
Data dodania: 2013-05-21 (11:36)
Zdaniem Akira Amari agencje informacyjne źle przetłumaczyły jego niedzielne słowa sugerując, iż dalsze osłabienie japońskiej waluty byłoby szkodliwe dla tamtejszej gospodarki. Minister gospodarki przyznał, iż trudno jest ocenić, kiedy jen przestanie słabnąć.
Wydaje się jednak, że wcześniejsze słowa miały swoje drugie dno – tylko 15 proc. japońskich przedsiębiorców ankietowanych przez agencję Reuters chciałoby dalszego osłabienia się jena (ponad poziom 105 za dolara). 48 proc. jest zainteresowanych ustabilizowaniem się kursu USD/JPY wokół 100, a 29 proc. oczekiwałoby jego nieznacznego spadku do 95 – niezadowoleni wskazują na rosnące koszty importu i energii. Tylko, że na to co tak naprawdę się wydarzy wpływ mogą mieć czwartkowe dane PMI z Chin, które wyrastają na kluczowy element kalendarza spychając na bok jutrzejsze informacje z Banku Japonii i FED.
Kolejne wystąpienie japońskiego ministra było dużym zaskoczeniem dla uczestników rynku – natychmiast na wartości stracił jen, ale i też zyskał dolar (również w innych konfiguracjach). Później sytuacja się ustabilizowała, ale jen pozostał słaby. Poziom 102 na parze USD/JPY wyrasta na coraz większe wsparcie, co może sugerować większe prawdopodobieństwo wyjścia na nowe szczyty w końcu tygodnia – czyli powyżej 103,299. To może sugerować, że perspektywa spadku poniżej 102 (dokładnie 101,60) staje się mniej aktualna. Można odnieść wrażenie, że część uczestników rynku już wycenia to, co może pojawić się jutro ze strony BOJ i FED, a skupia się na tym, co może być największą zagadką tego tygodnia, czyli czwartkowym danym PMI z Chin. Wskaźnik dla przemysłu liczony przez Markit/HSBC wskazał w kwietniu wartość 50,4 pkt., a zatem dość bliską newralgicznej bariery 50 pkt., której naruszenie odbiłoby się szerokim echem na rynkach – automatycznie wzrosłaby awersja do ryzyka na czym najbardziej zyskałby dolar.
Opublikowane w nocy zapiski z majowego posiedzenia Banku Australii były bardziej neutralne, niż można było się tego spodziewać biorąc fakt, że RBA zdecydował się wtedy na cięcie stóp o 25 p.b. To nie oznacza jednak, że AUD otrzyma z tego tytułu dodatkowe wsparcie. Zagrożeniem są czwartkowe publikacje z Chin, co sprawia, że potencjalne odbicie AUD/USD jest bardzo słabe i rynek ma coraz większe szanse na wybicie nowego dna poniżej 0,9709 jeszcze w końcu tygodnia.
Z kolei EUR/USD nie ma siły utrzymać się ponad oporem na 1,2880 i trwale wyjść ponad 1,29, co dałoby szanse na ruch w stronę 1,2940-50. Spadek do 1,2853 jaki miał miejsce dzisiaj rano znacznie zmniejsza możliwość realizacji takiego scenariusza. Tutaj też widać, że rynek zaczyna obawiać się czwartkowych odczytów indeksów PMI ze strefy euro i piątkowego IFO z Niemiec – to może być większa niespodzianka, niż to co może jutro w Kongresie powiedzieć Ben Bernanke.
Wykres EUR/USD pokazuje, że dopiero zejście poniżej 1,2845-55 mogłoby otworzyć pole do możliwości wybicia nowego dołka poniżej 1,2795 jeszcze w końcu tygodnia.
Kolejne wystąpienie japońskiego ministra było dużym zaskoczeniem dla uczestników rynku – natychmiast na wartości stracił jen, ale i też zyskał dolar (również w innych konfiguracjach). Później sytuacja się ustabilizowała, ale jen pozostał słaby. Poziom 102 na parze USD/JPY wyrasta na coraz większe wsparcie, co może sugerować większe prawdopodobieństwo wyjścia na nowe szczyty w końcu tygodnia – czyli powyżej 103,299. To może sugerować, że perspektywa spadku poniżej 102 (dokładnie 101,60) staje się mniej aktualna. Można odnieść wrażenie, że część uczestników rynku już wycenia to, co może pojawić się jutro ze strony BOJ i FED, a skupia się na tym, co może być największą zagadką tego tygodnia, czyli czwartkowym danym PMI z Chin. Wskaźnik dla przemysłu liczony przez Markit/HSBC wskazał w kwietniu wartość 50,4 pkt., a zatem dość bliską newralgicznej bariery 50 pkt., której naruszenie odbiłoby się szerokim echem na rynkach – automatycznie wzrosłaby awersja do ryzyka na czym najbardziej zyskałby dolar.
Opublikowane w nocy zapiski z majowego posiedzenia Banku Australii były bardziej neutralne, niż można było się tego spodziewać biorąc fakt, że RBA zdecydował się wtedy na cięcie stóp o 25 p.b. To nie oznacza jednak, że AUD otrzyma z tego tytułu dodatkowe wsparcie. Zagrożeniem są czwartkowe publikacje z Chin, co sprawia, że potencjalne odbicie AUD/USD jest bardzo słabe i rynek ma coraz większe szanse na wybicie nowego dna poniżej 0,9709 jeszcze w końcu tygodnia.
Z kolei EUR/USD nie ma siły utrzymać się ponad oporem na 1,2880 i trwale wyjść ponad 1,29, co dałoby szanse na ruch w stronę 1,2940-50. Spadek do 1,2853 jaki miał miejsce dzisiaj rano znacznie zmniejsza możliwość realizacji takiego scenariusza. Tutaj też widać, że rynek zaczyna obawiać się czwartkowych odczytów indeksów PMI ze strefy euro i piątkowego IFO z Niemiec – to może być większa niespodzianka, niż to co może jutro w Kongresie powiedzieć Ben Bernanke.
Wykres EUR/USD pokazuje, że dopiero zejście poniżej 1,2845-55 mogłoby otworzyć pole do możliwości wybicia nowego dołka poniżej 1,2795 jeszcze w końcu tygodnia.
Źródło: Marek Rogalski, analityk DM BOŚ (BOSSA FX)
Komentarz dostarczył:
Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A.
Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A.
Waluty - Najnowsze wiadomości i komentarze
EURUSD chwilowo powyżej 1,18
11:18 Raport DM BOŚ z rynku walutWe wtorek rano dolar wypada mieszanie, chociaż w poniedziałek po południu znów stracił na wartości. To pokazuje, że stroną sprzedającą są bardziej amerykańscy inwestorzy. Motywy są wciąż takie same, choć teraz dochodzi do tego wątek ustawy podatkowej Trumpa, która jest forsowana w Senacie i ma szanse trafić ponownie do Izby Reprezentantów jeszcze w tym tygodniu. Perspektywa dalszego wzrostu zadłużenia i nierównowagi w budżecie jest argumentem za dalszym spadkiem dolara.
Decydujące dni w sporze handlowym UE–USA
10:20 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersTrwające negocjacje handlowe pomiędzy Unią Europejską a administracją Donalda Trumpa wchodzą w decydującą fazę, a ich wynik może mieć istotny wpływ na rynki finansowe. Do 9 lipca strony muszą osiągnąć porozumienie, aby uniknąć drastycznego wzrostu ceł – w przeciwnym razie większość eksportu UE do USA może zostać objęta 50-procentowymi taryfami.
PLN bez większych zmian
2025-06-30 Komentarz do rynku złotego DM BOŚPolska waluta pozostaje silna i wiele się tu nie zmienia. W poniedziałek rano za euro płacimy niecałe 4,24 zł, a dolar jest wart nieco ponad 3,61 zł. Amerykańska waluta nie zeszła, zatem poniżej psychologicznej bariery 3,60 zł, chociaż biorąc pod uwagę nastawienie do dolara na globalnych rynkach, to może być to kwestia najpóźniej kilkunastu dni.
Czy Trump podważy stanowisko szefa Fed?
2025-06-27 Poranny komentarz walutowy XTBW ostatnich dniach pojawiło się sporo spekulacji na temat tego, że Donald Trump mógłby zdecydować się na wcześniejsze ogłoszenie osoby, która będzie nowym szefem Fed. Oczywiście w tym momencie nie mówi się o zwolnieniu Powella ze stanowiska, ale nominowanie nowego szefa Fed na wiele miesięcy przed wygaśnięciem kadencji obecnego mogłoby znacząco wpłynąć na nastroje na rynku finansowym. Czy w takim wypadku dolar może jeszcze mocniej stracić na wartości?
Trump coraz mocniej krytykuje Powella
2025-06-26 Raport DM BOŚ z rynku walutPrezydent USA nie omieszkał nazwać szefa FED "matołem" po tym, jak Rezerwa Federalna w zeszłym tygodniu nie obniżyła stóp procentowych. Wczoraj Jerome Powell znalazł pod presją pytań senatorów podczas składania zeznań przez Komisją Bankową, gdzie prezentował okresowy raport nt. stanu gospodarki i perspektyw polityki monetarnej. Widać było chęć "wymuszenia" odpowiedzi, co do wcześniejszej obniżki stóp procentowych. Bankier pozostał w tym względzie nieugięty - FED musi być pewien tego na ile zamieszanie z cłami Donalda Trumpa wpłynie na wskaźniki inflacji (zwłaszcza bazowej).
Dolar najtańszy od 2020 roku
2025-06-26 Komentarz walutowy XTBCzwartkowy poranek na rynkach walutowych jest wyjątkowo słaby dla dolara amerykańskiego. Waluta rezerwowa świata traci do polskiego złotego już 0,3% i tym samym schodzi na najniższe poziomy od grudnia 2020 roku. Dolar amerykański już dawno nie był taki słaby. Jednym z głównych powodów tego spadku jest niepewność i nieprzewidywalność otaczające politykę handlową USA, w szczególności wdrożenie ceł za rządów prezydenta Trumpa.
Czy dolar osiągnie 3,50 zł przed końcem wakacji? Eksperci zdradzają prognozy!
2025-06-25 Analizy walutowe MyBank.plKurs dolara amerykańskiego wobec polskiego złotego zawsze budził duże emocje zarówno wśród inwestorów, przedsiębiorców, jak i osób planujących zagraniczne podróże. Zwłaszcza w sezonie wakacyjnym pytania o przyszłość dolara stają się wyjątkowo aktualne. W tym roku, w obliczu globalnych zmian gospodarczych i politycznych, pojawiają się szczególnie interesujące pytania o to, czy dolar może osiągnąć pułap 3,50 zł jeszcze przed końcem wakacji.
Rynki już ochłonęły po ostatnich wydarzeniach...
2025-06-25 Raport DM BOŚ z rynku walutŚroda przynosi mieszane wskazania w przestrzeni FX - dolar zyskuje do jena pośród G-10, ale nie są to duże zmiany. Z kolei nadal traci wobec walut Antypodów, oraz funta, co pokazuje, że na rynkach nadal jest widoczny apetyt na ryzyko, który powrócił po tym jak sytuacja na Bliskim Wschodzie się wyciszyła i rynki zaczęły wierzyć w to, że temat izraelsko-irański spadł na dłuższy czas z wokandy.
Coraz większe podziały w Rezerwie Federalnej
2025-06-25 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersWczorajsze półroczne przesłuchanie przewodniczącego Fed przed Izbą Reprezentantów USA nie przyniosło istotnych nowych informacji. Powell powtórzył dotychczasową linię retoryczną Rezerwy Federalnej, która wskazuje, że nie ma presji, by szybko dostosowywać politykę pieniężną, a decydenci mogą pozwolić sobie obserwowanie wpływu polityki handlowej USA na inflację i koniunkturę. Niemniej jednak bankier centralny przyznał, że wpływ ceł na inflację jest obecnie słabszy, niż zakładano w kwietniu. Może to utorować drogę do wcześniejszych cięć stóp procentowych, niż się jeszcze niedawno spodziewano.
Trump kończy wojnę
2025-06-24 Raport DM BOŚ z rynku walutWejście Amerykanów do wojny izraelsko-irańskiej przyspieszyło zakończenie konfliktu, a nie doprowadziło do jego eskalacji. W nocy weszły w życie ustalenia narzucone de facto przez Donalda Trumpa, czyli rozejm pomiędzy Izraelem, a Iranem, który prezydent USA uważa jednocześnie za zakończenie trwającego ponad tydzień konfliktu militarnego (tak dał do zrozumienia na swoich socialach). Główne pytanie brzmi teraz, czy obie strony na to się zgodzą? Chwilę po wyznaczonym przez Donalda Trumpa czasie obowiązywania rozejmu dochodziło jeszcze do operacji militarnych obu stron, ale później zostały one wygaszone.