Data dodania: 2008-08-14 (10:18)
Obserwujemy nowy czynnik wpływający na osłabienie złotego: nasza waluta dodatkowo traci do euro z powodu niepewności co do dalszego kształtu ścieżki polityki pieniężnej (pozostałe czynniki to m.in. obawy o spowolnienie wzrostu gospodarczego, związane z oczekiwaniami recesji w gospodarkach Europy Zachodniej oraz wysoki poziom awersji do ryzyka związany z niepewnością co do siły europejskiej gospodarki).
W dniu wczorajszym opublikowano dane o inflacji w Polsce: indeks CPI wzrósł o 4,8% w ujęciu rocznym, lecz jeszcze wczoraj pojawiły się głosy, że być może jest to poziom, który nie zostanie przekroczony, a jeśli tak – to o bardzo niewiele. Według jastrzębia z RPP, Mariana Nogi, do zduszenia inflacji konieczna może być jeszcze jedna podwyżka stóp procentowych. Ankietowani przez agencję Reuters ekonomiści twierdzą, że podwyżka powinna nadejść w sierpniu. Osłabienie złotego wynika z faktu, że wielu inwestorów oczekiwało jeszcze dwóch podwyżek w tej serii. Naszym zdaniem presja inflacyjna, spowodowana głównie szybkim wzrostem wynagrodzeń, może wciąż być na tyle wysoka, aby RPP zdecydowała, że konieczne będzie dalsze zacieśnianie polityki pieniężnej. Może to jednak stać się w przyszłym roku. Pod koniec miesiąca, gdy zbliżać się będzie posiedzenie RPP prawdopodobnie obserwować już będziemy stabilizację EURPLN.
Szanse na realizację takiego scenariusza mogą jednak spaść: w dniu dzisiejszym poznamy dane o tempie wzrostu gospodarczego w Eurolandzie (oczekiwane jest skurczenie się PKB w ujęciu kwartalnym o 0,2%, pierwszy raz od wprowadzenia euro) oraz szereg danych o inflacji w najważniejszych gospodarkach świata: w Niemczech, w całej strefie euro oraz w Stanach. Raport z gospodarki niemieckiej został opublikowany o 8:00 naszego czasu i przyniósł niekorzystne informacje: PKB skurczyło się w II kwartale o 0,5% (przewidywano spadek o 0,8%) w q/q, inflacja CPI oraz HICP zgodnie z prognozami wynosi jednak, odpowiednio, 3,3% oraz 3,5% w ujęciu rocznym (wobec oczekiwanych 3,4% oraz 3,5%). Oczekiwane na 11:00 dane o inflacji w strefie euro powinny przynieść wiadomość, że ceny wzrosły w ujęciu rocznym o 4,1% (co równoważne jest spadkowi o 0,1% w ujęciu miesięcznym), a po wyłączeniu cen żywności i paliw – o 2,6% (co oznaczałoby spadek o 0,3% w ujęciu miesięcznym). Inwestorzy bardzo obawiają się, że odczyty danych z Eurolandu będą znacznie gorsze od prognoz. Należy więc przygotować się na zwiększenie zmienności oraz atak EURUSD w kierunku 1,47. Do stabilizacji EURUSD potrzebna jest publikacja danych, która przypomni wielu inwestorom, że gospodarka USA również przeżywa trudne chwile. Dane o inflacji w USA zostaną opublikowane o 14:30 (oczekiwany jest wzrost indeksu CPI o 0,4% w ujęciu miesięcznym, a w przypadku CPI core – o 0,2% w ujęciu miesięcznym). Drugim czynnikiem, który może podkopać zaufanie do dolara byłby wzrost cen ropy, które obecnie nieznacznie odbiły się po osiągnięciu najniższego od 3 miesięcy poziomu.
Sytuacji na rynku nie poprawiają również wieści dochodzące z największych światowych instytucji finansowych. Po tym, jak we wtorek UBS ogłosił wielkość strat, oczy inwestorów znów spoglądają na Fannie Mae i Freddie Mac, gigantów pożyczek hipotecznych. Instytucje te mają kłopoty ze zgromadzeniem potrzebnego kapitału i niewykluczone, że będą musiały zwrócić się o pomoc do rządu (który niedawno przedstawił specjalną ustawę, która ułatwi udzielenie pomocy). Co więcej, rosną obawy inwestorów o jakość wszystkich kredytów gwarantowanych przez obydwie firmy: niektórzy obawiają się, że wraz ze spadkiem cen domów również ci Amerykanie, którzy zostali ocenieni jako wiarygodni kredytobiorcy, mogą przestać spłacać kredyty. Gdyby potwierdziły się obawy, że chodzi nie tylko o kredyty hipoteczne, ale i konsumpcyjne, trudno byłoby oczekiwać rychłego wyjścia amerykańskiej gospodarki z recesji. Do tych obaw doszło wczorajsze ogłoszenie przez JP Morgan dalszego 1,5 mld USD strat na aktywach związanych z kredytami hipotecznymi.
Podsumowując, na rynku powinniśmy spodziewać się dalszego wzrostu awersji do ryzyka. Dolar przeżywa zapewne krótki okres umocnienia, wciąż jednak wydaje się, że EURUSD powinien powrócić ponad poziom 1,50, głównie wskutek trudnej sytuacji na amerykańskim rynku pracy oraz rynku nieruchomości, rzutującym na kondycję całej gospodarki. Najbliższe dni powinny przynieść znaczną zmienność EURUSD i dużą nerwowość inwestorów. Na tym tle należy myśleć o okresie osłabienia złotego, które należy uznawać za przejściowe.
Szanse na realizację takiego scenariusza mogą jednak spaść: w dniu dzisiejszym poznamy dane o tempie wzrostu gospodarczego w Eurolandzie (oczekiwane jest skurczenie się PKB w ujęciu kwartalnym o 0,2%, pierwszy raz od wprowadzenia euro) oraz szereg danych o inflacji w najważniejszych gospodarkach świata: w Niemczech, w całej strefie euro oraz w Stanach. Raport z gospodarki niemieckiej został opublikowany o 8:00 naszego czasu i przyniósł niekorzystne informacje: PKB skurczyło się w II kwartale o 0,5% (przewidywano spadek o 0,8%) w q/q, inflacja CPI oraz HICP zgodnie z prognozami wynosi jednak, odpowiednio, 3,3% oraz 3,5% w ujęciu rocznym (wobec oczekiwanych 3,4% oraz 3,5%). Oczekiwane na 11:00 dane o inflacji w strefie euro powinny przynieść wiadomość, że ceny wzrosły w ujęciu rocznym o 4,1% (co równoważne jest spadkowi o 0,1% w ujęciu miesięcznym), a po wyłączeniu cen żywności i paliw – o 2,6% (co oznaczałoby spadek o 0,3% w ujęciu miesięcznym). Inwestorzy bardzo obawiają się, że odczyty danych z Eurolandu będą znacznie gorsze od prognoz. Należy więc przygotować się na zwiększenie zmienności oraz atak EURUSD w kierunku 1,47. Do stabilizacji EURUSD potrzebna jest publikacja danych, która przypomni wielu inwestorom, że gospodarka USA również przeżywa trudne chwile. Dane o inflacji w USA zostaną opublikowane o 14:30 (oczekiwany jest wzrost indeksu CPI o 0,4% w ujęciu miesięcznym, a w przypadku CPI core – o 0,2% w ujęciu miesięcznym). Drugim czynnikiem, który może podkopać zaufanie do dolara byłby wzrost cen ropy, które obecnie nieznacznie odbiły się po osiągnięciu najniższego od 3 miesięcy poziomu.
Sytuacji na rynku nie poprawiają również wieści dochodzące z największych światowych instytucji finansowych. Po tym, jak we wtorek UBS ogłosił wielkość strat, oczy inwestorów znów spoglądają na Fannie Mae i Freddie Mac, gigantów pożyczek hipotecznych. Instytucje te mają kłopoty ze zgromadzeniem potrzebnego kapitału i niewykluczone, że będą musiały zwrócić się o pomoc do rządu (który niedawno przedstawił specjalną ustawę, która ułatwi udzielenie pomocy). Co więcej, rosną obawy inwestorów o jakość wszystkich kredytów gwarantowanych przez obydwie firmy: niektórzy obawiają się, że wraz ze spadkiem cen domów również ci Amerykanie, którzy zostali ocenieni jako wiarygodni kredytobiorcy, mogą przestać spłacać kredyty. Gdyby potwierdziły się obawy, że chodzi nie tylko o kredyty hipoteczne, ale i konsumpcyjne, trudno byłoby oczekiwać rychłego wyjścia amerykańskiej gospodarki z recesji. Do tych obaw doszło wczorajsze ogłoszenie przez JP Morgan dalszego 1,5 mld USD strat na aktywach związanych z kredytami hipotecznymi.
Podsumowując, na rynku powinniśmy spodziewać się dalszego wzrostu awersji do ryzyka. Dolar przeżywa zapewne krótki okres umocnienia, wciąż jednak wydaje się, że EURUSD powinien powrócić ponad poziom 1,50, głównie wskutek trudnej sytuacji na amerykańskim rynku pracy oraz rynku nieruchomości, rzutującym na kondycję całej gospodarki. Najbliższe dni powinny przynieść znaczną zmienność EURUSD i dużą nerwowość inwestorów. Na tym tle należy myśleć o okresie osłabienia złotego, które należy uznawać za przejściowe.
Źródło: Piotr Orłowski, Analityk rynków finansowych AFS
Komentarz walutowy dostarczyła firma:
Advanced Financial Solutions
Advanced Financial Solutions
Waluty - Najnowsze wiadomości i komentarze
Dolar amerykański zwalnia, euro rośnie, a rynek złotego pozostaje spokojny
2025-12-05 Komentarz walutowy MyBank.plPiątek 5 grudnia przynosi na globalnym rynku waluty mieszankę lekkiej ulgi i wyraźnego wyczekiwania. Po serii spokojnych sesji w Europie polski złoty utrzymuje się w okolicach najmocniejszych poziomów tego roku, podczas gdy dolar traci część wcześniejszej przewagi, a inwestorzy coraz śmielej wyceniają obniżki stóp procentowych w USA w 2026 roku. Na tle tego pejzażu rynek złotego wyróżnia się stabilnością – PLN nie jest gwiazdą globalnych nagłówków, ale konsekwentnie korzysta z poprawy sentymentu do rynków wschodzących.
Stopy w dół, złotówka w górę. Co dalej z kursem PLN po grudniowej decyzji RPP?
2025-12-04 Komentarz walutowy MyBank.plPolski złoty pozostaje relatywnie mocny, mimo że Rada Polityki Pieniężnej po raz szósty w tym roku obniżyła stopy procentowe, sprowadzając stopę referencyjną NBP do 4,00 proc. Na pierwszy rzut oka to układ, który jeszcze kilka miesięcy temu wydawał się mało prawdopodobny: inflacja spadła poniżej celu, gospodarka przyspiesza, a jednocześnie złotówka jest stabilna wobec głównych walut.
Silna złotówka, słabszy dolar. Co mówią aktualne kursy walut o kondycji PLN?
2025-12-03 Komentarz walutowy MyBank.plPolski złoty w ostatnich dniach zachowuje się tak, jakby rynki postanowiły nagrodzić stabilność i przewidywalność – nawet jeśli globalne otoczenie wcale nie sprzyja spokojowi. Na głównych parach z udziałem PLN nie widać gwałtownych załamań ani euforycznych rajdów, raczej żmudne dostosowanie do miksu czynników: oczekiwań wobec decyzji banków centralnych, zmian nastrojów na rynkach obligacji oraz sygnałów z realnej gospodarki. Złotówka w tym otoczeniu nadal wygląda solidnie, choć w tle cały czas wisi pytanie, jak długo uda się utrzymać tę równowagę, jeśli globalna awersja do ryzyka znów wzrośnie.
Silny polski złoty na starcie grudnia: co dalej z USD, EUR, CHF i GBP wobec PLN?
2025-12-02 Komentarz walutowy MyBank.plNa rynku walutowym wtorkowy poranek upływa pod znakiem stabilnej, ale wciąż wyraźnie mocniejszej pozycji, jaką polski złoty wypracował wobec głównych walut w ostatnich tygodniach. W centrum uwagi inwestorów pozostają dziś zwłaszcza pary USD/PLN, EUR/PLN, CHF/PLN, GBP/PLN oraz NOK/PLN, które wyznaczają nastroje wokół rynku złotego na starcie grudnia.
Lew bułgarski tylko do końca roku. Co oznacza wprowadzenie euro w Bułgarii dla Polaków i regionu?
2025-12-01 Komentarz walutowy MyBank.plLew bułgarski (BGN) wchodzi w swoje ostatnie tygodnie jako oficjalna waluta Bułgarii, a rynek walutowy już dziś traktuje go raczej jak „euro w przebraniu” niż w pełni niezależną walutę narodową. Od lat sztywnie powiązany z euro i zakotwiczony w mechanizmie ERM II, lew przestanie istnieć w obiegu gotówkowym z początkiem przyszłego roku, kiedy Bułgaria formalnie wejdzie do strefy euro. Dla gospodarki, która od dawna żyje w warunkach de facto europejskiej izby walutowej, będzie to raczej domknięcie długiego procesu integracji niż nagła rewolucja. Emocje są jednak realne – to koniec całej epoki w historii bułgarskiego pieniądza.
Silna złotówka na starcie grudnia: słaby dolar amerykański, niska inflacja i nerwowe rynki wokół Fed
2025-12-01 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersPolski złoty wchodzi w nowy miesiąc w bardzo dobrej formie, pozostając jedną z najsilniejszych walut rynków wschodzących w regionie. Początek tygodnia przyniósł dalsze umocnienie PLN na tle koszyka głównych walut, mimo że dane o inflacji z Polski teoretycznie zwiększają szanse na obniżkę stóp procentowych przez Radę Polityki Pieniężnej już na najbliższym posiedzeniu. Rynek jednak wycenia taki ruch dość ostrożnie, a inwestorzy koncentrują się przede wszystkim na kombinacji dwóch czynników: solidnych fundamentów krajowej gospodarki oraz utrzymującej się słabości dolara amerykańskiego w skali globalnej.
Złotówka twardo trzyma się 4,23 za euro. Czy grudniowe decyzje Fed wszystko zmienią?
2025-11-27 Komentarz walutowy MyBank.plPolski złoty pozostaje w dzisiejszy, czwartkowy ranek, jedną z bardziej stabilnych walut rynków wschodzących w regionie, podczas gdy Europejski Bank Centralny w najnowszym raporcie o stabilności finansowej ostrzega przed „podwyższonymi” ryzykami, a inwestorzy niemal jednomyślnie grają pod grudniową obniżkę stóp w USA. W efekcie ruchy na głównych parach są ograniczone, ale napięcie pod powierzchnią rynku rośnie.
Złoty w cieniu pokoju dla Ukrainy i „gołębiego” Fedu. Co dalej z PLN?
2025-11-26 Komentarz walutowy MyBank.plPolski złoty w środowy poranek pozostaje jedną z bardziej stabilnych walut regionu, mimo że globalny rynek FX żyje dziś przede wszystkim rosnącymi oczekiwaniami na grudniową obniżkę stóp procentowych w USA oraz gorączkowymi, ale wciąż nierozstrzygniętymi rozmowami pokojowymi wokół wojny w Ukrainie. Na to nakłada się poprawa nastrojów związana z rynkiem technologii i sztucznej inteligencji oraz spadające ceny surowców energetycznych, co łącznie tworzy dla PLN mieszankę sprzyjającą umiarkowanemu umocnieniu, ale też podtrzymuje podwyższoną zmienność.
Dolar amerykański hamuje, a korona norweska słabnie wraz z ceną ropy
2025-11-25 Komentarz walutowy MyBank.plWe wtorek 25 listopada polski złoty pozostaje stabilny, mimo że globalny rynek walut żyje jednocześnie dyskusją o grudniowym cięciu stóp przez Fed i coraz wyraźniejszym spowolnieniem w największych gospodarkach. Dla uczestników rynku to rzadko spotykane połączenie: relatywnie spokojny rynek złotego, przy wciąż podwyższonej zmienności na głównych parach z dolarem i funtem. Krótkoterminowe czynniki sprzyjają utrzymaniu stabilnego i silnego PLN, ale w tle narasta kilka poważnych znaków zapytania, które w każdej chwili mogą ten obraz zmienić.
Polski złoty PLN korzysta z rozmów pokojowych i tańszej ropy
2025-11-24 Komentarz walutowy MyBank.plPolski złoty wchodzi w nowy tydzień jako jedna z najmocniejszych walut rynków wschodzących, korzystając jednocześnie z rosnących oczekiwań na grudniowe cięcie stóp w USA i z ostrożnego optymizmu wokół rozmów pokojowych w sprawie wojny rosyjsko-ukraińskiej. Na pierwszy rzut oka dzisiejsze notowania na rynku Forex wyglądają spokojnie, ale za tą pozorną ciszą stoją bardzo poważne zmiany w globalnej układance geopolitycznej i monetarnej, które mogą przesądzić o kierunku dla PLN w kolejnych tygodniach.









