Data dodania: 2021-08-17 (13:15)
Dolar kontynuuje obserwowane odbicie na szerokim rynku będące korektą jego piątkowego osłabienia. Wbrew obawom sytuacja w Afganistanie nie stała się wczoraj pretekstem do podbicia ryzyka - indeksy na Wall Street w kolejnych godzinach wyszły na plusy. Nieco nerwowo jest jednak w Azji, gdzie dominują obawy o sytuację związaną z COVID - Japonia wprowadza dalsze obostrzenia, a Nowa Zelandia zapowiada lockdown.
Ta ostatnia kwestia spowodowała, że dwa największe lokalne banki wycofały swoje oczekiwania, co do jutrzejszej podwyżki stóp procentowych o 25 p.b. przez RBNZ. W efekcie NZD jest w czołówce tracących walut w relacji z dolarem (blisko 1,5 proc.). Słabo radzi sobie też AUD (strata wobec dolara to 0,66 proc.), któremu nieco zaszkodziły zapiski z ostatniego posiedzenia RBA. Wprawdzie było ono pewnym zaskoczeniem dla rynku - decydenci podtrzymali decyzję o rozpoczęciu redukcji skupu aktywów od września (o 1 mld AUD tygodniowo), ale zapis z dyskusji ujawnił duże podziały, oraz obawy przed dalszym negatywnym wpływem sytuacji wokół COVID na gospodarkę - to może zmniejszać prawdopodobieństwo decyzji o dalszej redukcji QE od listopada. W gronie słabych walut jest też NOK - słabiej na rynkach zachowuje się ropa, a inwestorzy mogą nie być do końca pewni na ile Norges Bank rzeczywiście podniesie stopy we wrześniu. Słabszy jest też dolar kanadyjski, który czeka na jutrzejsze dane nt. inflacji CPI.
W kalendarzu głównym tematem są publikacje danych nt. lipcowej sprzedaży detalicznej (godz. 14:30), oraz produkcji przemysłowej (godz. 15:15), oraz wieczorne wystąpienie szefa FED (godz. 19:30). Jutro mamy zapiski z ostatniego posiedzenia FED, a w końcu przyszłego tygodnia sympozjum w Jackson Hole. Rynek musi ocenić, co jest dla niego kluczowe - wydaje sie, że scenariusz w którym przed przyszłotygodniowym wydarzeniem pompowany będzie balon oczekiwań wokół dolara, nadal pozostaje aktualny. To sugeruje marginalizację dzisiejszego eventu z udziałem Powella i jutrzejszych minutek.
OKIEM ANALITYKA - kto wierzy we wrześniowy tapering?
Opublikowane jeszcze w piątek popołudniu słabe dane dotyczące nastrojów konsumenckich w USA na połowę sierpnia, dały pretekst ku temu, aby większą uwagę zwrócić na wątek związany z nowymi przypadkami COVID. Krzywa zaczęła ponownie rosnąć od połowy lipca, a kilka dni temu dzienny przyrost sięgał ponad 150 tys. osób. Wprawdzie władze nie decydują się na przywracanie obostrzeń, a dalej koncentrują się na szczepieniach, to jednak trudno ocenić na ile sytuacja może być jeszcze wymagająca. Dzisiaj o godz. 14:30 poznamy lipcowe dane dotyczące sprzedaży detalicznej, a 45 minut później produkcji przemysłowej - gdyby były słabsze, to łatwo wpisywałyby się w covidową retorykę (choć niekoniecznie słusznie).
Dzisiejsze wydarzenia w Nowej Zelandii, oraz zamieszanie wokół jutrzejszej decyzji RBNZ na temat stóp procentowych, to dowód na to, że nie warto całkowicie ignorować wątku COVID. Czy jednak może mieć on wpływ na podejście Jerome Powella do decyzji o taperingu już na wrześniowym posiedzeniu FED? Teoretycznie szef FED pewnie trzymałby się nadal swoich tez o tym, że inflacja CPI jest przejściowa i zacznie spadać w kolejnych miesiącach, a rynek pracy nadal wymaga większej atencji banku centralnego. Problem w tym, że o ile inflacja pewnie i zacznie spadać, to raczej wolniej, niż sądzono, a sytuacja na rynku pracy zaczęła się wyraźniej poprawiać po tym, jak skończyły się pieniądze z wiosennych czeków prezydenta Bidena. Hipotetycznie, zatem i COVID mógłby być jakimś pretekstem, chociaż powtórzę - w przeciwieństwie do Nowej Zelandii i państw Azji i Oceanii, sytuacja w USA jest inna, a władze raczej nie powrócą już do wyraźniejszych obostrzeń, które mogłyby uderzać w gospodarkę.
Wygląda, zatem na to, że tapering w wydaniu FED jest nieunikniony w perspektywie tej jesieni, chociaż teoretycznie krótkoterminowo "gołębie" będą próbować wynajdywać jakieś preteksty. Jednym z mocniejszych argumentów jest zachowanie się rentowności amerykańskich obligacji, które zjechały w okolice 1,22 proc. z 1,38 proc. widzianych w zeszłym tygodniu, co trochę nie klei się z koncepcją w której sympozjum w Jackson Hole ma być istotnym wydarzeniem, które nakieruje rynki na decyzję nt. taperingu podczas wrześniowego posiedzenia FED.
W kalendarzu głównym tematem są publikacje danych nt. lipcowej sprzedaży detalicznej (godz. 14:30), oraz produkcji przemysłowej (godz. 15:15), oraz wieczorne wystąpienie szefa FED (godz. 19:30). Jutro mamy zapiski z ostatniego posiedzenia FED, a w końcu przyszłego tygodnia sympozjum w Jackson Hole. Rynek musi ocenić, co jest dla niego kluczowe - wydaje sie, że scenariusz w którym przed przyszłotygodniowym wydarzeniem pompowany będzie balon oczekiwań wokół dolara, nadal pozostaje aktualny. To sugeruje marginalizację dzisiejszego eventu z udziałem Powella i jutrzejszych minutek.
OKIEM ANALITYKA - kto wierzy we wrześniowy tapering?
Opublikowane jeszcze w piątek popołudniu słabe dane dotyczące nastrojów konsumenckich w USA na połowę sierpnia, dały pretekst ku temu, aby większą uwagę zwrócić na wątek związany z nowymi przypadkami COVID. Krzywa zaczęła ponownie rosnąć od połowy lipca, a kilka dni temu dzienny przyrost sięgał ponad 150 tys. osób. Wprawdzie władze nie decydują się na przywracanie obostrzeń, a dalej koncentrują się na szczepieniach, to jednak trudno ocenić na ile sytuacja może być jeszcze wymagająca. Dzisiaj o godz. 14:30 poznamy lipcowe dane dotyczące sprzedaży detalicznej, a 45 minut później produkcji przemysłowej - gdyby były słabsze, to łatwo wpisywałyby się w covidową retorykę (choć niekoniecznie słusznie).
Dzisiejsze wydarzenia w Nowej Zelandii, oraz zamieszanie wokół jutrzejszej decyzji RBNZ na temat stóp procentowych, to dowód na to, że nie warto całkowicie ignorować wątku COVID. Czy jednak może mieć on wpływ na podejście Jerome Powella do decyzji o taperingu już na wrześniowym posiedzeniu FED? Teoretycznie szef FED pewnie trzymałby się nadal swoich tez o tym, że inflacja CPI jest przejściowa i zacznie spadać w kolejnych miesiącach, a rynek pracy nadal wymaga większej atencji banku centralnego. Problem w tym, że o ile inflacja pewnie i zacznie spadać, to raczej wolniej, niż sądzono, a sytuacja na rynku pracy zaczęła się wyraźniej poprawiać po tym, jak skończyły się pieniądze z wiosennych czeków prezydenta Bidena. Hipotetycznie, zatem i COVID mógłby być jakimś pretekstem, chociaż powtórzę - w przeciwieństwie do Nowej Zelandii i państw Azji i Oceanii, sytuacja w USA jest inna, a władze raczej nie powrócą już do wyraźniejszych obostrzeń, które mogłyby uderzać w gospodarkę.
Wygląda, zatem na to, że tapering w wydaniu FED jest nieunikniony w perspektywie tej jesieni, chociaż teoretycznie krótkoterminowo "gołębie" będą próbować wynajdywać jakieś preteksty. Jednym z mocniejszych argumentów jest zachowanie się rentowności amerykańskich obligacji, które zjechały w okolice 1,22 proc. z 1,38 proc. widzianych w zeszłym tygodniu, co trochę nie klei się z koncepcją w której sympozjum w Jackson Hole ma być istotnym wydarzeniem, które nakieruje rynki na decyzję nt. taperingu podczas wrześniowego posiedzenia FED.
Źródło: Marek Rogalski, Główny Analityk DM BOŚ SA
Komentarz dostarczył:
Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A.
Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A.
Waluty - Najnowsze wiadomości i komentarze
Eurodolar na drodze do parytetu?
2024-11-19 Komentarz walutowy XTBDzisiejsza sesja przynosi kolejne istotne osłabienie eurodolara, a europejska waluta w relacji do amerykańskiej w chwili publikacji traci ponad 0.5%. Rynek buduje scenariusze obserwując komunikaty Donalda Trumpa. Do niedawna inwestorzy mieli nadzieję, że 60% cła na towary z Chin były raczej trudną do wdrożenia, częścią kampanii wyborczej, ale ostatnie komentarze Trumpa sugerują, że bynajmniej nie był to żart, a twarda polityka celna może krępować ręce Rezerwie Federalnej.
W krótkim okresie zdecyduje EURUSD
2024-11-18 Raport DM BOŚ z rynku walutNowy tydzień polska waluta zaczyna od delikatnego osłabienia - EURPLN podbija do 4,3350, a USDPLN do 4,11. Na rynku globalnym para EURUSD pozostaje wokół 1,0545, co pokazuje, że tutaj inwestorzy pozostają powściągliwi, co do szans na osłabienie dolara. Technicznie rosną szanse na złamanie dołka przy 1,0495 z ubiegłego tygodnia i test kluczowych okolic 1,0450.
Konflikt ukraińsko-rosyjski w cieniu zmiennych cen ropy
2024-11-18 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersTrwający konflikt między Ukrainą, a Rosją nieustannie wpływa na globalną sytuację polityczną i rynki surowcowe - w tym rynek ropy naftowej. Zmieniająca się dynamika w regionie oraz zaangażowanie międzynarodowych graczy kształtują nie tylko przyszłość konfliktu, ale i perspektywy gospodarcze. Konflikt osiągnął kluczowy moment. Presja sojuszników Ukrainy na prezydenta Wołodymyra Zeleńskiego, aby rozważył ustępstwa - rośnie.
Złoty pozostaje stabilny
2024-11-18 Poranny komentarz walutowy XTBW amerykańskiej polityce huczy od kontrowersyjnych nominacji prezydenta elekta. Dolar wspierany jest zaskakująco mocnymi danymi z USA. Za naszą wschodnią granicą znowu robi się bardziej nerwowo. Złoty tymczasem pozostaje stabilny, a nawet lekko zyskuje. To dobry znak. W amerykańskiej polityce dyskurs przesunął się w kierunku kluczowych nominacji Donalda Trumpa. Dość powiedzieć, że budzą one emocje i to po obydwu stronach sceny politycznej w USA.
Dolar dalej w grze
2024-11-14 Raport DM BOŚ z rynku walutChociaż dane o inflacji CPI, jakie zostały opublikowane wczoraj po południu były zgodne z rynkiem (inflacja w październiku odbiła do 2,6 proc. r/r, a bazowa pozostała przy 3,3 proc. r/r), a oczekiwania, co do skali cięć stóp przez FED nieco wzrosły po tym jak ostatnio się kurczyły - obecnie rynek daje 80 proc. szans na cięcie stóp w grudniu o 25 punktów baz., a do końca 2025 r. widzi spadek stóp o 75 punktów baz. (co jednak wciąż oznacza tylko dwie obniżki w przyszłym roku) - to jednak dolar pozostał silny.
Obniżka w grudniu a dalej pauza
2024-11-14 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersInflacja w USA okazała się zgodna z prognozami. Wynik wskazuje, że inflacja maleje bardzo powoli. Rezultat nie przemawia za tym, żeby Rezerwa Federalna wstrzymała się z decyzją obniżki w grudniu. Rentowności 2 letnie Stanów Zjednoczonych spadły, ale 10-latki w szybkim tempie zaczęły odrabiać straty i ostatecznie na koniec dnia okazały się wyższe. Dolar zyskał co sprowadziło kurs głównej pary walutowej do poziomów najniższych od ponad roku. Rynek zmienił lekko swoją wycenę dotyczącą grudniowej decyzji FOMC – zwiększył szanse na redukcję o 25 pb.
Złoty najsłabszy w tym roku
2024-11-14 Poranny komentarz walutowy XTBSzarża amerykańskiego dolara spowodowała, że para USDPLN dotarła dokładnie do szczytu z połowy kwietnia, który był jednocześnie najwyższym poziomem w tym roku. USDPLN nie był wyżej niż okolice poziomu 4,12, ale jednocześnie wydaje się, że nie jest to ostatni punkt na drodze osłabienia złotego. Co dalej motywuje amerykańskiego dolara i czy jest szansa na korektę? Amerykański dolar umacnia się praktycznie na każdej możliwej parze walutowej. Wspomniana para USDPLN sięgnęła maksymalnych poziomów z tego roku.
EURUSD przy 1,06 ale 1,0450 jest na "wyciągnięcie ręki"
2024-11-13 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersKurs EURUSD w szybkim tempie z poziomu bliskiego 1,12 obniżył się do 1,06. Trwało to niespełna półtora miesiąca. Mocny impuls zniżkowy spowodował, że wzrosty trwające od połowy kwietnia do końca września zostały w pełni zredukowane. Można wyróżnić trzy fazy, które odpowiadały za ten ruch. Pierwsza z nich to pierwsze trzy tygodnie października, kiedy dolar dynamicznie zyskiwał względem innych walut G10 na fali spekulacji, że Dolnad Trump może wygrać jesienne wybory.
Czy raport CPI napędzi notowania dolara?
2024-11-13 Poranny komentarz walutowy XTBTematem przewodnim dzisiejszej sesji jest raport CPI z USA za październik. Wobec ogólnej siły dolara, którą obserwujemy od kilku ostatnich sesji, odczyt ten nabiera kluczowego znaczenia i może on zadecydować czy widoczne obecnie ruchy wzrostowe wobec euro oraz polskiego złotego będą przedłużane czy może jednak czeka nas techniczna korekta. Wobec napływających danych cząstkowych przewidujemy, że nowy odczyt (publikacja o 14:30) wskaże wyższą presję cenową w gospodarce.
Strach przed inflacją?
2024-11-13 Raport DM BOŚ z rynku walutCzłonek FED, Neel Kashkari przyznał wczoraj, że w sytuacji, kiedy inflacja będzie wyższa w perspektywie nadchodzących miesięcy, to FED mógłby wstrzymać się z obniżkami stóp procentowych. Ale jednocześnie dodał, że obecna polityka jest "umiarkowanie restrykcyjna", stąd też dalsze cięcia stóp powinny być kontynuowane - potencjalna pauza mogłaby dotyczyć 1-2 posiedzeń. Po tych słowach szanse na cięcie stóp na posiedzeniu planowanym na 18 grudnia spadły do 63 proc., a dopiero co oscylowały wokół 80-90 proc.