
Data dodania: 2021-04-22 (12:29)
Poza turecką lirą, która wyraźnie dzisiaj tanieje, zmiany na rynku walut w czwartkowy ranek nie są duże. Przeważa słabszy dolar, co jest kontynuacją jego nieznacznego osłabienia z wczorajszego popołudnia. Pomogły w tym lepsze nastroje na Wall Street, gdzie indeksy skorygowały część wcześniejszej przeceny. Wpływ mają też spadające rentowności 10-letnich obligacji, które dzisiaj są notowane przy 1,54 proc.
Niemniej zmiany na dolarze nie są duże, jest to kosmetyka pokazująca, że jest to tylko korekta jego umocnienia z pierwszej połowy tygodnia. Oczywiście są nieliczne wyjątki, jak dolar kanadyjski, który wczoraj wyraźnie zyskał po zaskakującej decyzji Banku Kanady o redukcji tygodniowego limitu QE o 1 mld CAD do 3 mld CAD (nie była wcześniej "konsultowana").
Dzisiaj uwagę przykują informacje z Europejskiego Banku Centralnego - decyzja o godz. 13:45 i konferencja prasowa Christine Lagarde od godz. 14:30. Rynek nie spodziewa się żadnych zmian, ale ważne mogą okazać się kosmetyczne niuanse, jak chociażby nastawienie decydentów do dalszego skupu aktywów i "kontrolowania" krzywej rentowności obligacji, w kontekście potencjalnego ożywienia w gospodarce w najbliższych miesiącach. Niemniej słowo "potencjalnego" może być tu dość ważne. W Indiach odnotowano dzisiaj rekordową liczbę zakażeń COVID-19 - aż 314 tysięcy w ciągu jednego dnia! W kontekście populacji tego kraju nie jest to szczególnie dużo, ale niepokój budzi to, że dynamika zwiększa się w postępie geometrycznym i trudno ocenić, jaki jest w tym odsetek mutacji B.1.617, podobno bardziej zaraźliwej, niż brytyjska. Świat z niecierpliwością wyczekuje informacji o tym, jak radzi sobie ona z dostępnymi szczepionkami. Niemniej pewna nerwowość zaczyna być zauważalna, chociażby na rynku ropy.
OKIEM ANALITYKA - gdzie ten optymizm?
Nieco specyficzny optymizm na amerykańskich giełdach nie powinien zaburzać bardziej trzeźwego spojrzenia, podobnie jak w przypadku koncentrowania się na zachowaniu rentowności amerykańskich obligacji, na które w ostatnich tygodniach duże znaczenie ma zachowanie się Treasury. Odstawiając te dywagacje nt. USA na bok, obraz dla reszty świata nie rysuje się najlepiej. Trzecia fala koronawirusa znów zaczyna doskwierać Japonii, ale prawdziwy dramat mamy w Indiach. Początkowo rynki zdawały się to ignorować, gdyż podobnie wcześniej było w Brazylii (liczba zakażonych przekraczała 80 tys. dziennie), gdzie też mieliśmy specyficzną mutację COVID, a globalna hossa trwała w najlepsze. Problem w tym, że Indie to nie Brazylia, jeżeli chodzi o znaczenie gospodarki w światowym układzie, a dodatkowo tamtejsza mutacja B.1.617 rodzi duży niepokój, jeżeli chodzi o jej zaraźliwość. Ignorować, czy też nie? Rynki mają dylemat i wątpliwości rozwieją dopiero pierwsze potwierdzone doniesienia z laboratoriów, co do zachowania się tego szczepu w zderzeniu z obecnymi szczepionkami. A te nie pojawią się dzisiaj, czy jutro, dając pożywkę do wkradania się coraz większej niepewności na globalnych układach. I tym samym podbicia dolara.
Dzisiaj mamy posiedzenie EBC, które przyciągnie uwagę inwestorów śledzących rynkowe depesze. Ale nie będzie żadnym game-changerem, jak chociażby wczorajsza decyzja Banku Kanady o ograniczeniu skali programu QE. Przedwczesna, czy właściwa według dawnej szkoły reagowania z wyprzedzeniem na sygnały mogące zwiastować nadmierny wzrost inflacji w kolejnych miesiącach? Czy przełoży się to na większy popyt na waluty tych krajów, których banki centralne zaczną iść w "jastrzębią" narrację? CAD, NOK, kto jeszcze? Czas pokaże, kto ma rację. Czy najwięksi (FED, EBC, BOJ, BOE) będący bardzo zachowawczy, także we wspomnianym kontekście ewolucji COVID-owych mutacji, czy też mniejsi, których działania mogą doprowadzić do nadmiernych aprecjacji lokalnych walut?
Dzisiaj uwagę przykują informacje z Europejskiego Banku Centralnego - decyzja o godz. 13:45 i konferencja prasowa Christine Lagarde od godz. 14:30. Rynek nie spodziewa się żadnych zmian, ale ważne mogą okazać się kosmetyczne niuanse, jak chociażby nastawienie decydentów do dalszego skupu aktywów i "kontrolowania" krzywej rentowności obligacji, w kontekście potencjalnego ożywienia w gospodarce w najbliższych miesiącach. Niemniej słowo "potencjalnego" może być tu dość ważne. W Indiach odnotowano dzisiaj rekordową liczbę zakażeń COVID-19 - aż 314 tysięcy w ciągu jednego dnia! W kontekście populacji tego kraju nie jest to szczególnie dużo, ale niepokój budzi to, że dynamika zwiększa się w postępie geometrycznym i trudno ocenić, jaki jest w tym odsetek mutacji B.1.617, podobno bardziej zaraźliwej, niż brytyjska. Świat z niecierpliwością wyczekuje informacji o tym, jak radzi sobie ona z dostępnymi szczepionkami. Niemniej pewna nerwowość zaczyna być zauważalna, chociażby na rynku ropy.
OKIEM ANALITYKA - gdzie ten optymizm?
Nieco specyficzny optymizm na amerykańskich giełdach nie powinien zaburzać bardziej trzeźwego spojrzenia, podobnie jak w przypadku koncentrowania się na zachowaniu rentowności amerykańskich obligacji, na które w ostatnich tygodniach duże znaczenie ma zachowanie się Treasury. Odstawiając te dywagacje nt. USA na bok, obraz dla reszty świata nie rysuje się najlepiej. Trzecia fala koronawirusa znów zaczyna doskwierać Japonii, ale prawdziwy dramat mamy w Indiach. Początkowo rynki zdawały się to ignorować, gdyż podobnie wcześniej było w Brazylii (liczba zakażonych przekraczała 80 tys. dziennie), gdzie też mieliśmy specyficzną mutację COVID, a globalna hossa trwała w najlepsze. Problem w tym, że Indie to nie Brazylia, jeżeli chodzi o znaczenie gospodarki w światowym układzie, a dodatkowo tamtejsza mutacja B.1.617 rodzi duży niepokój, jeżeli chodzi o jej zaraźliwość. Ignorować, czy też nie? Rynki mają dylemat i wątpliwości rozwieją dopiero pierwsze potwierdzone doniesienia z laboratoriów, co do zachowania się tego szczepu w zderzeniu z obecnymi szczepionkami. A te nie pojawią się dzisiaj, czy jutro, dając pożywkę do wkradania się coraz większej niepewności na globalnych układach. I tym samym podbicia dolara.
Dzisiaj mamy posiedzenie EBC, które przyciągnie uwagę inwestorów śledzących rynkowe depesze. Ale nie będzie żadnym game-changerem, jak chociażby wczorajsza decyzja Banku Kanady o ograniczeniu skali programu QE. Przedwczesna, czy właściwa według dawnej szkoły reagowania z wyprzedzeniem na sygnały mogące zwiastować nadmierny wzrost inflacji w kolejnych miesiącach? Czy przełoży się to na większy popyt na waluty tych krajów, których banki centralne zaczną iść w "jastrzębią" narrację? CAD, NOK, kto jeszcze? Czas pokaże, kto ma rację. Czy najwięksi (FED, EBC, BOJ, BOE) będący bardzo zachowawczy, także we wspomnianym kontekście ewolucji COVID-owych mutacji, czy też mniejsi, których działania mogą doprowadzić do nadmiernych aprecjacji lokalnych walut?
Źródło: Marek Rogalski, Główny Analityk DM BOŚ SA
Komentarz dostarczył:
Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A.
Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A.
Waluty - Najnowsze wiadomości i komentarze
EBC tnie stopy. Cła mogą mieć skutek dezinflacyjny
2025-04-18 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersWczoraj EBC zgodnie z szerokimi oczekiwaniami rynku obniżył koszt pieniądza w strefie euro o 25 punktów bazowych. Decyzja była jednogłośna. Pojawiły się głosy o redukcję w wysokości 50 pb ale nie uzyskały one poparcia. Kurs EUR/USD był niewrażliwy na te doniesienia i poruszał się w wąskiej konsolidacji pomiędzy poziomami 1,1380 a 1,1350. Kolejne cięcie EBC wynikało w dużej mierze ze wzrostu niepewności gospodarczej, którą wywołuje polityka Donalda Trumpa.
Próba odreagowania spadków
2025-04-17 Poranny komentarz walutowy XTBRynki finansowe poruszają się obecnie po grząskim gruncie, na który wpływają napięcia geopolityczne i wskaźniki ekonomiczne. Wall Street doświadczyło wczoraj znacznego spadku, spowodowanego wyprzedażą akcji technologicznych po wprowadzeniu przez Donalda Trumpa ograniczeń dotyczących sprzedaży chipów do Chin. Nasdaq spadł o 3,1%, S&P 500 o 2,25%, a Dow Jones o 1,7%. Mimo to kontrakty terminowe na indeksy amerykańskie są notowane nieznacznie wyżej, co wskazuje na potencjalne ożywienie.
Powell pozostaje wciąż “jastrzębi”. Dziś decyzja EBC
2025-04-17 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersDzisiejsza decyzja Europejskiego Banku Centralnego stanowi kluczowy punkt tygodnia na rynkach finansowych, jednak oczekiwania co do niespodzianek ze strony EBC są ograniczone. Po krótkim okresie niepewności co do możliwości kolejnej obniżki stóp procentowych, rynki niemal w pełni zdyskontowały taki scenariusz. Tradycyjnie EBC nie ulega presji krótkoterminowych wydarzeń i zmienia swoje nastawienie stopniowo.
Perspektywy przełomu jednak nie widać?
2025-04-16 Raport DM BOŚ z rynku walutJak na razie nic nie wskazuje na to, aby Amerykanie i Chińczycy mieli zasiąść do stołu rozmów, aby rozładować wzajemny impas w polityce handlowej. Każdego dnia dowiadujemy się raczej o kolejnych działaniach wymierzonych w przeciwnika, choć nie są one tak "eskalujące" jak te z ubiegłego tygodnia. Dzisiaj agencje piszą o 245 proc cłach Trumpa na wybrane chińskie produkty - chodzi głównie o igły i strzykawki, oraz zaostrzenie eksportu zaawansowanych chipów przez Nvidię (wcześniej ustalono, że układy H20 miały jednak nie podlegać kontroli sprzedaży do Chin).
Rynek walutowy nie wykazuje paniki
2025-04-16 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersOd „Dnia Wyzwolenia” w USA, który miał miejsce 2 kwietnia, sytuacja geopolityczna i gospodarcza uległa dynamicznym zmianom. Wprowadzenie ceł, ich częściowe zawieszenie, rozpoczęcie negocjacji bez widocznych perspektyw na przełom, a także zapowiedzi kolejnych barier handlowych – wszystko to znalazło odzwierciedlenie na rynkach finansowych.
Bezpieczne waluty zyskują na wartości
2025-04-16 Poranny komentarz walutowy XTBFrank w stosunku do dolara jest mocniejszy niż w chwili, kiedy SNB zdecydował się na uwolnienie swojej waluty w 2015 roku. Jen również zyskuje w stosunku do amerykańskiej waluty, z różnicą między długimi i krótkimi pozycjami w historii. Choć złoto nie jest walutą, to jest bezpieczną przystanią i notuje kolejne historyczne szczyty. Czy dolar stracił swój status bezpiecznej waluty? Wojna handlowa nie jest zakończona, nawet jeśli doszło do pewnego zawieszenia ceł i pewnych odstępstw.
Dolar uwierzy w słabość Trumpa?
2025-04-15 Raport DM BOŚ z rynku walutOstatnie ruchy Donalda Trumpa - zastosowanie wyłączeń w nałożonych już cłach na Chiny - rynki potraktowały jako sygnał, że "genialna" strategia handlowa Białego Domu zaczyna się sypać i dalszej eskalacji nie będzie, raczej szukanie dróg do deeskalacji. W efekcie mamy odbicie na giełdach i kryptowalutach, oraz stabilizację na amerykańskim długu po silnej wyprzedaży z zeszłego tygodnia, oraz na dolarze.
Rynek akcji ma za sobą bardzo intensywny czas
2025-04-15 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersChoć dopiero mamy połowę kwietnia, rynek akcji ma za sobą bardzo intensywny miesiąc. Do głównych czynników spowalniających wzrost należy zaliczyć hamujące inwestycje w sektorze AI, ograniczenia fiskalne oraz egzekwowanie przepisów imigracyjnych, Również istotna jest rola działań DOGE. Wprowadzenie ceł jest ostatnim z głównych zagrożeń. Wśród inwestorów panuje niski poziom zaufania. W ostatnim czasie widoczne było jednak pozycjonowanie rynku sugerujące oczekiwanie “ulgi”.
Czy Trump przegrywa wojnę handlową?
2025-04-15 Poranny komentarz walutowy XTBNieścisłości dotyczące ceł ze strony Stanów Zjednoczonych są tak ogromne, że w zasadzie nikt nie wie, jakie stawki obowiązują na różne kategorie produktów. W ciągu weekendu Trump wskazał, że zamierza wyłączyć elektronikę z potężnych 145% ceł na Chiny, a obecnie mówi się, że mają obowiązywać pierwotne stawki 20%. Trump mówi również, że zawieszenia ceł nie oznaczają, że nie będą one obowiązywać w przyszłości, ale jednocześnie zapowiada kolejne możliwe ulgi dla innych sektorów. Czy ostatnie działania pokazują, że Trump traci swoją przewagę w wojnie handlowej?
Wyjątki to objaw słabości Trumpa?
2025-04-14 Raport DM BOŚ z rynku walutNa to zdają się po cichu liczyć rynki, po tym jak Biały Dom zakomunikował, że elektronika użytkowa z Chin będzie wyłączona spod horrendalnych ceł (stawka wyniesie zaledwie 20 proc.) i nie wykluczył, że podobny ruch dotknie też import półprzewodników. Czy to sygnał, że Donald Trump zaczyna odczuwać presję ze strony biznesu, który zwyczajnie jest na niego "wściekły"?