
Data dodania: 2021-05-05 (15:05)
Dolar kontynuuje dzisiaj rozpoczęte wczoraj umocnienie będące wynikiem słów szefowej Departamentu Skarbu, która nie wykluczyła (w luźnej dywagacji?!), że "może się zdarzyć, że stopy procentowe będą musiały nieco wzrosnąć, aby nasza gospodarka się nie przegrzała". Wprawdzie później Janet Yellen zdementowała, że chodziło jej o zapowiedź zacieśnienia polityki w nieodległym terminie, ale czy to wszystko było przypadkowe?
Rynki mogą podchwycić ten wątek, zwłaszcza, że niektóre odczyty danych makro zdają się rzeczywiście wskazywać na pewne przegrzanie gospodarki, chociaż oficjalna narracja płynąca z FED pozostaje wciąż "gołębia". Obecny status pani Yellen jest nieco specyficzny. Jest ona byłą szefową banku centralnego, wyraźną zwolenniczką luźnej polityki monetarnej zapoczątkowanej przez Bena Bernanke, stąd też jej doświadczenie i "wyczucie tematu" jest niewątpliwie duże. Czy "gołębia" Yellen zaczyna się poczuwać do konieczności "jastrzębich" sprostowań w oficjalnej narracji decydentów? Jeżeli tak, to problem może być duży, a rewolucyjne zmiany, jak dyskusja nt. taperingu (ograniczania skali skupu aktywów) mogą pojawić się znacznie szybciej, niż można by tego oczekiwać, czyli już w nadchodzących miesiącach. Rynki zaczną się pod to ustawiać, a każdy bardzo dobry odczyt danych makro z USA może nas do tego zbliżać. Tym samym znów stanie się bardzo ważny dla postrzegania dolara. Czemu o tym piszę? Bo w ostatnich tygodniach schemat był nieco inny, świetne dane z USA były sygnałem do większej akceptacji rozgrywania ryzyka, ale kosztem dolara. Maj w tym względzie może zapowiadać się dość interesująco, jako okres wyraźniejszego rajdu dolara, co po raz kolejny pokazuje, że nic na rynkach nie jest przypadkowe (mam na myśli wyraźne umocnienie amerykańskiej waluty w marcu, które w kwietniu zostało silnie wymazane).
Dzisiaj w kalendarzu dla USA mamy szacunki ADP dotyczące sytuacji na rynku pracy, a także usługowy indeks ISM za kwiecień. Ten dla przemysłu wypadł w kwietniu nieco gorzej, chociaż i tak pozostał w rekordowych zakresach (60,7 pkt.). W piątek czekają nas kluczowe odczyty Departamentu Pracy.
Jeżeli mowa o kalendarzu to środowy ranek upływa pod hasłem usługowych odczytów PMI ze strefy euro, ale ich wpływ na notowania wspólnej waluty jest mocno ograniczony. W Europie najsilniejszą walutą jest brytyjski funt, chociaż to też może być dyskusyjne. Wątek ożywienia gospodarczego na Wyspach został już zdyskontowany, a zaczynają pojawiać się tarcia związane z procesem Brexitu - ostatnie dni przynoszą nam doniesienia prasowe o konflikcie dotyczącym obszaru połowów ryb pomiędzy Zjednoczonym Królestwem, a Francją.
EURUSD - powrót do ciągu spadkowego
Opublikowane kilkanaście minut temu ostateczne dane PMI dla usług ze strefy euro za kwiecień wypadły nieco lepiej od prognozy (50,5 pkt.), ale nie wsparły wspólnej waluty. Na wykresie EURUSD widać niemalże książkowy proces odwracania trendu, którego byliśmy świadkiem w ostatnich dniach. To może zapowiadać większy ruch spadkowy, a otwartym pytaniem pozostaje to, czy nadal jesteśmy w szerokim kanale spadkowym, którego nieudana próba wybicia górą (przez 1,21) miała miejsce tydzień temu. W takiej sytuacji w maju możliwe byłoby testowanie okolic 1,1834 (minimum z 9 marca), a nawet 1,1703 (dołek z 31 marca).
To czy tak się stanie będzie zależeć od rozegrania dolara na globalnych rynkach, a tu kluczowy będzie kontekst oczekiwań, co do dyskusji o zmianach polityki monetarnej przez FED jeszcze w tym roku.
OKIEM ANALITYKA - Dolarowy wątek
Trudno jednoznacznie ocenić dlaczego rentowności amerykańskich obligacji nie zareagowały na "jastrzębie" akcenty ze strony Janet Yellen. Wydaje się, że nie powinniśmy budować na tej bazie tezy, że rynek długu wie coś więcej, niż walutowy, czy giełdowy, gdzie zobaczyliśmy większą zmienność. Coraz trudniej będzie utrzymać rentowności w ryzach w obliczu coraz lepszych danych makroekonomicznych, a także całej dyskusji nad sfinansowaniem planu wydatków prezydenta Bidena, która tak dopiero zaraz się zacznie. Wzrosty rentowności będą argumentem za podbiciem dolara w najbliższych tygodniach, ale nie jedynym. Rynek już układa sobie własną "historię" o tym, co kierowało Janet Yellen, która jako była szefowa FED aż zanadto wie, że wypowiedziane słowo musi być przemyślane, gdyż będzie szczegółowo analizowane. Niemniej faktycznie trochę wydaje się być niezrozumiałe to, że szefowa Treasury w którego interesie powinny być niskie koszty obsługi długu, mówi rzeczy, które mogą ten koszt podnieść.
Gdzie indziej szukać dolarowych wątków? W temacie pandemii, która tak naprawdę może mieć za kilka tygodni różne scenariusze. W najbardziej komfortowej sytuacji są te kraje, gdzie wykonano już spory odsetek szczepień, czyli USA i Wielka Brytania. Dlaczego? Bo w przypadku zaskakująco szybkiego szerzenia się indyjskiej mutacji COVID, będą najmniej zagrożone ryzykiem przywracania ewentualnych restrykcji. Tym samym będzie ona problemem w tych miejscach, gdzie szczepienia idą wolno (Europa i Azja), a więc teoretycznie może skomplikować potencjalną ścieżkę ożywienia tamtejszych gospodarek, pozostawiając nadal prymat amerykańskich danych makroekonomicznych, które nadal będą dobre.
Dzisiaj w kalendarzu dla USA mamy szacunki ADP dotyczące sytuacji na rynku pracy, a także usługowy indeks ISM za kwiecień. Ten dla przemysłu wypadł w kwietniu nieco gorzej, chociaż i tak pozostał w rekordowych zakresach (60,7 pkt.). W piątek czekają nas kluczowe odczyty Departamentu Pracy.
Jeżeli mowa o kalendarzu to środowy ranek upływa pod hasłem usługowych odczytów PMI ze strefy euro, ale ich wpływ na notowania wspólnej waluty jest mocno ograniczony. W Europie najsilniejszą walutą jest brytyjski funt, chociaż to też może być dyskusyjne. Wątek ożywienia gospodarczego na Wyspach został już zdyskontowany, a zaczynają pojawiać się tarcia związane z procesem Brexitu - ostatnie dni przynoszą nam doniesienia prasowe o konflikcie dotyczącym obszaru połowów ryb pomiędzy Zjednoczonym Królestwem, a Francją.
EURUSD - powrót do ciągu spadkowego
Opublikowane kilkanaście minut temu ostateczne dane PMI dla usług ze strefy euro za kwiecień wypadły nieco lepiej od prognozy (50,5 pkt.), ale nie wsparły wspólnej waluty. Na wykresie EURUSD widać niemalże książkowy proces odwracania trendu, którego byliśmy świadkiem w ostatnich dniach. To może zapowiadać większy ruch spadkowy, a otwartym pytaniem pozostaje to, czy nadal jesteśmy w szerokim kanale spadkowym, którego nieudana próba wybicia górą (przez 1,21) miała miejsce tydzień temu. W takiej sytuacji w maju możliwe byłoby testowanie okolic 1,1834 (minimum z 9 marca), a nawet 1,1703 (dołek z 31 marca).
To czy tak się stanie będzie zależeć od rozegrania dolara na globalnych rynkach, a tu kluczowy będzie kontekst oczekiwań, co do dyskusji o zmianach polityki monetarnej przez FED jeszcze w tym roku.
OKIEM ANALITYKA - Dolarowy wątek
Trudno jednoznacznie ocenić dlaczego rentowności amerykańskich obligacji nie zareagowały na "jastrzębie" akcenty ze strony Janet Yellen. Wydaje się, że nie powinniśmy budować na tej bazie tezy, że rynek długu wie coś więcej, niż walutowy, czy giełdowy, gdzie zobaczyliśmy większą zmienność. Coraz trudniej będzie utrzymać rentowności w ryzach w obliczu coraz lepszych danych makroekonomicznych, a także całej dyskusji nad sfinansowaniem planu wydatków prezydenta Bidena, która tak dopiero zaraz się zacznie. Wzrosty rentowności będą argumentem za podbiciem dolara w najbliższych tygodniach, ale nie jedynym. Rynek już układa sobie własną "historię" o tym, co kierowało Janet Yellen, która jako była szefowa FED aż zanadto wie, że wypowiedziane słowo musi być przemyślane, gdyż będzie szczegółowo analizowane. Niemniej faktycznie trochę wydaje się być niezrozumiałe to, że szefowa Treasury w którego interesie powinny być niskie koszty obsługi długu, mówi rzeczy, które mogą ten koszt podnieść.
Gdzie indziej szukać dolarowych wątków? W temacie pandemii, która tak naprawdę może mieć za kilka tygodni różne scenariusze. W najbardziej komfortowej sytuacji są te kraje, gdzie wykonano już spory odsetek szczepień, czyli USA i Wielka Brytania. Dlaczego? Bo w przypadku zaskakująco szybkiego szerzenia się indyjskiej mutacji COVID, będą najmniej zagrożone ryzykiem przywracania ewentualnych restrykcji. Tym samym będzie ona problemem w tych miejscach, gdzie szczepienia idą wolno (Europa i Azja), a więc teoretycznie może skomplikować potencjalną ścieżkę ożywienia tamtejszych gospodarek, pozostawiając nadal prymat amerykańskich danych makroekonomicznych, które nadal będą dobre.
Źródło: Marek Rogalski, Główny Analityk DM BOŚ SA
Komentarz dostarczył:
Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A.
Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A.
Waluty - Najnowsze wiadomości i komentarze
Złotówka przed Fed: PLN broni przewagi nad dolarem, ryzyka wciąż w grze
2025-09-17 Komentarz walutowy MyBank.plW dzisiejszej tabeli średnich kursów NBP, opublikowanej około południa, widać wyraźny punkt odniesienia dla całego rynku: dolar amerykański kosztuje 3,5919 zł, euro 4,2559 zł, frank szwajcarski 4,5647 zł, a funt brytyjski 4,8994 zł; w tej samej tabeli dolar kanadyjski wynosi 2,6112 zł, a korona norweska 0,3662 zł. Na rynku międzybankowym Forex „tu i teraz” obraz jest spójny z kwotowaniami NBP — USD/PLN jest notowany blisko 3,59–3,60, EUR/PLN przy 4,25, CHF/PLN w rejonie 4,56–4,57, GBP/PLN nieco poniżej 4,91; NOK/PLN i CAD/PLN poruszają się odpowiednio wokół 0,366–0,367 i 2,61.
Dolar na deskach przed decyzją Fed
2025-09-17 Poranny komentarz walutowy XTBWczorajszy dzień nie był specjalnie wyjątkowy pod kątem wydarzeń czy publikacji ekonomicznych, a jednak to właśnie wczoraj byliśmy świadkami ruchu, który wyprowadził notowania pary EURUSD na poziomy niewidziane od 4 lat. Tym samym w relacji do złotego dolar stał się najtańszy od 7 lat. Wszystko to na dzień przed decyzją Fed.
Inwestorzy wciąż uciekają od dolara
2025-09-16 Raport DM BOŚ z rynku walutDzisiaj rozpoczyna się dwudniowe posiedzenie FED, które będzie kluczowe w tym roku, gdyż de facto potwierdzi scenariusz rozpoczęcia dłuższego cyklu luzowania polityki monetarnej. Rynek daje aż 97 proc. prawdopodobieństwa, że stopa funduszy federalnych zostanie ścięta o 25 punktów baz. (decyzja jutro wieczorem), a w ciągu najbliższych 12 miesięcy stopy procentowe mogą spaść o 136 punktów baz. (to prawie 6 obniżek zakładając umiarkowane tempo).
Euro, frank i funt brytyjski wobec złotówki: spokojny początek tygodnia
2025-09-15 Komentarz walutowy MyBank.plPolska złotówka rozpoczęła nowy tydzień stabilnie, a NBP opublikował dziś około południa tabelę średnich kursów: USD 3,6188 zł, EUR 4,2476 zł, CHF 4,5458 zł, GBP 4,9148 zł, CAD 2,6160 zł, NOK 0,3680 zł. Na rynku międzybankowym na teraz: USD/PLN jest notowany ok. 3,62, EUR/PLN ok. 4,25, CHF/PLN ok. 4,55, GBP/PLN ok. 4,92, NOK/PLN 0,367–0,368, CAD/PLN 2,61–2,62.
Kursy walut w czwartek - Inflacja blisko celu, ale złoty nadal pod presją
2025-09-11 Komentarz walutowy MyBank.plPolski złoty w czwartek pozostaje względnie stabilny, choć notowania wielu walut sygnalizują ostrożność inwestorów wobec rynków wschodzących. Kurs dolara amerykańskiego utrzymuje się powyżej poziomu 3,64 zł, frank szwajcarski kosztuje około 4,56 zł, a funt brytyjski handlowany jest w przedziale 4,92–4,93 zł. W relacji do euro złotówka zachowuje umiarkowaną siłę – kurs EUR/PLN oscyluje wokół 4,26 zł. Wartość korony norweskiej względem złotego pozostaje niska, z kursem blisko 0,366 zł, co oznacza kontynuację wielotygodniowego trendu stabilizacji tej pary.
Czy dolar amerykański USD spadnie do 3,50 zł w najbliższym czasie?
2025-09-08 Kometarz walutowy MyBank.plCzy dolar amerykański spadnie do 3,50 zł w najbliższym czasie? To pytanie wraca falami zawsze wtedy, gdy na rynkach kumulują się trzy zjawiska: zmiana oczekiwań wobec polityki Rezerwy Federalnej, ruchy Narodowego Banku Polskiego oraz przesunięcia globalnego sentymentu do ryzyka. Na początku września 2025 r. USD/PLN jest notowany nieco powyżej 3,60, a więc od bariery 3,50 dzieli go ruch o zaledwie kilka procent. Z pozoru to niewiele. Rynki walutowe potrafią wykonać taki manewr w ciągu kilku sesji, gdy pojawi się spójny impuls makroekonomiczny.
Dlaczego frank szwajcarski zyskuje, gdy cały świat traci?
2025-09-04 Komentarz walutowy MyBank.plW chwili obecnej kurs franka szwajcarskiego (CHF) wobec polskiego złotego (PLN) wynosi około 4,54 PLN za 1 CHF, co odzwierciedla jego stabilność w ostatnich dniach. Waha się on między 4,53 a 4,56 PLN, z niewielką korektą w dół względem początku miesiąca, co sugeruje względnie spokojną notę w tej parze walutowej.
Czy cięcie stóp procentowych przez RPP we wrześniu jest przesądzone?
2025-09-02 Komentarz walutowy MyBank.plZbliżające się wrześniowe posiedzenie Rady Polityki Pieniężnej budzi coraz większe zainteresowanie inwestorów, analityków i kredytobiorców. Obniżka stóp procentowych wydaje się niemal pewna, ale nie brakuje argumentów, które mogłyby skłonić Radę do ostrożności. Czy faktycznie możemy mówić o przesądzonym scenariuszu?
Kursy walut 1 września – PLN trzyma fason względem CHF, GBP i NOK
2025-09-01 Komentarz walutowy MyBank.plW poniedziałek, 1 września 2025 roku, polski rynek walutowy przywitał nowy miesiąc i początek tygodnia stosunkowo spokojną, choć zauważalną aktywnością. Kursy kluczowych walut wobec złotego – USD, EUR, CHF, GBP i NOK – od rana były przedmiotem uważnej obserwacji inwestorów oraz przedsiębiorców prowadzących rozliczenia międzynarodowe. W okolicach godziny porannej dolar amerykański (USD) został wyceniony na poziomie około 3,641 PLN, co względem poprzedniego dnia oznaczało delikatny spadek wartości złotówki; jego dynamika oscylowała wokół –0,12 proc.
Jak polski złoty przetrwał globalny sztorm? PLN jako bohater rynków
2025-08-29 Felieton walutowy MyBank.plNiezwykła odporność polskiego złotego w obliczu eskalującej globalnej niepewności rynkowej stała się jednym z najbardziej intrygujących tematów ostatnich dni. Pomimo napiętej sytuacji makroekonomicznej i wyraźnych sygnałów spowolnienia na niektórych kluczowych rynkach europejskich, rodzima waluta konsekwentnie utrzymuje solidną pozycję wobec głównych graczy, zwłaszcza euro i dolara amerykańskiego.