Data dodania: 2008-06-27 (19:07)
Ostatni tydzień czerwca przyniósł dalsze umocnienie rodzimej waluty w stosunku do dolara. Notowania USD/PLN kończyły tydzień w okolicach poziomu 2,1350, co oznacza że złoty zyskał na wartości 2 grosze w stosunku do amerykańskiej waluty.
W stosunku do euro nasza waluta umacniała się na początku tygodnia, by podczas ostatnich sesji notowania EUR/PLN oddać zyski i ostatecznie zakończyć tydzień powyżej poziomu 3,3600.
Pierwsza sesja minionego tygodnia przebiegała pod znakiem umocnienia złotego w stosunku do obu głównych walut. Para USD/PLN zniżkowała poniżej poziomu 2,1600, a na EUR/PLN kilkakrotnie testowane było wsparcie na poziomie 3,3600. Zakres zmian notowań był jednak ograniczony, bowiem inwestorzy oczekiwali na dane o sprzedaży detalicznej, bezrobociu oraz najważniejsze wydarzenie tego tygodnia na krajowym rynku – decyzję Rady Polityki Pieniężnej ws. stóp procentowych.
Część inwestorów obawiała się, że ewentualne słabe dane o sprzedaży detalicznej mogą być argumentem dla „gołębich” przedstawicieli RPP. Obawy te tłumaczyli decyzjami banków centralnych Węgier i Słowacji, które nie zdecydowały się w tym tygodniu na zacieśnienie polityki monetarnej. Jednak w opinii analityków podwyżka kosztu pieniądza była już niemal pewna i nawet gorsze publikacje makroekonomiczne nie będą miały wpływu na stanowisko Rady. Obawy zostały jednak rozwiane wraz z publikacją wspomnianych wskaźników. Sprzedaż detaliczna wyniosła +14.9% r/r, natomiast stopa bezrobocia 10,0%. Wartości te były bliskie prognozom i nie zmieniły oczekiwań co do decyzji ws. kosztu pieniądza. Zostały jednak pozytywnie odebrane przez inwestorów. Notowania złotego po tych publikacjach kształtowały się na poziomie USD/PLN 2,1550, a EUR/PLN 3,3600.
Zgodnie z oczekiwaniami Rada Polityki Pieniężnej podwyższyła stopy procentowe o 25 punktów bazowych. Obecnie główna stopa referencyjna wynosi 6,0%, co jest najwyższym poziomem od ponad 3 lat. Ponieważ sama decyzja była już zdyskontowana w wycenie złotego, inwestorzy oczekiwali na oficjalny komunikat po posiedzeniu RPP. Spodziewano się jego jastrzębiego tonu, tym czasem Rada dyplomatycznie zostawiła sobie otwarte drzwi dla dalszego zaostrzania polityki pieniężnej, lecz z samą decyzją nie zamierza się spieszyć. Jak wynika z treści komunikatu gospodarka Polski znajduje się nadal w okresie silnego wzrostu, obejmującego wszystkie jej sektory. Jednak dane, które napłynęły w ostatnim czasie wskazują, że tempo wzrostu gospodarczego stopniowo się obniża, co jest zgodne z wcześniejszymi oczekiwaniami. Informacje z rynku pracy wskazują na utrzymanie się wysokiej dynamiki zatrudnienia i wynagrodzeń. W ocenie RPP, w najbliższych kwartałach prawdopodobne jest utrzymanie się presji placowej i w konsekwencji presji inflacyjnej, mimo spodziewanego stopniowego obniżania tempa wzrostu gospodarczego. Podwyższona inflacja będzie wynikała w dużej części ze wzrostu cen regulowanych, a także z obserwowanego w gospodarce światowej wzrostu cen żywności i paliw.
Poza oficjalnym komunikatem istotne znaczenie mają również wypowiedzi poszczególnych członków Rady. Dariusz Filar oświadczył, iż nie jest przesądzone, że w wakacje nie dojdzie do kolejnej podwyżki stóp procentowych. Poparł go Sławomir Skrzypek, który zaznaczył, że faza zaostrzonej polityki pieniężnej jeszcze potrwa. Skrzypek powiedział, że spodziewa się spowolnienia gospodarczego, jednak nie powinno mieć ono trwałego charakteru. W innym tonie wypowiedział się natomiast Jan Czekaj, który jest zdania, że w najbliższych miesiącach RPP nie będzie już zmieniała stóp procentowych.
Co do dalszych kroków Rady Polityki Pieniężnej, uczestnicy rynku oceniają, że będą one w dużej mierze uzależnione od najbliższej decyzji ECB. Analitycy nie spodziewają się jednak, aby rynek w przypadku braku podwyżki w lipcu przez Europejski Bank Centralny skorygował swoje oczekiwania co do wzrostu stóp w Polsce. Oczekuje się, że ze względu na rosnącą inflację i krótkotrwałe spowolnienie gospodarcze w kraju koszt pieniądza może wzrosnąć w tym roku jeszcze o 50 punktów bazowych. W związku z tym złoty wciąż powinien być silny, możliwe jest jednak korekcyjne osłabienie złotego w okresie wakacyjnym.
Ubiegły tydzień był kolejnym, w którym dolar tracił na wartości. Notowania EUR/USD zwyżkowały z poziomu 1,5500 obserwowanego na poniedziałkowej sesji, powyżej 1,5700 w piątek. W trakcie czwartkowej sesji kurs zbliżył się nawet do poziomu 1,5800. Nie doszło jednak do jego przełamania, także sytuacja techniczna EUR/USD w dalszym ciągu jest nie wyjaśniona. O dalszych wzrostach euro względem dolara będzie można mówić po przełamaniu oporu na poziomie 1,5800. Ruch ten otworzyłby drogę do nowych szczytów na eurodolarze. Prognozy analityków mówią, że możliwy byłby nawet wzrost kursu EUR/USD do poziomu 1,6200.
Najważniejszym wydarzeniem minionego tygodnia dla rynku walutowego była decyzja Komitetu Otwartego Rynku w sprawie stóp procentowych. Zgodnie z oczekiwaniami pozostały one bez zmian, główna stopa znajduje się dalej na poziomie 2,0%. Jest to pierwsza taka decyzja od sierpnia 2007 roku. Na każdym posiedzeniu tej instytucji począwszy od września ubiegłego roku koszt pieniądza w Stanach Zjednoczonych był obniżany. Podobnie jak w przypadku krajowego rynku walutowego, decyzja Fed została zdyskontowana w wycenie amerykańskiej waluty i jej ogłoszenie nie wpłynęło na zmianę notowań. Istotniejszy dla inwestorów okazał się oficjalny komunikat FOMC. Podkreślono w nim, że ryzyko dalszego spowolnienia gospodarczego w USA w ostatnim czasie nieco się zmniejszyło. Jednak w kolejnych kwartałach trudna sytuacja na rynku kredytowym i w sektorze nieruchomości oraz rosnące ceny energii będą w dalszym ciągu ograniczać rozwój Stanów Zjednoczonych. Przedstawiciele FOMC stwierdzili ponadto, że zagrożenie ze strony nadmiernego wzrostu inflacji pozostało wysokie. W komunikacie tym nie padła jednak żadna sugestia, która mogłaby wskazywać na podwyżkę stóp procentowych w USA w najbliższych miesiącach. W komunikacie tym nie padła jednak żadna sugestia, która mogłaby wskazywać na podwyżkę stóp procentowych w USA w najbliższych miesiącach. Przed ostatnim posiedzeniem FOMC inwestorzy oczekiwali, że koszt pieniądza w tym kraju zostanie podniesiony już w sierpniu bądź wrześniu. Obecnie większość uczestników rynku jest już zdania, że na najbliższych posiedzeniach tej instytucji stopy procentowe zostaną pozostawione bez zmian. Rozczarowani mniej „jastrzębim” od oczekiwań komunikatem inwestorzy przystąpili do wyprzedaży dolara, co było widoczne w wycenie pary EUR/USD. Kurs szybko zwyżkował z poziomu 1,5570 w okolice 1,5700.
Poza decyzją Rezerwy Federalnej publikowane w minionym tygodniu dane nie miały trwałego wpływu na obraz rynku. Z jednej strony pojawiły się słabsze odczyty wskaźnika Ifo z Niemiec oraz PMI strefy euro. Spadło również zaufanie niemieckich konsumentów. Indeks GfK odnotował zniżkę do 3,9 pkt wobec 4,7 miesiąc wcześniej. Dane te przemawiały za osłabieniem euro, z drugiej jednak strony publikacje makroekonomiczne ze Stanów również rozczarowywały. Wskaźnik zaufania konsumentów w USA spadł do najniższego poziomu od 16 lat. W czerwcu wyniósł on 50,4 pkt wobec zrewidowanego w górę majowego odczytu na poziomie 58,1 pkt. Kolejnymi informacjami równoważącymi słabsze dane z Europy był dalszy spadek cen amerykańskich nieruchomości. Indeks CaseShiller w ujęciu rocznym wyniósł -15,3%, co jest rekordowo niskim poziomem w historii tego wskaźnika. W maju spadła również sprzedaż nowych domów, która wyniosła 512 tys. wobec 525 tys. miesiąc wcześniej. Za optymistyczne sygnały płynące z gospodarki USA należy uznać wzrost sprzedaży domów na rynku wtórnym oraz rosnące przychody i wydatki konsumenckie. Także finalny odczyt PKB za I kw w USA był wyższy od początkowych danych i ostatecznie wyniósł 1,0%.
Dane te jednak są ignorowane przez rynek, bowiem historyczne szczyt odnotowuje ropa naftowa. Prognoza OPEC mówiąca o tym, że cena tego surowca może tego lata sięgnąć poziomu 150 – 170 USD za baryłkę oraz zapowiedź zmniejszenia wydobycia przez Libię wywindowały notowania „czarnego złota” do poziomu 142 USD za baryłkę. Drożejąca ropa naftowa pociągnęła za sobą inne surowce, co przełożyło się na spadek dolara – waluty w której wycena surowców jest denominowana. Dalsze losy EUR/USD w najbliższym tygodniu uzależnione będą od sytuacji na rynku ropy naftowej oraz decyzji Europejskiego Banku Centralnego, którą poznamy na początku lipca.
Pierwsza sesja minionego tygodnia przebiegała pod znakiem umocnienia złotego w stosunku do obu głównych walut. Para USD/PLN zniżkowała poniżej poziomu 2,1600, a na EUR/PLN kilkakrotnie testowane było wsparcie na poziomie 3,3600. Zakres zmian notowań był jednak ograniczony, bowiem inwestorzy oczekiwali na dane o sprzedaży detalicznej, bezrobociu oraz najważniejsze wydarzenie tego tygodnia na krajowym rynku – decyzję Rady Polityki Pieniężnej ws. stóp procentowych.
Część inwestorów obawiała się, że ewentualne słabe dane o sprzedaży detalicznej mogą być argumentem dla „gołębich” przedstawicieli RPP. Obawy te tłumaczyli decyzjami banków centralnych Węgier i Słowacji, które nie zdecydowały się w tym tygodniu na zacieśnienie polityki monetarnej. Jednak w opinii analityków podwyżka kosztu pieniądza była już niemal pewna i nawet gorsze publikacje makroekonomiczne nie będą miały wpływu na stanowisko Rady. Obawy zostały jednak rozwiane wraz z publikacją wspomnianych wskaźników. Sprzedaż detaliczna wyniosła +14.9% r/r, natomiast stopa bezrobocia 10,0%. Wartości te były bliskie prognozom i nie zmieniły oczekiwań co do decyzji ws. kosztu pieniądza. Zostały jednak pozytywnie odebrane przez inwestorów. Notowania złotego po tych publikacjach kształtowały się na poziomie USD/PLN 2,1550, a EUR/PLN 3,3600.
Zgodnie z oczekiwaniami Rada Polityki Pieniężnej podwyższyła stopy procentowe o 25 punktów bazowych. Obecnie główna stopa referencyjna wynosi 6,0%, co jest najwyższym poziomem od ponad 3 lat. Ponieważ sama decyzja była już zdyskontowana w wycenie złotego, inwestorzy oczekiwali na oficjalny komunikat po posiedzeniu RPP. Spodziewano się jego jastrzębiego tonu, tym czasem Rada dyplomatycznie zostawiła sobie otwarte drzwi dla dalszego zaostrzania polityki pieniężnej, lecz z samą decyzją nie zamierza się spieszyć. Jak wynika z treści komunikatu gospodarka Polski znajduje się nadal w okresie silnego wzrostu, obejmującego wszystkie jej sektory. Jednak dane, które napłynęły w ostatnim czasie wskazują, że tempo wzrostu gospodarczego stopniowo się obniża, co jest zgodne z wcześniejszymi oczekiwaniami. Informacje z rynku pracy wskazują na utrzymanie się wysokiej dynamiki zatrudnienia i wynagrodzeń. W ocenie RPP, w najbliższych kwartałach prawdopodobne jest utrzymanie się presji placowej i w konsekwencji presji inflacyjnej, mimo spodziewanego stopniowego obniżania tempa wzrostu gospodarczego. Podwyższona inflacja będzie wynikała w dużej części ze wzrostu cen regulowanych, a także z obserwowanego w gospodarce światowej wzrostu cen żywności i paliw.
Poza oficjalnym komunikatem istotne znaczenie mają również wypowiedzi poszczególnych członków Rady. Dariusz Filar oświadczył, iż nie jest przesądzone, że w wakacje nie dojdzie do kolejnej podwyżki stóp procentowych. Poparł go Sławomir Skrzypek, który zaznaczył, że faza zaostrzonej polityki pieniężnej jeszcze potrwa. Skrzypek powiedział, że spodziewa się spowolnienia gospodarczego, jednak nie powinno mieć ono trwałego charakteru. W innym tonie wypowiedział się natomiast Jan Czekaj, który jest zdania, że w najbliższych miesiącach RPP nie będzie już zmieniała stóp procentowych.
Co do dalszych kroków Rady Polityki Pieniężnej, uczestnicy rynku oceniają, że będą one w dużej mierze uzależnione od najbliższej decyzji ECB. Analitycy nie spodziewają się jednak, aby rynek w przypadku braku podwyżki w lipcu przez Europejski Bank Centralny skorygował swoje oczekiwania co do wzrostu stóp w Polsce. Oczekuje się, że ze względu na rosnącą inflację i krótkotrwałe spowolnienie gospodarcze w kraju koszt pieniądza może wzrosnąć w tym roku jeszcze o 50 punktów bazowych. W związku z tym złoty wciąż powinien być silny, możliwe jest jednak korekcyjne osłabienie złotego w okresie wakacyjnym.
Ubiegły tydzień był kolejnym, w którym dolar tracił na wartości. Notowania EUR/USD zwyżkowały z poziomu 1,5500 obserwowanego na poniedziałkowej sesji, powyżej 1,5700 w piątek. W trakcie czwartkowej sesji kurs zbliżył się nawet do poziomu 1,5800. Nie doszło jednak do jego przełamania, także sytuacja techniczna EUR/USD w dalszym ciągu jest nie wyjaśniona. O dalszych wzrostach euro względem dolara będzie można mówić po przełamaniu oporu na poziomie 1,5800. Ruch ten otworzyłby drogę do nowych szczytów na eurodolarze. Prognozy analityków mówią, że możliwy byłby nawet wzrost kursu EUR/USD do poziomu 1,6200.
Najważniejszym wydarzeniem minionego tygodnia dla rynku walutowego była decyzja Komitetu Otwartego Rynku w sprawie stóp procentowych. Zgodnie z oczekiwaniami pozostały one bez zmian, główna stopa znajduje się dalej na poziomie 2,0%. Jest to pierwsza taka decyzja od sierpnia 2007 roku. Na każdym posiedzeniu tej instytucji począwszy od września ubiegłego roku koszt pieniądza w Stanach Zjednoczonych był obniżany. Podobnie jak w przypadku krajowego rynku walutowego, decyzja Fed została zdyskontowana w wycenie amerykańskiej waluty i jej ogłoszenie nie wpłynęło na zmianę notowań. Istotniejszy dla inwestorów okazał się oficjalny komunikat FOMC. Podkreślono w nim, że ryzyko dalszego spowolnienia gospodarczego w USA w ostatnim czasie nieco się zmniejszyło. Jednak w kolejnych kwartałach trudna sytuacja na rynku kredytowym i w sektorze nieruchomości oraz rosnące ceny energii będą w dalszym ciągu ograniczać rozwój Stanów Zjednoczonych. Przedstawiciele FOMC stwierdzili ponadto, że zagrożenie ze strony nadmiernego wzrostu inflacji pozostało wysokie. W komunikacie tym nie padła jednak żadna sugestia, która mogłaby wskazywać na podwyżkę stóp procentowych w USA w najbliższych miesiącach. W komunikacie tym nie padła jednak żadna sugestia, która mogłaby wskazywać na podwyżkę stóp procentowych w USA w najbliższych miesiącach. Przed ostatnim posiedzeniem FOMC inwestorzy oczekiwali, że koszt pieniądza w tym kraju zostanie podniesiony już w sierpniu bądź wrześniu. Obecnie większość uczestników rynku jest już zdania, że na najbliższych posiedzeniach tej instytucji stopy procentowe zostaną pozostawione bez zmian. Rozczarowani mniej „jastrzębim” od oczekiwań komunikatem inwestorzy przystąpili do wyprzedaży dolara, co było widoczne w wycenie pary EUR/USD. Kurs szybko zwyżkował z poziomu 1,5570 w okolice 1,5700.
Poza decyzją Rezerwy Federalnej publikowane w minionym tygodniu dane nie miały trwałego wpływu na obraz rynku. Z jednej strony pojawiły się słabsze odczyty wskaźnika Ifo z Niemiec oraz PMI strefy euro. Spadło również zaufanie niemieckich konsumentów. Indeks GfK odnotował zniżkę do 3,9 pkt wobec 4,7 miesiąc wcześniej. Dane te przemawiały za osłabieniem euro, z drugiej jednak strony publikacje makroekonomiczne ze Stanów również rozczarowywały. Wskaźnik zaufania konsumentów w USA spadł do najniższego poziomu od 16 lat. W czerwcu wyniósł on 50,4 pkt wobec zrewidowanego w górę majowego odczytu na poziomie 58,1 pkt. Kolejnymi informacjami równoważącymi słabsze dane z Europy był dalszy spadek cen amerykańskich nieruchomości. Indeks CaseShiller w ujęciu rocznym wyniósł -15,3%, co jest rekordowo niskim poziomem w historii tego wskaźnika. W maju spadła również sprzedaż nowych domów, która wyniosła 512 tys. wobec 525 tys. miesiąc wcześniej. Za optymistyczne sygnały płynące z gospodarki USA należy uznać wzrost sprzedaży domów na rynku wtórnym oraz rosnące przychody i wydatki konsumenckie. Także finalny odczyt PKB za I kw w USA był wyższy od początkowych danych i ostatecznie wyniósł 1,0%.
Dane te jednak są ignorowane przez rynek, bowiem historyczne szczyt odnotowuje ropa naftowa. Prognoza OPEC mówiąca o tym, że cena tego surowca może tego lata sięgnąć poziomu 150 – 170 USD za baryłkę oraz zapowiedź zmniejszenia wydobycia przez Libię wywindowały notowania „czarnego złota” do poziomu 142 USD za baryłkę. Drożejąca ropa naftowa pociągnęła za sobą inne surowce, co przełożyło się na spadek dolara – waluty w której wycena surowców jest denominowana. Dalsze losy EUR/USD w najbliższym tygodniu uzależnione będą od sytuacji na rynku ropy naftowej oraz decyzji Europejskiego Banku Centralnego, którą poznamy na początku lipca.
Waluty - Najnowsze wiadomości i komentarze
Decyzja Fed i stabilny złoty – co dalej z dolarem i głównymi walutami?
2025-10-29 Komentarz walutowy MyBank.plDolar amerykański lekko umacnia się na szerokim rynku przed wieczornym posiedzeniem FED, choć notowania wykazują ograniczoną zmienność. Inwestorzy, jak podkreśla wielu ekonomistów, są niemal pewni drugiej w tym roku obniżki stóp procentowych w USA i zakończenia miesiąca z główną stopą federalną w przedziale 3,75–4,00%. Oczekiwania na kolejne cięcia – w tym aż cztery ruchy do końca przyszłego roku – są wyceniane przez rynki, stąd sama decyzja najprawdopodobniej nie wywoła szoku, a najważniejsza będzie narracja przewodniczącego Jerome’a Powella dotycząca przyszłości redukcji bilansu oraz deklaracji dotyczących inflacji i rynku pracy.
Kto zostanie szefem FED: jak waluty zareagują na luzowanie polityki pieniężnej?
2025-10-28 Komentarz walutowy MyBank.plWtorek na rynku walutowym upływa pod znakiem wzmożonej ostrożności inwestorów oraz oczekiwania na środową decyzję Rezerwy Federalnej USA, która może wyznaczyć kierunek dla światowych kursów walutowych na przełomie października i listopada. Dzisiejszy fixing NBP ustalił średnie kursy na poziomach: euro 4,2345 zł, dolar amerykański 3,6327 zł, frank szwajcarski 4,5783 zł, funt brytyjski 4,8375 zł, korona norweska 0,3630 zł, dolar kanadyjski 2,5954 zł.
Kluczowy tydzień dla dolara i złotówki – co z głównymi kursami walut?
2025-10-27 Komentarz walutowy MyBank.plW obliczu nadchodzącego tygodnia na rynkach finansowych uwaga inwestorów skupia się na kluczowych decyzjach monetarnych oraz perspektywach geopolitycznych. Na kursach walutowych i szczególnie w kontekście polskiej waluty – Polski złoty (PLN) – rysuje się potencjalnie przełomowy moment. W poniedziałek rano dolara amerykańskiego (USD) wyceniano na około 3,65 zł za 1 USD. Dane wskazują, iż kurs USD/PLN znajduje się w okolicach 3,64–3,65.
Polskie kursy walut na finiszu tygodnia. Złoty, frank, dolar i funt w centrum uwagi
2025-10-24 Komentarz walutowy MyBank.plPiątkowy fixing NBP przyniósł umocnienie głównych walut wobec złotówki. Według oficjalnych kursów średnich Narodowego Banku Polskiego z dnia 24.10.2025, euro kosztuje 4,2347 zł, dolar amerykański 3,6519 zł, frank szwajcarski 4,5790 zł, funt brytyjski 4,8745 zł, a korona norweska 0,3659 zł. Dolar kanadyjski wyceniany jest na poziomie 2,6097 zł. Dzisiejsze notowania potwierdzają nieprzerwany trend lekko słabszego złotego w końcówce tygodnia, a najnowsze dane ze światowych rynków podkreślają przewagę walut rezerwowych oraz utrzymującą się ostrożność inwestorów na globalnym Forexie.
Frank szwajcarski królem bezpiecznych przystani. Jak radzi sobie polski złoty?
2025-10-23 Komentarz walutowy MyBank.plNa rynku walutowym czwartek przynosi kontynuację niepewności związanej z globalnymi napięciami handlowymi, polityką głównych banków centralnych i wyczekiwaniem na przyszłotygodniowe spotkania międzynarodowe. Frank szwajcarski ponownie potwierdza swój status klasycznej bezpiecznej przystani, zyskując do niemal wszystkich głównych walut świata, poza dolarem amerykańskim, który utrzymuje się na relatywnie wysokim poziomie do złotówki. Aktualny kurs CHF/PLN kształtuje się na poziomie 4,5744 zł, co odzwierciedla narastający popyt na aktywa defensywne wobec globalnych napięć gospodarczych i politycznych.
Środowa stabilizacja złotego na Forex – co dalej z PLN, USD, EUR i CHF?
2025-10-22 Komentarz walutowy MyBank.plKursy walut na rynku Forex w środę, 22 października 2025 roku, wskazują na umiarkowaną stabilizację podstawowych par walutowych względem złotówki. O godzinie 9 rano dolar amerykański kosztował 3,6529 zł, euro wyceniane było na poziomie 4,2461 zł, frank szwajcarski 4,5732 zł, funt brytyjski 4,8686 zł, natomiast korona norweska oscylowała wokół 0,3648 zł. Ta sytuacja potwierdza utrzymującą się dominację walut rezerwowych nad PLN, wyznaczając nastroje w pierwszej części tygodnia.
Kursy walut we wtorek wtorek 21.10: czy złotówka wykorzysta słabość dolara amerykańskiego?
2025-10-21 Komentarz walutowy MyBank.plWe wtorek 21 października polski rynek walutowy pracuje w rytmie globalnych informacji o surowcach krytycznych oraz w oczekiwaniu na kolejne sygnały z banków centralnych. W tle wydarzeń pozostaje umowa Stanów Zjednoczonych z Australią, wzmacniająca łańcuchy dostaw metali ziem rzadkich i galu. Z perspektywy inwestorów w Warszawie kluczowe jest jednak to, że złotówka utrzymuje stabilizację wobec głównych par, a dysparytet stóp procentowych wciąż sprzyja krajowej walucie.
Poniedziałek na rynku walut: złotówka rozpoczyna tydzień w cieniu globalnych napięć
2025-10-20 Komentarz walutowy MyBank.plPoczątek nowego tygodnia na rynku walutowym mija pod znakiem umiarkowanej zmienności oraz narastającego napięcia wokół głównych światowych gospodarek. Polski złoty utrzymuje się na relatywnie stabilnym poziomie, choć presja globalnych wydarzeń geopolitycznych i ekonomicznych wyraźnie kształtuje nastroje inwestorów oraz sentyment na rynku Forex. W poniedziałkowy wieczór kurs dolara amerykańskiego do złotego wynosi około 3,64 zł, euro kosztuje 4,25 zł, frank szwajcarski 4,60 zł, a funt brytyjski 4,89 zł, co sygnalizuje wciąż utrzymującą się przewagę walut rezerwowych nad rodzimą walutą.
Kursy walut w obliczu politycznych napięć – piątkowy raport o PLN, USD, GBP, CHF, NOK
2025-10-17 Komentarz walutowy MyBank.plPolski złoty (PLN) w piątek notuje lekką słabość względem najważniejszych walut światowych, kontynuując tym samym kierunek wyznaczony przez wczorajsze spadki na Wall Street oraz pogłębiające się obawy o finansową kondycję sektora bankowego w Stanach Zjednoczonych. Kurs EUR/PLN nad ranem podbił do okolic 4,2550, a USD/PLN oscyluje wokół 3,6370, co oznacza korektę wczorajszego spadku i powrót do poziomów sprzed kilku dni. Wycenę wspiera stabilizacja kursów dla innych walut – frank szwajcarski (CHF) utrzymuje się nieco powyżej 4,58 PLN, funt brytyjski (GBP) trzymany jest na poziomie ok. 4,90 PLN, a korona norweska (NOK) plasuje się blisko 0,36 PLN.
Kursy walut NBP: czy dolar i euro utrzymają równowagę do końca tygodnia?
2025-10-16 Komentarz walutowy MyBank.plW czwartek, 16 października 2025 roku, polski złoty utrzymuje stabilny kurs wobec głównych walut, a sesja na rynku Forex od rana przebiega w spokojnej atmosferze. Dolar amerykański jest wyceniany dzisiaj przez NBP na 3,65 PLN, euro (EUR) – 4,25 PLN, frank szwajcarski (CHF) – 4,58 PLN, funt brytyjski (GBP) – 4,90 PLN, korona norweska (NOK) – 0,36 PLN, dolar kanadyjski (CAD) – 2,37 PLN</strong>. Notowania rynkowe w godzinach przedpołudniowych nie odbiegają znacząco od średnich, a płynność i zmienność pozostają niskie na całym rynku.