Data dodania: 2021-09-02 (12:11)
Dolar nie umocnił się po silnych odczytach ISM oraz PMI dla przemysłu. Zareagował jednak deprecjacją na publikację ADP, która mocno rozczarowała. Narastają spekulacje co do jutrzejszych, rządowych danych na temat kondycji amerykańskiego rynku pracy. Eurodolar kroczy w kierunku 1,19. Z kolei ropa cały czas utrzymuje się wysoko po wczorajszym spotkaniu OPEC+. Firma ADP standardowo na dwa dni przed NFP podała swoje wyliczenia dotyczące nowych miejsc pracy w USA.
Wg jej wyliczeń przybyło jedynie 374 tys. podczas gdy oczekiwania były uplasowane zdecydowanie wyżej, bo na poziomie 615 tys. Wiemy oczywiście, że ADP często mija się z piątkowym odczytem i nie zawsze jest wiarygodnym prognostą danych publikowanych przez Departament pracy USA. Mówiąc w skrócie, korelacja jest bardzo niska. Widać jednak, że rynek w pewien sposób się wszystkimi danymi z rynku pracy w jakiś sposób emocjonuje. Widać również jak wrażliwa jest wycena w tym momencie USD na tego rodzaju dane. Jeśli wczoraj widzieliśmy prawie 50 pkt. ruch w górę na głównej parze walutowej, to jutro zmienność powinna być co najmniej dwukrotnie większa.
Dzieje się tak z jednego powodu. W tym momencie rynek pracy jest kluczowy dla Fed. Wysoka inflacja została przez bank centralny zauważona. Jeden z celów został już zrealizowany. W ostatnim czasie Powell dał jasny sygnał, że urzędnicy spoglądają głównie na comiesięczne raporty i to one w dużym stopniu będą determinować przyszłe decyzje banku. Potwierdzają to wypowiedzi poszczególnych przedstawicieli FOMC. Jutrzejsze dane mogą rozczarować. Ciężko będzie przebić bardzo dobre lipcowe odczyty. Konsensus jest zawieszony w okolicach 720 tys. Wszystko poniżej powinno osłabiać dolara i powodować wzrosty na Wall Street. Oczywiście nie należy patrzeć na dane jedynie przez pryzmat zmiany zatrudnienia w sektorze pozarolniczy. Ważna jest stopa bezrobocia, czy działały jakieś efekty specjalne, jaki jest wskaźnik aktywności zawodowej i ogólnie na jakim poziomie jest zatrudnienie w USA (ile brakuje do poziomów sprzed pandemii). Pamiętajmy, że pomoc rządowa pomału wygasa (dopłaty), zatem ten czynnik powinien nadal przyczyniać się do poprawy liczb.
Wczoraj miało miejsce spotkanie ministrów ropy z OPEC+. Rynek nie otrzymał żadnych zaskoczeń. Uzgodniony w połowie lipca harmonogram comiesięcznego zwiększenia produkcji o 400 tys. baryłek dziennie został potwierdzony. Wtorkowa prognoza Wspólnego Komitetu Technicznego (JTC) pokazała mimo to, że w najbliższych miesiącach będziemy mieli deficyt dostaw na poziomie 900 tys. baryłek dziennie. JTC podtrzymał również swoją wcześniejszą prognozę dotyczącą wzrostu światowego popytu na ropę w tym roku o niecałe 6 mln baryłek dziennie. Cenę ropy może również wspierać informacja, że zapasy w krajach OECD do maja 2022 mają pozostać poniżej średniego poziomu z lat 2015-2019. JTC nie wyklucza jednak scenariusza nadpodaży w przyszłym roku na poziomie 1,6 mln baryłek dziennie. Stanie się tak, jeśli OPEC+ będzie nadal podnosił poziom produkcji surowca. W ostatnim miesiącu produkcja ropy przez OPEC po raz kolejny pozostała poniżej celu uzgodnionego wcześniej. Reuters donosi, że produkcja ropy w krajach kartelu wzrosła o 210 tys. do 26,93 mln baryłek dziennie. Kraje, które uczestniczą w cięciu zwiększyły wydobycie o 280 tys. do 22,78 mln baryłek. To jest jednak nadal (o ok. 500 tys. baryłek) poziom poniżej dozwolonej produkcji w ramach porozumienia OPEC+.
Rozbieżność tę można w dużej mierze tłumaczyć niskim wydobyciem ropy w Angoli i Nigerii (znacznie poniżej poziomu docelowego). To wynik oczywiście problemów strukturalnych w sektorze naftowym w tych Państwach.
Ropa brent na wczorajszej sesji spadła w okolice 70,4 USD. W godzinach popołudniowych nastąpiło jednak odreagowanie w kierunku 71,50. Z technicznego punktu widzenia notowania znajdują się w potencjalnej formacji flagi, która w teorii zapowiada dalsze wzrosty. Przełamanie górnego ograniczenia otworzy drogę cenie w kierunku 77 USD. W pewnym stopniu notowania zostały wsparte tąpnięciem zapasów w USA. To głównie efekt wcześniejszego wyłączenia platform wydobywczych, podczas gdy część rafinerii nadal funkcjonowała i była zmuszona korzystać z rezerw.
Złoty umocnił się w bardzo dynamiczny sposób. EUR/PLN zszedł do poziomu 4,50. To wynik niskiej awersji do ryzyka, wzrostów głównej pary walutowej oraz pokłosie wysokiego, poniedziałkowego odczytu na temat inflacji w Polsce (5,4 proc.). W przyszłym tygodniu w środę mamy decyzję w sprawie stóp procentowych. Do zmian nie dojdzie, jednak rynek będzie uważnie wczytywał się w komunikat po posiedzeniu RPP.
Dzieje się tak z jednego powodu. W tym momencie rynek pracy jest kluczowy dla Fed. Wysoka inflacja została przez bank centralny zauważona. Jeden z celów został już zrealizowany. W ostatnim czasie Powell dał jasny sygnał, że urzędnicy spoglądają głównie na comiesięczne raporty i to one w dużym stopniu będą determinować przyszłe decyzje banku. Potwierdzają to wypowiedzi poszczególnych przedstawicieli FOMC. Jutrzejsze dane mogą rozczarować. Ciężko będzie przebić bardzo dobre lipcowe odczyty. Konsensus jest zawieszony w okolicach 720 tys. Wszystko poniżej powinno osłabiać dolara i powodować wzrosty na Wall Street. Oczywiście nie należy patrzeć na dane jedynie przez pryzmat zmiany zatrudnienia w sektorze pozarolniczy. Ważna jest stopa bezrobocia, czy działały jakieś efekty specjalne, jaki jest wskaźnik aktywności zawodowej i ogólnie na jakim poziomie jest zatrudnienie w USA (ile brakuje do poziomów sprzed pandemii). Pamiętajmy, że pomoc rządowa pomału wygasa (dopłaty), zatem ten czynnik powinien nadal przyczyniać się do poprawy liczb.
Wczoraj miało miejsce spotkanie ministrów ropy z OPEC+. Rynek nie otrzymał żadnych zaskoczeń. Uzgodniony w połowie lipca harmonogram comiesięcznego zwiększenia produkcji o 400 tys. baryłek dziennie został potwierdzony. Wtorkowa prognoza Wspólnego Komitetu Technicznego (JTC) pokazała mimo to, że w najbliższych miesiącach będziemy mieli deficyt dostaw na poziomie 900 tys. baryłek dziennie. JTC podtrzymał również swoją wcześniejszą prognozę dotyczącą wzrostu światowego popytu na ropę w tym roku o niecałe 6 mln baryłek dziennie. Cenę ropy może również wspierać informacja, że zapasy w krajach OECD do maja 2022 mają pozostać poniżej średniego poziomu z lat 2015-2019. JTC nie wyklucza jednak scenariusza nadpodaży w przyszłym roku na poziomie 1,6 mln baryłek dziennie. Stanie się tak, jeśli OPEC+ będzie nadal podnosił poziom produkcji surowca. W ostatnim miesiącu produkcja ropy przez OPEC po raz kolejny pozostała poniżej celu uzgodnionego wcześniej. Reuters donosi, że produkcja ropy w krajach kartelu wzrosła o 210 tys. do 26,93 mln baryłek dziennie. Kraje, które uczestniczą w cięciu zwiększyły wydobycie o 280 tys. do 22,78 mln baryłek. To jest jednak nadal (o ok. 500 tys. baryłek) poziom poniżej dozwolonej produkcji w ramach porozumienia OPEC+.
Rozbieżność tę można w dużej mierze tłumaczyć niskim wydobyciem ropy w Angoli i Nigerii (znacznie poniżej poziomu docelowego). To wynik oczywiście problemów strukturalnych w sektorze naftowym w tych Państwach.
Ropa brent na wczorajszej sesji spadła w okolice 70,4 USD. W godzinach popołudniowych nastąpiło jednak odreagowanie w kierunku 71,50. Z technicznego punktu widzenia notowania znajdują się w potencjalnej formacji flagi, która w teorii zapowiada dalsze wzrosty. Przełamanie górnego ograniczenia otworzy drogę cenie w kierunku 77 USD. W pewnym stopniu notowania zostały wsparte tąpnięciem zapasów w USA. To głównie efekt wcześniejszego wyłączenia platform wydobywczych, podczas gdy część rafinerii nadal funkcjonowała i była zmuszona korzystać z rezerw.
Złoty umocnił się w bardzo dynamiczny sposób. EUR/PLN zszedł do poziomu 4,50. To wynik niskiej awersji do ryzyka, wzrostów głównej pary walutowej oraz pokłosie wysokiego, poniedziałkowego odczytu na temat inflacji w Polsce (5,4 proc.). W przyszłym tygodniu w środę mamy decyzję w sprawie stóp procentowych. Do zmian nie dojdzie, jednak rynek będzie uważnie wczytywał się w komunikat po posiedzeniu RPP.
Źródło: Łukasz Zembik, Kierownik dep. analiz TMS Brokers
Komentarz dostarczył:
Dom Maklerski TMS Brokers
Dom Maklerski TMS Brokers
Waluty - Najnowsze wiadomości i komentarze
Kurs złotego PLN – piątek, 19 grudnia 2025: czy złotówka utrzyma przewagę?
2025-12-19 Komentarz walutowy MyBank.plRynek złotego w ostatnich kilkunastu godzinach jest raczej areną precyzyjnego ważenia dwóch sił: pogarszających się sygnałów z amerykańskiego rynku pracy oraz wzrostu premii za ryzyko geopolityczne w obszarze ropy. To połączenie tradycyjnie sprzyja dolarowi i bezpiecznym przystaniom, a jednocześnie potrafi szkodzić walutom rynków wschodzących. Tym razem reakcja polskiego złotego jest bardziej zniuansowana: PLN nie został „złamany”, ale też nie ignoruje zmian globalnego sentymentu.
Złotówka zaskakuje rynek: PLN mocny, gdy świat gra pod Fed i geopolitykę
2025-12-18 Komentarz walutowy MyBank.plW czwartek, 18 grudnia 2025 r., rynki wciąż trawią serię sygnałów, że amerykański cykl koniunkturalny chłodnieje, a geopolityka znów potrafi w kilka godzin przestawić wyceny surowców. Z drugiej strony – polski złoty pozostaje wyraźnie odporny na nerwowe impulsy z zagranicy, co widać zarówno w zachowaniu głównych par z PLN, jak i w relacji złotówki do walut powiązanych z ropą. To nie jest „spektakularna hossa” na PLN, ale raczej konsekwentne utrzymywanie przewagi w środowisku, w którym część walut rynków wschodzących zwykle traci.
Polski złoty PLN silny mimo widma kryzysu i napięć na linii USA-Wenezuela
2025-12-17 Komentarz walutowy MyBank.plW środowy poranek 17 grudnia 2025 uwaga inwestorów, zmęczonych wielomiesięcznym śledzeniem wskaźników inflacji i analizowaniem każdego słowa płynącego z banków centralnych, gwałtownie przesunęła się na temat, który przez długi czas pozostawał w uśpieniu – kondycję amerykańskiego rynku pracy. To właśnie fundamenty gospodarki USA, a nie tylko stopy procentowe, stały się nowym punktem odniesienia dla globalnego kapitału. Rosnące bezrobocie w USA zmienia sposób, w jaki inwestorzy patrzą na dolara amerykańskiego, a pośrednio także na rynek złotego, który jak dotąd zaskakująco dobrze znosi globalne zawirowania.
Rynek złotego na starcie tygodnia: dolar amerykański, funt brytyjski i frank w jednym kadrze
2025-12-15 Komentarz walutowy MyBank.plPoniedziałkowy poranek 15 grudnia przynosi na rynku walut mieszankę ostrożności i selektywnego apetytu na ryzyko, typową dla startu nowego tygodnia w końcówce roku. W handlu widać, że uczestnicy rynku „ustawiają” pozycje pod serię decyzji banków centralnych i paczkę danych makro, a jednocześnie reagują na świeże impulsy z rynków globalnych.
Kursy walut w piątek 12 grudnia 2025: USH, CHF, GBP, NOK kontra PLN
2025-12-12 Komentarz walutowy MyBank.plPolski złoty w piątek utrzymuje pozycję wypracowaną w ostatnich dniach, a handel na rynku złotego ma wyraźnie „techniczną” strukturę: inwestorzy w dużej mierze reagują na impulsy z rynków bazowych i na różnice w oczekiwaniach dotyczących stóp procentowych, zamiast dyskontować jeden dominujący lokalny temat. W centrum uwagi pozostaje relacja między globalnym dolarem a koszykiem walut rynków wschodzących, w tym PLN. W praktyce oznacza to, że złotówka porusza się w rytmie zmian rentowności obligacji USA i nastrojów wobec ryzyka, a dopiero w drugim kroku rynek dopina narrację o krajowej polityce pieniężnej i kondycji finansów publicznych.
Fed tnie stopy, dolar słabnie. Co na to złotówka i rynek złotego?
2025-12-11 Komentarz walutowy MyBank.plCzwartek na rynku walutowym upływa pod znakiem "trzeźwienia" po decyzji Rezerwy Federalnej i jednoczesnego szukania nowego punktu równowagi przez główne waluty. Po trzeciej z rzędu obniżce stóp w USA dolar pozostaje pod presją, ale nie ma mowy o gwałtownym odwrocie. Na tym tle na rynku Forex złotówka pozostaje stabilna, a zmienność na głównych parach z PLN jest wyraźnie niższa niż kilka tygodni temu. Inwestorzy próbują zrozumieć, czy rosnąca niezgoda wewnątrz Fed będzie jedynie „szumem w tle”, czy początkiem poważniejszego sporu o przyszłość amerykańskiej polityki pieniężnej.
Złotówka czeka na Fed: czy trzecia obniżka stóp w USA wstrząśnie rynkiem złotego?
2025-12-10 Komentarz walutowy MyBank.plW środę 10 grudnia 2025 roku rynek walutowy działa w trybie wyczekiwania. Inwestorzy na całym świecie patrzą przede wszystkim na wieczorną decyzję Rezerwy Federalnej i jutrzejszy komunikat Banku Kanady, a polski złoty korzysta z tego tła, pozostając relatywnie stabilny wobec głównych walut. Na rynku Forex w środowy poranek za euro płacono w okolicach 4,23 zł, za dolar amerykański (USD) około 3,63 zł, za franka szwajcarskiego (CHF) około 4,51 zł, a za funt brytyjski (GBP) około 4,84 zł, co dobrze koresponduje z bieżącymi poziomami ze średnich tabel NBP.
Czy polski złoty utrzyma mocną pozycję wobec dolara i euro w 2026 roku?
2025-12-09 Komentarz walutowy MyBank.plWe wtorek rano, 9 grudnia 2025 roku, polski złoty pozostaje relatywnie mocny wobec głównych walut świata. Po serii spokojnych dni i ograniczonej zmienności inwestorzy na nowo koncentrują się na globalnych danych z USA oraz na skutkach niedawnej decyzji Rady Polityki Pieniężnej. Na razie jednak nastroje wokół PLN pozostają wyraźnie lepsze niż jeszcze rok wcześniej, gdy rynek złotego musiał mierzyć się z gwałtownymi skokami inflacji i wyższą nerwowością na rynkach globalnych.
Polski złoty broni pozycji lidera regionu. Jak wypada na tle NOK, CHF i CAD?
2025-12-08 Komentarz walutowy MyBank.plW poniedziałek rano, 8 grudnia 2025 roku, polski złoty wchodzi w nowy tydzień w relatywnie stabilnej formie, pozostając jedną z mocniejszych walut regionu Europy Środkowo-Wschodniej. Po serii umiarkowanych wahań na przełomie listopada i grudnia notowania głównych par na rynku Forex oscylują w wąskich przedziałach, a rynek złotego uważnie śledzi zarówno świeżą decyzję Rady Polityki Pieniężnej, jak i globalne nastroje wokół dolara amerykańskiego.
Dolar amerykański zwalnia, euro rośnie, a rynek złotego pozostaje spokojny
2025-12-05 Komentarz walutowy MyBank.plPiątek 5 grudnia przynosi na globalnym rynku waluty mieszankę lekkiej ulgi i wyraźnego wyczekiwania. Po serii spokojnych sesji w Europie polski złoty utrzymuje się w okolicach najmocniejszych poziomów tego roku, podczas gdy dolar traci część wcześniejszej przewagi, a inwestorzy coraz śmielej wyceniają obniżki stóp procentowych w USA w 2026 roku. Na tle tego pejzażu rynek złotego wyróżnia się stabilnością – PLN nie jest gwiazdą globalnych nagłówków, ale konsekwentnie korzysta z poprawy sentymentu do rynków wschodzących.









