
Data dodania: 2008-08-29 (10:20)
Wczorajszy korzystny odczyt danych makroekonomicznych ze Stanów Zjednoczonych (szczególnie wartość PKB za II kwartał), wpłynęły korzystnie na notowania dolara. Kurs EUR/USD odnotował lokalne minimum na poziomie 1,4670. Umocnieniu dolara pomagała przecena na rynku surowcowym.
Szczególnie widoczne były spadki cen ropy naftowej, dla których impulsem stała się informacja, iż International Energy Agency w obliczu huraganu Gustaw w Zatoce Meksykańskiej może uwolnić specjalne zapasy (z podobną sytuacją mieliśmy do czynienia w 2005 roku w przypadku huraganu Katrina). Wskutek informacji ze strony IEA, cena jednej baryłki ropy Brent w dostawach na październik odnotowała spadek do 113 USD. Od godzin porannych dzisiejszej sesji obserwujemy jednak odreagowanie spadków zarówno na parze EUR/USD, jak i na ropie naftowej. Wartość euro wyrażona w dolarze kształtuje się w okolicach 1,4740, a cena baryłki ropy Brent w kontraktach na październik wzrosła i znajduje się powyżej pułapu 115 USD.
Dzisiaj na światowym rynku finansowym poznamy wiele istotnych danych makroekonomicznych. Już o godzinie 11:00 napłynie do nas porcja danych ze strefy euro. Poznamy wartość zharmonizowanego wskaźnika cen (HICP), rynek oczekuje wartości 3,9 proc. (niższa od poprzedniej). Istotna może być także stopa bezrobocia w lipcu, oczekuje się wielkości takiej samej jak poprzednio, czyli 7,3 proc. Jednocześnie podane zostaną sierpniowe wartości indeksów nastrojów: konsumentów, w biznesie oraz w gospodarce (prognozy trochę słabsze od poprzednich odczytów). Wydaje się jednak, że decydujące znaczenie powinny dane z USA, szczególnie publikowane o 14:30 wielkości wydatków i przychodów Amerykanów (uczestnicy rynku spodziewają się słabszych od poprzednich odczytów, odpowiednio: 0,2 proc. oraz 0,0 proc. w ujęciu m/m). Gdyby słabe oczekiwania spełniły się, mogłoby to być pierwszym sygnałem, iż wczorajszy wysoki odczyt PKB za II kw. jest podyktowany tylko i wyłącznie wzrostem wielkości eksportu. W takim przypadku kurs EUR/USD powinien odnotować wzrosty. Na koniec dzisiejszej sesji poznamy jeszcze wartości indeksu Chicago PMI oraz indeksu Uniwersytetu Michigan.
Od kilku dni obserwujemy wyraźne dalsze osłabianie się złotego. Para EUR/PLN wzrosła do poziomu 3,3600, natomiast USD/PLN przekroczyła 2,2800. Co ciekawe krajowy rynek walutowy nie reaguje na sprzyjające polskiej walucie informacje. Zarówno „jastrzębi” komentarz RPP po środowej decyzji ws. stóp procentowych, jak również utrzymane w tym samym tonie komentarze jej członków nie przyczyniły się do umocnienia złotego. Mówiąc krótko, inwestorzy nie wierzą w kolejny podwyżki kosztu pieniądza w tym roku. Spodziewany na sierpień szczyt inflacyjny prawdopodobnie będzie niższy, niż wcześniej zakładano, co potwierdził ostatnio prezes NBP S. Skrzypek. Perspektywa stabilizacji cen do końca roku zmniejsza presję inflacyjną. Co prawda problem ten powróci w przyszłym roku, kiedy uwolnione zostaną ceny energii, jest to jednak zbyt odległy termin, aby oddziaływał na obecną wartość złotego. Z pełniejszą oceną prawdopodobieństwa podwyżek stóp procentowych należy jednak zaczekać do październikowej projekcji inflacji, a przynajmniej do publikacji sierpniowego wskaźnika inflacji bazowej, ponieważ członkowie Rady wielokrotnie powtarzali, iż stabilizacja tego wskaźnika jest priorytetem.
Na rynku widoczne są natomiast obawy o kondycję gospodarczą Polski. Zdaniem głównego analityka Moody's spowolnienie gospodarcze w strefie euro oraz zawirowania na globalnych rynkach finansowych prawdopodobnie spowodują, że dynamika wzrostu PKB w Polsce zwolni pod koniec 2008 i w 2009 roku. Z tego powodu dzisiejsze dane o PKB za II kwartał będą istotne dla przyszłości polskiej waluty. Jeśli tempo wzrostu polskiej gospodarki okaże się lepsze niż wcześniej szacowano, może dojść do krótkoterminowego umocnienia złotego. Nie wydaje się jednak, że aprecjacja złotego będzie trwała, ponieważ sentyment do krajowej waluty, jak również innych walut regiony w dalszym ciągu jest negatywny.
Dzisiaj na światowym rynku finansowym poznamy wiele istotnych danych makroekonomicznych. Już o godzinie 11:00 napłynie do nas porcja danych ze strefy euro. Poznamy wartość zharmonizowanego wskaźnika cen (HICP), rynek oczekuje wartości 3,9 proc. (niższa od poprzedniej). Istotna może być także stopa bezrobocia w lipcu, oczekuje się wielkości takiej samej jak poprzednio, czyli 7,3 proc. Jednocześnie podane zostaną sierpniowe wartości indeksów nastrojów: konsumentów, w biznesie oraz w gospodarce (prognozy trochę słabsze od poprzednich odczytów). Wydaje się jednak, że decydujące znaczenie powinny dane z USA, szczególnie publikowane o 14:30 wielkości wydatków i przychodów Amerykanów (uczestnicy rynku spodziewają się słabszych od poprzednich odczytów, odpowiednio: 0,2 proc. oraz 0,0 proc. w ujęciu m/m). Gdyby słabe oczekiwania spełniły się, mogłoby to być pierwszym sygnałem, iż wczorajszy wysoki odczyt PKB za II kw. jest podyktowany tylko i wyłącznie wzrostem wielkości eksportu. W takim przypadku kurs EUR/USD powinien odnotować wzrosty. Na koniec dzisiejszej sesji poznamy jeszcze wartości indeksu Chicago PMI oraz indeksu Uniwersytetu Michigan.
Od kilku dni obserwujemy wyraźne dalsze osłabianie się złotego. Para EUR/PLN wzrosła do poziomu 3,3600, natomiast USD/PLN przekroczyła 2,2800. Co ciekawe krajowy rynek walutowy nie reaguje na sprzyjające polskiej walucie informacje. Zarówno „jastrzębi” komentarz RPP po środowej decyzji ws. stóp procentowych, jak również utrzymane w tym samym tonie komentarze jej członków nie przyczyniły się do umocnienia złotego. Mówiąc krótko, inwestorzy nie wierzą w kolejny podwyżki kosztu pieniądza w tym roku. Spodziewany na sierpień szczyt inflacyjny prawdopodobnie będzie niższy, niż wcześniej zakładano, co potwierdził ostatnio prezes NBP S. Skrzypek. Perspektywa stabilizacji cen do końca roku zmniejsza presję inflacyjną. Co prawda problem ten powróci w przyszłym roku, kiedy uwolnione zostaną ceny energii, jest to jednak zbyt odległy termin, aby oddziaływał na obecną wartość złotego. Z pełniejszą oceną prawdopodobieństwa podwyżek stóp procentowych należy jednak zaczekać do październikowej projekcji inflacji, a przynajmniej do publikacji sierpniowego wskaźnika inflacji bazowej, ponieważ członkowie Rady wielokrotnie powtarzali, iż stabilizacja tego wskaźnika jest priorytetem.
Na rynku widoczne są natomiast obawy o kondycję gospodarczą Polski. Zdaniem głównego analityka Moody's spowolnienie gospodarcze w strefie euro oraz zawirowania na globalnych rynkach finansowych prawdopodobnie spowodują, że dynamika wzrostu PKB w Polsce zwolni pod koniec 2008 i w 2009 roku. Z tego powodu dzisiejsze dane o PKB za II kwartał będą istotne dla przyszłości polskiej waluty. Jeśli tempo wzrostu polskiej gospodarki okaże się lepsze niż wcześniej szacowano, może dojść do krótkoterminowego umocnienia złotego. Nie wydaje się jednak, że aprecjacja złotego będzie trwała, ponieważ sentyment do krajowej waluty, jak również innych walut regiony w dalszym ciągu jest negatywny.
Źródło: Adam Mizera, Mikołaj Kusiakowski, DM TMS Brokers S.A.
Komentarz dostarczył:
Dom Maklerski TMS Brokers
Dom Maklerski TMS Brokers
Waluty - Najnowsze wiadomości i komentarze
EBC tnie stopy. Cła mogą mieć skutek dezinflacyjny
2025-04-18 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersWczoraj EBC zgodnie z szerokimi oczekiwaniami rynku obniżył koszt pieniądza w strefie euro o 25 punktów bazowych. Decyzja była jednogłośna. Pojawiły się głosy o redukcję w wysokości 50 pb ale nie uzyskały one poparcia. Kurs EUR/USD był niewrażliwy na te doniesienia i poruszał się w wąskiej konsolidacji pomiędzy poziomami 1,1380 a 1,1350. Kolejne cięcie EBC wynikało w dużej mierze ze wzrostu niepewności gospodarczej, którą wywołuje polityka Donalda Trumpa.
Próba odreagowania spadków
2025-04-17 Poranny komentarz walutowy XTBRynki finansowe poruszają się obecnie po grząskim gruncie, na który wpływają napięcia geopolityczne i wskaźniki ekonomiczne. Wall Street doświadczyło wczoraj znacznego spadku, spowodowanego wyprzedażą akcji technologicznych po wprowadzeniu przez Donalda Trumpa ograniczeń dotyczących sprzedaży chipów do Chin. Nasdaq spadł o 3,1%, S&P 500 o 2,25%, a Dow Jones o 1,7%. Mimo to kontrakty terminowe na indeksy amerykańskie są notowane nieznacznie wyżej, co wskazuje na potencjalne ożywienie.
Powell pozostaje wciąż “jastrzębi”. Dziś decyzja EBC
2025-04-17 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersDzisiejsza decyzja Europejskiego Banku Centralnego stanowi kluczowy punkt tygodnia na rynkach finansowych, jednak oczekiwania co do niespodzianek ze strony EBC są ograniczone. Po krótkim okresie niepewności co do możliwości kolejnej obniżki stóp procentowych, rynki niemal w pełni zdyskontowały taki scenariusz. Tradycyjnie EBC nie ulega presji krótkoterminowych wydarzeń i zmienia swoje nastawienie stopniowo.
Perspektywy przełomu jednak nie widać?
2025-04-16 Raport DM BOŚ z rynku walutJak na razie nic nie wskazuje na to, aby Amerykanie i Chińczycy mieli zasiąść do stołu rozmów, aby rozładować wzajemny impas w polityce handlowej. Każdego dnia dowiadujemy się raczej o kolejnych działaniach wymierzonych w przeciwnika, choć nie są one tak "eskalujące" jak te z ubiegłego tygodnia. Dzisiaj agencje piszą o 245 proc cłach Trumpa na wybrane chińskie produkty - chodzi głównie o igły i strzykawki, oraz zaostrzenie eksportu zaawansowanych chipów przez Nvidię (wcześniej ustalono, że układy H20 miały jednak nie podlegać kontroli sprzedaży do Chin).
Rynek walutowy nie wykazuje paniki
2025-04-16 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersOd „Dnia Wyzwolenia” w USA, który miał miejsce 2 kwietnia, sytuacja geopolityczna i gospodarcza uległa dynamicznym zmianom. Wprowadzenie ceł, ich częściowe zawieszenie, rozpoczęcie negocjacji bez widocznych perspektyw na przełom, a także zapowiedzi kolejnych barier handlowych – wszystko to znalazło odzwierciedlenie na rynkach finansowych.
Bezpieczne waluty zyskują na wartości
2025-04-16 Poranny komentarz walutowy XTBFrank w stosunku do dolara jest mocniejszy niż w chwili, kiedy SNB zdecydował się na uwolnienie swojej waluty w 2015 roku. Jen również zyskuje w stosunku do amerykańskiej waluty, z różnicą między długimi i krótkimi pozycjami w historii. Choć złoto nie jest walutą, to jest bezpieczną przystanią i notuje kolejne historyczne szczyty. Czy dolar stracił swój status bezpiecznej waluty? Wojna handlowa nie jest zakończona, nawet jeśli doszło do pewnego zawieszenia ceł i pewnych odstępstw.
Dolar uwierzy w słabość Trumpa?
2025-04-15 Raport DM BOŚ z rynku walutOstatnie ruchy Donalda Trumpa - zastosowanie wyłączeń w nałożonych już cłach na Chiny - rynki potraktowały jako sygnał, że "genialna" strategia handlowa Białego Domu zaczyna się sypać i dalszej eskalacji nie będzie, raczej szukanie dróg do deeskalacji. W efekcie mamy odbicie na giełdach i kryptowalutach, oraz stabilizację na amerykańskim długu po silnej wyprzedaży z zeszłego tygodnia, oraz na dolarze.
Rynek akcji ma za sobą bardzo intensywny czas
2025-04-15 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersChoć dopiero mamy połowę kwietnia, rynek akcji ma za sobą bardzo intensywny miesiąc. Do głównych czynników spowalniających wzrost należy zaliczyć hamujące inwestycje w sektorze AI, ograniczenia fiskalne oraz egzekwowanie przepisów imigracyjnych, Również istotna jest rola działań DOGE. Wprowadzenie ceł jest ostatnim z głównych zagrożeń. Wśród inwestorów panuje niski poziom zaufania. W ostatnim czasie widoczne było jednak pozycjonowanie rynku sugerujące oczekiwanie “ulgi”.
Czy Trump przegrywa wojnę handlową?
2025-04-15 Poranny komentarz walutowy XTBNieścisłości dotyczące ceł ze strony Stanów Zjednoczonych są tak ogromne, że w zasadzie nikt nie wie, jakie stawki obowiązują na różne kategorie produktów. W ciągu weekendu Trump wskazał, że zamierza wyłączyć elektronikę z potężnych 145% ceł na Chiny, a obecnie mówi się, że mają obowiązywać pierwotne stawki 20%. Trump mówi również, że zawieszenia ceł nie oznaczają, że nie będą one obowiązywać w przyszłości, ale jednocześnie zapowiada kolejne możliwe ulgi dla innych sektorów. Czy ostatnie działania pokazują, że Trump traci swoją przewagę w wojnie handlowej?
Wyjątki to objaw słabości Trumpa?
2025-04-14 Raport DM BOŚ z rynku walutNa to zdają się po cichu liczyć rynki, po tym jak Biały Dom zakomunikował, że elektronika użytkowa z Chin będzie wyłączona spod horrendalnych ceł (stawka wyniesie zaledwie 20 proc.) i nie wykluczył, że podobny ruch dotknie też import półprzewodników. Czy to sygnał, że Donald Trump zaczyna odczuwać presję ze strony biznesu, który zwyczajnie jest na niego "wściekły"?