Data dodania: 2008-09-23 (16:52)
Podczas dzisiejszej sesji w centrum uwagi inwestorów niewątpliwie znajdowało się wystąpienie szefa Fed Bena Bernanke przed senacką komisją bankową. Okazało się jednak, że ani szef Fed Ben Bernanke, ani sekretarz skarbu Henry Paulson ...
... nie powiedzieli jak na razie nic nowego - zaapelowali po raz kolejny do Kongresu, aby jak najszybciej wyasygnować kwotę 700 mld dolarów, w celu wykupienia „toksycznych” aktywów finansowych. Uczestnicy rynku nie poznali żadnych szczegółów planu pomocy, wskutek czego w najbliższym czasie utrzyma się prawdopodobnie niepewność na rynku, a inwestorzy wciąż kierować się mogą emocjami.
Dzisiaj widoczne jest wyhamowanie wczorajszego, niezmiernie gwałtownego osłabienia dolara (wzrost kursu EUR/USD o 4 figury). Dolar nieznacznie umacnia się wobec euro (po raz pierwszy od 5 dni). Dzisiejszemu umocnieniu dolara pomagała z pewnością przecena ropy naftowej. Baryłka ropy Brent w godzinach popołudniowych wyceniana była na ok. 103 USD. Inwestorzy realizowali dzisiaj zyski osiągnięte podczas ostatnich silnych wzrostów cen surowca (spowodowanych obawami o skuteczność planu pomocy dla instytucji finansowych).
Obecny plan udrożnienia amerykańskiego systemu finansowego porównać można z interwencją skandynawskich rządów w latach 90-tych. Oba kryzysy mają podobną genezę oraz przebieg – różnią się jedynie skalą. Pod koniec lat 80-tych trzy gospodarki: fińska, szwedzka oraz norweska rozwijały się w imponującym tempie, a stopy procentowe były systematycznie obniżane. Doprowadziło to do wzmożonej akcji kredytowej, a w dalszej konsekwencji do wzrostu cen nieruchomości. Kiedy jednak przy wysokiej inflacji banki centralne zdecydowały się na podwyżkę kosztu pieniądza, a gospodarka zaczęła spowalniać, kredytobiorcy (a tym samym pożyczkodawcy) znaleźli się w ciężkiej sytuacji. Stworzono specjalne fundusze zasilające zagrożone instytucje finansowe w kapitał. Dodatkowo przejmowano i nacjonalizowano największe banki. Udało się uspokoić sytuację na rynku finansowym, jednak skandynawskie gospodarki nie uniknęły recesji. W latach 1991-1993 gospodarki te przeżywały poważne problemy gospodarcze: niskie tempo wzrostu gospodarczego, słaba produkcja przemysłowa oraz wysoka stopa bezrobocia. Problemy gospodarcze uwydatniały się nawet w późniejszych latach. Warto pamiętać, że kryzys w USA mimo wielu podobieństw różni się znacząco od skandynawskiego, a cała sytuacja nie musi skończyć się jak w Norwegii, Szwecji oraz Finlandii. Póki co na rynkach nadal króluje niepewność.
Na rodzimym rynku poznaliśmy porcję istotnych danych makroekonomicznych. W sierpniu stopa bezrobocia wyniosła 9,3 proc. przy poprzednim odczycie 9,4 proc. Wartość ta była zgodna z oczekiwaniami rynkowymi. Mocno rozczarowała natomiast dynamika sprzedaży detalicznej, która w sierpniu wyniosła 7,7 proc., co jest wartością znacznie słabszą od prognoz (12,4 proc.). Jest to kolejny po ubiegłotygodniowej produkcji przemysłowej sygnał wskazujący na spowolnienie gospodarcze Polski. W reakcji na słabsze dane złoty osłabił się, a kursy USD/PLN oraz EUR/PLN zaczęły piąć się do góry (odpowiednio powyżej 2,2500 i do 3,3160). Później jednak złoty odrobił nieco strat. Inwestorzy oczekują obecnie na jutrzejszy komunikat po posiedzeniu Rady Polityki Pieniężnej. Rynek nie oczekuje zmiany wysokości kosztu pieniądza (szczególnie po dzisiejszych danych), niemniej komunikat Rady może wskazać kierunek polityki pieniężnej, co będzie miało wpływ na notowania złotego.
Dzisiaj widoczne jest wyhamowanie wczorajszego, niezmiernie gwałtownego osłabienia dolara (wzrost kursu EUR/USD o 4 figury). Dolar nieznacznie umacnia się wobec euro (po raz pierwszy od 5 dni). Dzisiejszemu umocnieniu dolara pomagała z pewnością przecena ropy naftowej. Baryłka ropy Brent w godzinach popołudniowych wyceniana była na ok. 103 USD. Inwestorzy realizowali dzisiaj zyski osiągnięte podczas ostatnich silnych wzrostów cen surowca (spowodowanych obawami o skuteczność planu pomocy dla instytucji finansowych).
Obecny plan udrożnienia amerykańskiego systemu finansowego porównać można z interwencją skandynawskich rządów w latach 90-tych. Oba kryzysy mają podobną genezę oraz przebieg – różnią się jedynie skalą. Pod koniec lat 80-tych trzy gospodarki: fińska, szwedzka oraz norweska rozwijały się w imponującym tempie, a stopy procentowe były systematycznie obniżane. Doprowadziło to do wzmożonej akcji kredytowej, a w dalszej konsekwencji do wzrostu cen nieruchomości. Kiedy jednak przy wysokiej inflacji banki centralne zdecydowały się na podwyżkę kosztu pieniądza, a gospodarka zaczęła spowalniać, kredytobiorcy (a tym samym pożyczkodawcy) znaleźli się w ciężkiej sytuacji. Stworzono specjalne fundusze zasilające zagrożone instytucje finansowe w kapitał. Dodatkowo przejmowano i nacjonalizowano największe banki. Udało się uspokoić sytuację na rynku finansowym, jednak skandynawskie gospodarki nie uniknęły recesji. W latach 1991-1993 gospodarki te przeżywały poważne problemy gospodarcze: niskie tempo wzrostu gospodarczego, słaba produkcja przemysłowa oraz wysoka stopa bezrobocia. Problemy gospodarcze uwydatniały się nawet w późniejszych latach. Warto pamiętać, że kryzys w USA mimo wielu podobieństw różni się znacząco od skandynawskiego, a cała sytuacja nie musi skończyć się jak w Norwegii, Szwecji oraz Finlandii. Póki co na rynkach nadal króluje niepewność.
Na rodzimym rynku poznaliśmy porcję istotnych danych makroekonomicznych. W sierpniu stopa bezrobocia wyniosła 9,3 proc. przy poprzednim odczycie 9,4 proc. Wartość ta była zgodna z oczekiwaniami rynkowymi. Mocno rozczarowała natomiast dynamika sprzedaży detalicznej, która w sierpniu wyniosła 7,7 proc., co jest wartością znacznie słabszą od prognoz (12,4 proc.). Jest to kolejny po ubiegłotygodniowej produkcji przemysłowej sygnał wskazujący na spowolnienie gospodarcze Polski. W reakcji na słabsze dane złoty osłabił się, a kursy USD/PLN oraz EUR/PLN zaczęły piąć się do góry (odpowiednio powyżej 2,2500 i do 3,3160). Później jednak złoty odrobił nieco strat. Inwestorzy oczekują obecnie na jutrzejszy komunikat po posiedzeniu Rady Polityki Pieniężnej. Rynek nie oczekuje zmiany wysokości kosztu pieniądza (szczególnie po dzisiejszych danych), niemniej komunikat Rady może wskazać kierunek polityki pieniężnej, co będzie miało wpływ na notowania złotego.
Waluty - Najnowsze wiadomości i komentarze
Problemy europejskich walut
09:06 Poranny komentarz walutowy XTBKurs złotego może wyglądać dość stabilnie przez pryzmat notowań EURPLN, jednak w tle rozgrywana jest bardzo ewidentna słabość europejskich walut względem dolara. To nie tylko Trump Trade, ale coraz większy rozdźwięk pomiędzy sytuacją gospodarczą USA i Europy. Idealnym streszczeniem obecnej sytuacji fundamentalnej były publikowane w piątek wstępne indeksy PMI za listopad.
Eurodolar na drodze do parytetu?
2024-11-19 Komentarz walutowy XTBDzisiejsza sesja przynosi kolejne istotne osłabienie eurodolara, a europejska waluta w relacji do amerykańskiej w chwili publikacji traci ponad 0.5%. Rynek buduje scenariusze obserwując komunikaty Donalda Trumpa. Do niedawna inwestorzy mieli nadzieję, że 60% cła na towary z Chin były raczej trudną do wdrożenia, częścią kampanii wyborczej, ale ostatnie komentarze Trumpa sugerują, że bynajmniej nie był to żart, a twarda polityka celna może krępować ręce Rezerwie Federalnej.
W krótkim okresie zdecyduje EURUSD
2024-11-18 Raport DM BOŚ z rynku walutNowy tydzień polska waluta zaczyna od delikatnego osłabienia - EURPLN podbija do 4,3350, a USDPLN do 4,11. Na rynku globalnym para EURUSD pozostaje wokół 1,0545, co pokazuje, że tutaj inwestorzy pozostają powściągliwi, co do szans na osłabienie dolara. Technicznie rosną szanse na złamanie dołka przy 1,0495 z ubiegłego tygodnia i test kluczowych okolic 1,0450.
Konflikt ukraińsko-rosyjski w cieniu zmiennych cen ropy
2024-11-18 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersTrwający konflikt między Ukrainą, a Rosją nieustannie wpływa na globalną sytuację polityczną i rynki surowcowe - w tym rynek ropy naftowej. Zmieniająca się dynamika w regionie oraz zaangażowanie międzynarodowych graczy kształtują nie tylko przyszłość konfliktu, ale i perspektywy gospodarcze. Konflikt osiągnął kluczowy moment. Presja sojuszników Ukrainy na prezydenta Wołodymyra Zeleńskiego, aby rozważył ustępstwa - rośnie.
Złoty pozostaje stabilny
2024-11-18 Poranny komentarz walutowy XTBW amerykańskiej polityce huczy od kontrowersyjnych nominacji prezydenta elekta. Dolar wspierany jest zaskakująco mocnymi danymi z USA. Za naszą wschodnią granicą znowu robi się bardziej nerwowo. Złoty tymczasem pozostaje stabilny, a nawet lekko zyskuje. To dobry znak. W amerykańskiej polityce dyskurs przesunął się w kierunku kluczowych nominacji Donalda Trumpa. Dość powiedzieć, że budzą one emocje i to po obydwu stronach sceny politycznej w USA.
Dolar dalej w grze
2024-11-14 Raport DM BOŚ z rynku walutChociaż dane o inflacji CPI, jakie zostały opublikowane wczoraj po południu były zgodne z rynkiem (inflacja w październiku odbiła do 2,6 proc. r/r, a bazowa pozostała przy 3,3 proc. r/r), a oczekiwania, co do skali cięć stóp przez FED nieco wzrosły po tym jak ostatnio się kurczyły - obecnie rynek daje 80 proc. szans na cięcie stóp w grudniu o 25 punktów baz., a do końca 2025 r. widzi spadek stóp o 75 punktów baz. (co jednak wciąż oznacza tylko dwie obniżki w przyszłym roku) - to jednak dolar pozostał silny.
Obniżka w grudniu a dalej pauza
2024-11-14 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersInflacja w USA okazała się zgodna z prognozami. Wynik wskazuje, że inflacja maleje bardzo powoli. Rezultat nie przemawia za tym, żeby Rezerwa Federalna wstrzymała się z decyzją obniżki w grudniu. Rentowności 2 letnie Stanów Zjednoczonych spadły, ale 10-latki w szybkim tempie zaczęły odrabiać straty i ostatecznie na koniec dnia okazały się wyższe. Dolar zyskał co sprowadziło kurs głównej pary walutowej do poziomów najniższych od ponad roku. Rynek zmienił lekko swoją wycenę dotyczącą grudniowej decyzji FOMC – zwiększył szanse na redukcję o 25 pb.
Złoty najsłabszy w tym roku
2024-11-14 Poranny komentarz walutowy XTBSzarża amerykańskiego dolara spowodowała, że para USDPLN dotarła dokładnie do szczytu z połowy kwietnia, który był jednocześnie najwyższym poziomem w tym roku. USDPLN nie był wyżej niż okolice poziomu 4,12, ale jednocześnie wydaje się, że nie jest to ostatni punkt na drodze osłabienia złotego. Co dalej motywuje amerykańskiego dolara i czy jest szansa na korektę? Amerykański dolar umacnia się praktycznie na każdej możliwej parze walutowej. Wspomniana para USDPLN sięgnęła maksymalnych poziomów z tego roku.
EURUSD przy 1,06 ale 1,0450 jest na "wyciągnięcie ręki"
2024-11-13 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersKurs EURUSD w szybkim tempie z poziomu bliskiego 1,12 obniżył się do 1,06. Trwało to niespełna półtora miesiąca. Mocny impuls zniżkowy spowodował, że wzrosty trwające od połowy kwietnia do końca września zostały w pełni zredukowane. Można wyróżnić trzy fazy, które odpowiadały za ten ruch. Pierwsza z nich to pierwsze trzy tygodnie października, kiedy dolar dynamicznie zyskiwał względem innych walut G10 na fali spekulacji, że Dolnad Trump może wygrać jesienne wybory.
Czy raport CPI napędzi notowania dolara?
2024-11-13 Poranny komentarz walutowy XTBTematem przewodnim dzisiejszej sesji jest raport CPI z USA za październik. Wobec ogólnej siły dolara, którą obserwujemy od kilku ostatnich sesji, odczyt ten nabiera kluczowego znaczenia i może on zadecydować czy widoczne obecnie ruchy wzrostowe wobec euro oraz polskiego złotego będą przedłużane czy może jednak czeka nas techniczna korekta. Wobec napływających danych cząstkowych przewidujemy, że nowy odczyt (publikacja o 14:30) wskaże wyższą presję cenową w gospodarce.