Złoty coraz słabszy

Złoty coraz słabszy
Komentarz tygodniowy TMS Brokers
Data dodania: 2009-01-23 (18:01)

Miniony tydzień upłynął pod znakiem kontynuacji osłabienia złotego. Kurs EUR/PLN przy dużej dziennej zmienności notowań wzrósł z 4,2550 w okolice oporu na poziomie 4,4000. USD/PLN zwyżkował o prawie 25 groszy z 3,1900 do 3,4350.

Złoty traci na wartości w wyniku dalszego pogarszania się sentymentu inwestorów dla rynków wschodzących. Spadki na światowych giełdach, wywołane rozczarowaniem związanym publikacją fatalnych wyników kwartalnych spółek, w szczególności z sektora bankowego, powodują jeszcze silniejszy wzrost awersji do ryzyka i odpływ kapitałów zagranicznych z regionu emerging markets. W nadchodzącym roku większym zagrożeniem dla walut krajów wschodzących może być nie tyle odpływ kapitału portfelowego z giełdy czy rynku obligacji, ale przede wszystkim spadek inwestycji długoterminowych w regionie. Według szacunków Banku Światowego napływ inwestycji bezpośrednich na rynki wschodzące zmniejszy się w 2009 roku o 180 mld dolarów, czyli o ponad 30% w porównaniu z rokiem poprzednim. Na nastroje inwestycyjne w regionie Europy Środkowo – Wschodniej negatywnie wpłynęły również pogłoski o możliwej skokowej dewaluacji rubla lub nawet upłynnieniu jego kursu, co byłoby jednoznaczne z silną deprecjacją rosyjskiej waluty. Może to okazać się nieuniknione w obliczu gwałtownego odpływu kapitałów zagranicznych z Rosji oraz spadku cen ropy naftowej, będącej głównym towarem eksportowym rosyjskiej gospodarki. Z jednej strony uszczupla to rezerwy dewizowe i ogranicza pole do interwencji walutowych, które do tej pory nie dopuściły do skokowego spadku wartości rubla względem koszyka głównych walut. Ponadto zniżkujące notowania surowców energetycznych zmniejszają dramatycznie wpływy z eksportu, dewaluacja byłaby zatem jednym z rozwiązań problemu pogarszających się terms of trade. Inwestorzy w obawie przed większą zmiennością i zawirowaniami gospodarczymi związanymi ze skokową utratą wartości przez jedną z walut regionu, wycofują się z krajów Europy Środkowo – Wschodniej. Na fali ucieczki kapitału, oprócz złotego rekordy słabości biją pozostałe waluty regionu. Kurs EUR/HUF wzrósł w minionym tygodniu do historycznego maksimum na poziomie 290,00. Silnie osłabia się również korona czeska, która do tej pory najmniej straciła na wartości – w piątek jednak kurs EUR/CZK pokonał opór na poziomie 28,00, co otwiera drogę do dalszych wzrostów.

Oprócz czynników globalnych złotego ciągną w dół również wydarzenia w kraju. Na rynku pojawiły się uzasadnione obawy, iż zapowiadane na 1. stycznia 2012 przystąpienie do strefy euro może zostać przesunięte w czasie. Jakkolwiek rząd w dalszym ciągu oficjalnie utrzymuje, że przyjęcie wspólnej waluty w wyznaczonym wcześniej terminie jest możliwe, niepokoją ostatnie słowa ministra finansów Jacka Rostowskiego. Z jego wypowiedzi wynika, że wejście do ERM II może ulec opóźnieniu jeśli warunki rynkowe nie poprawią się. Rząd planuje przystąpić do mechanizmu kursowego na początku drugiej połowy 2009 roku. Jeżeli jednak zmienność notowań EUR/PLN nie ulegnie zmniejszeniu, utrzymanie (zgodnie z wymaganiami kursowego kryterium konwergencji) kursu euro w korytarzu wahań, dopuszczającym odchylenia od parytetu nie większe niż +/- 15% może okazać się niemożliwe. Opóźnienie przystąpienia do ERM II pociągałoby za sobą w konsekwencji opóźnienie przyjęcia wspólnej waluty. Obawy o ostateczny termin przystąpienia do Eurolandu nasilił również ostatni raport Komisji Europejskiej, z którego wynika, że w kolejnych latach zagrożone może być nawet spełnienie fiskalnego kryterium konwergencji – jedynego, jakie do tej pory spełniała polska gospodarka. Deficyt publiczny w relacji do PKB wyniesie według prognoz Komisji 3,6% w 2009 roku, czyli przekroczy dopuszczalną wartość graniczną o 0,6%, w 2010 roku spadnie on nieznacznie do 3,5%, ale wciąż pozostanie powyżej dopuszczalnej normy. Problemy ze spełnianiem kryteriów konwergencji (obecnie niemal wszystkich) zmniejszają wiarygodność naszej gospodarki na arenie międzynarodowej i są negatywnie odbierane przez inwestorów.

W najbliższym czasie losy polskiej waluty będą uzależnione od nastrojów inwestycyjnych panujących na świecie. Póki co nie widać szans na ich większą poprawę, wobec czego perspektywy dla notowań złotego również pozostają pesymistyczne.

Najbardziej wartym uwagi wydarzeniem na światowym rynku walutowym było w ostatnich dniach dynamiczne osłabienie funta brytyjskiego. Kurs GBP/USD na przestrzeni ostatniego tygodnia spadł aż o blisko 10% i zszedł do najniższego poziomu od 1985 r. (1,3500). Para EUR/GBP zwyżkowała o ok. 7% w okolice 0,9500. Pierwszy silny impuls do wyprzedaży funta dała podana w poniedziałek informacja o tym, że jeden z największych brytyjskich banków – Royal Bank of Scotland mógł w minionym roku osiągnąć nawet 28 mld funtów straty, co byłoby najgorszym wynikiem w historii sektora korporacyjnego Wielkiej Brytanii. Kłopoty rynku usług finansowych mogą być tam szczególnie silnie odczuwalne, gdyż stanowi on aż ok. 40% brytyjskiej gospodarki. Nastrojów wokół tamtejszego sektora bankowego nie zdołał poprawić nawet kolejny plan pomocy przygotowany dla niego przez rząd, opiewający na kwotę 50 mld EUR. Inwestorzy uznali, iż może okazać się on niewystarczający wobec olbrzymiej skali problemu. W dalszej części tygodnia deprecjacja funta była kontynuowana ze względu na obawy uczestników rynku o to, jak wypadną przedstawiane w piątek wstępne dane na temat PKB Wielkiej Brytanii w IV kw. 2008 r. Odczyt tego wskaźnika okazał się gorszy od oczekiwań, co na koniec tygodnia dodatkowo przyspieszyło wyprzedaż brytyjskiej waluty. Produkt krajowy brutto spadł tam w ujęciu kwartalnym o 1,5%, najsilniej od czasu głębokiej recesji 1980 r. Prognozy zakładały jego zniżkę o 1,2%. Wobec tak szybkiego tempa „kurczenia się” brytyjskiej gospodarki, można oczekiwać, że będzie ona przeżywać problemy jeszcze przez wiele miesięcy. Perspektywa ta z pewnością nie będzie sprzyjać funtowi. Nie należy jednak spodziewać się interwencji Banku Anglii, która mogłaby zahamować wyprzedaż brytyjskiej waluty. Szef tej instytucji M. King stwierdził, iż nie ma nic przeciwko słabości funta. Pozytywnie oddziałując na eksport, może ona okazać się pewnym wsparciem dla gospodarki. Choć notowania funta są obecnie znacznie wyprzedane (szczególnie względem dolara) i należy im się większa korekta, obecnie trudno wskazać czynnik, który mógłby ją wywołać. W związku tym brytyjska waluta będzie prawdopodobnie kontynuować osłabienie. Realny wydaje się powrót kursu EUR/GBP w pobliże szczytów z końca minionego roku tj. 0,9800.

Ponowne pogorszenie sentymentu na światowych giełdach doprowadziło do umocnienia jena do nie widzianych od lat poziomów. W obliczu złych warunków inwestycyjnych oraz wzrostu awersji do ryzyka, inwestorzy poszukują bezpiecznych aktywów inwestycyjnych. W ostatnim czasie za takie uznawane są waluty krajów o stabilnych, dodatnich bilansach rachunków obrotów bieżących, czyli właśnie jen, a oprócz niego korona szwedzka oraz norweska i frank szwajcarski. Jena umacnia dodatkowo całkowity spadek zainteresowania transakcjami typu carry-trade, w ramach których japońska waluta była masowo pożyczana i sprzedawana w okresie wzrostów na giełdach. Kurs USD/JPY spadł w minionym tygodniu do poziomu 87,10, najniższego od 1995 roku.

Euro zyskało w ostatnim czasie na wartości względem funta, jednak osłabiło się w stosunku do dolara. Zadecydowały o tym kolejne niepokojące doniesienia dla gospodarki strefy euro. Agencja S&P zdecydowała się obniżyć ratingi dla kolejnych państw Eurolandu – Hiszpanii i Portugalii. Dodatkowo negatywnie na wycenę wspólnej waluty względem dolara wpływało dalsze pogorszenie nastrojów na światowych rynkach. Euro jest obecnie postrzegane przez inwestorów jako waluta bardziej ryzykowna niż dolar, ze względu na zdecydowanie mniejszą skalę pomocy, jaką udzieliły rządy europejskie swej gospodarce w stosunku do działań Stanów Zjednoczonych. Wobec tego, w momencie wzrostu awersji inwestorów do ryzyka, wspólna waluta osłabia się względem dolara. Proces ten w najbliższym czasie może być kontynuowany. Kurs EUR/USD wciąż ma potencjał do spadku w kierunku 1,2500.

Źródło: Joanna Pluta, Tomasz Regulski, DM TMS Brokers S.A.
Dom Maklerski TMS Brokers
Komentarz dostarczył:
Dom Maklerski TMS Brokers
Publikuj: Facebook Wykop Twitter
RSS - Wiadomości MyBank.pl Nasze kanały RSS

Waluty - Najnowsze wiadomości i komentarze

EBC tnie stopy. Cła mogą mieć skutek dezinflacyjny

EBC tnie stopy. Cła mogą mieć skutek dezinflacyjny

2025-04-18 Komentarz walutowy Oanda TMS Brokers
Wczoraj EBC zgodnie z szerokimi oczekiwaniami rynku obniżył koszt pieniądza w strefie euro o 25 punktów bazowych. Decyzja była jednogłośna. Pojawiły się głosy o redukcję w wysokości 50 pb ale nie uzyskały one poparcia. Kurs EUR/USD był niewrażliwy na te doniesienia i poruszał się w wąskiej konsolidacji pomiędzy poziomami 1,1380 a 1,1350. Kolejne cięcie EBC wynikało w dużej mierze ze wzrostu niepewności gospodarczej, którą wywołuje polityka Donalda Trumpa.
Próba odreagowania spadków

Próba odreagowania spadków

2025-04-17 Poranny komentarz walutowy XTB
Rynki finansowe poruszają się obecnie po grząskim gruncie, na który wpływają napięcia geopolityczne i wskaźniki ekonomiczne. Wall Street doświadczyło wczoraj znacznego spadku, spowodowanego wyprzedażą akcji technologicznych po wprowadzeniu przez Donalda Trumpa ograniczeń dotyczących sprzedaży chipów do Chin. Nasdaq spadł o 3,1%, S&P 500 o 2,25%, a Dow Jones o 1,7%. Mimo to kontrakty terminowe na indeksy amerykańskie są notowane nieznacznie wyżej, co wskazuje na potencjalne ożywienie.
Powell pozostaje wciąż “jastrzębi”. Dziś decyzja EBC

Powell pozostaje wciąż “jastrzębi”. Dziś decyzja EBC

2025-04-17 Komentarz walutowy Oanda TMS Brokers
Dzisiejsza decyzja Europejskiego Banku Centralnego stanowi kluczowy punkt tygodnia na rynkach finansowych, jednak oczekiwania co do niespodzianek ze strony EBC są ograniczone. Po krótkim okresie niepewności co do możliwości kolejnej obniżki stóp procentowych, rynki niemal w pełni zdyskontowały taki scenariusz. Tradycyjnie EBC nie ulega presji krótkoterminowych wydarzeń i zmienia swoje nastawienie stopniowo.
Perspektywy przełomu jednak nie widać?

Perspektywy przełomu jednak nie widać?

2025-04-16 Raport DM BOŚ z rynku walut
Jak na razie nic nie wskazuje na to, aby Amerykanie i Chińczycy mieli zasiąść do stołu rozmów, aby rozładować wzajemny impas w polityce handlowej. Każdego dnia dowiadujemy się raczej o kolejnych działaniach wymierzonych w przeciwnika, choć nie są one tak "eskalujące" jak te z ubiegłego tygodnia. Dzisiaj agencje piszą o 245 proc cłach Trumpa na wybrane chińskie produkty - chodzi głównie o igły i strzykawki, oraz zaostrzenie eksportu zaawansowanych chipów przez Nvidię (wcześniej ustalono, że układy H20 miały jednak nie podlegać kontroli sprzedaży do Chin).
Rynek walutowy nie wykazuje paniki

Rynek walutowy nie wykazuje paniki

2025-04-16 Komentarz walutowy Oanda TMS Brokers
Od „Dnia Wyzwolenia” w USA, który miał miejsce 2 kwietnia, sytuacja geopolityczna i gospodarcza uległa dynamicznym zmianom. Wprowadzenie ceł, ich częściowe zawieszenie, rozpoczęcie negocjacji bez widocznych perspektyw na przełom, a także zapowiedzi kolejnych barier handlowych – wszystko to znalazło odzwierciedlenie na rynkach finansowych.
Bezpieczne waluty zyskują na wartości

Bezpieczne waluty zyskują na wartości

2025-04-16 Poranny komentarz walutowy XTB
Frank w stosunku do dolara jest mocniejszy niż w chwili, kiedy SNB zdecydował się na uwolnienie swojej waluty w 2015 roku. Jen również zyskuje w stosunku do amerykańskiej waluty, z różnicą między długimi i krótkimi pozycjami w historii. Choć złoto nie jest walutą, to jest bezpieczną przystanią i notuje kolejne historyczne szczyty. Czy dolar stracił swój status bezpiecznej waluty? Wojna handlowa nie jest zakończona, nawet jeśli doszło do pewnego zawieszenia ceł i pewnych odstępstw.
Dolar uwierzy w słabość Trumpa?

Dolar uwierzy w słabość Trumpa?

2025-04-15 Raport DM BOŚ z rynku walut
Ostatnie ruchy Donalda Trumpa - zastosowanie wyłączeń w nałożonych już cłach na Chiny - rynki potraktowały jako sygnał, że "genialna" strategia handlowa Białego Domu zaczyna się sypać i dalszej eskalacji nie będzie, raczej szukanie dróg do deeskalacji. W efekcie mamy odbicie na giełdach i kryptowalutach, oraz stabilizację na amerykańskim długu po silnej wyprzedaży z zeszłego tygodnia, oraz na dolarze.
Rynek akcji ma za sobą bardzo intensywny czas

Rynek akcji ma za sobą bardzo intensywny czas

2025-04-15 Komentarz walutowy Oanda TMS Brokers
Choć dopiero mamy połowę kwietnia, rynek akcji ma za sobą bardzo intensywny miesiąc. Do głównych czynników spowalniających wzrost należy zaliczyć hamujące inwestycje w sektorze AI, ograniczenia fiskalne oraz egzekwowanie przepisów imigracyjnych, Również istotna jest rola działań DOGE. Wprowadzenie ceł jest ostatnim z głównych zagrożeń. Wśród inwestorów panuje niski poziom zaufania. W ostatnim czasie widoczne było jednak pozycjonowanie rynku sugerujące oczekiwanie “ulgi”.
Czy Trump przegrywa wojnę handlową?

Czy Trump przegrywa wojnę handlową?

2025-04-15 Poranny komentarz walutowy XTB
Nieścisłości dotyczące ceł ze strony Stanów Zjednoczonych są tak ogromne, że w zasadzie nikt nie wie, jakie stawki obowiązują na różne kategorie produktów. W ciągu weekendu Trump wskazał, że zamierza wyłączyć elektronikę z potężnych 145% ceł na Chiny, a obecnie mówi się, że mają obowiązywać pierwotne stawki 20%. Trump mówi również, że zawieszenia ceł nie oznaczają, że nie będą one obowiązywać w przyszłości, ale jednocześnie zapowiada kolejne możliwe ulgi dla innych sektorów. Czy ostatnie działania pokazują, że Trump traci swoją przewagę w wojnie handlowej?
Wyjątki to objaw słabości Trumpa?

Wyjątki to objaw słabości Trumpa?

2025-04-14 Raport DM BOŚ z rynku walut
Na to zdają się po cichu liczyć rynki, po tym jak Biały Dom zakomunikował, że elektronika użytkowa z Chin będzie wyłączona spod horrendalnych ceł (stawka wyniesie zaledwie 20 proc.) i nie wykluczył, że podobny ruch dotknie też import półprzewodników. Czy to sygnał, że Donald Trump zaczyna odczuwać presję ze strony biznesu, który zwyczajnie jest na niego "wściekły"?