Data dodania: 2009-01-28 (12:12)
Środa rozpoczęła się od nieznacznego umocnienia złotego. Było ono jednak tylko odrabianiem strat poniesionych we wtorkowe popołudnie. W efekcie euro w pewnym momencie potaniało do 4,3250 zł, a dolar do 3,25 zł.
Jednak w ciągu kolejnej godziny, rynek dość szybko zawrócił na północ. W efekcie po godz. 11:30, euro kosztowało już blisko 4,39 zł, a cena dolara na powrót znalazła się powyżej 3,31 zł. Takie „rozhuśtanie” rynku pokazuje, że inwestorzy nie są jeszcze zdecydowani na zajęcie poważniejszych pozycji na rynku. Tym samym wciąż bardziej prawdopodobna jest przedstawiana na przestrzeni ostatnich dni koncepcja, w której notowania euro ustanowią nowe maksima w rejonie 4,50-4,52 zł najpóźniej na początku lutego. W przypadku dolara szczyt z ubiegłego piątku w rejonie 3,4950 zł nie zostanie naruszony.
Wczoraj zgodnie z oczekiwaniami Rada Polityki Pieniężnej zdecydowała się na cięcie stóp procentowych o 75 pb. Główna stopa spadła, zatem do poziomu 4,25 proc. To co istotne, członkowie RPP zdawali się ignorować ryzyko płynące z takiej decyzji dla złotego, i słusznie. W komunikacie stwierdzono, że ostatnie osłabienie złotego jest wynikiem odpływu kapitałów z rynków wschodzących za sprawą kryzysu bankowego w krajach rozwiniętych. To teoretycznie daje pole manewru do kolejnych tego typu obniżek w przyszłości, chociaż dzisiaj od rana niektórzy członkowie RPP starają się skorygować te oczekiwania. Prof. Marian Noga przyznał, że cięcia mogą jeszcze mieć miejsce, ale w krokach o 50 p.b., a prof. Dariusz Filar przyznał, że „pole do obniżek stóp zostało obecnie zagospodarowane”, a to, kiedy nastąpią kolejne posunięcia będzie zależeć od bieżących danych makroekonomicznych. Reasumując, wydaje się, że czekają nas jeszcze dwie obniżki po 50 p.b. w lutym i marcu. Decyzje RPP wpiszą się tym samym w światowe tendencje, gdzie banki centralne zwracają większą uwagę na gwałtownie słabnący wzrost gospodarczy. Z kolei słaba waluta w okresie recesji jest im tak naprawdę na rękę.
Wczorajsza decyzja RPP przyczyniła się do osłabienia złotego w godzinach popołudniowych, ale nie była jego główną przyczyną. Zagraniczni inwestorzy zareagowali w ten sposób na słowa premiera Tuska, który nie wykluczył, że w pesymistycznym wariancie wzrost PKB w tym roku wyniesie tylko 1,7 proc. r/r, czyli o 0,3 pkt. proc. mniej, od założeń Komisji Europejskiej. Jednocześnie premier wezwał ministrów do przedstawienia w ciągu kilku dni planu cięć wydatków na kwotę 17 mld zł. Reakcja musiała być gwałtowna, gdyż inwestorzy zaczęli się obawiać, czy uda się utrzymać poziom deficytu budżetowego w relacji do PKB poniżej kluczowych 3,0 proc. Tym samym nie można wykluczyć, że złoty pozostanie pod presją do czasu, kiedy światło dzienne ujrzą plany cięć wydatków poszczególnych ministerstw, a inwestorzy ocenią na ile te założenia będą możliwe do zrealizowania.
Dzisiaj kluczowym wydarzeniem dla rynków będzie jednak wieczorna decyzja amerykańskiego FED o godz. 20:15, a także głosowanie nad planem stymulacyjnym prezydenta Baracka Obamy w Izbie Reprezentantów. Nowa administracja zakłada przeznaczenie aż 815 mld USD na wydatki mające w dużej mierze pójść na rozbudowę infrastruktury, co tym samym pomoże zatrzymać negatywny trend wzrostu bezrobocia. Prezydent Obama może mieć jednak trudniejszą przeprawę w Senacie, gdzie do głosu mogą dojść Republikanie, żądający dodatkowych 70 mld USD ulg podatkowych, które ich zdaniem będą lepszym stymulatorem. W kwestii decyzji FED inwestorzy spodziewają się, że bank centralny przedstawi teraz nowe narzędzia. Pierwszym mogą być decyzje o rozpoczęciu wykupu długoterminowych obligacji rządu USA (rynek naiwnie wierzy, że to zmniejszy ryzyko zawirowań na tym rynku za sprawą zmniejszenia popytu na te papiery ze strony Chin), druga kwestia będzie dotyczyć rozszerzenia kompetencji FDIC zakładające utworzenie tzw. „Złego Banku”, który mógłby przejąć niepłynne aktywa związane z rynkiem hipotecznym od banków komercyjnych. To w założeniach mogłyby zwiększyć akcję kredytową, która okazałaby się kołem zamachowym dla gospodarki. O kosztach i ryzyku takiej operacji na razie zbyt wiele się nie mówi…
Analiza techniczna pokazuje, że wskazywana wczoraj możliwość spadków na parze EUR/USD w kierunku 1,2950-1,30, a GBP/USD 1,39 pozostaje wciąż realna. Ruch ten może być dość gwałtowny. Dopiero później będzie można oczekiwać początku dłuższej fali osłabienia dolara względem głównych światowych walut. Oporem dla EUR/USD są okolice 1,3330, a dla GBP/USD rejon 1,4350.
Wczoraj zgodnie z oczekiwaniami Rada Polityki Pieniężnej zdecydowała się na cięcie stóp procentowych o 75 pb. Główna stopa spadła, zatem do poziomu 4,25 proc. To co istotne, członkowie RPP zdawali się ignorować ryzyko płynące z takiej decyzji dla złotego, i słusznie. W komunikacie stwierdzono, że ostatnie osłabienie złotego jest wynikiem odpływu kapitałów z rynków wschodzących za sprawą kryzysu bankowego w krajach rozwiniętych. To teoretycznie daje pole manewru do kolejnych tego typu obniżek w przyszłości, chociaż dzisiaj od rana niektórzy członkowie RPP starają się skorygować te oczekiwania. Prof. Marian Noga przyznał, że cięcia mogą jeszcze mieć miejsce, ale w krokach o 50 p.b., a prof. Dariusz Filar przyznał, że „pole do obniżek stóp zostało obecnie zagospodarowane”, a to, kiedy nastąpią kolejne posunięcia będzie zależeć od bieżących danych makroekonomicznych. Reasumując, wydaje się, że czekają nas jeszcze dwie obniżki po 50 p.b. w lutym i marcu. Decyzje RPP wpiszą się tym samym w światowe tendencje, gdzie banki centralne zwracają większą uwagę na gwałtownie słabnący wzrost gospodarczy. Z kolei słaba waluta w okresie recesji jest im tak naprawdę na rękę.
Wczorajsza decyzja RPP przyczyniła się do osłabienia złotego w godzinach popołudniowych, ale nie była jego główną przyczyną. Zagraniczni inwestorzy zareagowali w ten sposób na słowa premiera Tuska, który nie wykluczył, że w pesymistycznym wariancie wzrost PKB w tym roku wyniesie tylko 1,7 proc. r/r, czyli o 0,3 pkt. proc. mniej, od założeń Komisji Europejskiej. Jednocześnie premier wezwał ministrów do przedstawienia w ciągu kilku dni planu cięć wydatków na kwotę 17 mld zł. Reakcja musiała być gwałtowna, gdyż inwestorzy zaczęli się obawiać, czy uda się utrzymać poziom deficytu budżetowego w relacji do PKB poniżej kluczowych 3,0 proc. Tym samym nie można wykluczyć, że złoty pozostanie pod presją do czasu, kiedy światło dzienne ujrzą plany cięć wydatków poszczególnych ministerstw, a inwestorzy ocenią na ile te założenia będą możliwe do zrealizowania.
Dzisiaj kluczowym wydarzeniem dla rynków będzie jednak wieczorna decyzja amerykańskiego FED o godz. 20:15, a także głosowanie nad planem stymulacyjnym prezydenta Baracka Obamy w Izbie Reprezentantów. Nowa administracja zakłada przeznaczenie aż 815 mld USD na wydatki mające w dużej mierze pójść na rozbudowę infrastruktury, co tym samym pomoże zatrzymać negatywny trend wzrostu bezrobocia. Prezydent Obama może mieć jednak trudniejszą przeprawę w Senacie, gdzie do głosu mogą dojść Republikanie, żądający dodatkowych 70 mld USD ulg podatkowych, które ich zdaniem będą lepszym stymulatorem. W kwestii decyzji FED inwestorzy spodziewają się, że bank centralny przedstawi teraz nowe narzędzia. Pierwszym mogą być decyzje o rozpoczęciu wykupu długoterminowych obligacji rządu USA (rynek naiwnie wierzy, że to zmniejszy ryzyko zawirowań na tym rynku za sprawą zmniejszenia popytu na te papiery ze strony Chin), druga kwestia będzie dotyczyć rozszerzenia kompetencji FDIC zakładające utworzenie tzw. „Złego Banku”, który mógłby przejąć niepłynne aktywa związane z rynkiem hipotecznym od banków komercyjnych. To w założeniach mogłyby zwiększyć akcję kredytową, która okazałaby się kołem zamachowym dla gospodarki. O kosztach i ryzyku takiej operacji na razie zbyt wiele się nie mówi…
Analiza techniczna pokazuje, że wskazywana wczoraj możliwość spadków na parze EUR/USD w kierunku 1,2950-1,30, a GBP/USD 1,39 pozostaje wciąż realna. Ruch ten może być dość gwałtowny. Dopiero później będzie można oczekiwać początku dłuższej fali osłabienia dolara względem głównych światowych walut. Oporem dla EUR/USD są okolice 1,3330, a dla GBP/USD rejon 1,4350.
Źródło: Marek Rogalski, Główny Analityk, FIT Dom Maklerski S.A.
Komentarz dostarczyła firma:
First International Traders Dom Maklerski S.A.
First International Traders Dom Maklerski S.A.
Waluty - Najnowsze wiadomości i komentarze
Fed tnie stopy, dolar słabnie. Co na to złotówka i rynek złotego?
11:28 Komentarz walutowy MyBank.plCzwartek na rynku walutowym upływa pod znakiem "trzeźwienia" po decyzji Rezerwy Federalnej i jednoczesnego szukania nowego punktu równowagi przez główne waluty. Po trzeciej z rzędu obniżce stóp w USA dolar pozostaje pod presją, ale nie ma mowy o gwałtownym odwrocie. Na tym tle na rynku Forex złotówka pozostaje stabilna, a zmienność na głównych parach z PLN jest wyraźnie niższa niż kilka tygodni temu. Inwestorzy próbują zrozumieć, czy rosnąca niezgoda wewnątrz Fed będzie jedynie „szumem w tle”, czy początkiem poważniejszego sporu o przyszłość amerykańskiej polityki pieniężnej.
Złotówka czeka na Fed: czy trzecia obniżka stóp w USA wstrząśnie rynkiem złotego?
2025-12-10 Komentarz walutowy MyBank.plW środę 10 grudnia 2025 roku rynek walutowy działa w trybie wyczekiwania. Inwestorzy na całym świecie patrzą przede wszystkim na wieczorną decyzję Rezerwy Federalnej i jutrzejszy komunikat Banku Kanady, a polski złoty korzysta z tego tła, pozostając relatywnie stabilny wobec głównych walut. Na rynku Forex w środowy poranek za euro płacono w okolicach 4,23 zł, za dolar amerykański (USD) około 3,63 zł, za franka szwajcarskiego (CHF) około 4,51 zł, a za funt brytyjski (GBP) około 4,84 zł, co dobrze koresponduje z bieżącymi poziomami ze średnich tabel NBP.
Czy polski złoty utrzyma mocną pozycję wobec dolara i euro w 2026 roku?
2025-12-09 Komentarz walutowy MyBank.plWe wtorek rano, 9 grudnia 2025 roku, polski złoty pozostaje relatywnie mocny wobec głównych walut świata. Po serii spokojnych dni i ograniczonej zmienności inwestorzy na nowo koncentrują się na globalnych danych z USA oraz na skutkach niedawnej decyzji Rady Polityki Pieniężnej. Na razie jednak nastroje wokół PLN pozostają wyraźnie lepsze niż jeszcze rok wcześniej, gdy rynek złotego musiał mierzyć się z gwałtownymi skokami inflacji i wyższą nerwowością na rynkach globalnych.
Polski złoty broni pozycji lidera regionu. Jak wypada na tle NOK, CHF i CAD?
2025-12-08 Komentarz walutowy MyBank.plW poniedziałek rano, 8 grudnia 2025 roku, polski złoty wchodzi w nowy tydzień w relatywnie stabilnej formie, pozostając jedną z mocniejszych walut regionu Europy Środkowo-Wschodniej. Po serii umiarkowanych wahań na przełomie listopada i grudnia notowania głównych par na rynku Forex oscylują w wąskich przedziałach, a rynek złotego uważnie śledzi zarówno świeżą decyzję Rady Polityki Pieniężnej, jak i globalne nastroje wokół dolara amerykańskiego.
Dolar amerykański zwalnia, euro rośnie, a rynek złotego pozostaje spokojny
2025-12-05 Komentarz walutowy MyBank.plPiątek 5 grudnia przynosi na globalnym rynku waluty mieszankę lekkiej ulgi i wyraźnego wyczekiwania. Po serii spokojnych sesji w Europie polski złoty utrzymuje się w okolicach najmocniejszych poziomów tego roku, podczas gdy dolar traci część wcześniejszej przewagi, a inwestorzy coraz śmielej wyceniają obniżki stóp procentowych w USA w 2026 roku. Na tle tego pejzażu rynek złotego wyróżnia się stabilnością – PLN nie jest gwiazdą globalnych nagłówków, ale konsekwentnie korzysta z poprawy sentymentu do rynków wschodzących.
Stopy w dół, złotówka w górę. Co dalej z kursem PLN po grudniowej decyzji RPP?
2025-12-04 Komentarz walutowy MyBank.plPolski złoty pozostaje relatywnie mocny, mimo że Rada Polityki Pieniężnej po raz szósty w tym roku obniżyła stopy procentowe, sprowadzając stopę referencyjną NBP do 4,00 proc. Na pierwszy rzut oka to układ, który jeszcze kilka miesięcy temu wydawał się mało prawdopodobny: inflacja spadła poniżej celu, gospodarka przyspiesza, a jednocześnie złotówka jest stabilna wobec głównych walut.
Silna złotówka, słabszy dolar. Co mówią aktualne kursy walut o kondycji PLN?
2025-12-03 Komentarz walutowy MyBank.plPolski złoty w ostatnich dniach zachowuje się tak, jakby rynki postanowiły nagrodzić stabilność i przewidywalność – nawet jeśli globalne otoczenie wcale nie sprzyja spokojowi. Na głównych parach z udziałem PLN nie widać gwałtownych załamań ani euforycznych rajdów, raczej żmudne dostosowanie do miksu czynników: oczekiwań wobec decyzji banków centralnych, zmian nastrojów na rynkach obligacji oraz sygnałów z realnej gospodarki. Złotówka w tym otoczeniu nadal wygląda solidnie, choć w tle cały czas wisi pytanie, jak długo uda się utrzymać tę równowagę, jeśli globalna awersja do ryzyka znów wzrośnie.
Silny polski złoty na starcie grudnia: co dalej z USD, EUR, CHF i GBP wobec PLN?
2025-12-02 Komentarz walutowy MyBank.plNa rynku walutowym wtorkowy poranek upływa pod znakiem stabilnej, ale wciąż wyraźnie mocniejszej pozycji, jaką polski złoty wypracował wobec głównych walut w ostatnich tygodniach. W centrum uwagi inwestorów pozostają dziś zwłaszcza pary USD/PLN, EUR/PLN, CHF/PLN, GBP/PLN oraz NOK/PLN, które wyznaczają nastroje wokół rynku złotego na starcie grudnia.
Lew bułgarski tylko do końca roku. Co oznacza wprowadzenie euro w Bułgarii dla Polaków i regionu?
2025-12-01 Komentarz walutowy MyBank.plLew bułgarski (BGN) wchodzi w swoje ostatnie tygodnie jako oficjalna waluta Bułgarii, a rynek walutowy już dziś traktuje go raczej jak „euro w przebraniu” niż w pełni niezależną walutę narodową. Od lat sztywnie powiązany z euro i zakotwiczony w mechanizmie ERM II, lew przestanie istnieć w obiegu gotówkowym z początkiem przyszłego roku, kiedy Bułgaria formalnie wejdzie do strefy euro. Dla gospodarki, która od dawna żyje w warunkach de facto europejskiej izby walutowej, będzie to raczej domknięcie długiego procesu integracji niż nagła rewolucja. Emocje są jednak realne – to koniec całej epoki w historii bułgarskiego pieniądza.
Silna złotówka na starcie grudnia: słaby dolar amerykański, niska inflacja i nerwowe rynki wokół Fed
2025-12-01 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersPolski złoty wchodzi w nowy miesiąc w bardzo dobrej formie, pozostając jedną z najsilniejszych walut rynków wschodzących w regionie. Początek tygodnia przyniósł dalsze umocnienie PLN na tle koszyka głównych walut, mimo że dane o inflacji z Polski teoretycznie zwiększają szanse na obniżkę stóp procentowych przez Radę Polityki Pieniężnej już na najbliższym posiedzeniu. Rynek jednak wycenia taki ruch dość ostrożnie, a inwestorzy koncentrują się przede wszystkim na kombinacji dwóch czynników: solidnych fundamentów krajowej gospodarki oraz utrzymującej się słabości dolara amerykańskiego w skali globalnej.









