Data dodania: 2007-11-22 (12:11)
Ostatnie kilka sesji na rynku krajowym charakteryzowały się dużym niezdecydowaniem inwestorów. Kurs rodzimej waluty porusza się w konsolidacji nie wykazując większej zmienności. Łatwo można dostrzec ważny opór na poziomie 3,70 na parze EUR/PLN.
Kurs po dotarciu do niego zaczyna słabnąć i także na dzisiejszej sesji raczej nie uda się go pokonać. Mniej wyraźne granice konsolidacji znajdują się na parze USD/PLN. Kurs tej pary już od ponad tygodnia porusza się pomiędzy poziomami 2,47-2,51 i również w tym przypadku dzisiejsza sesja nie powinna być przełomowa. Uspokojeniu na rynku powinno sprzyjać dzisiejsze święto w USA.
Ciekawą rzeczą na rynku krajowym jest fakt, że rodzima waluta już nie umacnia się pomimo wzrostów kursu EUR/USD. Kurs tej pary z każdym dniem notowany jest na nowych rekordowych poziomach co jednak nie wpływa na notowania PLN. Wcześniej złoty przyzwyczaił inwestorów do dużej korelacji z rynkiem zagranicznym, dlatego też wydaje się to dość dziwne. Przyczyną tego mogą być zbyt niskie nominalnie poziomy kursów EUR/PLN oraz USD/PLN, które zaczynały wywierać bardzo negatywny wpływ na polskich eksporterów. Ewidentnie na rynku widać chęć do większej korekty jednakże słabnący dolar na razie nie pozwala na jej rozpoczęcie. Gdyby jednak kurs eurodolara zaczął spadać można się podziewać się, że również krajowa waluta straci na wartości.
Warto wspomnieć także o sytuacji na warszawskiej giełdzie. Środa była kolejnym dniem dużych spadków i sytuacja na parkiecie robi się coraz bardziej niepokojąca. Co prawda w dłuższym terminie wciąż jeszcze mamy szansę na powrót do wzrostów jednak w krótkim terminie aktualny trend jest spadkowy. Taka atmosfera może w końcu przełożyć się na rynek walutowy, co skutkowałoby deprecjacją złotego.
Potwierdzeniem słabych nastrojów na rynku jest wczorajsza aukcja obligacji 5-letnich. Niski popyt doprowadził do wzrostu rentowności do najwyższego poziomu (ponad 6%) od trzech lat.
Na światowych rynkach utrzymuje się wysoka awersja do ryzyka. Podczas wczorajszej sesji znacznych spadków doświadczył rynek kapitałowy. Dzisiaj na japońskim parkiecie podejmowana była próba odreagowania, jednak wzrost indeksu Nikkei o jedynie 0,3% nie napawa optymizmem. Jen po chwilowym osłabieniu, znów zaczął się umacniać, co świadczy o kontynuacji zamykania przez inwestorów transakcji opartych o carry trade. O pesymistycznym nastawieniu na rynkach świadczy również opublikowany wczoraj indeks nastrojów Uniwersytetu Michigan. Osiągnął on poziom najniższy od dwóch lat spadając z 80,9 w październiku na 76,1 pkt W środę pojawiły się również kolejne pogłoski o możliwych znacznych strat dużych instytucji finansowych udzielających kredytów hipotecznych.
Kurs EUR/USD w ślad za rosnącymi obawami o spowolnienie amerykańskiej gospodarki wzniósł się na kolejne historyczne szczyty. Za euro płacono nawet 1,4873 USD. Wartość europejskiej waluty wyrażana w dolarze wzrosła również ze względu na spekulacji na temat treści dzisiejszego wystąpienia szefa Europejskiego Banku Centralnego J. C. Tricheta, który będzie przemawiał w Paryżu. Inwestorzy oczekują, że zwróci on uwagę na rosnącą presję inflacyjną w strefie euro, co mogłoby stać się zapowiedzią rychłych podwyżek stóp procentowych na tym obszarze.
Podczas dzisiejszej sesji w obrocie na rynku walutowym nie będą uczestniczyć inwestorzy z USA ze względu na tamtejsze Święto Dziękczynienia. Z jednej strony może się to przyczynić do spadku zmienności kursów walut ze względu na mniejszą płynność. Jednak jeśli pojawi się silny impuls, czynnik ten będzie powodować, iż pozostałym uczestnikom rynku łatwiej będzie wpływać na notowania walut. Z istotnych danych makro, które dzisiaj poznamy godne uwagi są: publikowany ze strefy euro wrześniowy bilans obrotów na rachunku bieżącym oraz z tego samego obszaru i dotyczące tego samego okresu zamówienia w przemyśle. Ich wskazania nie powinny mieć jednak dużego wpływu na kształtowanie się kursów walut.
Ciekawą rzeczą na rynku krajowym jest fakt, że rodzima waluta już nie umacnia się pomimo wzrostów kursu EUR/USD. Kurs tej pary z każdym dniem notowany jest na nowych rekordowych poziomach co jednak nie wpływa na notowania PLN. Wcześniej złoty przyzwyczaił inwestorów do dużej korelacji z rynkiem zagranicznym, dlatego też wydaje się to dość dziwne. Przyczyną tego mogą być zbyt niskie nominalnie poziomy kursów EUR/PLN oraz USD/PLN, które zaczynały wywierać bardzo negatywny wpływ na polskich eksporterów. Ewidentnie na rynku widać chęć do większej korekty jednakże słabnący dolar na razie nie pozwala na jej rozpoczęcie. Gdyby jednak kurs eurodolara zaczął spadać można się podziewać się, że również krajowa waluta straci na wartości.
Warto wspomnieć także o sytuacji na warszawskiej giełdzie. Środa była kolejnym dniem dużych spadków i sytuacja na parkiecie robi się coraz bardziej niepokojąca. Co prawda w dłuższym terminie wciąż jeszcze mamy szansę na powrót do wzrostów jednak w krótkim terminie aktualny trend jest spadkowy. Taka atmosfera może w końcu przełożyć się na rynek walutowy, co skutkowałoby deprecjacją złotego.
Potwierdzeniem słabych nastrojów na rynku jest wczorajsza aukcja obligacji 5-letnich. Niski popyt doprowadził do wzrostu rentowności do najwyższego poziomu (ponad 6%) od trzech lat.
Na światowych rynkach utrzymuje się wysoka awersja do ryzyka. Podczas wczorajszej sesji znacznych spadków doświadczył rynek kapitałowy. Dzisiaj na japońskim parkiecie podejmowana była próba odreagowania, jednak wzrost indeksu Nikkei o jedynie 0,3% nie napawa optymizmem. Jen po chwilowym osłabieniu, znów zaczął się umacniać, co świadczy o kontynuacji zamykania przez inwestorów transakcji opartych o carry trade. O pesymistycznym nastawieniu na rynkach świadczy również opublikowany wczoraj indeks nastrojów Uniwersytetu Michigan. Osiągnął on poziom najniższy od dwóch lat spadając z 80,9 w październiku na 76,1 pkt W środę pojawiły się również kolejne pogłoski o możliwych znacznych strat dużych instytucji finansowych udzielających kredytów hipotecznych.
Kurs EUR/USD w ślad za rosnącymi obawami o spowolnienie amerykańskiej gospodarki wzniósł się na kolejne historyczne szczyty. Za euro płacono nawet 1,4873 USD. Wartość europejskiej waluty wyrażana w dolarze wzrosła również ze względu na spekulacji na temat treści dzisiejszego wystąpienia szefa Europejskiego Banku Centralnego J. C. Tricheta, który będzie przemawiał w Paryżu. Inwestorzy oczekują, że zwróci on uwagę na rosnącą presję inflacyjną w strefie euro, co mogłoby stać się zapowiedzią rychłych podwyżek stóp procentowych na tym obszarze.
Podczas dzisiejszej sesji w obrocie na rynku walutowym nie będą uczestniczyć inwestorzy z USA ze względu na tamtejsze Święto Dziękczynienia. Z jednej strony może się to przyczynić do spadku zmienności kursów walut ze względu na mniejszą płynność. Jednak jeśli pojawi się silny impuls, czynnik ten będzie powodować, iż pozostałym uczestnikom rynku łatwiej będzie wpływać na notowania walut. Z istotnych danych makro, które dzisiaj poznamy godne uwagi są: publikowany ze strefy euro wrześniowy bilans obrotów na rachunku bieżącym oraz z tego samego obszaru i dotyczące tego samego okresu zamówienia w przemyśle. Ich wskazania nie powinny mieć jednak dużego wpływu na kształtowanie się kursów walut.
Źródło: Tomasz Regulski, Marcin Ciechoński, DM TMS Brokers S.A.
Komentarz dostarczył:
Dom Maklerski TMS Brokers
Dom Maklerski TMS Brokers
Waluty - Najnowsze wiadomości i komentarze
Dolar zaczął słabnąć
2024-04-18 Raport DM BOŚ z rynku walutCzwartkowy ranek przynosi kontynuację widocznej w środę korekty wcześniejszych zwyżek dolara. Gorzej wypadają jeszcze niektóre waluty rynków wschodzących, które kosmetycznie tracą, ale na głównych majors widać odreagowanie. Podobnie jak wczoraj na uwagę zasługuje siła walut Antypodów, korony szwedzkiej, czy też funta - a więc tych walut, które zwyczajowo są wrażliwe na wahania globalnego ryzyka.
Czy EURUSD spadnie do 1,0450?
2024-04-18 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersWczoraj inwestorzy ponownie redukowali ryzyko. Amerykańskie akcje kontynuowały spadki. Ponownie słabo radziły sobie spółki technologiczne. To wszystko pokłosie niepewności co do obniżek stóp procentowych przez Fed w tym roku, słabych raportów poszczególnych spółek i utrzymujących się napięć na Bliskim Wschodzie. Indeks Sp500 tracił czwartą sesję z rzędu. Rentowności amerykańskich obligacji spadły wczoraj po wtorkowym wzroście wywołanym „jastrzębim” tonem przewodniczącego Fed Jerome Powella. Dolar lekko stracił. Wczoraj opublikowano Beżową Księgę.
Powell przyznał, że z inflacją jest problem
2024-04-17 Raport DM BOŚ z rynku walutWczoraj po południu agencje zacytowały słowa szefa FED, który dał do zrozumienia, że myślenie o obniżkach stóp procentowych może nie być wskazane w sytuacji, kiedy ostatnie dane pokazały brak postępów na drodze spadku inflacji w stronę celu. Powell tak naprawdę potwierdził to czego rynek spodziewał się już od pewnego czasu - scenariusz "higher for longer" dla stóp procentowych w USA jest jak najbardziej prawdopodobny.
Fed pozostaje na restrykcyjnym kursie
2024-04-17 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersMożna wyciągnąć wnioski, że Fed wykorzystuje każdą nadarzającą się okazję do tego, żeby komunikować rynkowi swoje mocno restrykcyjne nastawienie. Wczoraj taki sygnał wysłał Jerome Powell podczas The Washington Forum. W podobnym tonie wypowiadali się również inni przedstawiciele Rezerwy Federalnej. Wyniki indeksów z Wall Street były mieszane. Zmienność była umiarkowana.
Co stoi za spadkami polskiego złotego?
2024-04-17 Poranny komentarz walutowy XTBPolski złoty nie ma lekko. Na przestrzeni ostatniego tygodnia nasza rodzima waluta osłabiła się względem franka o 3,5%, dolara o 3,3%, funta o 2,9%, a w przypadku euro o 2,2%. Tylko wczoraj para EURPLN odnotowała największy wzrost intraday od czasów nieoczekiwanej obniżki stóp procentowych w Polsce we wrześniu 2023 roku. Za wyprzedażami stoi kilka czynników, ale najważniejszym z nich wydaje się zmiana tła gospodarczo-geopolitycznego.
Festiwal pretekstów...
2024-04-16 Raport DM BOŚ z rynku walutDoniesienia z Izraela, jakie zaczęły spływać wczoraj po południu zaprzeczyły rynkowej narracji o deeskalacji napięcia na Bliskim Wschodzie po ataku Iranu na Izrael, jaki miał miejsce w weekend. Izraelskie władze wbrew intencjom USA i krajów zachodnich nie zeszły z agresywnego tonu związanego z możliwą odpowiedzią na ruch Iranu.
Jak głęboka będzie korekta na giełdach?
2024-04-16 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersPoniedziałkowa sesja przyniosła kontynuację wyprzedaży na amerykańskim rynku akcji. Rentowności obligacji skarbowych USA wzrosły po lepszych niż oczekiwano danych o sprzedaży detalicznej, które potwierdzają pogląd, że Fed nie będzie spieszyć się z obniżkami stóp procentowych. Utrzymujące się napięcia geopolityczne spowodowały, że „indeks strachu” VIX ponownie wzrósł powyżej 19 pkt. Dolar zyskał a kurs EUR/USD dziś rano jest blisko poziomu 1,06. Złoto po początkowym spadku odzyskało wigor. Ropa zakończyła dzień na minusie.
Geopolityka wysuwa się na pierwszy plan
2024-04-15 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersW piątek obserwowaliśmy odwrót inwestorów od ryzyka. To w głównej mierze pokłosie napięć geopolitycznych. Zmienność na rynku wzrosła. Indeksy z Wall Street zdecydowanie obrały kierunek południowy. SP500 stracił 1,5 proc. a Nasdaq Composite 1,6 proc., Dow Jones znalazł się pod kreską 1,2 proc. Indeks „strachu” VIX wzrósł na moment do poziomu powyżej 19 pkt. i obecnie utrzymuje się powyżej 17 pkt. Złoto po wyznaczeniu nowego rekordu na poziomie 2430 USD spadło gwałtownie o 100 USD.
Eskalacja, czy deeskalacja?
2024-04-15 Raport DM BOŚ z rynku walutPrzeprowadzony podczas weekendu odwet Iranu na Izraelu był jednak bezprecedensowy - mamy złamanie kolejnego "tabu" na Bliskim Wschodzie, kiedy to blisko dwa tygodnie temu izraelskie rakiety uderzyły w ambasadę Iranu na terenie Syrii. Zmasowana operacja z użyciem dronów była jednak bardziej pokazem siły militarnej Iranu, co druga strona potraktowała podobnie (chociaż konieczne było wsparcie ze strony USA). W przeciwieństwie do ataku Hamasu w październiku, tym razem operacja była spodziewana przez służby.
Ulga, ale na jak długo?
2024-04-15 Poranny komentarz walutowy XTBZ dużej chmury mały deszcz? W piątek na rynku czuć było wyraźny strach wobec zapowiadanego ataku odwetowego na Izrael ze strony Iranu. Choć do ataku doszło, sytuacja nie wygląda dramatycznie. Rynki odetchnęły, jednak ryzyka geopolityczne będą dawać o sobie znać. Sytuacja na Bliskim Wschodzie nigdy nie była spokojna, ale od 7 października kiedy Hamas nieoczekiwanie zaatakował izraelskich obywateli napięcie jest znacznie większe.