Data dodania: 2021-11-04 (13:19)
W środę Rada Polityki Pieniężnej podniosła główną stopę procentową w Polsce o 75 punktów bazowych. Obecnie stopa referencyjna znajduje się na poziomie 1,25 proc. i jest zaledwie 0,25 pkt. proc. niższa od stanu sprzed wybuchu epidemii COVID19. Złoty umocnił się względem głównych rywali, ale zyskiwał już przed posiedzeniem. Czy 75 punktów wystarczy, aby PLN zyskał więcej?
Na samym początku warto podkreślić, iż działania Rady Polityki Pieniężnej nakierowane są na zakotwiczenie oczekiwań inflacyjnych i przeciwdziałanie dynamicznemu wzrostowi cen w kolejnych okresach (obecny wzrost cen jest w większej części poza kontrolą władz monetarnych). Z ruchów RPP można wywnioskować, że podnosząc, zaskakująco mocno, koszt pieniądza Rada chce „przejąć inicjatywę”. Patrząc na stawki FRA można jednak dojść do wniosku, że rynek wciąż liczy na więcej, a RPP wydaje się być spóźniona względem oczekiwań.
Dynamiczny wzrost inflacji (pokazany również w najświeższych prognozach DA NBP) zmusza RPP do działania. Z danych publikowanych przez NBP wynika, że CPI nie wraca do celu NBP w horyzoncie prognozy (3,65 proc. w 2023 roku). Coraz bardziej prawdopodobne jest podążanie ścieżką Czech, do niedawna wyśmiewaną przez prezesa Glapińskiego, a więc ścieżką wyraźnych podwyżek stóp, aż do momentu spadku prognoz inflacji w okolice celu inflacyjnego. CNB kolejną decyzję podejmie w czwartek (14:30), a rynek oczekuje ruchu w górę, tym razem o 75pb (do 2,25 proc.). Również w przypadku RPP, rynek nie zakłada innego kierunku, niż podwyższanie kosztu pieniądza. Kwestią sporną pozostaje natomiast dynamika.
Z przebiegu konferencji prezesa Glapińskiego trudno prognozować skalę ruchu na kolejnym posiedzeniu. Przed posiedzeniem pisałem, że pozytywnie oceniam zwołanie konferencji tuż po posiedzeniu (jest to krok w kierunku normalności), jednak tezy jakoby Rada dążyła do zaskakiwania rynku nie służą poprawie komunikacji. Pewna przewidywalność działań władz monetarnych służy wszystkim uczestnikom rynku, zarówno drobnym, jak i instytucjonalnym. Najlepiej obrazują to działania Fed (w środę odbyło się również posiedzenie FOMC), który tak zbudował oczekiwania przed posiedzeniem, że rozpoczęcie redukcji QE (o 15 mld USD miesięcznie) nie wstrząsnęło rynkiem.
W przypadku reakcji na działania RPP można ją rozpatrywać dwojako. Najbardziej zaskakująca była przecena banków notowanych na GPW. Indeks zrzeszający sektor cofnął się o 3,47 proc., a najmocniej zniżkował Getin Noble (potencjalne problemy kapitałowe). Sektor ma silną reprezentację w indeksie WIG20, co sprawiło, że krajowe blue chips zniżkowały o 1,14 proc.
Złoty wprawdzie zyskał, ale większa część umocnienia przypada na okres przed ogłoszeniem decyzji. Biorąc pod uwagę skalę podwyżek spadek EUR/PLN do 4,58 pokazuje brak apetytu na złotego, który wynikać może zarówno z tarć politycznych pomiędzy Warszawą a Brukselą, jak i z chaotyczności działań RPP. Choć nie lubię tego robić, warto również spojrzeć na reakcję „ulicy” na środową podwyżkę. Jest ona szeroko komentowana w rozmaitych mediach i choć sam ruch postrzegany jest jako dobry (aczkolwiek wymuszony wcześniejszym gołębim nastawieniem), to całość działań obecnej RPP oceniana jest raczej negatywnie, co nie podnosi zaufania do decydentów monetarnych.
Z perspektywy rynku kluczowe jest w tej chwili to jak wysoko mogą zawędrować stopy procentowe w trakcie obecnego cyklu. Apetyt inwestorów sięga nawet 3 proc., ale jeśli wierzyć prognozom DA NBP tak wysokie stopy mogą nie być konieczne do sprowadzenia inflacji w okolice celu. Przedsiębiorstwa powinny jednak zakładać radykalny scenariusz, choć szansa na jego materializację wydaje się nie być duża. Z pewnością Radzie pomogłoby wyraźne umocnienie złotego (najszybszy kanał transmisji, zwłaszcza przy wysokich cenach surowców), jednak zachowanie rynku wskazuje, że odziaływanie na inflację przez kanał kursowy nie będzie proste. Złoty pozostaje słaby i nie pomaga mu nawet znacząca podwyżka stóp procentowych. Rynek wyraźnie nie wykazuje apetytu na PLN. Wprawdzie działania RPP są jastrzębie, ale okraszone zbyt mało przekonywującymi komentarzami, co sprawia, że o wyraźne umocnienie złotego może być trudno. Z pewnością pomogłaby poprawa nastrojów na rynkach bazowych.
Dynamiczny wzrost inflacji (pokazany również w najświeższych prognozach DA NBP) zmusza RPP do działania. Z danych publikowanych przez NBP wynika, że CPI nie wraca do celu NBP w horyzoncie prognozy (3,65 proc. w 2023 roku). Coraz bardziej prawdopodobne jest podążanie ścieżką Czech, do niedawna wyśmiewaną przez prezesa Glapińskiego, a więc ścieżką wyraźnych podwyżek stóp, aż do momentu spadku prognoz inflacji w okolice celu inflacyjnego. CNB kolejną decyzję podejmie w czwartek (14:30), a rynek oczekuje ruchu w górę, tym razem o 75pb (do 2,25 proc.). Również w przypadku RPP, rynek nie zakłada innego kierunku, niż podwyższanie kosztu pieniądza. Kwestią sporną pozostaje natomiast dynamika.
Z przebiegu konferencji prezesa Glapińskiego trudno prognozować skalę ruchu na kolejnym posiedzeniu. Przed posiedzeniem pisałem, że pozytywnie oceniam zwołanie konferencji tuż po posiedzeniu (jest to krok w kierunku normalności), jednak tezy jakoby Rada dążyła do zaskakiwania rynku nie służą poprawie komunikacji. Pewna przewidywalność działań władz monetarnych służy wszystkim uczestnikom rynku, zarówno drobnym, jak i instytucjonalnym. Najlepiej obrazują to działania Fed (w środę odbyło się również posiedzenie FOMC), który tak zbudował oczekiwania przed posiedzeniem, że rozpoczęcie redukcji QE (o 15 mld USD miesięcznie) nie wstrząsnęło rynkiem.
W przypadku reakcji na działania RPP można ją rozpatrywać dwojako. Najbardziej zaskakująca była przecena banków notowanych na GPW. Indeks zrzeszający sektor cofnął się o 3,47 proc., a najmocniej zniżkował Getin Noble (potencjalne problemy kapitałowe). Sektor ma silną reprezentację w indeksie WIG20, co sprawiło, że krajowe blue chips zniżkowały o 1,14 proc.
Złoty wprawdzie zyskał, ale większa część umocnienia przypada na okres przed ogłoszeniem decyzji. Biorąc pod uwagę skalę podwyżek spadek EUR/PLN do 4,58 pokazuje brak apetytu na złotego, który wynikać może zarówno z tarć politycznych pomiędzy Warszawą a Brukselą, jak i z chaotyczności działań RPP. Choć nie lubię tego robić, warto również spojrzeć na reakcję „ulicy” na środową podwyżkę. Jest ona szeroko komentowana w rozmaitych mediach i choć sam ruch postrzegany jest jako dobry (aczkolwiek wymuszony wcześniejszym gołębim nastawieniem), to całość działań obecnej RPP oceniana jest raczej negatywnie, co nie podnosi zaufania do decydentów monetarnych.
Z perspektywy rynku kluczowe jest w tej chwili to jak wysoko mogą zawędrować stopy procentowe w trakcie obecnego cyklu. Apetyt inwestorów sięga nawet 3 proc., ale jeśli wierzyć prognozom DA NBP tak wysokie stopy mogą nie być konieczne do sprowadzenia inflacji w okolice celu. Przedsiębiorstwa powinny jednak zakładać radykalny scenariusz, choć szansa na jego materializację wydaje się nie być duża. Z pewnością Radzie pomogłoby wyraźne umocnienie złotego (najszybszy kanał transmisji, zwłaszcza przy wysokich cenach surowców), jednak zachowanie rynku wskazuje, że odziaływanie na inflację przez kanał kursowy nie będzie proste. Złoty pozostaje słaby i nie pomaga mu nawet znacząca podwyżka stóp procentowych. Rynek wyraźnie nie wykazuje apetytu na PLN. Wprawdzie działania RPP są jastrzębie, ale okraszone zbyt mało przekonywującymi komentarzami, co sprawia, że o wyraźne umocnienie złotego może być trudno. Z pewnością pomogłaby poprawa nastrojów na rynkach bazowych.
Waluty - Najnowsze wiadomości i komentarze
Decyzja Fed i stabilny złoty – co dalej z dolarem i głównymi walutami?
2025-10-29 Komentarz walutowy MyBank.plDolar amerykański lekko umacnia się na szerokim rynku przed wieczornym posiedzeniem FED, choć notowania wykazują ograniczoną zmienność. Inwestorzy, jak podkreśla wielu ekonomistów, są niemal pewni drugiej w tym roku obniżki stóp procentowych w USA i zakończenia miesiąca z główną stopą federalną w przedziale 3,75–4,00%. Oczekiwania na kolejne cięcia – w tym aż cztery ruchy do końca przyszłego roku – są wyceniane przez rynki, stąd sama decyzja najprawdopodobniej nie wywoła szoku, a najważniejsza będzie narracja przewodniczącego Jerome’a Powella dotycząca przyszłości redukcji bilansu oraz deklaracji dotyczących inflacji i rynku pracy.
Kto zostanie szefem FED: jak waluty zareagują na luzowanie polityki pieniężnej?
2025-10-28 Komentarz walutowy MyBank.plWtorek na rynku walutowym upływa pod znakiem wzmożonej ostrożności inwestorów oraz oczekiwania na środową decyzję Rezerwy Federalnej USA, która może wyznaczyć kierunek dla światowych kursów walutowych na przełomie października i listopada. Dzisiejszy fixing NBP ustalił średnie kursy na poziomach: euro 4,2345 zł, dolar amerykański 3,6327 zł, frank szwajcarski 4,5783 zł, funt brytyjski 4,8375 zł, korona norweska 0,3630 zł, dolar kanadyjski 2,5954 zł.
Kluczowy tydzień dla dolara i złotówki – co z głównymi kursami walut?
2025-10-27 Komentarz walutowy MyBank.plW obliczu nadchodzącego tygodnia na rynkach finansowych uwaga inwestorów skupia się na kluczowych decyzjach monetarnych oraz perspektywach geopolitycznych. Na kursach walutowych i szczególnie w kontekście polskiej waluty – Polski złoty (PLN) – rysuje się potencjalnie przełomowy moment. W poniedziałek rano dolara amerykańskiego (USD) wyceniano na około 3,65 zł za 1 USD. Dane wskazują, iż kurs USD/PLN znajduje się w okolicach 3,64–3,65.
Polskie kursy walut na finiszu tygodnia. Złoty, frank, dolar i funt w centrum uwagi
2025-10-24 Komentarz walutowy MyBank.plPiątkowy fixing NBP przyniósł umocnienie głównych walut wobec złotówki. Według oficjalnych kursów średnich Narodowego Banku Polskiego z dnia 24.10.2025, euro kosztuje 4,2347 zł, dolar amerykański 3,6519 zł, frank szwajcarski 4,5790 zł, funt brytyjski 4,8745 zł, a korona norweska 0,3659 zł. Dolar kanadyjski wyceniany jest na poziomie 2,6097 zł. Dzisiejsze notowania potwierdzają nieprzerwany trend lekko słabszego złotego w końcówce tygodnia, a najnowsze dane ze światowych rynków podkreślają przewagę walut rezerwowych oraz utrzymującą się ostrożność inwestorów na globalnym Forexie.
Frank szwajcarski królem bezpiecznych przystani. Jak radzi sobie polski złoty?
2025-10-23 Komentarz walutowy MyBank.plNa rynku walutowym czwartek przynosi kontynuację niepewności związanej z globalnymi napięciami handlowymi, polityką głównych banków centralnych i wyczekiwaniem na przyszłotygodniowe spotkania międzynarodowe. Frank szwajcarski ponownie potwierdza swój status klasycznej bezpiecznej przystani, zyskując do niemal wszystkich głównych walut świata, poza dolarem amerykańskim, który utrzymuje się na relatywnie wysokim poziomie do złotówki. Aktualny kurs CHF/PLN kształtuje się na poziomie 4,5744 zł, co odzwierciedla narastający popyt na aktywa defensywne wobec globalnych napięć gospodarczych i politycznych.
Środowa stabilizacja złotego na Forex – co dalej z PLN, USD, EUR i CHF?
2025-10-22 Komentarz walutowy MyBank.plKursy walut na rynku Forex w środę, 22 października 2025 roku, wskazują na umiarkowaną stabilizację podstawowych par walutowych względem złotówki. O godzinie 9 rano dolar amerykański kosztował 3,6529 zł, euro wyceniane było na poziomie 4,2461 zł, frank szwajcarski 4,5732 zł, funt brytyjski 4,8686 zł, natomiast korona norweska oscylowała wokół 0,3648 zł. Ta sytuacja potwierdza utrzymującą się dominację walut rezerwowych nad PLN, wyznaczając nastroje w pierwszej części tygodnia.
Kursy walut we wtorek wtorek 21.10: czy złotówka wykorzysta słabość dolara amerykańskiego?
2025-10-21 Komentarz walutowy MyBank.plWe wtorek 21 października polski rynek walutowy pracuje w rytmie globalnych informacji o surowcach krytycznych oraz w oczekiwaniu na kolejne sygnały z banków centralnych. W tle wydarzeń pozostaje umowa Stanów Zjednoczonych z Australią, wzmacniająca łańcuchy dostaw metali ziem rzadkich i galu. Z perspektywy inwestorów w Warszawie kluczowe jest jednak to, że złotówka utrzymuje stabilizację wobec głównych par, a dysparytet stóp procentowych wciąż sprzyja krajowej walucie.
Poniedziałek na rynku walut: złotówka rozpoczyna tydzień w cieniu globalnych napięć
2025-10-20 Komentarz walutowy MyBank.plPoczątek nowego tygodnia na rynku walutowym mija pod znakiem umiarkowanej zmienności oraz narastającego napięcia wokół głównych światowych gospodarek. Polski złoty utrzymuje się na relatywnie stabilnym poziomie, choć presja globalnych wydarzeń geopolitycznych i ekonomicznych wyraźnie kształtuje nastroje inwestorów oraz sentyment na rynku Forex. W poniedziałkowy wieczór kurs dolara amerykańskiego do złotego wynosi około 3,64 zł, euro kosztuje 4,25 zł, frank szwajcarski 4,60 zł, a funt brytyjski 4,89 zł, co sygnalizuje wciąż utrzymującą się przewagę walut rezerwowych nad rodzimą walutą.
Kursy walut w obliczu politycznych napięć – piątkowy raport o PLN, USD, GBP, CHF, NOK
2025-10-17 Komentarz walutowy MyBank.plPolski złoty (PLN) w piątek notuje lekką słabość względem najważniejszych walut światowych, kontynuując tym samym kierunek wyznaczony przez wczorajsze spadki na Wall Street oraz pogłębiające się obawy o finansową kondycję sektora bankowego w Stanach Zjednoczonych. Kurs EUR/PLN nad ranem podbił do okolic 4,2550, a USD/PLN oscyluje wokół 3,6370, co oznacza korektę wczorajszego spadku i powrót do poziomów sprzed kilku dni. Wycenę wspiera stabilizacja kursów dla innych walut – frank szwajcarski (CHF) utrzymuje się nieco powyżej 4,58 PLN, funt brytyjski (GBP) trzymany jest na poziomie ok. 4,90 PLN, a korona norweska (NOK) plasuje się blisko 0,36 PLN.
Kursy walut NBP: czy dolar i euro utrzymają równowagę do końca tygodnia?
2025-10-16 Komentarz walutowy MyBank.plW czwartek, 16 października 2025 roku, polski złoty utrzymuje stabilny kurs wobec głównych walut, a sesja na rynku Forex od rana przebiega w spokojnej atmosferze. Dolar amerykański jest wyceniany dzisiaj przez NBP na 3,65 PLN, euro (EUR) – 4,25 PLN, frank szwajcarski (CHF) – 4,58 PLN, funt brytyjski (GBP) – 4,90 PLN, korona norweska (NOK) – 0,36 PLN, dolar kanadyjski (CAD) – 2,37 PLN</strong>. Notowania rynkowe w godzinach przedpołudniowych nie odbiegają znacząco od średnich, a płynność i zmienność pozostają niskie na całym rynku.