej zaprzepaszczona, ale nie wyklucza to rozmów w kuluarach i potencjalnej spekulacji rynków na ten temat. Plotki mogą też wpływać na nastroje w kontekście tego, czy Departament Skarbu USA rzeczywiście określi Chiny jako „manipulatora walutowego” w swoim raporcie, jaki pojawi się w przyszłym tygodniu. Co do sytuacji w Europie. Wątek włoski robi się ciekawy, bo minister Tria dał wczoraj do zrozumienia, że rząd mógłby dokonać stosownych działań, gdyby sytuacja na rynku długu miałaby się dalej pogarszać (furtka do zmiany założeń budżetowych?). To skontrował później wicepremier Salvini przyznając, że rząd wyklucza możliwość powrotu do dawnej ścieżki budżetu, ale stara polityczna prawda brzmi „nigdy nie mów nigdy”. Tak czy inaczej rentowności włoskich obligacji zaczynają być już na takich poziomach, które mogą zacząć rodzić ryzyka systemowe, np. dla banków. Warto będzie, zatem przyglądać się temu, co Włosi ostatecznie wyślą 15.X. do Brukseli. We wpisie wczoraj po południu zwracałem uwagę, że polem do pewnej „elastyczności” może stać się kwestia tzw. dochodu gwarantowanego, który ma kosztować budżet aż 10 mld EUR w przyszłym roku. Znacznie lepiej wygląda wątek związany z funtem, a więc Brexitem. Spekulacje o możliwości zawarcia porozumienia przed zaplanowanym na przyszły tydzień kolejnym szczytem UE-Wielka Brytania, dają preteksty do podbijania notowań funta, a spekulacje The Times jakoby 30-40 posłów Partii Pracy byłoby skłonnych poprzeć wersję Brexitu forsowaną przez premier May, powodują, że przechodzimy do parlamentarnej arytmetyki, która jednak może dawać dodatkowe szanse dla Theresy May, gdyby rzeczywiście frakcja eurosceptyków w Partii Konserwatywnej miała nie poprzeć jej scenariusza rozwodowego z UE.
Analiza techniczna wykresu USDCNH (dolar do juana offshore) pokazuje, że nadal większe szanse na scenariusz kontynuacji zwyżek ze względu na utrzymywanie się notowań ponad strefą wsparcia 6,88-6,91, oraz układy na wskaźnikach. Z drugiej strony nie ma presji na wybicie poniedziałkowego szczytu przy 6,9356 pomimo słabych nastrojów i polityki Ludowego Banku Chin na fiksingach USD/CNY. Warto, zatem poczekać, aby przekonać się, czy rynek nie spróbuje wyraźniej zejść poniżej 6,91 w kolejnych dniach.
W przypadku EURUSD pozytywnym sygnałem jest powrót dzisiaj rano ponad poziom 1,15 (chociaż stało się to tylko na chwilę). Wczorajsza świeca doji ma długi dolny korpus, co może ponownie wzmacniać znaczenie obszaru wsparcia przy 1,1460, chociaż został on wczoraj naruszony (dołek wypadł przy 1,1431). Na dzisiaj kluczowe jest utrzymanie się ponad wspomnianym już poziomem 1,1460.
Na wykresie GBPUSD mamy z kolei potwierdzenie scenariusza ruchu powrotnego, jaki miał miejsce w poniedziałek i wczoraj w postaci cofnięcia się do 1,3030-50. Na dziennych wskaźnikach widać pozytywne sygnały potwierdzające trend w średnim terminie. Obserwowane dzisiaj cofnięcie od szczytu przy 1,3183 ma raczej znamiona korekty. Kluczowe na dzisiaj będzie utrzymanie się ponad wsparciem przy 1,3128 i nawet częściowa próba zniwelowania negatywnej wymowy dziennej świecy doji. Wydaje się, że wzrosło prawdopodobieństwo przetestowania okolic szczytu z 26 września przy 1,3216 w ciągu kolejnych dni.
USA / CHINY: Sekretarz Skarbu USA (Mnuchin) przestrzegł Chin przed dewaluowaniem kursu waluty w celu osiągnięcia korzyści ze wzrostu konkurencyjności eksportu na globalnym rynku. Tymczasem były doradca PBOC (Yu Yongding) stwierdził, że trudno jest mu wyobrazić, że juan spadnie na tyle, aby móc zainicjować poważny kryzys finansowy. Niemniej dzisiaj PBOC po raz kolejny ustalił słabszy kurs juana na oficjalnym fiksingu USDCNY – to 6,9072 wobec 6,9019 wczoraj.
AUSTRALIA: Indeks nastrojów konsumenckich Westpac wzrósł w październiku do 101,5 pkt. ze 100,5 pkt., co jest zmianą o 1,0 proc. m/m wobec wcześniejszego spadku o 3,0 proc. m/m.
WIELKA BRYTANIA / BREXIT / DANE: Rynek spekuluje o tym, jakoby warunki Brexitu miały zostać uzgodnione do 15.10, tak aby projekt mógł zostać przedstawiony pod obrady szczytu UE 18.10. (agencja Dow Jones). Pojawiają się też głosy, jakoby obu stronom zależało na szybkim wypracowaniu, alternatywnego rozwiązania w temacie Irlandii. Agencja Bloomberg podaje, że jednym z rozwiązań mogłoby być utrzymanie całej Wielkiej Brytanii jeszcze przez jakiś czas w unii celnej z UE. Tymczasem dzisiaj brytyjska prasa powraca do wątku 30-40 niepokornych członków Partii Konserwatywnej, którzy mogą zablokować projekt premier May podczas ostatecznego głosowania w parlamencie, o ile nie poprą go przedstawiciele opozycyjnej Partii Pracy (ten temat nie jest jednak czymś nowym). Pojawiają się spekulacje, że u laburzystów jest grupa, która nie chce dopuścić do scenariusza Brexitu „bez porozumienia” (The Times pisze o 30-40 posłach). Tymczasem o godz. 10:30 poznaliśmy dane nt. dynamiki produkcji przemysłowej w sierpniu wypadła lepiej od oczekiwań rosnąć o 0,2 proc. m/m i 1,3 proc. r/r.
USA / FED: Prezydent Donald Trump ponownie skrytykował dzisiaj w nocy działania FED, który jego zdaniem zbyt szybko zacieśnia politykę monetarną. Jego zdaniem mogłoby to zagrozić rozpędzonej gospodarce.
NORWEGIA: Inflacja CPI we wrześniu wyniosła 3,4 proc. r/r, a bazowa 1,9 proc. r/r – to tyle samo, ile w sierpniu, ale prognozy zakładały cofnięcie odpowiednio do 3,2 proc. r/r i 1,8 proc. r/r.
Opinia: Czy obserwowane w ostatnich kilkunastu godzinach osłabienie się amerykańskiego dolara do części walut można przypisać Donaldowi Trumpowi? I tak i nie, gdyż jak zwykle, jak to przy korektach bywa nakłada się na siebie kilka rzeczy, czy może lepiej to nazywając „pretekstów”. Po pierwsze indeksy na Wall Street nie tąpnęły, a takie ryzyko było, jeżeli popatrzeć na nastroje, jakie panowały na innych parkietach. Po drugie – słowa Trumpa nt. polityki FED napłynęły nieco później, ale stały się pretekstem do skorygowania wysokich poziomów rentowności amerykańskich obligacji, co ostatnio wiązano z siłą dolara. Po trzecie – słabość dolara jest bardzo selektywna. Dzisiaj najmocniej traci on z koroną norweską, która dostała rano wsparcie w postaci mocnego odczytu inflacji CPI, co pozwala rynkowi projektować dalsze ruchy Norges Banku na stopach procentowych. Na drugim miejscu ponownie jest rosyjski rubel (zyskiwał też wczoraj), a dalej korona szwedzka (tu dane o inflacji CPI poznamy jutro, ale rynek próbuje antycypować siłę korony norweskiej), oraz brytyjski funt (nowe wieści w temacie Brexitu, o czym piszę więcej w kolejnych akapitach) i rumuńska leja. Warto jednak pamiętać o tym, że diagram stóp zwrotu obejmuje sytuację od północy do teraz, a dolar tracił już wcześniej. Dlatego też, jak spojrzymy na koszyk dolara BOSSA USD, to widać, że wtorek mógł być dniem odwrotu – na ujęciu tygodniowym oddalamy się od strefy oporu 81,46-81,87 pkt.
Kluczowe pytanie, które trzeba sobie teraz zadać, powinno brzmieć : czy cofnięcie się dolara jest korektą, po której ten będzie dalej zyskiwać, czy też powrotem do dłuższej słabości – jeżeli spojrzeć przez pryzmat wykresu tygodniowego? Odpowiedź na to pytanie wiąże się z próbą oszacowania szans na „wyciszenie” nadmiernych emocji i spadek globalnej awersji do ryzyka. To jest teraz bardzo trudne. Teoretycznie w relacjach USA-Chiny na należy w najbliższych dniach spodziewać się jakiegoś zwrotu – szansa na oficjalne rozmowy przy okazji corocznego spotkania globalnych decydentów w MFW i Banku Swiatowym została raczej zaprzepaszczona, ale nie wyklucza to rozmów w kuluarach i potencjalnej spekulacji rynków na ten temat. Plotki mogą też wpływać na nastroje w kontekście tego, czy Departament Skarbu USA rzeczywiście określi Chiny jako „manipulatora walutowego” w swoim raporcie, jaki pojawi się w przyszłym tygodniu. Co do sytuacji w Europie. Wątek włoski robi się ciekawy, bo minister Tria dał wczoraj do zrozumienia, że rząd mógłby dokonać stosownych działań, gdyby sytuacja na rynku długu miałaby się dalej pogarszać (furtka do zmiany założeń budżetowych?). To skontrował później wicepremier Salvini przyznając, że rząd wyklucza możliwość powrotu do dawnej ścieżki budżetu, ale stara polityczna prawda brzmi „nigdy nie mów nigdy”. Tak czy inaczej rentowności włoskich obligacji zaczynają być już na takich poziomach, które mogą zacząć rodzić ryzyka systemowe, np. dla banków. Warto będzie, zatem przyglądać się temu, co Włosi ostatecznie wyślą 15.X. do Brukseli. We wpisie wczoraj po południu zwracałem uwagę, że polem do pewnej „elastyczności” może stać się kwestia tzw. dochodu gwarantowanego, który ma kosztować budżet aż 10 mld EUR w przyszłym roku. Znacznie lepiej wygląda wątek związany z funtem, a więc Brexitem. Spekulacje o możliwości zawarcia porozumienia przed zaplanowanym na przyszły tydzień kolejnym szczytem UE-Wielka Brytania, dają preteksty do podbijania notowań funta, a spekulacje The Times jakoby 30-40 posłów Partii Pracy byłoby skłonnych poprzeć wersję Brexitu forsowaną przez premier May, powodują, że przechodzimy do parlamentarnej arytmetyki, która jednak może dawać dodatkowe szanse dla Theresy May, gdyby rzeczywiście frakcja eurosceptyków w Partii Konserwatywnej miała nie poprzeć jej scenariusza rozwodowego z UE.
Analiza techniczna wykresu USDCNH (dolar do juana offshore) pokazuje, że nadal większe szanse na scenariusz kontynuacji zwyżek ze względu na utrzymywanie się notowań ponad strefą wsparcia 6,88-6,91, oraz układy na wskaźnikach. Z drugiej strony nie ma presji na wybicie poniedziałkowego szczytu przy 6,9356 pomimo słabych nastrojów i polityki Ludowego Banku Chin na fiksingach USD/CNY. Warto, zatem poczekać, aby przekonać się, czy rynek nie spróbuje wyraźniej zejść poniżej 6,91 w kolejnych dniach.
W przypadku EURUSD pozytywnym sygnałem jest powrót dzisiaj rano ponad poziom 1,15 (chociaż stało się to tylko na chwilę). Wczorajsza świeca doji ma długi dolny korpus, co może ponownie wzmacniać znaczenie obszaru wsparcia przy 1,1460, chociaż został on wczoraj naruszony (dołek wypadł przy 1,1431). Na dzisiaj kluczowe jest utrzymanie się ponad wspomnianym już poziomem 1,1460.
Na wykresie GBPUSD mamy z kolei potwierdzenie scenariusza ruchu powrotnego, jaki miał miejsce w poniedziałek i wczoraj w postaci cofnięcia się do 1,3030-50. Na dziennych wskaźnikach widać pozytywne sygnały potwierdzające trend w średnim terminie. Obserwowane dzisiaj cofnięcie od szczytu przy 1,3183 ma raczej znamiona korekty. Kluczowe na dzisiaj będzie utrzymanie się ponad wsparciem przy 1,3128 i nawet częściowa próba zniwelowania negatywnej wymowy dziennej świecy doji. Wydaje się, że wzrosło prawdopodobieństwo przetestowania okolic szczytu z 26 września przy 1,3216 w ciągu kolejnych dni.
Źródło: Marek Rogalski, Główny Analityk DM BOŚ SA
Komentarz dostarczył:
Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A.
Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A.
Waluty - Najnowsze wiadomości i komentarze
Powell jako kozioł ofiarny Trumpa?
2025-04-22 Raport DM BOŚ z rynku walutWojna handlowa nie wychodzi prezydentowi USA na dobre. Chińczycy nie myślą o tym, aby zacząć rozmawiać z Amerykanami, aby przełamać impas, który zmierza w stronę "zimnej wojny handlowej", a negocjacje z krajami, które wyraziły taką chęć w zamian za 90 dniowe zwolnienie z podwyższonych taryf celnych, idą wolno. W zeszłym tygodniu Trump pisał o dużych postępach w rozmowach z Japonią, tymczasem nie ma sygnałów, aby porozumienie miało zostać szybko podpisane.
Czy Trump zwolni szefa Fed?
2025-04-22 Poranny komentarz walutowy XTBChoć poniedziałek był dniem wolnym w wielu europejskich gospodarkach, handel na Wall Street trwał już normalnie. Początek tego tygodnia nie jest jednak dobry dla amerykańskiego dolara, gdyż prezydent Trump próbuje podważać niezależność banku centralnego i kolejny raz w social media wskazuje na chęć zastąpienia Jerome Powella. Oprócz tego wciąż pojawiają się ogromne niepewności dotyczące handlu międzynarodowego, który w niedługim czasie może mieć coraz większy wpływ na amerykańską gospodarkę.
EBC tnie stopy. Cła mogą mieć skutek dezinflacyjny
2025-04-18 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersWczoraj EBC zgodnie z szerokimi oczekiwaniami rynku obniżył koszt pieniądza w strefie euro o 25 punktów bazowych. Decyzja była jednogłośna. Pojawiły się głosy o redukcję w wysokości 50 pb ale nie uzyskały one poparcia. Kurs EUR/USD był niewrażliwy na te doniesienia i poruszał się w wąskiej konsolidacji pomiędzy poziomami 1,1380 a 1,1350. Kolejne cięcie EBC wynikało w dużej mierze ze wzrostu niepewności gospodarczej, którą wywołuje polityka Donalda Trumpa.
Próba odreagowania spadków
2025-04-17 Poranny komentarz walutowy XTBRynki finansowe poruszają się obecnie po grząskim gruncie, na który wpływają napięcia geopolityczne i wskaźniki ekonomiczne. Wall Street doświadczyło wczoraj znacznego spadku, spowodowanego wyprzedażą akcji technologicznych po wprowadzeniu przez Donalda Trumpa ograniczeń dotyczących sprzedaży chipów do Chin. Nasdaq spadł o 3,1%, S&P 500 o 2,25%, a Dow Jones o 1,7%. Mimo to kontrakty terminowe na indeksy amerykańskie są notowane nieznacznie wyżej, co wskazuje na potencjalne ożywienie.
Powell pozostaje wciąż “jastrzębi”. Dziś decyzja EBC
2025-04-17 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersDzisiejsza decyzja Europejskiego Banku Centralnego stanowi kluczowy punkt tygodnia na rynkach finansowych, jednak oczekiwania co do niespodzianek ze strony EBC są ograniczone. Po krótkim okresie niepewności co do możliwości kolejnej obniżki stóp procentowych, rynki niemal w pełni zdyskontowały taki scenariusz. Tradycyjnie EBC nie ulega presji krótkoterminowych wydarzeń i zmienia swoje nastawienie stopniowo.
Perspektywy przełomu jednak nie widać?
2025-04-16 Raport DM BOŚ z rynku walutJak na razie nic nie wskazuje na to, aby Amerykanie i Chińczycy mieli zasiąść do stołu rozmów, aby rozładować wzajemny impas w polityce handlowej. Każdego dnia dowiadujemy się raczej o kolejnych działaniach wymierzonych w przeciwnika, choć nie są one tak "eskalujące" jak te z ubiegłego tygodnia. Dzisiaj agencje piszą o 245 proc cłach Trumpa na wybrane chińskie produkty - chodzi głównie o igły i strzykawki, oraz zaostrzenie eksportu zaawansowanych chipów przez Nvidię (wcześniej ustalono, że układy H20 miały jednak nie podlegać kontroli sprzedaży do Chin).
Rynek walutowy nie wykazuje paniki
2025-04-16 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersOd „Dnia Wyzwolenia” w USA, który miał miejsce 2 kwietnia, sytuacja geopolityczna i gospodarcza uległa dynamicznym zmianom. Wprowadzenie ceł, ich częściowe zawieszenie, rozpoczęcie negocjacji bez widocznych perspektyw na przełom, a także zapowiedzi kolejnych barier handlowych – wszystko to znalazło odzwierciedlenie na rynkach finansowych.
Bezpieczne waluty zyskują na wartości
2025-04-16 Poranny komentarz walutowy XTBFrank w stosunku do dolara jest mocniejszy niż w chwili, kiedy SNB zdecydował się na uwolnienie swojej waluty w 2015 roku. Jen również zyskuje w stosunku do amerykańskiej waluty, z różnicą między długimi i krótkimi pozycjami w historii. Choć złoto nie jest walutą, to jest bezpieczną przystanią i notuje kolejne historyczne szczyty. Czy dolar stracił swój status bezpiecznej waluty? Wojna handlowa nie jest zakończona, nawet jeśli doszło do pewnego zawieszenia ceł i pewnych odstępstw.
Dolar uwierzy w słabość Trumpa?
2025-04-15 Raport DM BOŚ z rynku walutOstatnie ruchy Donalda Trumpa - zastosowanie wyłączeń w nałożonych już cłach na Chiny - rynki potraktowały jako sygnał, że "genialna" strategia handlowa Białego Domu zaczyna się sypać i dalszej eskalacji nie będzie, raczej szukanie dróg do deeskalacji. W efekcie mamy odbicie na giełdach i kryptowalutach, oraz stabilizację na amerykańskim długu po silnej wyprzedaży z zeszłego tygodnia, oraz na dolarze.
Rynek akcji ma za sobą bardzo intensywny czas
2025-04-15 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersChoć dopiero mamy połowę kwietnia, rynek akcji ma za sobą bardzo intensywny miesiąc. Do głównych czynników spowalniających wzrost należy zaliczyć hamujące inwestycje w sektorze AI, ograniczenia fiskalne oraz egzekwowanie przepisów imigracyjnych, Również istotna jest rola działań DOGE. Wprowadzenie ceł jest ostatnim z głównych zagrożeń. Wśród inwestorów panuje niski poziom zaufania. W ostatnim czasie widoczne było jednak pozycjonowanie rynku sugerujące oczekiwanie “ulgi”.