Data dodania: 2025-06-24 (11:45)
Wejście Amerykanów do wojny izraelsko-irańskiej przyspieszyło zakończenie konfliktu, a nie doprowadziło do jego eskalacji. W nocy weszły w życie ustalenia narzucone de facto przez Donalda Trumpa, czyli rozejm pomiędzy Izraelem, a Iranem, który prezydent USA uważa jednocześnie za zakończenie trwającego ponad tydzień konfliktu militarnego (tak dał do zrozumienia na swoich socialach). Główne pytanie brzmi teraz, czy obie strony na to się zgodzą? Chwilę po wyznaczonym przez Donalda Trumpa czasie obowiązywania rozejmu dochodziło jeszcze do operacji militarnych obu stron, ale później zostały one wygaszone.
Niepokój wzbudził jednak atak Iranu na Izrael, jaki miał miejsce chwilę przed godz. 10:00 rano. Niemniej paradoksalnie ruch Trumpa może okazać się na jakiś czas (kilka miesięcy?) skuteczny, gdyż obu stronom dalsza eskalacja niespecjalnie się opłaca – i na to rynki wyraźnie stawiają. Iran jest osłabiony i wczorajszy atak na amerykańskie bazy był bardziej działaniem pokazowym reżimu pod własny elektorat (Amerykanie zostali wcześniej uprzedzeni), a Izrael niespecjalnie mógłby ciągnąć dalsze operacje militarne w takiej skali bez wsparcia USA. Tymczasem administracja Trumpa wyraźnie nie chce bardziej angażować się w konflikt na Bliskim Wschodzie i to z wielu powodów - pierwszy to nauczka sprzed 20 lat, która pokazała, że w tym regionie nie da się narzucić zachodniego modelu demokracji, drugi to pozycja samego Trumpa, który został mocno skrytykowany w kraju przez własny obóz polityczny i elektorat po niedzielnym uderzeniu na Iran. Trzeci i być może kluczowy, to gospodarka. Udało się uniknąć blokady cieśniny Ormuz, a ceny ropy mocno spadły, ale przecież jeszcze wczoraj po południu prezydent USA wzywał na swoim profilu do tego, aby "nie grać na zwyżkę" surowca, gdyż jest to działanie na niekorzyść interesów USA.
Jeszcze w poniedziałek po południu było widać ucieczkę inwestorów od dolara, oraz powrót apetytu na ryzyko. Ta tendencja jest kontynuowana we wtorek rano. Rynki pomału będą przechodzić do innych spraw, a konflikt na Bliskim Wschodzie uznają za zamknięty rozdział. Dzisiaj w Kongresie będą mieć miejsce "zeznania" szefa FED, czyli zwyczajowa prezentacja półrocznego raportu na temat stanu gospodarki, oraz perspektyw polityki pieniężnej. Dzisiaj Jerome Powell będzie przemawiał przed komisją Izby Reprezentantów, jutro w Senacie. Dla rynków jego słowa mogą być istotne, można też spodziewać się szeregu pytań od kongresmenów. Kluczowe jest teraz to, czy FED rozpocznie na jesieni cykl obniżek stóp procentowych i na ile może być on znaczący. Powell może nie być dzisiaj "konkretny", podobnie jak w minioną środę, zasłaniając się niepewnością związaną z trwającymi negocjacjami handlowymi, ale i też procesowaniem ustawy podatkowej w Kongresie. Nie zmienia to jednak faktu, że Rezerwa będzie miała coraz mniej argumentów za tym, aby zwlekać z decyzjami o luzowaniu monetarnym, gdyż pewne negatywne tendencje w amerykańskiej gospodarce zostały już zarysowane (niezależnie od wczorajszych niezłych odczytów PMI, które podkręciły optymizm na giełdach).
Poza wystąpieniem Powella o godz. 16:00 (treść ogólnego "referatu" będzie jednak znana wcześniej) dzisiaj uwagę skupią jeszcze dane o indeksie zaufania konsumentów Conference Board o godz. 16:00 (to z USA), ale i też dane o inflacji CPI w Kanadzie o godz. 14:30. Za nami jest już indeks Ifo z Niemiec - nastroje w biznesie wypadły w czerwcu nieco lepiej (88,4 pkt.), ale jest to kosmetyka (szacunki wynosiły 88,2 pkt.). Dla EURUSD ważne jest to, że rosną oczekiwania na koniec cyklu obniżek przez ECB, podczas kiedy FED dopiero zacznie się w tej materii rozkręcać - dlatego ta główna para walutowa podeszła dzisiaj w okolice tegorocznych maksimów przy 1,1630 - szczyt wypadł rano przy 1,1621.
Dzisiaj dolar wyraźnie traci na szerokim rynku. Najsilniejsze są waluty Antypodów, co podbija tezę o powrocie risk-on na rynki. Wczorajsze straty odrabia też jen, ale i też funt. W tym tygodniu (26 czerwca) odbędzie się kolejna runda amerykańsko-japońskich negocjacji handlowych, które na razie są trudne. Niemniej ich wynik może być kluczowy dla decyzyjności BOJ w temacie stóp procentowych, oraz sytuacji na japońskim rynku długu.
EURUSD - rynki nie reagują negatywnie na naruszenie rozejmu
Kilkadziesiąt minut temu Iran wystrzelił rakiety na Izrael, co może być naruszeniem rozejmu, jaki ogłosił w mediach Donald Trump. Wprawdzie Izrael zapowiedział już odwet za te działania, ale nie jest pewne, na ile dojdzie do nich faktycznie ze względu na dużą presję ze strony USA na doprowadzenie do zakończenia konfliktu. Dlatego reakcji na rynkach w zasadzie nie widać, a EURUSD jest wokół 1,1600. Dzisiejsze doniesienia z USA (dane Conference Board, oraz zeznania Powella w Kongresie) mogą podbić scenariusz dalszego osłabienia dolara, co w przypadku EURUSD będzie oznaczać wyjście na nowe tegoroczne maksima powyżej 1,1630.
Jeszcze w poniedziałek po południu było widać ucieczkę inwestorów od dolara, oraz powrót apetytu na ryzyko. Ta tendencja jest kontynuowana we wtorek rano. Rynki pomału będą przechodzić do innych spraw, a konflikt na Bliskim Wschodzie uznają za zamknięty rozdział. Dzisiaj w Kongresie będą mieć miejsce "zeznania" szefa FED, czyli zwyczajowa prezentacja półrocznego raportu na temat stanu gospodarki, oraz perspektyw polityki pieniężnej. Dzisiaj Jerome Powell będzie przemawiał przed komisją Izby Reprezentantów, jutro w Senacie. Dla rynków jego słowa mogą być istotne, można też spodziewać się szeregu pytań od kongresmenów. Kluczowe jest teraz to, czy FED rozpocznie na jesieni cykl obniżek stóp procentowych i na ile może być on znaczący. Powell może nie być dzisiaj "konkretny", podobnie jak w minioną środę, zasłaniając się niepewnością związaną z trwającymi negocjacjami handlowymi, ale i też procesowaniem ustawy podatkowej w Kongresie. Nie zmienia to jednak faktu, że Rezerwa będzie miała coraz mniej argumentów za tym, aby zwlekać z decyzjami o luzowaniu monetarnym, gdyż pewne negatywne tendencje w amerykańskiej gospodarce zostały już zarysowane (niezależnie od wczorajszych niezłych odczytów PMI, które podkręciły optymizm na giełdach).
Poza wystąpieniem Powella o godz. 16:00 (treść ogólnego "referatu" będzie jednak znana wcześniej) dzisiaj uwagę skupią jeszcze dane o indeksie zaufania konsumentów Conference Board o godz. 16:00 (to z USA), ale i też dane o inflacji CPI w Kanadzie o godz. 14:30. Za nami jest już indeks Ifo z Niemiec - nastroje w biznesie wypadły w czerwcu nieco lepiej (88,4 pkt.), ale jest to kosmetyka (szacunki wynosiły 88,2 pkt.). Dla EURUSD ważne jest to, że rosną oczekiwania na koniec cyklu obniżek przez ECB, podczas kiedy FED dopiero zacznie się w tej materii rozkręcać - dlatego ta główna para walutowa podeszła dzisiaj w okolice tegorocznych maksimów przy 1,1630 - szczyt wypadł rano przy 1,1621.
Dzisiaj dolar wyraźnie traci na szerokim rynku. Najsilniejsze są waluty Antypodów, co podbija tezę o powrocie risk-on na rynki. Wczorajsze straty odrabia też jen, ale i też funt. W tym tygodniu (26 czerwca) odbędzie się kolejna runda amerykańsko-japońskich negocjacji handlowych, które na razie są trudne. Niemniej ich wynik może być kluczowy dla decyzyjności BOJ w temacie stóp procentowych, oraz sytuacji na japońskim rynku długu.
EURUSD - rynki nie reagują negatywnie na naruszenie rozejmu
Kilkadziesiąt minut temu Iran wystrzelił rakiety na Izrael, co może być naruszeniem rozejmu, jaki ogłosił w mediach Donald Trump. Wprawdzie Izrael zapowiedział już odwet za te działania, ale nie jest pewne, na ile dojdzie do nich faktycznie ze względu na dużą presję ze strony USA na doprowadzenie do zakończenia konfliktu. Dlatego reakcji na rynkach w zasadzie nie widać, a EURUSD jest wokół 1,1600. Dzisiejsze doniesienia z USA (dane Conference Board, oraz zeznania Powella w Kongresie) mogą podbić scenariusz dalszego osłabienia dolara, co w przypadku EURUSD będzie oznaczać wyjście na nowe tegoroczne maksima powyżej 1,1630.
Źródło: Marek Rogalski, Główny Analityk DM BOŚ SA
Komentarz dostarczył:
Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A.
Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A.
Waluty - Najnowsze wiadomości i komentarze
Kursy walut w piątek 12 grudnia 2025: USH, CHF, GBP, NOK kontra PLN
2025-12-12 Komentarz walutowy MyBank.plPolski złoty w piątek utrzymuje pozycję wypracowaną w ostatnich dniach, a handel na rynku złotego ma wyraźnie „techniczną” strukturę: inwestorzy w dużej mierze reagują na impulsy z rynków bazowych i na różnice w oczekiwaniach dotyczących stóp procentowych, zamiast dyskontować jeden dominujący lokalny temat. W centrum uwagi pozostaje relacja między globalnym dolarem a koszykiem walut rynków wschodzących, w tym PLN. W praktyce oznacza to, że złotówka porusza się w rytmie zmian rentowności obligacji USA i nastrojów wobec ryzyka, a dopiero w drugim kroku rynek dopina narrację o krajowej polityce pieniężnej i kondycji finansów publicznych.
Fed tnie stopy, dolar słabnie. Co na to złotówka i rynek złotego?
2025-12-11 Komentarz walutowy MyBank.plCzwartek na rynku walutowym upływa pod znakiem "trzeźwienia" po decyzji Rezerwy Federalnej i jednoczesnego szukania nowego punktu równowagi przez główne waluty. Po trzeciej z rzędu obniżce stóp w USA dolar pozostaje pod presją, ale nie ma mowy o gwałtownym odwrocie. Na tym tle na rynku Forex złotówka pozostaje stabilna, a zmienność na głównych parach z PLN jest wyraźnie niższa niż kilka tygodni temu. Inwestorzy próbują zrozumieć, czy rosnąca niezgoda wewnątrz Fed będzie jedynie „szumem w tle”, czy początkiem poważniejszego sporu o przyszłość amerykańskiej polityki pieniężnej.
Złotówka czeka na Fed: czy trzecia obniżka stóp w USA wstrząśnie rynkiem złotego?
2025-12-10 Komentarz walutowy MyBank.plW środę 10 grudnia 2025 roku rynek walutowy działa w trybie wyczekiwania. Inwestorzy na całym świecie patrzą przede wszystkim na wieczorną decyzję Rezerwy Federalnej i jutrzejszy komunikat Banku Kanady, a polski złoty korzysta z tego tła, pozostając relatywnie stabilny wobec głównych walut. Na rynku Forex w środowy poranek za euro płacono w okolicach 4,23 zł, za dolar amerykański (USD) około 3,63 zł, za franka szwajcarskiego (CHF) około 4,51 zł, a za funt brytyjski (GBP) około 4,84 zł, co dobrze koresponduje z bieżącymi poziomami ze średnich tabel NBP.
Czy polski złoty utrzyma mocną pozycję wobec dolara i euro w 2026 roku?
2025-12-09 Komentarz walutowy MyBank.plWe wtorek rano, 9 grudnia 2025 roku, polski złoty pozostaje relatywnie mocny wobec głównych walut świata. Po serii spokojnych dni i ograniczonej zmienności inwestorzy na nowo koncentrują się na globalnych danych z USA oraz na skutkach niedawnej decyzji Rady Polityki Pieniężnej. Na razie jednak nastroje wokół PLN pozostają wyraźnie lepsze niż jeszcze rok wcześniej, gdy rynek złotego musiał mierzyć się z gwałtownymi skokami inflacji i wyższą nerwowością na rynkach globalnych.
Polski złoty broni pozycji lidera regionu. Jak wypada na tle NOK, CHF i CAD?
2025-12-08 Komentarz walutowy MyBank.plW poniedziałek rano, 8 grudnia 2025 roku, polski złoty wchodzi w nowy tydzień w relatywnie stabilnej formie, pozostając jedną z mocniejszych walut regionu Europy Środkowo-Wschodniej. Po serii umiarkowanych wahań na przełomie listopada i grudnia notowania głównych par na rynku Forex oscylują w wąskich przedziałach, a rynek złotego uważnie śledzi zarówno świeżą decyzję Rady Polityki Pieniężnej, jak i globalne nastroje wokół dolara amerykańskiego.
Dolar amerykański zwalnia, euro rośnie, a rynek złotego pozostaje spokojny
2025-12-05 Komentarz walutowy MyBank.plPiątek 5 grudnia przynosi na globalnym rynku waluty mieszankę lekkiej ulgi i wyraźnego wyczekiwania. Po serii spokojnych sesji w Europie polski złoty utrzymuje się w okolicach najmocniejszych poziomów tego roku, podczas gdy dolar traci część wcześniejszej przewagi, a inwestorzy coraz śmielej wyceniają obniżki stóp procentowych w USA w 2026 roku. Na tle tego pejzażu rynek złotego wyróżnia się stabilnością – PLN nie jest gwiazdą globalnych nagłówków, ale konsekwentnie korzysta z poprawy sentymentu do rynków wschodzących.
Stopy w dół, złotówka w górę. Co dalej z kursem PLN po grudniowej decyzji RPP?
2025-12-04 Komentarz walutowy MyBank.plPolski złoty pozostaje relatywnie mocny, mimo że Rada Polityki Pieniężnej po raz szósty w tym roku obniżyła stopy procentowe, sprowadzając stopę referencyjną NBP do 4,00 proc. Na pierwszy rzut oka to układ, który jeszcze kilka miesięcy temu wydawał się mało prawdopodobny: inflacja spadła poniżej celu, gospodarka przyspiesza, a jednocześnie złotówka jest stabilna wobec głównych walut.
Silna złotówka, słabszy dolar. Co mówią aktualne kursy walut o kondycji PLN?
2025-12-03 Komentarz walutowy MyBank.plPolski złoty w ostatnich dniach zachowuje się tak, jakby rynki postanowiły nagrodzić stabilność i przewidywalność – nawet jeśli globalne otoczenie wcale nie sprzyja spokojowi. Na głównych parach z udziałem PLN nie widać gwałtownych załamań ani euforycznych rajdów, raczej żmudne dostosowanie do miksu czynników: oczekiwań wobec decyzji banków centralnych, zmian nastrojów na rynkach obligacji oraz sygnałów z realnej gospodarki. Złotówka w tym otoczeniu nadal wygląda solidnie, choć w tle cały czas wisi pytanie, jak długo uda się utrzymać tę równowagę, jeśli globalna awersja do ryzyka znów wzrośnie.
Silny polski złoty na starcie grudnia: co dalej z USD, EUR, CHF i GBP wobec PLN?
2025-12-02 Komentarz walutowy MyBank.plNa rynku walutowym wtorkowy poranek upływa pod znakiem stabilnej, ale wciąż wyraźnie mocniejszej pozycji, jaką polski złoty wypracował wobec głównych walut w ostatnich tygodniach. W centrum uwagi inwestorów pozostają dziś zwłaszcza pary USD/PLN, EUR/PLN, CHF/PLN, GBP/PLN oraz NOK/PLN, które wyznaczają nastroje wokół rynku złotego na starcie grudnia.
Lew bułgarski tylko do końca roku. Co oznacza wprowadzenie euro w Bułgarii dla Polaków i regionu?
2025-12-01 Komentarz walutowy MyBank.plLew bułgarski (BGN) wchodzi w swoje ostatnie tygodnie jako oficjalna waluta Bułgarii, a rynek walutowy już dziś traktuje go raczej jak „euro w przebraniu” niż w pełni niezależną walutę narodową. Od lat sztywnie powiązany z euro i zakotwiczony w mechanizmie ERM II, lew przestanie istnieć w obiegu gotówkowym z początkiem przyszłego roku, kiedy Bułgaria formalnie wejdzie do strefy euro. Dla gospodarki, która od dawna żyje w warunkach de facto europejskiej izby walutowej, będzie to raczej domknięcie długiego procesu integracji niż nagła rewolucja. Emocje są jednak realne – to koniec całej epoki w historii bułgarskiego pieniądza.









