Data dodania: 2025-12-15 (09:15)
Poniedziałkowy poranek 15 grudnia przynosi na rynku walut mieszankę ostrożności i selektywnego apetytu na ryzyko, typową dla startu nowego tygodnia w końcówce roku. W handlu widać, że uczestnicy rynku „ustawiają” pozycje pod serię decyzji banków centralnych i paczkę danych makro, a jednocześnie reagują na świeże impulsy z rynków globalnych.
W bieżących kwotowaniach z rynku Forex w poniedziałek rano widać stabilny, „równo rozłożony” obraz głównych par względem PLN. Dolar amerykański (USD) jest notowany w okolicach 3,599 za złotówkę, euro około 4,222, frank szwajcarski (CHF) w pobliżu 4,520, a funt brytyjski (GBP) przy 4,810. Korona norweska (NOK) pozostaje w rejonie 0,355, natomiast dolar kanadyjski (CAD) jest notowany około 2,612. To poziomy, które sugerują spokojny start tygodnia na rynku złotego, bez gwałtownych odchyleń na otwarciu.
Równolegle warto odróżnić kwotowania rynkowe od oficjalnych tabel referencyjnych. W tabeli kursów średnich NBP z 12 grudnia euro wynosi 4,2271 PLN, USD 3,6045 PLN, CHF 4,5326 PLN, GBP 4,8216 PLN, NOK 0,3579 PLN, a CAD 2,6181 PLN. Dodatkowo NBP publikuje tabelę kursów kupna i sprzedaży (tabela C) obowiązującą od 15 grudnia, pokazującą widełki dla transakcji przeliczeniowych, m.in. dla USD, EUR, CHF, GBP, NOK i CAD. Różnice między „średnim” z tabeli a notowaniami Forex w danej chwili wynikają z godziny fixingu, metodologii oraz tego, że rynek walut pracuje w trybie ciągłym.
W ostatnich trzech dniach (końcówka ubiegłego tygodnia i wejście w poniedziałek) dominowały dwa tematy: zmiana tonu globalnego ryzyka oraz kalibracja oczekiwań wobec polityki pieniężnej w największych gospodarkach. W piątek w Europie poprawa sentymentu była widoczna na giełdach, którym pomagała narracja o łagodniejszej ścieżce stóp w USA i rotacja sektorowa; w komentarzach rynkowych podkreślano, że sama wiara w niższy koszt pieniądza potrafi podbić skłonność do aktywów cyklicznych. To środowisko sprzyja zwykle walutom rynków wschodzących, w tym PLN, o ile nie pojawia się nagły zwrot w stronę „bezpiecznych przystani”.
Poniedziałek rozpoczął się jednak bardziej zachowawczo w Azji: tamtejsze indeksy spadały po wyprzedaży w USA i przy odświeżonych obawach o sektor nieruchomości w Chinach. W tym samym rynkowym obrazie pojawił się wątek spadku rentowności amerykańskich obligacji 10-letnich na otwarciu tygodnia oraz wzrostu cen wybranych aktywów defensywnych, co wskazywało na ograniczanie ryzyka przed serią decyzji banków centralnych. To nie musi być sygnał trwałej ucieczki od ryzyka, ale wystarczy, by ograniczyć zapędy do szybkiego umacniania walut takich jak złotówka w pierwszych godzinach tygodnia.
Znaczenie tego tła dla polskiej waluty jest bardzo praktyczne. Polski złoty jest jedną z bardziej płynnych walut regionu, dlatego w krótkim terminie bywa „instrumentem do gry na sentyment” – kapitał portfelowy potrafi zwiększać lub zmniejszać ekspozycję na PLN szybciej niż na waluty mniej płynne. Jeżeli rynek globalny przechodzi w tryb „risk-off”, złotówka z reguły reaguje wcześniej niż lokalne dane makro zdążą cokolwiek zmienić w fundamentach. Jednocześnie, gdy napięcie opada, PLN potrafi równie szybko odrabiać, zwłaszcza jeśli spread stóp i rentowności pozostaje atrakcyjny na tle strefy euro.
Ostatnie trzy dni przyniosły też istotne sygnały z Kanady, ważne dla pary CAD/PLN i pośrednio dla szerokiego obrazu walut surowcowych. Bank Kanady pozostawił stopy bez zmian na poziomie 2,25%, a prezes Tiff Macklem mówił o odporności gospodarki przy utrzymującej się niepewności. W komentarzu rynkowym TD Securities zwracano uwagę na gołębi wydźwięk komunikatu i na to, że trwała przewaga CAD wymagałaby poprawy w obszarze ryzyk handlowych, których szybkie rozwiązanie nie jest przesądzone. W praktyce dla dolara kanadyjskiego kluczowe pozostają jednocześnie stopy, handel i ropa – a to trio potrafi generować zmienność nawet przy „spokojnym” kalendarzu krajowym.
Na drugim biegunie – z perspektywy ryzyka – pozostaje frank szwajcarski. CHF jest walutą, która w okresach podwyższonej niepewności często zyskuje jako „bezpieczna przystań”, a przy uspokojeniu nastrojów oddaje część premii. W poniedziałkowych notowaniach CHF/PLN w pobliżu 4,52 widać brak gwałtownych przepływów w stronę defensywy, ale sam poziom franka pozostaje dla polskich odbiorców istotny, bo jest najbardziej wrażliwy na krótkie fale awersji do ryzyka. CHF w relacji do PLN jest w Polsce odbierany nie tylko jako kurs waluty, lecz także jako wskaźnik globalnego stresu rynkowego.
Funt brytyjski, czyli GBP, wchodzi w nowy tydzień na poziomach wskazujących na umiarkowaną stabilizację wobec złotówki. Dla tej pary znaczenie ma nie tylko dolarowy sentyment, ale też oczekiwania dotyczące Banku Anglii i danych z Wielkiej Brytanii, które w końcówce roku często wywołują szybszą reakcję krótkiego końca krzywej stóp. W samym globalnym przeglądzie rynków na poniedziałek sygnalizowano, że inwestorzy czekają na decyzje największych banków centralnych, w tym Banku Anglii. To element, który w najbliższych dniach może podbijać wahania na GBP/PLN nawet wtedy, gdy EUR/PLN pozostanie „spięty” w węższym paśmie.
Z kolei korona norweska i para NOK/PLN pozostają klasycznym przykładem tego, jak czynniki zewnętrzne – zwłaszcza surowce, polityka monetarna i szeroki sentyment do ryzyka – przenikają do wycen ważnych dla polskiego biznesu. NOK/PLN jest notowane w okolicach 0,355, przy dziennym zakresie wskazywanym w danych rynkowych jako relatywnie ograniczony. W tle pozostaje fakt, że oficjalne kursy publikowane przez Norges Bank są „middle rates” ustalanymi o określonej godzinie, co dodatkowo tłumaczy, dlaczego obraz z poranka i obraz z końca dnia potrafią się różnić bez wystąpienia „nadzwyczajnego” wydarzenia. Korona norweska potrafi być spokojna przez wiele sesji, po czym reagować skokowo, gdy zmienia się percepcja ryzyka lub ceny surowców.
W przypadku euro i pary EUR/PLN kluczowy jest kontekst europejski i oczekiwania wobec Europejskiego Banku Centralnego, bo strefa euro pozostaje dla Polski najważniejszym partnerem handlowym. Końcówka ubiegłego tygodnia w Europie przebiegała pod znakiem rynkowego „dyskontowania” łagodniejszego kosztu pieniądza w USA oraz wyczekiwania na kolejne ruchy EBC. Dla złotówki oznacza to jedno: jeśli euro jest stabilne globalnie, a region nie dostaje negatywnego impulsu, EUR/PLN ma tendencję do handlu w ograniczonym zakresie – i w poniedziałek rano ten schemat jest widoczny w poziomach około 4,22. Na rynku złotego obecnie częściej wygrywa logika „różnic w stopach i nastrojów” niż logika jednego przełomowego czynnika lokalnego.
Z perspektywy odbiorców w Polsce – zarówno firm, jak i gospodarstw domowych – poniedziałkowy obraz jest czytelny: kursy walut startują bez szoku, ale układ sił może się zmieniać szybko wraz z komunikacją banków centralnych i reakcją rynków na dane. Dolar amerykański pozostaje barometrem globalnych stóp i nastrojów, funt brytyjski jest wrażliwy na brytyjską ścieżkę stóp, frank szwajcarski reaguje na stres i bezpieczeństwo, a waluty surowcowe, takie jak dolar kanadyjski oraz korona norweska, przenoszą na PLN wypadkową ropy, handlu i apetytu na ryzyko. W najbliższych dniach kluczowe będzie to, czy globalny rynek utrzyma ostrożny ton z poniedziałkowego otwarcia, czy wróci do podejścia „risk-on”, które wzmacnia waluty regionu.
Warto przy tym podkreślić, że nawet przy stabilnych kursach na ekranie, warunki wymiany w praktyce zależą od marż i spreadów w instytucjach finansowych. Tabele NBP – zarówno średnie, jak i kupna/sprzedaży – pozostają punktem odniesienia dla rozliczeń i księgowań, ale nie zastępują rynkowego kursu Forex w danym momencie. Dla porównań „tu i teraz” najbardziej miarodajne są notowania rynkowe, a dla rozliczeń formalnych – kursy referencyjne publikowane przez NBP.
Równolegle warto odróżnić kwotowania rynkowe od oficjalnych tabel referencyjnych. W tabeli kursów średnich NBP z 12 grudnia euro wynosi 4,2271 PLN, USD 3,6045 PLN, CHF 4,5326 PLN, GBP 4,8216 PLN, NOK 0,3579 PLN, a CAD 2,6181 PLN. Dodatkowo NBP publikuje tabelę kursów kupna i sprzedaży (tabela C) obowiązującą od 15 grudnia, pokazującą widełki dla transakcji przeliczeniowych, m.in. dla USD, EUR, CHF, GBP, NOK i CAD. Różnice między „średnim” z tabeli a notowaniami Forex w danej chwili wynikają z godziny fixingu, metodologii oraz tego, że rynek walut pracuje w trybie ciągłym.
W ostatnich trzech dniach (końcówka ubiegłego tygodnia i wejście w poniedziałek) dominowały dwa tematy: zmiana tonu globalnego ryzyka oraz kalibracja oczekiwań wobec polityki pieniężnej w największych gospodarkach. W piątek w Europie poprawa sentymentu była widoczna na giełdach, którym pomagała narracja o łagodniejszej ścieżce stóp w USA i rotacja sektorowa; w komentarzach rynkowych podkreślano, że sama wiara w niższy koszt pieniądza potrafi podbić skłonność do aktywów cyklicznych. To środowisko sprzyja zwykle walutom rynków wschodzących, w tym PLN, o ile nie pojawia się nagły zwrot w stronę „bezpiecznych przystani”.
Poniedziałek rozpoczął się jednak bardziej zachowawczo w Azji: tamtejsze indeksy spadały po wyprzedaży w USA i przy odświeżonych obawach o sektor nieruchomości w Chinach. W tym samym rynkowym obrazie pojawił się wątek spadku rentowności amerykańskich obligacji 10-letnich na otwarciu tygodnia oraz wzrostu cen wybranych aktywów defensywnych, co wskazywało na ograniczanie ryzyka przed serią decyzji banków centralnych. To nie musi być sygnał trwałej ucieczki od ryzyka, ale wystarczy, by ograniczyć zapędy do szybkiego umacniania walut takich jak złotówka w pierwszych godzinach tygodnia.
Znaczenie tego tła dla polskiej waluty jest bardzo praktyczne. Polski złoty jest jedną z bardziej płynnych walut regionu, dlatego w krótkim terminie bywa „instrumentem do gry na sentyment” – kapitał portfelowy potrafi zwiększać lub zmniejszać ekspozycję na PLN szybciej niż na waluty mniej płynne. Jeżeli rynek globalny przechodzi w tryb „risk-off”, złotówka z reguły reaguje wcześniej niż lokalne dane makro zdążą cokolwiek zmienić w fundamentach. Jednocześnie, gdy napięcie opada, PLN potrafi równie szybko odrabiać, zwłaszcza jeśli spread stóp i rentowności pozostaje atrakcyjny na tle strefy euro.
Ostatnie trzy dni przyniosły też istotne sygnały z Kanady, ważne dla pary CAD/PLN i pośrednio dla szerokiego obrazu walut surowcowych. Bank Kanady pozostawił stopy bez zmian na poziomie 2,25%, a prezes Tiff Macklem mówił o odporności gospodarki przy utrzymującej się niepewności. W komentarzu rynkowym TD Securities zwracano uwagę na gołębi wydźwięk komunikatu i na to, że trwała przewaga CAD wymagałaby poprawy w obszarze ryzyk handlowych, których szybkie rozwiązanie nie jest przesądzone. W praktyce dla dolara kanadyjskiego kluczowe pozostają jednocześnie stopy, handel i ropa – a to trio potrafi generować zmienność nawet przy „spokojnym” kalendarzu krajowym.
Na drugim biegunie – z perspektywy ryzyka – pozostaje frank szwajcarski. CHF jest walutą, która w okresach podwyższonej niepewności często zyskuje jako „bezpieczna przystań”, a przy uspokojeniu nastrojów oddaje część premii. W poniedziałkowych notowaniach CHF/PLN w pobliżu 4,52 widać brak gwałtownych przepływów w stronę defensywy, ale sam poziom franka pozostaje dla polskich odbiorców istotny, bo jest najbardziej wrażliwy na krótkie fale awersji do ryzyka. CHF w relacji do PLN jest w Polsce odbierany nie tylko jako kurs waluty, lecz także jako wskaźnik globalnego stresu rynkowego.
Funt brytyjski, czyli GBP, wchodzi w nowy tydzień na poziomach wskazujących na umiarkowaną stabilizację wobec złotówki. Dla tej pary znaczenie ma nie tylko dolarowy sentyment, ale też oczekiwania dotyczące Banku Anglii i danych z Wielkiej Brytanii, które w końcówce roku często wywołują szybszą reakcję krótkiego końca krzywej stóp. W samym globalnym przeglądzie rynków na poniedziałek sygnalizowano, że inwestorzy czekają na decyzje największych banków centralnych, w tym Banku Anglii. To element, który w najbliższych dniach może podbijać wahania na GBP/PLN nawet wtedy, gdy EUR/PLN pozostanie „spięty” w węższym paśmie.
Z kolei korona norweska i para NOK/PLN pozostają klasycznym przykładem tego, jak czynniki zewnętrzne – zwłaszcza surowce, polityka monetarna i szeroki sentyment do ryzyka – przenikają do wycen ważnych dla polskiego biznesu. NOK/PLN jest notowane w okolicach 0,355, przy dziennym zakresie wskazywanym w danych rynkowych jako relatywnie ograniczony. W tle pozostaje fakt, że oficjalne kursy publikowane przez Norges Bank są „middle rates” ustalanymi o określonej godzinie, co dodatkowo tłumaczy, dlaczego obraz z poranka i obraz z końca dnia potrafią się różnić bez wystąpienia „nadzwyczajnego” wydarzenia. Korona norweska potrafi być spokojna przez wiele sesji, po czym reagować skokowo, gdy zmienia się percepcja ryzyka lub ceny surowców.
W przypadku euro i pary EUR/PLN kluczowy jest kontekst europejski i oczekiwania wobec Europejskiego Banku Centralnego, bo strefa euro pozostaje dla Polski najważniejszym partnerem handlowym. Końcówka ubiegłego tygodnia w Europie przebiegała pod znakiem rynkowego „dyskontowania” łagodniejszego kosztu pieniądza w USA oraz wyczekiwania na kolejne ruchy EBC. Dla złotówki oznacza to jedno: jeśli euro jest stabilne globalnie, a region nie dostaje negatywnego impulsu, EUR/PLN ma tendencję do handlu w ograniczonym zakresie – i w poniedziałek rano ten schemat jest widoczny w poziomach około 4,22. Na rynku złotego obecnie częściej wygrywa logika „różnic w stopach i nastrojów” niż logika jednego przełomowego czynnika lokalnego.
Z perspektywy odbiorców w Polsce – zarówno firm, jak i gospodarstw domowych – poniedziałkowy obraz jest czytelny: kursy walut startują bez szoku, ale układ sił może się zmieniać szybko wraz z komunikacją banków centralnych i reakcją rynków na dane. Dolar amerykański pozostaje barometrem globalnych stóp i nastrojów, funt brytyjski jest wrażliwy na brytyjską ścieżkę stóp, frank szwajcarski reaguje na stres i bezpieczeństwo, a waluty surowcowe, takie jak dolar kanadyjski oraz korona norweska, przenoszą na PLN wypadkową ropy, handlu i apetytu na ryzyko. W najbliższych dniach kluczowe będzie to, czy globalny rynek utrzyma ostrożny ton z poniedziałkowego otwarcia, czy wróci do podejścia „risk-on”, które wzmacnia waluty regionu.
Warto przy tym podkreślić, że nawet przy stabilnych kursach na ekranie, warunki wymiany w praktyce zależą od marż i spreadów w instytucjach finansowych. Tabele NBP – zarówno średnie, jak i kupna/sprzedaży – pozostają punktem odniesienia dla rozliczeń i księgowań, ale nie zastępują rynkowego kursu Forex w danym momencie. Dla porównań „tu i teraz” najbardziej miarodajne są notowania rynkowe, a dla rozliczeń formalnych – kursy referencyjne publikowane przez NBP.
Źródło: Jarosław Wasiński, MyBank.pl
Waluty - Najnowsze wiadomości i komentarze
Kursy walut w piątek 12 grudnia 2025: USH, CHF, GBP, NOK kontra PLN
2025-12-12 Komentarz walutowy MyBank.plPolski złoty w piątek utrzymuje pozycję wypracowaną w ostatnich dniach, a handel na rynku złotego ma wyraźnie „techniczną” strukturę: inwestorzy w dużej mierze reagują na impulsy z rynków bazowych i na różnice w oczekiwaniach dotyczących stóp procentowych, zamiast dyskontować jeden dominujący lokalny temat. W centrum uwagi pozostaje relacja między globalnym dolarem a koszykiem walut rynków wschodzących, w tym PLN. W praktyce oznacza to, że złotówka porusza się w rytmie zmian rentowności obligacji USA i nastrojów wobec ryzyka, a dopiero w drugim kroku rynek dopina narrację o krajowej polityce pieniężnej i kondycji finansów publicznych.
Fed tnie stopy, dolar słabnie. Co na to złotówka i rynek złotego?
2025-12-11 Komentarz walutowy MyBank.plCzwartek na rynku walutowym upływa pod znakiem "trzeźwienia" po decyzji Rezerwy Federalnej i jednoczesnego szukania nowego punktu równowagi przez główne waluty. Po trzeciej z rzędu obniżce stóp w USA dolar pozostaje pod presją, ale nie ma mowy o gwałtownym odwrocie. Na tym tle na rynku Forex złotówka pozostaje stabilna, a zmienność na głównych parach z PLN jest wyraźnie niższa niż kilka tygodni temu. Inwestorzy próbują zrozumieć, czy rosnąca niezgoda wewnątrz Fed będzie jedynie „szumem w tle”, czy początkiem poważniejszego sporu o przyszłość amerykańskiej polityki pieniężnej.
Złotówka czeka na Fed: czy trzecia obniżka stóp w USA wstrząśnie rynkiem złotego?
2025-12-10 Komentarz walutowy MyBank.plW środę 10 grudnia 2025 roku rynek walutowy działa w trybie wyczekiwania. Inwestorzy na całym świecie patrzą przede wszystkim na wieczorną decyzję Rezerwy Federalnej i jutrzejszy komunikat Banku Kanady, a polski złoty korzysta z tego tła, pozostając relatywnie stabilny wobec głównych walut. Na rynku Forex w środowy poranek za euro płacono w okolicach 4,23 zł, za dolar amerykański (USD) około 3,63 zł, za franka szwajcarskiego (CHF) około 4,51 zł, a za funt brytyjski (GBP) około 4,84 zł, co dobrze koresponduje z bieżącymi poziomami ze średnich tabel NBP.
Czy polski złoty utrzyma mocną pozycję wobec dolara i euro w 2026 roku?
2025-12-09 Komentarz walutowy MyBank.plWe wtorek rano, 9 grudnia 2025 roku, polski złoty pozostaje relatywnie mocny wobec głównych walut świata. Po serii spokojnych dni i ograniczonej zmienności inwestorzy na nowo koncentrują się na globalnych danych z USA oraz na skutkach niedawnej decyzji Rady Polityki Pieniężnej. Na razie jednak nastroje wokół PLN pozostają wyraźnie lepsze niż jeszcze rok wcześniej, gdy rynek złotego musiał mierzyć się z gwałtownymi skokami inflacji i wyższą nerwowością na rynkach globalnych.
Polski złoty broni pozycji lidera regionu. Jak wypada na tle NOK, CHF i CAD?
2025-12-08 Komentarz walutowy MyBank.plW poniedziałek rano, 8 grudnia 2025 roku, polski złoty wchodzi w nowy tydzień w relatywnie stabilnej formie, pozostając jedną z mocniejszych walut regionu Europy Środkowo-Wschodniej. Po serii umiarkowanych wahań na przełomie listopada i grudnia notowania głównych par na rynku Forex oscylują w wąskich przedziałach, a rynek złotego uważnie śledzi zarówno świeżą decyzję Rady Polityki Pieniężnej, jak i globalne nastroje wokół dolara amerykańskiego.
Dolar amerykański zwalnia, euro rośnie, a rynek złotego pozostaje spokojny
2025-12-05 Komentarz walutowy MyBank.plPiątek 5 grudnia przynosi na globalnym rynku waluty mieszankę lekkiej ulgi i wyraźnego wyczekiwania. Po serii spokojnych sesji w Europie polski złoty utrzymuje się w okolicach najmocniejszych poziomów tego roku, podczas gdy dolar traci część wcześniejszej przewagi, a inwestorzy coraz śmielej wyceniają obniżki stóp procentowych w USA w 2026 roku. Na tle tego pejzażu rynek złotego wyróżnia się stabilnością – PLN nie jest gwiazdą globalnych nagłówków, ale konsekwentnie korzysta z poprawy sentymentu do rynków wschodzących.
Stopy w dół, złotówka w górę. Co dalej z kursem PLN po grudniowej decyzji RPP?
2025-12-04 Komentarz walutowy MyBank.plPolski złoty pozostaje relatywnie mocny, mimo że Rada Polityki Pieniężnej po raz szósty w tym roku obniżyła stopy procentowe, sprowadzając stopę referencyjną NBP do 4,00 proc. Na pierwszy rzut oka to układ, który jeszcze kilka miesięcy temu wydawał się mało prawdopodobny: inflacja spadła poniżej celu, gospodarka przyspiesza, a jednocześnie złotówka jest stabilna wobec głównych walut.
Silna złotówka, słabszy dolar. Co mówią aktualne kursy walut o kondycji PLN?
2025-12-03 Komentarz walutowy MyBank.plPolski złoty w ostatnich dniach zachowuje się tak, jakby rynki postanowiły nagrodzić stabilność i przewidywalność – nawet jeśli globalne otoczenie wcale nie sprzyja spokojowi. Na głównych parach z udziałem PLN nie widać gwałtownych załamań ani euforycznych rajdów, raczej żmudne dostosowanie do miksu czynników: oczekiwań wobec decyzji banków centralnych, zmian nastrojów na rynkach obligacji oraz sygnałów z realnej gospodarki. Złotówka w tym otoczeniu nadal wygląda solidnie, choć w tle cały czas wisi pytanie, jak długo uda się utrzymać tę równowagę, jeśli globalna awersja do ryzyka znów wzrośnie.
Silny polski złoty na starcie grudnia: co dalej z USD, EUR, CHF i GBP wobec PLN?
2025-12-02 Komentarz walutowy MyBank.plNa rynku walutowym wtorkowy poranek upływa pod znakiem stabilnej, ale wciąż wyraźnie mocniejszej pozycji, jaką polski złoty wypracował wobec głównych walut w ostatnich tygodniach. W centrum uwagi inwestorów pozostają dziś zwłaszcza pary USD/PLN, EUR/PLN, CHF/PLN, GBP/PLN oraz NOK/PLN, które wyznaczają nastroje wokół rynku złotego na starcie grudnia.
Lew bułgarski tylko do końca roku. Co oznacza wprowadzenie euro w Bułgarii dla Polaków i regionu?
2025-12-01 Komentarz walutowy MyBank.plLew bułgarski (BGN) wchodzi w swoje ostatnie tygodnie jako oficjalna waluta Bułgarii, a rynek walutowy już dziś traktuje go raczej jak „euro w przebraniu” niż w pełni niezależną walutę narodową. Od lat sztywnie powiązany z euro i zakotwiczony w mechanizmie ERM II, lew przestanie istnieć w obiegu gotówkowym z początkiem przyszłego roku, kiedy Bułgaria formalnie wejdzie do strefy euro. Dla gospodarki, która od dawna żyje w warunkach de facto europejskiej izby walutowej, będzie to raczej domknięcie długiego procesu integracji niż nagła rewolucja. Emocje są jednak realne – to koniec całej epoki w historii bułgarskiego pieniądza.









