
Data dodania: 2021-01-18 (10:20)
Długi weekend w USA (dziś święto) uzasadnia piątkową ucieczkę z ryzykownych pozycji i dzisiejszy powolny start tygodnia. Brak silnego impulsu jest pożywką dla wątpliwości o zasadność wysokich wycen, podczas gdy obawy o rozwój pandemii nie pomagają w poprawie nastrojów. Rynki może czekać okres ruchu bocznego, zanim trend reflacyjny ponownie pokaże siłę.
W tym tygodniu może być za dużo czynników ryzyka, co do których inwestorzy woleliby, żeby przeminęły, zanim zaczną angażować się w budowanie nowych pozycji. Główna uwaga jest na ceremonii zaprzysiężenia prezydenta-elekta Bidena w środę, ale mniej na tym, co Biden będzie miał do powiedzenia, a bardziej, czy nie dojdzie do zakłóceń. FBI ostrzega przed planowanymi na szeroką skalę protestami. Chociaż szturm na Kapitol z 6 stycznia rynki przyjęły dość spokojnie, ale ryzyko, że teraz może być inaczej, jest niepomijalne.
Rynki znajdują się aktualnie w niepewnym położeniu i każdy dodatkowy powód do obaw o ryzykowne pozycje może przechylić szalę na rzecz głębszej korekty. A pretekstu zaczyna się doszukiwać we wszystkim. Na starcie tygodnia rynkowe dyskusje krążą wokół jutrzejszego przesłuchania Janet Yellen w Kongresie przed mianowaniem jej na nowego sekretarza skarbu. Wall Street Journal donosi, że Yellen ma potwierdzić zobowiązanie USA, że nie będzie się angażować w celowe osłabianie dolara dla poprawy konkurencyjności. Naprawdę nie rozumiem, jak taki komentarz Yellen ma być argumentem za umocnieniem dolara i w jakim sensie jest to zaskakujące oświadczenie. Ale fakt, że WSJ o tym pisze, a rynek dyskutuje, sugeruje mi, że strach przed korektą jest duży.
Tydzień przynosi też kilka decyzji banków centralnych, w tym EBC (czwartek). Nie spodziewamy się zmian w polityce, biorąc pod uwagę, że dopiero co w grudniu bank dokonał rekalibracji swojej polityki (rozszerzenie PEPP i TLTRO). Uwaga skupi się na komunikacie i ocenie bieżącej sytuacji zdrowotnej i jej wpływie na perspektywy gospodarcze. Można oczekiwać, że na konferencji prezes Lagarde pozostawi furtkę do dalszego luzowania polityki, jeśli z powodu pandemii gospodarka będzie się rozwijać poniżej prognoz EBC. Ale to raczej za mało, by wygenerować wieżą presję na sprzedaż EUR i jeśli już, to brak niespodzianek stwarza okazję do mini-rajdu ulgi.
Przy całej huśtawce na rynkach zewnętrznych na koniec ubiegłego tygodnia i utrzymującą się awersją do ryzyka stabilizacja EUR/PLN wokół 4,54 powinna cieszyć. Sądzę, że taki obraz rynku złotego jest zasługą piątkowej konferencji prasowej prezesa NBP Adama Glapińskiego, która załagodziła część obaw związanych z kształtem polityki pieniężnej. Glapiński stwierdził, że NBP ma „dużą przestrzeń” do obniżek stóp procentowych i możliwe jest cięcie poniżej zera, ale obniżka nastąpi tylko przy radykalnym pogorszeniu się sytuacji gospodarczej. W bazowym scenariuszu prezes przewiduje utrzymanie stóp procentowych na obecnym poziomie przez najbliższe dwa lata. W kwestii złotego, Glapiński stwierdził, że mamy do czynienia z ogromną presją na aprecjację waluty, a interwencje miały na celu zapobiec nagłej aprecjacji złotego. Prezes nie wyklucza przyszłych ingerencji w rynek. Jednak charakter wypowiedzi sugeruje, że NBP nie będzie stawać na drodze aprecjacji złotego pod warunkiem, że będzie odbywać się w powolnym tempie. Pytaniem pozostaje, jakie tempo jest akceptowalne dla banku centralnego? Ogólnie jednak nie wygląda na to, że na obecnych poziomach nie powinna pojawić się dodatkowa presja osłabiająca złotego ze strony NBP i w najbliższych dniach kierunek będą dyktować nastroje na rynkach zewnętrznych. Dla EUR/PLN sugeruje to przedział 4,52-4,56 w tym tygodniu.
Rynki znajdują się aktualnie w niepewnym położeniu i każdy dodatkowy powód do obaw o ryzykowne pozycje może przechylić szalę na rzecz głębszej korekty. A pretekstu zaczyna się doszukiwać we wszystkim. Na starcie tygodnia rynkowe dyskusje krążą wokół jutrzejszego przesłuchania Janet Yellen w Kongresie przed mianowaniem jej na nowego sekretarza skarbu. Wall Street Journal donosi, że Yellen ma potwierdzić zobowiązanie USA, że nie będzie się angażować w celowe osłabianie dolara dla poprawy konkurencyjności. Naprawdę nie rozumiem, jak taki komentarz Yellen ma być argumentem za umocnieniem dolara i w jakim sensie jest to zaskakujące oświadczenie. Ale fakt, że WSJ o tym pisze, a rynek dyskutuje, sugeruje mi, że strach przed korektą jest duży.
Tydzień przynosi też kilka decyzji banków centralnych, w tym EBC (czwartek). Nie spodziewamy się zmian w polityce, biorąc pod uwagę, że dopiero co w grudniu bank dokonał rekalibracji swojej polityki (rozszerzenie PEPP i TLTRO). Uwaga skupi się na komunikacie i ocenie bieżącej sytuacji zdrowotnej i jej wpływie na perspektywy gospodarcze. Można oczekiwać, że na konferencji prezes Lagarde pozostawi furtkę do dalszego luzowania polityki, jeśli z powodu pandemii gospodarka będzie się rozwijać poniżej prognoz EBC. Ale to raczej za mało, by wygenerować wieżą presję na sprzedaż EUR i jeśli już, to brak niespodzianek stwarza okazję do mini-rajdu ulgi.
Przy całej huśtawce na rynkach zewnętrznych na koniec ubiegłego tygodnia i utrzymującą się awersją do ryzyka stabilizacja EUR/PLN wokół 4,54 powinna cieszyć. Sądzę, że taki obraz rynku złotego jest zasługą piątkowej konferencji prasowej prezesa NBP Adama Glapińskiego, która załagodziła część obaw związanych z kształtem polityki pieniężnej. Glapiński stwierdził, że NBP ma „dużą przestrzeń” do obniżek stóp procentowych i możliwe jest cięcie poniżej zera, ale obniżka nastąpi tylko przy radykalnym pogorszeniu się sytuacji gospodarczej. W bazowym scenariuszu prezes przewiduje utrzymanie stóp procentowych na obecnym poziomie przez najbliższe dwa lata. W kwestii złotego, Glapiński stwierdził, że mamy do czynienia z ogromną presją na aprecjację waluty, a interwencje miały na celu zapobiec nagłej aprecjacji złotego. Prezes nie wyklucza przyszłych ingerencji w rynek. Jednak charakter wypowiedzi sugeruje, że NBP nie będzie stawać na drodze aprecjacji złotego pod warunkiem, że będzie odbywać się w powolnym tempie. Pytaniem pozostaje, jakie tempo jest akceptowalne dla banku centralnego? Ogólnie jednak nie wygląda na to, że na obecnych poziomach nie powinna pojawić się dodatkowa presja osłabiająca złotego ze strony NBP i w najbliższych dniach kierunek będą dyktować nastroje na rynkach zewnętrznych. Dla EUR/PLN sugeruje to przedział 4,52-4,56 w tym tygodniu.
Źródło: Konrad Białas, Dom Maklerski TMS Brokers S.A.
Komentarz dostarczył:
Dom Maklerski TMS Brokers
Dom Maklerski TMS Brokers
Waluty - Najnowsze wiadomości i komentarze
EBC tnie stopy. Cła mogą mieć skutek dezinflacyjny
2025-04-18 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersWczoraj EBC zgodnie z szerokimi oczekiwaniami rynku obniżył koszt pieniądza w strefie euro o 25 punktów bazowych. Decyzja była jednogłośna. Pojawiły się głosy o redukcję w wysokości 50 pb ale nie uzyskały one poparcia. Kurs EUR/USD był niewrażliwy na te doniesienia i poruszał się w wąskiej konsolidacji pomiędzy poziomami 1,1380 a 1,1350. Kolejne cięcie EBC wynikało w dużej mierze ze wzrostu niepewności gospodarczej, którą wywołuje polityka Donalda Trumpa.
Próba odreagowania spadków
2025-04-17 Poranny komentarz walutowy XTBRynki finansowe poruszają się obecnie po grząskim gruncie, na który wpływają napięcia geopolityczne i wskaźniki ekonomiczne. Wall Street doświadczyło wczoraj znacznego spadku, spowodowanego wyprzedażą akcji technologicznych po wprowadzeniu przez Donalda Trumpa ograniczeń dotyczących sprzedaży chipów do Chin. Nasdaq spadł o 3,1%, S&P 500 o 2,25%, a Dow Jones o 1,7%. Mimo to kontrakty terminowe na indeksy amerykańskie są notowane nieznacznie wyżej, co wskazuje na potencjalne ożywienie.
Powell pozostaje wciąż “jastrzębi”. Dziś decyzja EBC
2025-04-17 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersDzisiejsza decyzja Europejskiego Banku Centralnego stanowi kluczowy punkt tygodnia na rynkach finansowych, jednak oczekiwania co do niespodzianek ze strony EBC są ograniczone. Po krótkim okresie niepewności co do możliwości kolejnej obniżki stóp procentowych, rynki niemal w pełni zdyskontowały taki scenariusz. Tradycyjnie EBC nie ulega presji krótkoterminowych wydarzeń i zmienia swoje nastawienie stopniowo.
Perspektywy przełomu jednak nie widać?
2025-04-16 Raport DM BOŚ z rynku walutJak na razie nic nie wskazuje na to, aby Amerykanie i Chińczycy mieli zasiąść do stołu rozmów, aby rozładować wzajemny impas w polityce handlowej. Każdego dnia dowiadujemy się raczej o kolejnych działaniach wymierzonych w przeciwnika, choć nie są one tak "eskalujące" jak te z ubiegłego tygodnia. Dzisiaj agencje piszą o 245 proc cłach Trumpa na wybrane chińskie produkty - chodzi głównie o igły i strzykawki, oraz zaostrzenie eksportu zaawansowanych chipów przez Nvidię (wcześniej ustalono, że układy H20 miały jednak nie podlegać kontroli sprzedaży do Chin).
Rynek walutowy nie wykazuje paniki
2025-04-16 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersOd „Dnia Wyzwolenia” w USA, który miał miejsce 2 kwietnia, sytuacja geopolityczna i gospodarcza uległa dynamicznym zmianom. Wprowadzenie ceł, ich częściowe zawieszenie, rozpoczęcie negocjacji bez widocznych perspektyw na przełom, a także zapowiedzi kolejnych barier handlowych – wszystko to znalazło odzwierciedlenie na rynkach finansowych.
Bezpieczne waluty zyskują na wartości
2025-04-16 Poranny komentarz walutowy XTBFrank w stosunku do dolara jest mocniejszy niż w chwili, kiedy SNB zdecydował się na uwolnienie swojej waluty w 2015 roku. Jen również zyskuje w stosunku do amerykańskiej waluty, z różnicą między długimi i krótkimi pozycjami w historii. Choć złoto nie jest walutą, to jest bezpieczną przystanią i notuje kolejne historyczne szczyty. Czy dolar stracił swój status bezpiecznej waluty? Wojna handlowa nie jest zakończona, nawet jeśli doszło do pewnego zawieszenia ceł i pewnych odstępstw.
Dolar uwierzy w słabość Trumpa?
2025-04-15 Raport DM BOŚ z rynku walutOstatnie ruchy Donalda Trumpa - zastosowanie wyłączeń w nałożonych już cłach na Chiny - rynki potraktowały jako sygnał, że "genialna" strategia handlowa Białego Domu zaczyna się sypać i dalszej eskalacji nie będzie, raczej szukanie dróg do deeskalacji. W efekcie mamy odbicie na giełdach i kryptowalutach, oraz stabilizację na amerykańskim długu po silnej wyprzedaży z zeszłego tygodnia, oraz na dolarze.
Rynek akcji ma za sobą bardzo intensywny czas
2025-04-15 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersChoć dopiero mamy połowę kwietnia, rynek akcji ma za sobą bardzo intensywny miesiąc. Do głównych czynników spowalniających wzrost należy zaliczyć hamujące inwestycje w sektorze AI, ograniczenia fiskalne oraz egzekwowanie przepisów imigracyjnych, Również istotna jest rola działań DOGE. Wprowadzenie ceł jest ostatnim z głównych zagrożeń. Wśród inwestorów panuje niski poziom zaufania. W ostatnim czasie widoczne było jednak pozycjonowanie rynku sugerujące oczekiwanie “ulgi”.
Czy Trump przegrywa wojnę handlową?
2025-04-15 Poranny komentarz walutowy XTBNieścisłości dotyczące ceł ze strony Stanów Zjednoczonych są tak ogromne, że w zasadzie nikt nie wie, jakie stawki obowiązują na różne kategorie produktów. W ciągu weekendu Trump wskazał, że zamierza wyłączyć elektronikę z potężnych 145% ceł na Chiny, a obecnie mówi się, że mają obowiązywać pierwotne stawki 20%. Trump mówi również, że zawieszenia ceł nie oznaczają, że nie będą one obowiązywać w przyszłości, ale jednocześnie zapowiada kolejne możliwe ulgi dla innych sektorów. Czy ostatnie działania pokazują, że Trump traci swoją przewagę w wojnie handlowej?
Wyjątki to objaw słabości Trumpa?
2025-04-14 Raport DM BOŚ z rynku walutNa to zdają się po cichu liczyć rynki, po tym jak Biały Dom zakomunikował, że elektronika użytkowa z Chin będzie wyłączona spod horrendalnych ceł (stawka wyniesie zaledwie 20 proc.) i nie wykluczył, że podobny ruch dotknie też import półprzewodników. Czy to sygnał, że Donald Trump zaczyna odczuwać presję ze strony biznesu, który zwyczajnie jest na niego "wściekły"?