
Data dodania: 2021-09-15 (09:17)
Publikacja sierpniowych danych o inflacji w USA wywołała krótkotrwałą euforię na rynkach – w końcu nie było negatywnego zaskoczenia szybszym wzrostem cen! Wiele wskazuje jednak na to, że zwolennicy teorii „przejściowej” inflacji powinni jeszcze wstrzymać się z otwieraniem szampana. Inflacja w USA po dwóch miesiącach na poziomie 5,4% r/r (najwięcej od kilkunastu lat) w sierpniu wreszcie spadła do… 5,3%.
Co więcej, z 4,3% (najwięcej od niemal 30 lat) do 4% spadła inflacja bazowa (po wyłączeniu cen żywności i energii), a ponieważ spadek tej skali nie był oczekiwany, wywołało to natychmiastową pozytywną reakcję rynku. Trudno dziwić się inwestorom – szef Fed dotąd wykorzystywał każdy pretekst do odłożenia decyzji o rozpoczęciu zmniejszania dodruku i można obiektywnie założyć, że tak śladowa poprawa wskaźnika inflacji też takim prfetekstem się stanie. Jednak patrząc dalej na perspektywy inflacyjne, warto jednak zachować ostrożność. Po pierwsze, spadek inflacji bazowej wynikał wyłącznie z dwóch czynników – niewielkiego spadku cen samochodów używanych (które wcześniej bardzo mocno drożały) oraz spadku cen transportu publicznego. Ceny samochodów w długim okresie powinny ulec normalizacji, ale na ten moment nic nie wskazuje na poprawę sytuacji już teraz -wręcz przeciwnie, wstrzymywania produkcji są coraz bardziej powszechne (co najlepiej widać ostatnio na rynku w cenach wykorzystywanego w produkcji katalizatorów palladu). Przy galopujących cenach surowców energetycznych spadek cen transportu był też raczej jednorazowym prezentem. W innych kategoriach nie widać spadku presji inflacyjnej, a ta może się nasilić w kolejnych miesiącach. Dotychczas Fed zakładał, że efekty podażowe to jedynie wzrost cen ropy w skali roku (ponieważ rok temu mieliśmy załamanie) – kiedy jednak ten efekt będzie powoli ustępował dojdzie kolejny – wzrost cen gazu i prądu. Nawet jeśli konsumenci nie odczują go w pełni bezpośrednio (jak w niektórych europejskich krajach), zwiększy on jeszcze bardziej presję cenową ze strony firm. Przy nadal bardzo mocnym popycie w USA to oznacza jedno – ryzyko utrwalenia się wysokiej inflacji. Oczywiście Fed może to zagrożenie ignorować tak długo jak się da, co nie oznacza, że go nie ma. Wczorajsze dane z pewnością go nie zmniejszyły.
Nastroje rynkowe zostały za to podkopane po publikacji sierpniowych danych z Chin, szczególnie w zakresie sprzedaży detalicznej, która wzrosła jedynie o 2,5% r/r (nominalnie!) wobec oczekiwań rzędu 7%. Trzeba jednak pamiętać, że w sierpniu mieliśmy w Chinach przejściowe restrykcje związane z nowymi ogniskami COVID i słabość było widać już w usługowych PMI. Dlatego dane za wrzesień powinny przynieść poprawę. Tym niemniej, sytuacja makroekonomiczna w Chinach pokazuje, że w gospodarce pozbawionej sztucznej stymulacji finansowanej dodrukiem, ożywienie jest dość niemrawe (jak na chińskie standardy) i to pomimo bardzo silnego popytu zewnętrznego.
Środę zaczęliśmy od publikacji danych o inflacji z Wielkiej Brytanii, które okazały się wyższe od oczekiwań dla wszystkich wskaźników (a będzie jeszcze gorzej, bo ceny prądu na Wyspach rosną najszybciej). Przed nami wrześniowy indeks NY Fed (14:30) oraz sierpniowa produkcja przemysłowa w USA (15:15). O 9:05 euro kosztuje 4,5518 złotego, dolar 3,8545 złotego, frank 4,1911 złotego, zaś funt 5,3309 złotego.
Nastroje rynkowe zostały za to podkopane po publikacji sierpniowych danych z Chin, szczególnie w zakresie sprzedaży detalicznej, która wzrosła jedynie o 2,5% r/r (nominalnie!) wobec oczekiwań rzędu 7%. Trzeba jednak pamiętać, że w sierpniu mieliśmy w Chinach przejściowe restrykcje związane z nowymi ogniskami COVID i słabość było widać już w usługowych PMI. Dlatego dane za wrzesień powinny przynieść poprawę. Tym niemniej, sytuacja makroekonomiczna w Chinach pokazuje, że w gospodarce pozbawionej sztucznej stymulacji finansowanej dodrukiem, ożywienie jest dość niemrawe (jak na chińskie standardy) i to pomimo bardzo silnego popytu zewnętrznego.
Środę zaczęliśmy od publikacji danych o inflacji z Wielkiej Brytanii, które okazały się wyższe od oczekiwań dla wszystkich wskaźników (a będzie jeszcze gorzej, bo ceny prądu na Wyspach rosną najszybciej). Przed nami wrześniowy indeks NY Fed (14:30) oraz sierpniowa produkcja przemysłowa w USA (15:15). O 9:05 euro kosztuje 4,5518 złotego, dolar 3,8545 złotego, frank 4,1911 złotego, zaś funt 5,3309 złotego.
Źródło: dr Przemysław Kwiecień CFA, Główny Ekonomista XTB
Komentarz dostarczył:
Dom Maklerski X-Trade Brokers
Dom Maklerski X-Trade Brokers
Waluty - Najnowsze wiadomości i komentarze
Wakacje z Trumpem – kolejne groźby ceł i umiarkowana reakcja rynków
2025-07-11 Analizy walutowe MyBank.plPoczątek wakacji miał przynieść stabilizację i jasność co do dalszego kierunku w międzynarodowych relacjach handlowych, jednak Donald Trump ponownie zaskoczył świat swoją agresywną polityką celną. Od początku lipca prezydent USA grozi kolejnymi podwyżkami ceł, wymierzonymi praktycznie we wszystkich ważniejszych partnerów handlowych. Trump planuje wprowadzenie ceł już od sierpnia, co wywołuje ogromne poruszenie na globalnych rynkach.
Brazylijski real znalazł się pod silną presją po ogłoszeniu przez USA ceł
2025-07-10 Analizy walutowe MyBank.plBrazylijski real znalazł się pod silną presją po ogłoszeniu przez USA bezprecedensowych, 50-procentowych ceł na import brazylijskich towarów. Decyzja Donalda Trumpa, która mocno zaskoczyła rynek, jest szczególna nie tylko ze względu na wyjątkowo wysoką skalę taryf, ale również z uwagi na jej wyraźny kontekst polityczny.
Trump nie taki groźny?
2025-07-08 Raport DM BOŚ z rynku walutWtorek przynosi osłabienie dolara na szerokim rynku i podbicie futures na amerykańskie indeksy. Czy wraca tryb risk-on skoro przecież Donald Trump zaczął podejmować kontrowersyjne decyzje zwiastujące powrót wojen handlowych? Ujawnione wczoraj "listy", jakie zostały wysłane do kilkunastu rządów ujawniły nowe taryfy, które mają wejść w życie od 1 sierpnia.
Cła nie robią już wrażenia
2025-07-08 Poranny komentarz walutowy XTBBieżący tydzień miał być swego rodzaju „powtórką z rozrywki” sprzed trzech miesięcy, gdy zapowiedzi radykalnych i bardzo szeroko nakładanych stawek celnych storpedowały rynki finansowe. Jednak mimo pewnych ruchów wykonywanych przez Biały Dom reakcje rynkowe są symboliczne. Złoty w zasadzie ich nie zauważył. W środę mija 3-miesięczny termin, na który Donald Trump zawiesił nałożone przez siebie samego na początku kwietnia „cła odwetowe”.
Cisza przed burzą?
2025-07-07 Raport DM BOŚ z rynku walutDonald Trump zapowiedział nałożenie 10 proc. stawki celnej dla tych krajów, które popierają sojusz BRICS. Ma być ona bezwarunkowa, gdyż BRICS zdaniem Trumpa działa na niekorzyść interesów USA. W odpowiedzi na te doniesienia słabną dzisiaj waluty Antypodów, gdyż trudno jest ocenić na jakiej bazie USA będą nakładać wspomniane, nowe cła, a akurat Australia, czy też Nowa Zelandia bardziej, niż inni handlują z krajami BRICS.
Trump grozi cłami za wsparcie BRICS
2025-07-07 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersPrezydent Stanów Zjednoczonych Donald Trump ogłosił na platformie Truth Social, że każdy kraj wspierający „antyamerykańskie polityki BRICS” zostanie objęty dodatkowymi cłami w wysokości 10%. Nie sprecyzował jednak, jakie działania uznaje za „antyamerykańskie” ani kiedy nowe taryfy miałyby wejść w życie. Oświadczenie pojawiło się tuż przed końcem 90-dniowego zawieszenia ceł oraz planowanym wysłaniem oficjalnych not do państw objętych nową polityką handlową.
Złoty znajdzie się pod presją?
2025-07-07 Raport DM BOŚ z rynku walutZeszły tydzień pokazał, że polska waluta jest relatywnie silna - nieoczekiwane cięcie stóp procentowych o 25 punktów baz. przez RPP i "gołębia" konferencja prezesa Glapińskiego nie doprowadziły do jej osłabienia. Czy siła złotego to efekt dobrego zachowania się euro na rynkach globalnych? Poniekąd tak i warto będzie tym samym zerkać na globalny sentyment. Ten może się pogorszyć przez działania administracji Donalda Trumpa odnośnie taryf celnych. Na razie nie jest jednak aż tak nerwowo.
Dolar miał swoje 5 minut…i niewiele więcej
2025-07-04 Poranny komentarz walutowy XTBIndeks dolara wznawia spadki po przyjęciu przez Kongres USA przełomowej ustawy fiskalnej Donalda Trumpa. Dodatkowe 3,4 biliona dolarów deficytu i długofalowe skutki zmian w polityce socjalnej generują obawy o stabilność gospodarczą USA, a nadchodzące cła wspierają odpływ kapitału do bezpiecznych rajów walutowych. Po publikacji bardzo mocnego raportu z rynku pracy (NFP) dolar miał swoje pięć minut…i niewiele więcej. Niespodziewanie duży przyrost nowych miejsc pracy i spadek bezrobocia odnowiły wiarę w amerykańską koniunkturę, jednocześnie oddalając nadzieje na obniżkę stóp procentowych.
Raport NFP oddala wizje cięć - wraca temat ceł
2025-07-04 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersPrezydent Stanów Zjednoczonych Donald Trump,zapowiedział że administracja amerykańska już od dziś rozpocznie wysyłkę oficjalnych zawiadomień do partnerów handlowych ws. ceł. Wszystkie kraje mają zostać objęte nowymi taryfami najpóźniej do 9 lipca, a termin ten nie zostanie przedłużony. Nowe stawki celne będą znacznie wyższe niż wcześniej zapowiadane – zamiast dotychczasowych maksymalnych 50%, cła mają wynosić od 10–20% aż do 60–70%.
Wrócą wojny handlowe?
2025-07-04 Raport DM BOŚ z rynku walutDzisiaj Amerykanie obchodzą Dzień Niepodległości i aktywność na rynkach będzie generalnie mniejsza. Nie oznacza to jednak, że będzie nudno. Wczorajsze niezłe dane Departamentu Pracy USA sprawiły, że rynek w zasadzie skreślił jakiekolwiek dywagacje, co do możliwości cięcia stóp przez FED jeszcze w końcu lipca. Dolar nie zyskał jednak wiele, gdyż pojawiły się inne wątki.