Wiadomości - Wszystkie wiadomości, komentarze, analizy

Czwartek przyniesie rynkowi aż trzy wydarzenia wagi ciężkiej. Po pierwsze poznamy decyzję EBC w sprawie stóp procentowych, po drugie ADP poda dane o zatrudnieniu, a po trzecie zakończy się posiedzenie OPEC. Teoretycznie zaskoczeń być nie powinno, ale to nie oznacza, że dzisiejsza sesja będzie spokojna.

Sentyment na rynkach podupadł i to wyraźnie szkodzi dolarowi, gdyż Fed potrzebuje klarownych oznak, że wszystko jest „OK”, aby podnieść stopy procentowe. ISM wyglądał imponująco na powierzchni, ale szczegóły były mniej zachęcające. W czwartek uwaga skupi się na konferencji prezesa ECB Draghiego i szczycie OPEC.

Czwartkowymi emocjami można by obdzielić co najmniej cały tydzień. Wydarzeniem dnia jest posiedzenie EBC, który żadnych decyzji dotyczących stóp procentowych nie podejmie, ale to, co zadeklaruje Mario Draghi po spotkaniu może mieć wpływ na notowania euro.

Wczoraj stronie popytowej na rynku ropy naftowej udało się ostatecznie wynieść ceny tego surowca na dzienne zwyżki. Tym samym, notowania ropy WTI oscylują obecnie tuż poniżej poziomu 49 USD za baryłkę, a cena ropy Brent porusza się na poziomie nieco niższym niż 50 USD za baryłkę.

Czwartkowy, poranny handel na rynku walutowym przynosi próbę stabilizacji PLN po wczorajszym, lekkim umocnieniu. Złoty wyceniany jest przez rynek następująco: 4,3853 PLN za euro, 3,9169 PLN wobec dolara amerykańskiego, 3,9633 PLN względem franka szwajcarskiego oraz 5,6477 PLN w relacji do funta szterlinga. Rentowności polskiego długu wynoszą 3,136% w przypadku obligacji 10-letnich.

Eurodolar i silniejsze euro: Jeśli chodzi o wykres eurodolara, to wczesnym rankiem 2 czerwca, około godziny piątej, jesteśmy w rejonie 1,1205 – 1,1210. Właściwie już za chwilę będzie można mówić o teście lokalnego oporu, który rozpoznać można mniej więcej w zakresie 1,1215 – 1,1225.

Środowe notowania na Giełdzie Papierów Wartościowych odbywały się po trudnym rozdaniu wtorkowym, które przyniosło mocny spadek cen akcji w Warszawie i falę spekulacji, iż na rynku cieniem kładzie się ciągle niepotwierdzony pomysł, by dokonać kolejnej zmiany w systemie emerytalnym i scalić pozostałe dziś przy życiu OFE w jeden organizm pod egidą państwowego właściciela.

Zapowiadał się słaby odczyt biorąc pod uwagę rozczarowania indeksami regionalnymi FED w maju. Tym samym dzisiaj od rana inwestorzy próbowali się ustawiać pod ten fakt sprzedając dolara – zwłaszcza, że można było mieć obawy, czy nie zbliżymy się niebezpiecznie do bariery 50 pkt. lub ją naruszymy, ...

Referendum dotyczące wyjścia Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej zaplanowane jest na 23 czerwca tego roku, jednak już teraz emocje dotyczące Brexit sięgają zenitu. Zmienność na funcie rośnie wraz z regularnie pojawiającymi się wynikami sondaży instytutów badawczych; zmianami stawek u bukmacherów; czy zwykłych informacji agencyjnych.

Wczorajsza sesja przyniosła bardzo mocną i dosyć nieoczekiwaną wyprzedaż na GPW. Kilka dni poprawy przy mniejszych obrotach szybko odeszło w zapomnienie po tym jak na rynek wrócili inwestorzy z Londynu i Nowego Jorku.

Jeśli gdzieś na świecie jest dziecko, które zażyczyło sobie silniejszego jena, to rodzice tego dziecka postarali się o niespodziankę. Czerwiec rozpoczyna się od zagadkowych ruchów na USD/JPY, lepszych danych z Australii, a przed nami jeszcze wysyp indeksów PMI/ISM dla przemysłu.

Środowy, poranny handel na rynku walutowym przynosi stabilizację na wycenie PLN po wczorajszej próbie umocnienia. Polska waluta wyceniana jest przez rynek następująco: 4,3866 PLN za euro, 3,9436 PLN względem dolara amerykańskiego, 3,9666 PLN wobec franka szwajcarskiego oraz 5,7071 PLN w relacji do funta szterlinga.

Na głównej parze: Odpowiadając na postawione pytanie, rzec możemy, że prawdpodobnie zmierzamy ku mocniejszemu dolarowi. Owszem, wczoraj wykres pary EUR/USD musnął dość wysokie poziomy, przez co należy rozumieć 1,1170 – ale przecież dziś rano, przed godziną piątą, sytuujemy się w pobliżu 1,1120.

Czy nadal w trendzie? Eurodolar ochoczo podchodził dziś nawet do 1,1170 i wyżej, jakkolwiek na krótko przed siódmą wieczorem notowany jest poziom 1,1145. Jeśli połączymy teraz szczyty dzienne z 3, 10, 11 i 18 maja, to wyjdzie nam, że tak poprowadzona linia trendu została już przebita.

Po dzisiejszej serii publikacji danych z USA można podejrzewać, że podczas kolejnego spotkania komitetu FOMC, które ma odbyć się 15 czerwca, podwyżka stóp procentowych jeszcze nie nastąpi. Opublikowane dzisiaj bazowy indeks cen wydatków konsumpcyjnych (Core PCE) w ujęciu rocznym pokazał wzrost o 1,6 proc., co było zgodne z rynkowym konsensusem.

Po wczorajszej sesji bez obrotów, dziś na rynek miał wrócić normalny handel. Początek sesji zapowiedział się w umiarkowanie pozytywnych nastrojach, głównie wskutek sporym wzrostom w Chinach. W kalendarium było kilka istotnych danych makroekonomicznych.

Wtorkowy, poranny handel na rynku walutowym nie przynosi istotniejszych zmian na wycenie polskiego złotego. Krajowa waluta kwotowana jest na rynku następująco: 4,3910 PLN za euro, 3,9455 PLN wobec dolara amerykańskiego, 3,9735 PLN względem franka szwajcarskiego oraz 5,7829 PLN w relacji do funta szterlinga.

Ile na eurodolarze? U progu nowego dnia (przynajmniej mierząc czasem obowiązującym w Polsce) eurodolar sytuuje się w okolicach 1,1145-50. To znaczy, że jest w obszarze wczorajszych maksimów. Linia trendu spadkowego jest teraz testowana.

W Japonii toczy się ostatnio debata nad podniesieniem podatku od sprzedaży z 8% do 10%. Liczba ta na pierwszy rzut oka może wydawać się niezbyt wysoka, jednak dla gospodarki ma duże znaczenie. Polityka fiskalna premiera Shinzo Abe wraz z polityką monetarną Banku Japonii miała za zadanie walkę z deflacją a także wywołanie trwałego wzrostu gospodarczego. Abenomika początkowo wywołała pozytywne skutki, jednak w ostatnim czasie magia tego programu przestała działać.