
Data dodania: 2021-03-29 (10:59)
Słabość złotego została zauważona nie tylko przez analityków z naszego rynku, ale również globalnie. Złoty w stosunku do euro nie był tak tani od 12 lat, czyli od momentu ostatniego kryzysu finansowego. Patrząc na zachowanie naszej waluty można oczekiwać dalszej słabości, choć oczywiście z drugiej strony perspektywy na dalszą część roku oraz kolejne lata nie wydają się być wcale najgorsze.
Niemniej ostatnie trendy związane z mocnym dolarem powodują, że istnieje bardzo duże ryzyko, że za jednego dolara będzie nam niedługo dane płacić ponad 4 złote.
Bardzo często przypisuje się słabość polskiemu złotemu poprzez słabą sytuację związaną z koronawirusem w Polsce. Śmiertelność należy do najwyższych na świecie i coraz częściej pojawiają się informacje na temat niewydolności systemu zdrowotnego w kraju. Taka sytuacja może wobec tego prowadzić do dalszych bardzo silnych i restrykcyjnych działań, np. w postaci ograniczenia mobilności czy ograniczenia wymiany z zagranicą. To oczywiście doprowadzi do wzrostu obaw o stabilność wzrostu gospodarczego w Polsce. Jest to oczywiście duży potencjalny problem, ale istnieją szanse, że uda się tego uniknąć. Z drugiej jednak strony powinniśmy patrzeć na fakty. Para EURPLN znalazła się w zeszłym tygodniu na najwyższych poziomach od 2009 roku. Utrzymanie się takiej sytuacji przez dłuższy czas może doprowadzić do znacznego przyrostu inflacji związanej z importowanymi towarami, a z drugiej strony może doprowadzić do odpływu zagranicznego kapitału. Słabość złotego powinniśmy wiązać przede wszystkim z działaniami Narodowego Banku Polskiego. Obecnie nie tylko prowadzony jest program skupu aktywów (choć wciąż bardzo skromny w porównaniu do innych banków centralnych w Europie czy na świecie), ale również polityka utrzymywania słabego złotego. W grudniu zeszłego roku, kiedy za euro płaciliśmy ok. 4,40 NBP zdecydował się na interwencje walutowe. Od tego czasu słabość na złotym jest utrzymywana. Przez ostatnie 3 lata obserwowaliśmy niemal doskonała korelację z czeską koroną. Od listopada zeszłego roku utrzymywany jest trend spadkowy na EURCZK. Od grudnia obserwujemy sporą dywergencję pomiędzy EURPLN oraz EURCZK. Gdybyśmy nie obserwowali dodatkowych działań ze strony NBP, EURPLN byłby notowany prawdopodobnie w okolicach 4,35, a być może nawet poniżej 4,30. Nie można w tym miejscu mówić, że złoty traci dodatkowo przez sytuację związaną z koronawirusem, gdyż w Czechach pod wieloma względami jest po prostu gorzej.
Złoty ma przed sobą jeszcze perspektywy osłabienia, choć na koniec roku wraz z potencjalnym ożywieniem gospodarczym na całym świecie powinno być już lepiej. Niemniej obecnie kluczowym czynnikiem wydaje się być dolar oraz amerykańskie rentowności. Rentowności w USA sięgały już ponad 1,7%, a w tym samym czasie rentowności w Polsce to niecałe 1,5%. Z drugiej strony widać, że rentowności w Polsce też odbijały od początku roku, choć w tym wypadku może to być związane po prostu z przepływem kapitału za granicę. Wobec tego dalszy wzrost rentowności w Polsce, niekoniecznie może złotemu służyć.
Na ten moment trzeba czekać na poprawę globalnych perspektyw, gdyż biorąc pod uwagę krótkoterminowe czynniki ryzyka dla złotego, nie powinniśmy oczekiwać jego umocnienia. Na ten moment jedynie poprawa sytuacji globalnej jest w stanie poprawić notowania polskiej waluty i dopiero w dalszej części roku możliwa będzie wycena fundamentów w postaci możliwego silniejszego wzrostu gospodarczego. Na ten moment obserwujemy EURPLN w okolicach 4,6383 zł, USDPLN przy poziomie 3,9341 zł, CHFPLN 4,1965 zł, natomiast GBPPLN przy 5,4253 zł.
Bardzo często przypisuje się słabość polskiemu złotemu poprzez słabą sytuację związaną z koronawirusem w Polsce. Śmiertelność należy do najwyższych na świecie i coraz częściej pojawiają się informacje na temat niewydolności systemu zdrowotnego w kraju. Taka sytuacja może wobec tego prowadzić do dalszych bardzo silnych i restrykcyjnych działań, np. w postaci ograniczenia mobilności czy ograniczenia wymiany z zagranicą. To oczywiście doprowadzi do wzrostu obaw o stabilność wzrostu gospodarczego w Polsce. Jest to oczywiście duży potencjalny problem, ale istnieją szanse, że uda się tego uniknąć. Z drugiej jednak strony powinniśmy patrzeć na fakty. Para EURPLN znalazła się w zeszłym tygodniu na najwyższych poziomach od 2009 roku. Utrzymanie się takiej sytuacji przez dłuższy czas może doprowadzić do znacznego przyrostu inflacji związanej z importowanymi towarami, a z drugiej strony może doprowadzić do odpływu zagranicznego kapitału. Słabość złotego powinniśmy wiązać przede wszystkim z działaniami Narodowego Banku Polskiego. Obecnie nie tylko prowadzony jest program skupu aktywów (choć wciąż bardzo skromny w porównaniu do innych banków centralnych w Europie czy na świecie), ale również polityka utrzymywania słabego złotego. W grudniu zeszłego roku, kiedy za euro płaciliśmy ok. 4,40 NBP zdecydował się na interwencje walutowe. Od tego czasu słabość na złotym jest utrzymywana. Przez ostatnie 3 lata obserwowaliśmy niemal doskonała korelację z czeską koroną. Od listopada zeszłego roku utrzymywany jest trend spadkowy na EURCZK. Od grudnia obserwujemy sporą dywergencję pomiędzy EURPLN oraz EURCZK. Gdybyśmy nie obserwowali dodatkowych działań ze strony NBP, EURPLN byłby notowany prawdopodobnie w okolicach 4,35, a być może nawet poniżej 4,30. Nie można w tym miejscu mówić, że złoty traci dodatkowo przez sytuację związaną z koronawirusem, gdyż w Czechach pod wieloma względami jest po prostu gorzej.
Złoty ma przed sobą jeszcze perspektywy osłabienia, choć na koniec roku wraz z potencjalnym ożywieniem gospodarczym na całym świecie powinno być już lepiej. Niemniej obecnie kluczowym czynnikiem wydaje się być dolar oraz amerykańskie rentowności. Rentowności w USA sięgały już ponad 1,7%, a w tym samym czasie rentowności w Polsce to niecałe 1,5%. Z drugiej strony widać, że rentowności w Polsce też odbijały od początku roku, choć w tym wypadku może to być związane po prostu z przepływem kapitału za granicę. Wobec tego dalszy wzrost rentowności w Polsce, niekoniecznie może złotemu służyć.
Na ten moment trzeba czekać na poprawę globalnych perspektyw, gdyż biorąc pod uwagę krótkoterminowe czynniki ryzyka dla złotego, nie powinniśmy oczekiwać jego umocnienia. Na ten moment jedynie poprawa sytuacji globalnej jest w stanie poprawić notowania polskiej waluty i dopiero w dalszej części roku możliwa będzie wycena fundamentów w postaci możliwego silniejszego wzrostu gospodarczego. Na ten moment obserwujemy EURPLN w okolicach 4,6383 zł, USDPLN przy poziomie 3,9341 zł, CHFPLN 4,1965 zł, natomiast GBPPLN przy 5,4253 zł.
Źródło: Michał Stajniak, Starszy Analityk Rynków Finansowych XTB
Komentarz dostarczył:
Dom Maklerski X-Trade Brokers
Dom Maklerski X-Trade Brokers
Waluty - Najnowsze wiadomości i komentarze
Wakacyjne nastroje na rynkach
10:08 Poranny komentarz walutowy XTBZa nami dość intensywny tydzień w globalnym kalendarzu ekonomicznym, który jednak nie przyniósł istotnych rozstrzygnięć rynkowych. Pomimo ogólnie słabszych danych nastroje pozostały dobre, choć notowania złotego akurat radziły sobie trochę gorzej. W tym tygodniu inwestorzy czekać będą na inflację z USA. Pierwszy tydzień miesiąca to zawsze wysyp ważnych danych makroekonomicznych ze Stanów Zjednoczonych, a te zdają się pokazywać rosnący wpływa chaosu w polityce gospodarczej na biznes.
Cofnięcie na dolarze, pomimo oczekiwań wobec Chin
09:04 Raport DM BOŚ z rynku walutPoniedziałek przynosi osłabienie dolara na szerokim rynku, co jest bardziej korektą jego umocnienia z piątku po niezłych danych Departamentu Pracy USA. Przyniosły one też podbicie rentowności obligacji, gdyż dla FED jest to kolejny pretekst do utrzymania "jastrzębiego" nastawienia. Teraz jednak rynki mogą skupić się na zupełnie innym wątku - już w najbliższy weekend w Kanadzie odbędzie się spotkanie przywódców najbogatszych państw, czyli grupy G-7 i niewykluczone, że Donald Trump chce na tym fakcie skorzystać.
Czego oczekiwać po raporcie NFP?
2025-06-06 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersTradycyjnie w pierwszy piątek miesiąca rynki finansowe kierują uwagę na raport z amerykańskiego rynku pracy. Konsensus agencji Bloomberg zakłada, że w maju gospodarka USA utworzyła 126 tys. nowych miejsc pracy – wyraźnie mniej niż w poprzednich dwóch miesiącach, ale wynik ten byłby zbliżony do średniej z ostatnich 12 miesięcy. Choć sugeruje to pewne osłabienie dynamiki zatrudnienia, nie oznacza jeszcze załamania.
Dane opublikowane przed raportem NFP dają mieszany obraz.
Dane opublikowane przed raportem NFP dają mieszany obraz.
EBC kolejny raz zetnie stopy. Kiedy cięcia w Polsce?
2025-06-05 Poranny komentarz walutowy XTBDzisiaj o godzinie 14:15 Europejski Bank centralny kolejny raz zetnie stopy procentowe. Stopa depozytowa spadnie do poziomu 2%, czyli będzie dwukrotnie niższa niż w szczycie z przełomu 2023 i 2024 roku. Co ważne, inflacja w strefie euro spadła poniżej 2%, co z pewnością uzasadnia dzisiejszy ruch. Z drugiej strony sytuacja gospodarcza w Europie jest coraz lepsza, nawet pomimo ogromnego ryzyka płynącego ze strony wojny handlowej ze Stanami Zjednoczonymi.
Dzisiaj ECB po raz kolejny zetnie stopy
2025-06-05 Raport DM BOŚ z rynku walutWczoraj amerykańska waluta nieco straciła na co wpływ miały m.in. słabsze dane z USA. Szacunki ADP wyniosły zaledwie 37 tys. etatów, co może sugerować słabe dane Departamentu Pracy za maj, jakie poznamy w najbliższy piątek - choć wcale nie musi. Z kolei odczyt ISM dla usług nieoczekiwanie spadł poniżej 50 pkt., co w połączeniu z poniedziałkową słabością ISM dla przemysłu, zaczyna rysować obraz słabnącej gospodarki USA. To może podbijać oczekiwania, co do powrotu do cięć stóp procentowych przez FED - obecnie rynek daje blisko 90 proc. takiemu scenariuszowi od września.
Wyciszenie przed G-7?
2025-06-04 Raport DM BOŚ z rynku walutWedług spekulacji w kanadyjskich i amerykańskich mediach strony mogą być gotowe do zawarcia ramowej umowy handlowej USA-Kanada jeszcze przed szczytem przywódców państw G-7 zaplanowanym na 15-17 czerwca w kanadyjskiej Albercie. Podobno kluczowe mają być najblizsze dni. Czy plotki są zasadne, to trudno powiedzieć. W oficjalnej przestrzeni nie widać sygnałów idących w stronę deeskalacji relacji pomiędzy obydwoma krajami - biuro premiera Carney'a oprotestowało ostatni ruch USA zwiększający taryfy na stal i aluminium do 50 proc. i zapowiedziało pilne działania mające na celu wymusić na USA zmianę tej decyzji.
Dane z rynku pracy umocniły dolara. Na jak długo?
2025-06-04 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersPo osiągnięciu tegorocznych maksimów na początku tygodnia, kurs EURUSD ponownie osłabł (1,1370), co można tłumaczyć oczekiwaniami wobec nadchodzących danych z amerykańskiego rynku pracy. Jeśli potwierdzą one dalszą siłę rynku, jak sugerował wczorjaszy raport JOLTs, może to umocnić przekonanie, że Fed nie będzie spieszyć się z obniżkami stóp procentowych. Taka postawa banku centralnego, zorientowana na stabilność cen mimo zagrożeń dla wzrostu i presji politycznej, stanowi wyraźne wsparcie dla dolara.
Czy RPP może zaskoczyć kolejną obniżką?
2025-06-04 Poranny komentarz walutowy XTBRada Polityki Pieniężnej obniżyła stopy procentowe o 50 punktów bazowych w trakcie majowego posiedzenia. Wtedy prof. Glapiński oraz inni członkowie dali jasno do zrozumienia, że czerwiec nie jest dobrym terminem do kolejnej obniżki. Niemniej, decydenci mają na stole na tyle dużo argumentów, że dzisiejsza obniżka nie powinna mocno dziwić i mogłaby rozpocząć cykl obniżek. Czy jest do tego przestrzeń? Czy może wręcz przeciwnie RPP zwróci uwagę na nadchodzące czynniki ryzyka, które zmuszą bank do utrzymania stóp procentowych na obecnym poziomie przez dłuższy czas?
Dolar odbija po informacjach ws. Chin
2025-06-03 Raport DM BOŚ z rynku walutBiały Dom nieoczekiwanie podał, że jeszcze w tym tygodniu może dojść do rozmowy telefonicznej Donalda Trumpa i Xi Jinpinga, co rynki odebrały jako sygnał, że ostatnie ruchy USA wobec Chin to próba wywarcia presji (w specyficznym dla Trumpa stylu), niż realna groźba powrotu eskalacji we wzajemnych relacjach handlowych. Warto jednak pamiętać, że Pekin wielokrotnie powtarzał, że nie będzie rozmawiać w ten sposób, ...
Dlaczego tak naprawde dolar traci?
2025-06-03 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersOd kilku miesięcy na rynkach finansowych obserwujemy systematyczne osłabienie dolara amerykańskiego. Pojawiają się pytania czy to Rezerwa Federalna odpowiada za ten trend? Choć intuicyjnie można by sądzić, że polityka monetarna Fed ma decydujące znaczenie dla siły waluty, bliższa analiza pokazuje, że obecne osłabienie dolara ma swoje źródło głównie w działaniach politycznych Białego Domu, a nie w nastawieniu banku centralnego.