Data dodania: 2008-06-27 (19:07)
Ostatni tydzień czerwca przyniósł dalsze umocnienie rodzimej waluty w stosunku do dolara. Notowania USD/PLN kończyły tydzień w okolicach poziomu 2,1350, co oznacza że złoty zyskał na wartości 2 grosze w stosunku do amerykańskiej waluty.
W stosunku do euro nasza waluta umacniała się na początku tygodnia, by podczas ostatnich sesji notowania EUR/PLN oddać zyski i ostatecznie zakończyć tydzień powyżej poziomu 3,3600.
Pierwsza sesja minionego tygodnia przebiegała pod znakiem umocnienia złotego w stosunku do obu głównych walut. Para USD/PLN zniżkowała poniżej poziomu 2,1600, a na EUR/PLN kilkakrotnie testowane było wsparcie na poziomie 3,3600. Zakres zmian notowań był jednak ograniczony, bowiem inwestorzy oczekiwali na dane o sprzedaży detalicznej, bezrobociu oraz najważniejsze wydarzenie tego tygodnia na krajowym rynku – decyzję Rady Polityki Pieniężnej ws. stóp procentowych.
Część inwestorów obawiała się, że ewentualne słabe dane o sprzedaży detalicznej mogą być argumentem dla „gołębich” przedstawicieli RPP. Obawy te tłumaczyli decyzjami banków centralnych Węgier i Słowacji, które nie zdecydowały się w tym tygodniu na zacieśnienie polityki monetarnej. Jednak w opinii analityków podwyżka kosztu pieniądza była już niemal pewna i nawet gorsze publikacje makroekonomiczne nie będą miały wpływu na stanowisko Rady. Obawy zostały jednak rozwiane wraz z publikacją wspomnianych wskaźników. Sprzedaż detaliczna wyniosła +14.9% r/r, natomiast stopa bezrobocia 10,0%. Wartości te były bliskie prognozom i nie zmieniły oczekiwań co do decyzji ws. kosztu pieniądza. Zostały jednak pozytywnie odebrane przez inwestorów. Notowania złotego po tych publikacjach kształtowały się na poziomie USD/PLN 2,1550, a EUR/PLN 3,3600.
Zgodnie z oczekiwaniami Rada Polityki Pieniężnej podwyższyła stopy procentowe o 25 punktów bazowych. Obecnie główna stopa referencyjna wynosi 6,0%, co jest najwyższym poziomem od ponad 3 lat. Ponieważ sama decyzja była już zdyskontowana w wycenie złotego, inwestorzy oczekiwali na oficjalny komunikat po posiedzeniu RPP. Spodziewano się jego jastrzębiego tonu, tym czasem Rada dyplomatycznie zostawiła sobie otwarte drzwi dla dalszego zaostrzania polityki pieniężnej, lecz z samą decyzją nie zamierza się spieszyć. Jak wynika z treści komunikatu gospodarka Polski znajduje się nadal w okresie silnego wzrostu, obejmującego wszystkie jej sektory. Jednak dane, które napłynęły w ostatnim czasie wskazują, że tempo wzrostu gospodarczego stopniowo się obniża, co jest zgodne z wcześniejszymi oczekiwaniami. Informacje z rynku pracy wskazują na utrzymanie się wysokiej dynamiki zatrudnienia i wynagrodzeń. W ocenie RPP, w najbliższych kwartałach prawdopodobne jest utrzymanie się presji placowej i w konsekwencji presji inflacyjnej, mimo spodziewanego stopniowego obniżania tempa wzrostu gospodarczego. Podwyższona inflacja będzie wynikała w dużej części ze wzrostu cen regulowanych, a także z obserwowanego w gospodarce światowej wzrostu cen żywności i paliw.
Poza oficjalnym komunikatem istotne znaczenie mają również wypowiedzi poszczególnych członków Rady. Dariusz Filar oświadczył, iż nie jest przesądzone, że w wakacje nie dojdzie do kolejnej podwyżki stóp procentowych. Poparł go Sławomir Skrzypek, który zaznaczył, że faza zaostrzonej polityki pieniężnej jeszcze potrwa. Skrzypek powiedział, że spodziewa się spowolnienia gospodarczego, jednak nie powinno mieć ono trwałego charakteru. W innym tonie wypowiedział się natomiast Jan Czekaj, który jest zdania, że w najbliższych miesiącach RPP nie będzie już zmieniała stóp procentowych.
Co do dalszych kroków Rady Polityki Pieniężnej, uczestnicy rynku oceniają, że będą one w dużej mierze uzależnione od najbliższej decyzji ECB. Analitycy nie spodziewają się jednak, aby rynek w przypadku braku podwyżki w lipcu przez Europejski Bank Centralny skorygował swoje oczekiwania co do wzrostu stóp w Polsce. Oczekuje się, że ze względu na rosnącą inflację i krótkotrwałe spowolnienie gospodarcze w kraju koszt pieniądza może wzrosnąć w tym roku jeszcze o 50 punktów bazowych. W związku z tym złoty wciąż powinien być silny, możliwe jest jednak korekcyjne osłabienie złotego w okresie wakacyjnym.
Ubiegły tydzień był kolejnym, w którym dolar tracił na wartości. Notowania EUR/USD zwyżkowały z poziomu 1,5500 obserwowanego na poniedziałkowej sesji, powyżej 1,5700 w piątek. W trakcie czwartkowej sesji kurs zbliżył się nawet do poziomu 1,5800. Nie doszło jednak do jego przełamania, także sytuacja techniczna EUR/USD w dalszym ciągu jest nie wyjaśniona. O dalszych wzrostach euro względem dolara będzie można mówić po przełamaniu oporu na poziomie 1,5800. Ruch ten otworzyłby drogę do nowych szczytów na eurodolarze. Prognozy analityków mówią, że możliwy byłby nawet wzrost kursu EUR/USD do poziomu 1,6200.
Najważniejszym wydarzeniem minionego tygodnia dla rynku walutowego była decyzja Komitetu Otwartego Rynku w sprawie stóp procentowych. Zgodnie z oczekiwaniami pozostały one bez zmian, główna stopa znajduje się dalej na poziomie 2,0%. Jest to pierwsza taka decyzja od sierpnia 2007 roku. Na każdym posiedzeniu tej instytucji począwszy od września ubiegłego roku koszt pieniądza w Stanach Zjednoczonych był obniżany. Podobnie jak w przypadku krajowego rynku walutowego, decyzja Fed została zdyskontowana w wycenie amerykańskiej waluty i jej ogłoszenie nie wpłynęło na zmianę notowań. Istotniejszy dla inwestorów okazał się oficjalny komunikat FOMC. Podkreślono w nim, że ryzyko dalszego spowolnienia gospodarczego w USA w ostatnim czasie nieco się zmniejszyło. Jednak w kolejnych kwartałach trudna sytuacja na rynku kredytowym i w sektorze nieruchomości oraz rosnące ceny energii będą w dalszym ciągu ograniczać rozwój Stanów Zjednoczonych. Przedstawiciele FOMC stwierdzili ponadto, że zagrożenie ze strony nadmiernego wzrostu inflacji pozostało wysokie. W komunikacie tym nie padła jednak żadna sugestia, która mogłaby wskazywać na podwyżkę stóp procentowych w USA w najbliższych miesiącach. W komunikacie tym nie padła jednak żadna sugestia, która mogłaby wskazywać na podwyżkę stóp procentowych w USA w najbliższych miesiącach. Przed ostatnim posiedzeniem FOMC inwestorzy oczekiwali, że koszt pieniądza w tym kraju zostanie podniesiony już w sierpniu bądź wrześniu. Obecnie większość uczestników rynku jest już zdania, że na najbliższych posiedzeniach tej instytucji stopy procentowe zostaną pozostawione bez zmian. Rozczarowani mniej „jastrzębim” od oczekiwań komunikatem inwestorzy przystąpili do wyprzedaży dolara, co było widoczne w wycenie pary EUR/USD. Kurs szybko zwyżkował z poziomu 1,5570 w okolice 1,5700.
Poza decyzją Rezerwy Federalnej publikowane w minionym tygodniu dane nie miały trwałego wpływu na obraz rynku. Z jednej strony pojawiły się słabsze odczyty wskaźnika Ifo z Niemiec oraz PMI strefy euro. Spadło również zaufanie niemieckich konsumentów. Indeks GfK odnotował zniżkę do 3,9 pkt wobec 4,7 miesiąc wcześniej. Dane te przemawiały za osłabieniem euro, z drugiej jednak strony publikacje makroekonomiczne ze Stanów również rozczarowywały. Wskaźnik zaufania konsumentów w USA spadł do najniższego poziomu od 16 lat. W czerwcu wyniósł on 50,4 pkt wobec zrewidowanego w górę majowego odczytu na poziomie 58,1 pkt. Kolejnymi informacjami równoważącymi słabsze dane z Europy był dalszy spadek cen amerykańskich nieruchomości. Indeks CaseShiller w ujęciu rocznym wyniósł -15,3%, co jest rekordowo niskim poziomem w historii tego wskaźnika. W maju spadła również sprzedaż nowych domów, która wyniosła 512 tys. wobec 525 tys. miesiąc wcześniej. Za optymistyczne sygnały płynące z gospodarki USA należy uznać wzrost sprzedaży domów na rynku wtórnym oraz rosnące przychody i wydatki konsumenckie. Także finalny odczyt PKB za I kw w USA był wyższy od początkowych danych i ostatecznie wyniósł 1,0%.
Dane te jednak są ignorowane przez rynek, bowiem historyczne szczyt odnotowuje ropa naftowa. Prognoza OPEC mówiąca o tym, że cena tego surowca może tego lata sięgnąć poziomu 150 – 170 USD za baryłkę oraz zapowiedź zmniejszenia wydobycia przez Libię wywindowały notowania „czarnego złota” do poziomu 142 USD za baryłkę. Drożejąca ropa naftowa pociągnęła za sobą inne surowce, co przełożyło się na spadek dolara – waluty w której wycena surowców jest denominowana. Dalsze losy EUR/USD w najbliższym tygodniu uzależnione będą od sytuacji na rynku ropy naftowej oraz decyzji Europejskiego Banku Centralnego, którą poznamy na początku lipca.
Pierwsza sesja minionego tygodnia przebiegała pod znakiem umocnienia złotego w stosunku do obu głównych walut. Para USD/PLN zniżkowała poniżej poziomu 2,1600, a na EUR/PLN kilkakrotnie testowane było wsparcie na poziomie 3,3600. Zakres zmian notowań był jednak ograniczony, bowiem inwestorzy oczekiwali na dane o sprzedaży detalicznej, bezrobociu oraz najważniejsze wydarzenie tego tygodnia na krajowym rynku – decyzję Rady Polityki Pieniężnej ws. stóp procentowych.
Część inwestorów obawiała się, że ewentualne słabe dane o sprzedaży detalicznej mogą być argumentem dla „gołębich” przedstawicieli RPP. Obawy te tłumaczyli decyzjami banków centralnych Węgier i Słowacji, które nie zdecydowały się w tym tygodniu na zacieśnienie polityki monetarnej. Jednak w opinii analityków podwyżka kosztu pieniądza była już niemal pewna i nawet gorsze publikacje makroekonomiczne nie będą miały wpływu na stanowisko Rady. Obawy zostały jednak rozwiane wraz z publikacją wspomnianych wskaźników. Sprzedaż detaliczna wyniosła +14.9% r/r, natomiast stopa bezrobocia 10,0%. Wartości te były bliskie prognozom i nie zmieniły oczekiwań co do decyzji ws. kosztu pieniądza. Zostały jednak pozytywnie odebrane przez inwestorów. Notowania złotego po tych publikacjach kształtowały się na poziomie USD/PLN 2,1550, a EUR/PLN 3,3600.
Zgodnie z oczekiwaniami Rada Polityki Pieniężnej podwyższyła stopy procentowe o 25 punktów bazowych. Obecnie główna stopa referencyjna wynosi 6,0%, co jest najwyższym poziomem od ponad 3 lat. Ponieważ sama decyzja była już zdyskontowana w wycenie złotego, inwestorzy oczekiwali na oficjalny komunikat po posiedzeniu RPP. Spodziewano się jego jastrzębiego tonu, tym czasem Rada dyplomatycznie zostawiła sobie otwarte drzwi dla dalszego zaostrzania polityki pieniężnej, lecz z samą decyzją nie zamierza się spieszyć. Jak wynika z treści komunikatu gospodarka Polski znajduje się nadal w okresie silnego wzrostu, obejmującego wszystkie jej sektory. Jednak dane, które napłynęły w ostatnim czasie wskazują, że tempo wzrostu gospodarczego stopniowo się obniża, co jest zgodne z wcześniejszymi oczekiwaniami. Informacje z rynku pracy wskazują na utrzymanie się wysokiej dynamiki zatrudnienia i wynagrodzeń. W ocenie RPP, w najbliższych kwartałach prawdopodobne jest utrzymanie się presji placowej i w konsekwencji presji inflacyjnej, mimo spodziewanego stopniowego obniżania tempa wzrostu gospodarczego. Podwyższona inflacja będzie wynikała w dużej części ze wzrostu cen regulowanych, a także z obserwowanego w gospodarce światowej wzrostu cen żywności i paliw.
Poza oficjalnym komunikatem istotne znaczenie mają również wypowiedzi poszczególnych członków Rady. Dariusz Filar oświadczył, iż nie jest przesądzone, że w wakacje nie dojdzie do kolejnej podwyżki stóp procentowych. Poparł go Sławomir Skrzypek, który zaznaczył, że faza zaostrzonej polityki pieniężnej jeszcze potrwa. Skrzypek powiedział, że spodziewa się spowolnienia gospodarczego, jednak nie powinno mieć ono trwałego charakteru. W innym tonie wypowiedział się natomiast Jan Czekaj, który jest zdania, że w najbliższych miesiącach RPP nie będzie już zmieniała stóp procentowych.
Co do dalszych kroków Rady Polityki Pieniężnej, uczestnicy rynku oceniają, że będą one w dużej mierze uzależnione od najbliższej decyzji ECB. Analitycy nie spodziewają się jednak, aby rynek w przypadku braku podwyżki w lipcu przez Europejski Bank Centralny skorygował swoje oczekiwania co do wzrostu stóp w Polsce. Oczekuje się, że ze względu na rosnącą inflację i krótkotrwałe spowolnienie gospodarcze w kraju koszt pieniądza może wzrosnąć w tym roku jeszcze o 50 punktów bazowych. W związku z tym złoty wciąż powinien być silny, możliwe jest jednak korekcyjne osłabienie złotego w okresie wakacyjnym.
Ubiegły tydzień był kolejnym, w którym dolar tracił na wartości. Notowania EUR/USD zwyżkowały z poziomu 1,5500 obserwowanego na poniedziałkowej sesji, powyżej 1,5700 w piątek. W trakcie czwartkowej sesji kurs zbliżył się nawet do poziomu 1,5800. Nie doszło jednak do jego przełamania, także sytuacja techniczna EUR/USD w dalszym ciągu jest nie wyjaśniona. O dalszych wzrostach euro względem dolara będzie można mówić po przełamaniu oporu na poziomie 1,5800. Ruch ten otworzyłby drogę do nowych szczytów na eurodolarze. Prognozy analityków mówią, że możliwy byłby nawet wzrost kursu EUR/USD do poziomu 1,6200.
Najważniejszym wydarzeniem minionego tygodnia dla rynku walutowego była decyzja Komitetu Otwartego Rynku w sprawie stóp procentowych. Zgodnie z oczekiwaniami pozostały one bez zmian, główna stopa znajduje się dalej na poziomie 2,0%. Jest to pierwsza taka decyzja od sierpnia 2007 roku. Na każdym posiedzeniu tej instytucji począwszy od września ubiegłego roku koszt pieniądza w Stanach Zjednoczonych był obniżany. Podobnie jak w przypadku krajowego rynku walutowego, decyzja Fed została zdyskontowana w wycenie amerykańskiej waluty i jej ogłoszenie nie wpłynęło na zmianę notowań. Istotniejszy dla inwestorów okazał się oficjalny komunikat FOMC. Podkreślono w nim, że ryzyko dalszego spowolnienia gospodarczego w USA w ostatnim czasie nieco się zmniejszyło. Jednak w kolejnych kwartałach trudna sytuacja na rynku kredytowym i w sektorze nieruchomości oraz rosnące ceny energii będą w dalszym ciągu ograniczać rozwój Stanów Zjednoczonych. Przedstawiciele FOMC stwierdzili ponadto, że zagrożenie ze strony nadmiernego wzrostu inflacji pozostało wysokie. W komunikacie tym nie padła jednak żadna sugestia, która mogłaby wskazywać na podwyżkę stóp procentowych w USA w najbliższych miesiącach. W komunikacie tym nie padła jednak żadna sugestia, która mogłaby wskazywać na podwyżkę stóp procentowych w USA w najbliższych miesiącach. Przed ostatnim posiedzeniem FOMC inwestorzy oczekiwali, że koszt pieniądza w tym kraju zostanie podniesiony już w sierpniu bądź wrześniu. Obecnie większość uczestników rynku jest już zdania, że na najbliższych posiedzeniach tej instytucji stopy procentowe zostaną pozostawione bez zmian. Rozczarowani mniej „jastrzębim” od oczekiwań komunikatem inwestorzy przystąpili do wyprzedaży dolara, co było widoczne w wycenie pary EUR/USD. Kurs szybko zwyżkował z poziomu 1,5570 w okolice 1,5700.
Poza decyzją Rezerwy Federalnej publikowane w minionym tygodniu dane nie miały trwałego wpływu na obraz rynku. Z jednej strony pojawiły się słabsze odczyty wskaźnika Ifo z Niemiec oraz PMI strefy euro. Spadło również zaufanie niemieckich konsumentów. Indeks GfK odnotował zniżkę do 3,9 pkt wobec 4,7 miesiąc wcześniej. Dane te przemawiały za osłabieniem euro, z drugiej jednak strony publikacje makroekonomiczne ze Stanów również rozczarowywały. Wskaźnik zaufania konsumentów w USA spadł do najniższego poziomu od 16 lat. W czerwcu wyniósł on 50,4 pkt wobec zrewidowanego w górę majowego odczytu na poziomie 58,1 pkt. Kolejnymi informacjami równoważącymi słabsze dane z Europy był dalszy spadek cen amerykańskich nieruchomości. Indeks CaseShiller w ujęciu rocznym wyniósł -15,3%, co jest rekordowo niskim poziomem w historii tego wskaźnika. W maju spadła również sprzedaż nowych domów, która wyniosła 512 tys. wobec 525 tys. miesiąc wcześniej. Za optymistyczne sygnały płynące z gospodarki USA należy uznać wzrost sprzedaży domów na rynku wtórnym oraz rosnące przychody i wydatki konsumenckie. Także finalny odczyt PKB za I kw w USA był wyższy od początkowych danych i ostatecznie wyniósł 1,0%.
Dane te jednak są ignorowane przez rynek, bowiem historyczne szczyt odnotowuje ropa naftowa. Prognoza OPEC mówiąca o tym, że cena tego surowca może tego lata sięgnąć poziomu 150 – 170 USD za baryłkę oraz zapowiedź zmniejszenia wydobycia przez Libię wywindowały notowania „czarnego złota” do poziomu 142 USD za baryłkę. Drożejąca ropa naftowa pociągnęła za sobą inne surowce, co przełożyło się na spadek dolara – waluty w której wycena surowców jest denominowana. Dalsze losy EUR/USD w najbliższym tygodniu uzależnione będą od sytuacji na rynku ropy naftowej oraz decyzji Europejskiego Banku Centralnego, którą poznamy na początku lipca.
Waluty - Najnowsze wiadomości i komentarze
Eurodolar na drodze do parytetu?
2024-11-19 Komentarz walutowy XTBDzisiejsza sesja przynosi kolejne istotne osłabienie eurodolara, a europejska waluta w relacji do amerykańskiej w chwili publikacji traci ponad 0.5%. Rynek buduje scenariusze obserwując komunikaty Donalda Trumpa. Do niedawna inwestorzy mieli nadzieję, że 60% cła na towary z Chin były raczej trudną do wdrożenia, częścią kampanii wyborczej, ale ostatnie komentarze Trumpa sugerują, że bynajmniej nie był to żart, a twarda polityka celna może krępować ręce Rezerwie Federalnej.
W krótkim okresie zdecyduje EURUSD
2024-11-18 Raport DM BOŚ z rynku walutNowy tydzień polska waluta zaczyna od delikatnego osłabienia - EURPLN podbija do 4,3350, a USDPLN do 4,11. Na rynku globalnym para EURUSD pozostaje wokół 1,0545, co pokazuje, że tutaj inwestorzy pozostają powściągliwi, co do szans na osłabienie dolara. Technicznie rosną szanse na złamanie dołka przy 1,0495 z ubiegłego tygodnia i test kluczowych okolic 1,0450.
Konflikt ukraińsko-rosyjski w cieniu zmiennych cen ropy
2024-11-18 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersTrwający konflikt między Ukrainą, a Rosją nieustannie wpływa na globalną sytuację polityczną i rynki surowcowe - w tym rynek ropy naftowej. Zmieniająca się dynamika w regionie oraz zaangażowanie międzynarodowych graczy kształtują nie tylko przyszłość konfliktu, ale i perspektywy gospodarcze. Konflikt osiągnął kluczowy moment. Presja sojuszników Ukrainy na prezydenta Wołodymyra Zeleńskiego, aby rozważył ustępstwa - rośnie.
Złoty pozostaje stabilny
2024-11-18 Poranny komentarz walutowy XTBW amerykańskiej polityce huczy od kontrowersyjnych nominacji prezydenta elekta. Dolar wspierany jest zaskakująco mocnymi danymi z USA. Za naszą wschodnią granicą znowu robi się bardziej nerwowo. Złoty tymczasem pozostaje stabilny, a nawet lekko zyskuje. To dobry znak. W amerykańskiej polityce dyskurs przesunął się w kierunku kluczowych nominacji Donalda Trumpa. Dość powiedzieć, że budzą one emocje i to po obydwu stronach sceny politycznej w USA.
Dolar dalej w grze
2024-11-14 Raport DM BOŚ z rynku walutChociaż dane o inflacji CPI, jakie zostały opublikowane wczoraj po południu były zgodne z rynkiem (inflacja w październiku odbiła do 2,6 proc. r/r, a bazowa pozostała przy 3,3 proc. r/r), a oczekiwania, co do skali cięć stóp przez FED nieco wzrosły po tym jak ostatnio się kurczyły - obecnie rynek daje 80 proc. szans na cięcie stóp w grudniu o 25 punktów baz., a do końca 2025 r. widzi spadek stóp o 75 punktów baz. (co jednak wciąż oznacza tylko dwie obniżki w przyszłym roku) - to jednak dolar pozostał silny.
Obniżka w grudniu a dalej pauza
2024-11-14 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersInflacja w USA okazała się zgodna z prognozami. Wynik wskazuje, że inflacja maleje bardzo powoli. Rezultat nie przemawia za tym, żeby Rezerwa Federalna wstrzymała się z decyzją obniżki w grudniu. Rentowności 2 letnie Stanów Zjednoczonych spadły, ale 10-latki w szybkim tempie zaczęły odrabiać straty i ostatecznie na koniec dnia okazały się wyższe. Dolar zyskał co sprowadziło kurs głównej pary walutowej do poziomów najniższych od ponad roku. Rynek zmienił lekko swoją wycenę dotyczącą grudniowej decyzji FOMC – zwiększył szanse na redukcję o 25 pb.
Złoty najsłabszy w tym roku
2024-11-14 Poranny komentarz walutowy XTBSzarża amerykańskiego dolara spowodowała, że para USDPLN dotarła dokładnie do szczytu z połowy kwietnia, który był jednocześnie najwyższym poziomem w tym roku. USDPLN nie był wyżej niż okolice poziomu 4,12, ale jednocześnie wydaje się, że nie jest to ostatni punkt na drodze osłabienia złotego. Co dalej motywuje amerykańskiego dolara i czy jest szansa na korektę? Amerykański dolar umacnia się praktycznie na każdej możliwej parze walutowej. Wspomniana para USDPLN sięgnęła maksymalnych poziomów z tego roku.
EURUSD przy 1,06 ale 1,0450 jest na "wyciągnięcie ręki"
2024-11-13 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersKurs EURUSD w szybkim tempie z poziomu bliskiego 1,12 obniżył się do 1,06. Trwało to niespełna półtora miesiąca. Mocny impuls zniżkowy spowodował, że wzrosty trwające od połowy kwietnia do końca września zostały w pełni zredukowane. Można wyróżnić trzy fazy, które odpowiadały za ten ruch. Pierwsza z nich to pierwsze trzy tygodnie października, kiedy dolar dynamicznie zyskiwał względem innych walut G10 na fali spekulacji, że Dolnad Trump może wygrać jesienne wybory.
Czy raport CPI napędzi notowania dolara?
2024-11-13 Poranny komentarz walutowy XTBTematem przewodnim dzisiejszej sesji jest raport CPI z USA za październik. Wobec ogólnej siły dolara, którą obserwujemy od kilku ostatnich sesji, odczyt ten nabiera kluczowego znaczenia i może on zadecydować czy widoczne obecnie ruchy wzrostowe wobec euro oraz polskiego złotego będą przedłużane czy może jednak czeka nas techniczna korekta. Wobec napływających danych cząstkowych przewidujemy, że nowy odczyt (publikacja o 14:30) wskaże wyższą presję cenową w gospodarce.
Strach przed inflacją?
2024-11-13 Raport DM BOŚ z rynku walutCzłonek FED, Neel Kashkari przyznał wczoraj, że w sytuacji, kiedy inflacja będzie wyższa w perspektywie nadchodzących miesięcy, to FED mógłby wstrzymać się z obniżkami stóp procentowych. Ale jednocześnie dodał, że obecna polityka jest "umiarkowanie restrykcyjna", stąd też dalsze cięcia stóp powinny być kontynuowane - potencjalna pauza mogłaby dotyczyć 1-2 posiedzeń. Po tych słowach szanse na cięcie stóp na posiedzeniu planowanym na 18 grudnia spadły do 63 proc., a dopiero co oscylowały wokół 80-90 proc.