
Data dodania: 2008-09-15 (13:11)
Ostatnie tygodnie dominują w dość gorące weekendy w Stanach Zjednoczonych. Równo tydzień temu rynki analizowały decyzję o przejęciu udziałów w Fannie Mae i Freddie Mac przez amerykańską administrację, a dzisiaj tematem numer jeden jest bankructwo jednego z najstarszych banków inwestycyjnych na Wall Street – Lehman Brothers i przejęcie Merryll Lynch przez Bank of America.
Niepokojące informacje napływają także ze strony ubezpieczyciela American Insurance Group (AIG), który według doniesień prasowych (New York Times) zwrócił się do FED o 40 mld USD nadzwyczajnej pomocy. W weekend zdecydowano także o utworzeniu konsorcjum ratunkowego, na które złożyło się 10 największych światowych banków – każdy z nich zadeklarował wpłatę 7 mld USD. Środki te mają posłużyć, jako pomoc dla spółek finansowych mających problem z płynnością. Jednocześnie FED zadecydował o poszerzeniu kategorii zabezpieczeń dla spółek decydujących się na zaciągnięcie pożyczki w banku centralnym. To pierwsza taka decyzja w blisko 95-letniej historii FED, która jednocześnie pokazuje wagę problemu. Rynek spekuluje też o tym, iż możliwości „pomocowe” banku centralnego stają się coraz mniejsze – ponownie powróciła kwestia nadzwyczajnej obniżki stóp procentowych w kontekście zaplanowanego na jutro posiedzenia FED (szanse na taki ruch wzrosły do 88 proc.). Inwestorzy uświadomili sobie także, iż amerykańska administracja zaczyna się pomału wycofywać z aktywnej pomocy udzielanej ostatnio sektorowi finansowemu, co pokazuje casus bankructwa Lehman Brothers. Czy urzędnicy z Waszyngtonu przestraszyli się skali problemu? Zdaniem części obserwatorów amerykański rynek w ciągu najbliższych tygodni czekać może „finansowe tsunami”, którego konsekwencje trudno jest oszacować. Bo bankructwo jednego banku pociąga za sobą drastyczną obniżkę wyceny reszty sektora.
Złoty: Zamieszanie wokół amerykańskiego sektora finansowego powinno prowadzić do ponownego wzrostu globalnego ryzyka i mieć negatywny wpływ na złotego. Niemniej, pierwszą reakcją inwestorów na niedzielne informacje z USA było gwałtowne osłabienie się dolara na rynkach światowych (EUR/USD zanotował maksimum na 1,4479), co doprowadziło do wyraźnego umocnienia się złotego na poniedziałkowym otwarciu. Euro potaniało do niecałych 3,33 zł, a dolar spadł nawet poniżej 2,32 zł. W ciągu kolejnych godzin za sprawą odreagowania dolara na rynkach światowych, osłabił się także złoty. O godz. 12:49 za jedno euro płacono 3,3660 zł, za dolara 2,3690 zł, frank był wart 2,1190 zł, a funt 4,2460 zł. Czy ruch ten ma szanse przerodzić się w większe osłabienie naszej waluty? Niekoniecznie. Dzienne wskaźniki techniczne dopiero teraz wygenerowały znaczące sygnały sprzedaży na EUR/PLN, USD/PLN i pozostałych parach walutowych, tym samym sugerując, że dominującym trendem przez najbliższe tygodni będzie spadek, a pożądaną strategią sprzedaż walut na lokalnych „górkach”. Po drugie niezależnie od pojawiających się krytycznych ocen dotyczących deklaracji złożonej w ubiegłym tygodniu przez premiera Tuska w sprawie terminu przyjęcia euro, rynek będzie brał pod uwagę możliwość większej restrykcyjności w polityce stóp procentowych prowadzonej przez RPP. Jedna podwyżka stóp procentowych jeszcze w tym roku wydaje się być dość prawdopodobna (niezależnie od zamieszania na rynkach finansowych może dojść do niej nawet we wrześniu), a wbrew wcześniejszym oczekiwaniom stopy procentowe mogą do końca 2009 r. utrzymać się na niezmienionym poziomie. To może okazać się wystarczającym argumentem do ponownych zakupów złotego w obliczu odnowienia spekulacji, co do obniżek stóp procentowych w USA. Wracając do perspektywy najbliższych dni – dzisiaj o godz. 14:00 poznamy dane nt. sierpniowej inflacji CPI (prognoza 5,00 proc. r/r) i średniej płacy w tym okresie (szacunki 11,1 proc. r/r), które jeżeli przewyższą oczekiwania, staną się mocnym pretekstem zakupów naszej waluty. Ze względu na możliwość dalszego osłabiania się dolara na rynkach światowych, szybsze spadki może odnotować para USD/PLN. Celem na ten tydzień są okolice 2,26 zł. Z kolei EUR/PLN ma szanse zbliżyć się i przetestować rejon 3,30 zł.
Euro/dolar: Ryzyko „finansowego tsunami” w Stanach Zjednoczonych jest dzisiaj tematem numer jeden na rynkach i ma dość spore konsekwencje dla notowań dolara. Po nocnym wyskoku do 1,4480, w ciągu kolejnych godzin notowania EUR/USD spadły w poniżej 1,42. Tłumaczono to rosnącym globalnym ryzykiem inwestycyjnym i faktem spieniężania przez fundusze posiadanych aktywów. Wydaje się jednak, że kolejna fala osłabienia się dolara jest przed nami. Przez weekend radykalnie wzrosły oczekiwania, co do możliwości obniżenia przez FED stóp procentowych podczas jutrzejszego posiedzenia. Prawdopodobieństwo ich spadku o 25 p.b. jest obecnie wyceniane na 88 proc., a szanse na taki ruch podczas kolejnego, zaplanowanego na 29 października posiedzenia, na 100 proc. To nie tylko wynik ostatnich zawirowań na rynku finansowym, a także rozczarowujących danych makroekonomicznych, które napłynęły pod koniec ubiegłego tygodnia (spadek dynamiki sprzedaży detalicznej w sierpniu postawił pod znakiem zapytania rzeczywiste ożywienie konsumpcji wskazywane przez poprawę wskaźników nastrojów konsumenckich). Te negatywne wskazania może potwierdzić także spodziewany spadek dynamiki produkcji przemysłowej w USA (dane poznamy dzisiaj o godz. 15:15).Dzienne wskaźniki analizy technicznej pokazały dopiero sygnały kupna dla EUR/USD, a duża zmienność i skala zwyżki w ostatnich dniach, zaczynają sugerować, iż mamy do czynienia z czymś więcej, niż tylko korektą ostatniego spadku EUR/USD z okolic 1,60 do 1,39. Celem na najbliższe dni mogą okazać się okolice 1,47 wskazywane przez jedno ze zniesień Fibonacciego w/w ruchu. Silne wsparcia można natomiast umiejscowić w okolicach 1,4150-1,4180.
Funt/dolar: Słabość dolara odbiła się także na notowaniach GBP/USD, które ustanowiły dzisiaj w nocy maksimum na 1,8128 (w okolicach dziennej luki z początku września b.r.). Późniejsza korekta sprowadziła notowania ponownie w poniżej 1,7900. W kontekście rosnących oczekiwań, co do jutrzejszego komunikatu FED wydaje się jednak, że trend wzrostowy rozpoczęty w ubiegłym tygodniu zostanie zachowany. Ponowny test okolic 1,8130 i dalej zwyżka w kierunku 1,84-1,85 w perspektywie kilkunastu dni są możliwe. Silne wsparcia można wyznaczyć w okolicach 1,7845-1,7875.
Złoty: Zamieszanie wokół amerykańskiego sektora finansowego powinno prowadzić do ponownego wzrostu globalnego ryzyka i mieć negatywny wpływ na złotego. Niemniej, pierwszą reakcją inwestorów na niedzielne informacje z USA było gwałtowne osłabienie się dolara na rynkach światowych (EUR/USD zanotował maksimum na 1,4479), co doprowadziło do wyraźnego umocnienia się złotego na poniedziałkowym otwarciu. Euro potaniało do niecałych 3,33 zł, a dolar spadł nawet poniżej 2,32 zł. W ciągu kolejnych godzin za sprawą odreagowania dolara na rynkach światowych, osłabił się także złoty. O godz. 12:49 za jedno euro płacono 3,3660 zł, za dolara 2,3690 zł, frank był wart 2,1190 zł, a funt 4,2460 zł. Czy ruch ten ma szanse przerodzić się w większe osłabienie naszej waluty? Niekoniecznie. Dzienne wskaźniki techniczne dopiero teraz wygenerowały znaczące sygnały sprzedaży na EUR/PLN, USD/PLN i pozostałych parach walutowych, tym samym sugerując, że dominującym trendem przez najbliższe tygodni będzie spadek, a pożądaną strategią sprzedaż walut na lokalnych „górkach”. Po drugie niezależnie od pojawiających się krytycznych ocen dotyczących deklaracji złożonej w ubiegłym tygodniu przez premiera Tuska w sprawie terminu przyjęcia euro, rynek będzie brał pod uwagę możliwość większej restrykcyjności w polityce stóp procentowych prowadzonej przez RPP. Jedna podwyżka stóp procentowych jeszcze w tym roku wydaje się być dość prawdopodobna (niezależnie od zamieszania na rynkach finansowych może dojść do niej nawet we wrześniu), a wbrew wcześniejszym oczekiwaniom stopy procentowe mogą do końca 2009 r. utrzymać się na niezmienionym poziomie. To może okazać się wystarczającym argumentem do ponownych zakupów złotego w obliczu odnowienia spekulacji, co do obniżek stóp procentowych w USA. Wracając do perspektywy najbliższych dni – dzisiaj o godz. 14:00 poznamy dane nt. sierpniowej inflacji CPI (prognoza 5,00 proc. r/r) i średniej płacy w tym okresie (szacunki 11,1 proc. r/r), które jeżeli przewyższą oczekiwania, staną się mocnym pretekstem zakupów naszej waluty. Ze względu na możliwość dalszego osłabiania się dolara na rynkach światowych, szybsze spadki może odnotować para USD/PLN. Celem na ten tydzień są okolice 2,26 zł. Z kolei EUR/PLN ma szanse zbliżyć się i przetestować rejon 3,30 zł.
Euro/dolar: Ryzyko „finansowego tsunami” w Stanach Zjednoczonych jest dzisiaj tematem numer jeden na rynkach i ma dość spore konsekwencje dla notowań dolara. Po nocnym wyskoku do 1,4480, w ciągu kolejnych godzin notowania EUR/USD spadły w poniżej 1,42. Tłumaczono to rosnącym globalnym ryzykiem inwestycyjnym i faktem spieniężania przez fundusze posiadanych aktywów. Wydaje się jednak, że kolejna fala osłabienia się dolara jest przed nami. Przez weekend radykalnie wzrosły oczekiwania, co do możliwości obniżenia przez FED stóp procentowych podczas jutrzejszego posiedzenia. Prawdopodobieństwo ich spadku o 25 p.b. jest obecnie wyceniane na 88 proc., a szanse na taki ruch podczas kolejnego, zaplanowanego na 29 października posiedzenia, na 100 proc. To nie tylko wynik ostatnich zawirowań na rynku finansowym, a także rozczarowujących danych makroekonomicznych, które napłynęły pod koniec ubiegłego tygodnia (spadek dynamiki sprzedaży detalicznej w sierpniu postawił pod znakiem zapytania rzeczywiste ożywienie konsumpcji wskazywane przez poprawę wskaźników nastrojów konsumenckich). Te negatywne wskazania może potwierdzić także spodziewany spadek dynamiki produkcji przemysłowej w USA (dane poznamy dzisiaj o godz. 15:15).Dzienne wskaźniki analizy technicznej pokazały dopiero sygnały kupna dla EUR/USD, a duża zmienność i skala zwyżki w ostatnich dniach, zaczynają sugerować, iż mamy do czynienia z czymś więcej, niż tylko korektą ostatniego spadku EUR/USD z okolic 1,60 do 1,39. Celem na najbliższe dni mogą okazać się okolice 1,47 wskazywane przez jedno ze zniesień Fibonacciego w/w ruchu. Silne wsparcia można natomiast umiejscowić w okolicach 1,4150-1,4180.
Funt/dolar: Słabość dolara odbiła się także na notowaniach GBP/USD, które ustanowiły dzisiaj w nocy maksimum na 1,8128 (w okolicach dziennej luki z początku września b.r.). Późniejsza korekta sprowadziła notowania ponownie w poniżej 1,7900. W kontekście rosnących oczekiwań, co do jutrzejszego komunikatu FED wydaje się jednak, że trend wzrostowy rozpoczęty w ubiegłym tygodniu zostanie zachowany. Ponowny test okolic 1,8130 i dalej zwyżka w kierunku 1,84-1,85 w perspektywie kilkunastu dni są możliwe. Silne wsparcia można wyznaczyć w okolicach 1,7845-1,7875.
Źródło: Marek Rogalski, Główny Analityk, FIT Dom Maklerski S.A.

Komentarz dostarczyła firma:
First International Traders Dom Maklerski S.A.
First International Traders Dom Maklerski S.A.
Waluty - Najnowsze wiadomości i komentarze
Wakacyjne nastroje na rynkach
10:08 Poranny komentarz walutowy XTBZa nami dość intensywny tydzień w globalnym kalendarzu ekonomicznym, który jednak nie przyniósł istotnych rozstrzygnięć rynkowych. Pomimo ogólnie słabszych danych nastroje pozostały dobre, choć notowania złotego akurat radziły sobie trochę gorzej. W tym tygodniu inwestorzy czekać będą na inflację z USA. Pierwszy tydzień miesiąca to zawsze wysyp ważnych danych makroekonomicznych ze Stanów Zjednoczonych, a te zdają się pokazywać rosnący wpływa chaosu w polityce gospodarczej na biznes.
Cofnięcie na dolarze, pomimo oczekiwań wobec Chin
09:04 Raport DM BOŚ z rynku walutPoniedziałek przynosi osłabienie dolara na szerokim rynku, co jest bardziej korektą jego umocnienia z piątku po niezłych danych Departamentu Pracy USA. Przyniosły one też podbicie rentowności obligacji, gdyż dla FED jest to kolejny pretekst do utrzymania "jastrzębiego" nastawienia. Teraz jednak rynki mogą skupić się na zupełnie innym wątku - już w najbliższy weekend w Kanadzie odbędzie się spotkanie przywódców najbogatszych państw, czyli grupy G-7 i niewykluczone, że Donald Trump chce na tym fakcie skorzystać.
Czego oczekiwać po raporcie NFP?
2025-06-06 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersTradycyjnie w pierwszy piątek miesiąca rynki finansowe kierują uwagę na raport z amerykańskiego rynku pracy. Konsensus agencji Bloomberg zakłada, że w maju gospodarka USA utworzyła 126 tys. nowych miejsc pracy – wyraźnie mniej niż w poprzednich dwóch miesiącach, ale wynik ten byłby zbliżony do średniej z ostatnich 12 miesięcy. Choć sugeruje to pewne osłabienie dynamiki zatrudnienia, nie oznacza jeszcze załamania.
Dane opublikowane przed raportem NFP dają mieszany obraz.
Dane opublikowane przed raportem NFP dają mieszany obraz.
EBC kolejny raz zetnie stopy. Kiedy cięcia w Polsce?
2025-06-05 Poranny komentarz walutowy XTBDzisiaj o godzinie 14:15 Europejski Bank centralny kolejny raz zetnie stopy procentowe. Stopa depozytowa spadnie do poziomu 2%, czyli będzie dwukrotnie niższa niż w szczycie z przełomu 2023 i 2024 roku. Co ważne, inflacja w strefie euro spadła poniżej 2%, co z pewnością uzasadnia dzisiejszy ruch. Z drugiej strony sytuacja gospodarcza w Europie jest coraz lepsza, nawet pomimo ogromnego ryzyka płynącego ze strony wojny handlowej ze Stanami Zjednoczonymi.
Dzisiaj ECB po raz kolejny zetnie stopy
2025-06-05 Raport DM BOŚ z rynku walutWczoraj amerykańska waluta nieco straciła na co wpływ miały m.in. słabsze dane z USA. Szacunki ADP wyniosły zaledwie 37 tys. etatów, co może sugerować słabe dane Departamentu Pracy za maj, jakie poznamy w najbliższy piątek - choć wcale nie musi. Z kolei odczyt ISM dla usług nieoczekiwanie spadł poniżej 50 pkt., co w połączeniu z poniedziałkową słabością ISM dla przemysłu, zaczyna rysować obraz słabnącej gospodarki USA. To może podbijać oczekiwania, co do powrotu do cięć stóp procentowych przez FED - obecnie rynek daje blisko 90 proc. takiemu scenariuszowi od września.
Wyciszenie przed G-7?
2025-06-04 Raport DM BOŚ z rynku walutWedług spekulacji w kanadyjskich i amerykańskich mediach strony mogą być gotowe do zawarcia ramowej umowy handlowej USA-Kanada jeszcze przed szczytem przywódców państw G-7 zaplanowanym na 15-17 czerwca w kanadyjskiej Albercie. Podobno kluczowe mają być najblizsze dni. Czy plotki są zasadne, to trudno powiedzieć. W oficjalnej przestrzeni nie widać sygnałów idących w stronę deeskalacji relacji pomiędzy obydwoma krajami - biuro premiera Carney'a oprotestowało ostatni ruch USA zwiększający taryfy na stal i aluminium do 50 proc. i zapowiedziało pilne działania mające na celu wymusić na USA zmianę tej decyzji.
Dane z rynku pracy umocniły dolara. Na jak długo?
2025-06-04 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersPo osiągnięciu tegorocznych maksimów na początku tygodnia, kurs EURUSD ponownie osłabł (1,1370), co można tłumaczyć oczekiwaniami wobec nadchodzących danych z amerykańskiego rynku pracy. Jeśli potwierdzą one dalszą siłę rynku, jak sugerował wczorjaszy raport JOLTs, może to umocnić przekonanie, że Fed nie będzie spieszyć się z obniżkami stóp procentowych. Taka postawa banku centralnego, zorientowana na stabilność cen mimo zagrożeń dla wzrostu i presji politycznej, stanowi wyraźne wsparcie dla dolara.
Czy RPP może zaskoczyć kolejną obniżką?
2025-06-04 Poranny komentarz walutowy XTBRada Polityki Pieniężnej obniżyła stopy procentowe o 50 punktów bazowych w trakcie majowego posiedzenia. Wtedy prof. Glapiński oraz inni członkowie dali jasno do zrozumienia, że czerwiec nie jest dobrym terminem do kolejnej obniżki. Niemniej, decydenci mają na stole na tyle dużo argumentów, że dzisiejsza obniżka nie powinna mocno dziwić i mogłaby rozpocząć cykl obniżek. Czy jest do tego przestrzeń? Czy może wręcz przeciwnie RPP zwróci uwagę na nadchodzące czynniki ryzyka, które zmuszą bank do utrzymania stóp procentowych na obecnym poziomie przez dłuższy czas?
Dolar odbija po informacjach ws. Chin
2025-06-03 Raport DM BOŚ z rynku walutBiały Dom nieoczekiwanie podał, że jeszcze w tym tygodniu może dojść do rozmowy telefonicznej Donalda Trumpa i Xi Jinpinga, co rynki odebrały jako sygnał, że ostatnie ruchy USA wobec Chin to próba wywarcia presji (w specyficznym dla Trumpa stylu), niż realna groźba powrotu eskalacji we wzajemnych relacjach handlowych. Warto jednak pamiętać, że Pekin wielokrotnie powtarzał, że nie będzie rozmawiać w ten sposób, ...
Dlaczego tak naprawde dolar traci?
2025-06-03 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersOd kilku miesięcy na rynkach finansowych obserwujemy systematyczne osłabienie dolara amerykańskiego. Pojawiają się pytania czy to Rezerwa Federalna odpowiada za ten trend? Choć intuicyjnie można by sądzić, że polityka monetarna Fed ma decydujące znaczenie dla siły waluty, bliższa analiza pokazuje, że obecne osłabienie dolara ma swoje źródło głównie w działaniach politycznych Białego Domu, a nie w nastawieniu banku centralnego.