
Data dodania: 2020-04-02 (10:27)
Awersja do ryzyka wróciła po tym, jak wygasł efekt rozliczeń końca miesiąca, za to wieści dotyczące rozwoju pandemii nie mają wielu jasnych punktów. Mimo to na rynku niedźwiedzia nie będzie brakować efektu jo-jo i przejściowych rajdów ulgi, jak ten z dzisiejszego ranka wywołany skokiem cen ropy naftowej.
Rajd WTI i Brent podsycają dziś informacje, że Chiny planują skupować tani surowiec w celu zgromadzenia strategicznych rezerw. Kraj będący największym importerem ropy na świecie chce skorzystać na tąpnięciu cen o ok. 60 proc. w tym roku z powodu załamania popytu globalnego przez pandemię koronawirusa, ale też w związku ze sporem między Arabią Saudyjską i Rosją. Po tym jak Rosja nie chciała się zgodzić na większe ograniczenia wydobycia, Arabia Saudyjska poszła w przeciwnym kierunku, zwiększając produkcję i oferując ropę odbiorcom po zaniżonej cenie. W efekcie rynek ropy otrzymał szok podażowy i popytowy jednocześnie.
Oba szoki są jednak podatne na nagły zwrot w swoich przyczynach. Perspektywy globalnego gospodarki, a zatem i popytu na paliwa, są płynne i choć cudowne ozdrowienie jest mało prawdopodobne, nawet najmniejszy przełom medyczny w walce z COVID-19 diametralnie odmieni prognozy dla cen ropy. Spór między Arabią Saudyjską i Rosją może być rozwiązany jednym telefonem, a dochodzą informacje, że prezydent USA Trump stara się pogodzić obie strony (czego oczywiście nie robi bezinteresownie, ale z troską o branżę naftową USA). Cena ropy też nie może spaść do zera, gdyż świat nie przerzucił się na transport konny. Stąd Chiny reagują już teraz i nakazują rządowym agencjom skoordynowane zapełnianie tankowców i używanie instrumentów finansowych do zabezpieczenia niskich cen. Pekin zachęca też lokalne firmy, by także robiły zapasy.
Nasuwają się trzy wnioski. Po pierwsze, Chiny już myślą o zarządzaniu gospodarką po kryzysie i chcą zagwarantować sobie niskie koszty produkcji, aby szybciej odbudować wzrost. Prawdopodobnie muszą też przygotować się na pozostanie konkurencyjnym, gdy po wszystkim ożywi się dyskusja o ryzykach związanych z wyprowadzeniem kluczowych fabryk do Chin i poleganiu na globalnych łańcuchach dostaw. Sprytne posunięcie.
Z drugiej strony, zwiększony popyt ze strony Chin nie będzie zjawiskiem trwałym, tak samo jak i rajd cen surowca nie utrzyma się, jeśli nie dojdzie do istotnych zmian w równowadze popytu i podaży. Potrzeba końca kryzysu zdrowotnego i/lub interwencji OPEC po porozumieniu Arabii Saudyjskiej i Rosji.
Po trzecie, skok cen ropy o ponad 10 proc. wygląda dziś imponująco, ale to tylko trochę ponad 2 dolary na baryłce z odbicia od 18-letnich minimów. W okresach silnych zawirowań rynnowych śledzenie zmian względnych może być złudne. Tyczy się to nie tylko cen surowców, ale także i indeksów giełdowych. Na jakiś czas musimy się przyzwyczaić do podwyższonej zmienności i to w obu kierunkach. Nawet na rynku niedźwiedzia trafiają się przejściowe fazy euforii. W ubiegłym tygodniu Dow Jones zyskał ponad 20 proc. i technicznie wszedł w rynek byka. Dziś odbija ropa. Trzeba do tych zmian podchodzić z dystansem.
Oba szoki są jednak podatne na nagły zwrot w swoich przyczynach. Perspektywy globalnego gospodarki, a zatem i popytu na paliwa, są płynne i choć cudowne ozdrowienie jest mało prawdopodobne, nawet najmniejszy przełom medyczny w walce z COVID-19 diametralnie odmieni prognozy dla cen ropy. Spór między Arabią Saudyjską i Rosją może być rozwiązany jednym telefonem, a dochodzą informacje, że prezydent USA Trump stara się pogodzić obie strony (czego oczywiście nie robi bezinteresownie, ale z troską o branżę naftową USA). Cena ropy też nie może spaść do zera, gdyż świat nie przerzucił się na transport konny. Stąd Chiny reagują już teraz i nakazują rządowym agencjom skoordynowane zapełnianie tankowców i używanie instrumentów finansowych do zabezpieczenia niskich cen. Pekin zachęca też lokalne firmy, by także robiły zapasy.
Nasuwają się trzy wnioski. Po pierwsze, Chiny już myślą o zarządzaniu gospodarką po kryzysie i chcą zagwarantować sobie niskie koszty produkcji, aby szybciej odbudować wzrost. Prawdopodobnie muszą też przygotować się na pozostanie konkurencyjnym, gdy po wszystkim ożywi się dyskusja o ryzykach związanych z wyprowadzeniem kluczowych fabryk do Chin i poleganiu na globalnych łańcuchach dostaw. Sprytne posunięcie.
Z drugiej strony, zwiększony popyt ze strony Chin nie będzie zjawiskiem trwałym, tak samo jak i rajd cen surowca nie utrzyma się, jeśli nie dojdzie do istotnych zmian w równowadze popytu i podaży. Potrzeba końca kryzysu zdrowotnego i/lub interwencji OPEC po porozumieniu Arabii Saudyjskiej i Rosji.
Po trzecie, skok cen ropy o ponad 10 proc. wygląda dziś imponująco, ale to tylko trochę ponad 2 dolary na baryłce z odbicia od 18-letnich minimów. W okresach silnych zawirowań rynnowych śledzenie zmian względnych może być złudne. Tyczy się to nie tylko cen surowców, ale także i indeksów giełdowych. Na jakiś czas musimy się przyzwyczaić do podwyższonej zmienności i to w obu kierunkach. Nawet na rynku niedźwiedzia trafiają się przejściowe fazy euforii. W ubiegłym tygodniu Dow Jones zyskał ponad 20 proc. i technicznie wszedł w rynek byka. Dziś odbija ropa. Trzeba do tych zmian podchodzić z dystansem.
Źródło: Konrad Białas, Dom Maklerski TMS Brokers S.A.
Komentarz dostarczył:
Dom Maklerski TMS Brokers
Dom Maklerski TMS Brokers
Waluty - Najnowsze wiadomości i komentarze
Dolar zyskuje na sentymencie?
2025-06-10 Raport DM BOŚ z rynku walutOd wczorajszego ranka uwaga rynków koncentruje się na doniesieniach wokół rozmów handlowych, które są prowadzone pomiędzy USA, a Chinami. Wczoraj wieczorem pojawiły się pierwsze komentarze wysoko postawionych przedstawicieli amerykańskiej administracji, którzy biorą udział w rozmowach w Londynie (m.in. Sekretarza ds. handlu Lutnicka), które wybrzmiały dość pozytywnie.
Wakacyjne nastroje na rynkach
2025-06-09 Poranny komentarz walutowy XTBZa nami dość intensywny tydzień w globalnym kalendarzu ekonomicznym, który jednak nie przyniósł istotnych rozstrzygnięć rynkowych. Pomimo ogólnie słabszych danych nastroje pozostały dobre, choć notowania złotego akurat radziły sobie trochę gorzej. W tym tygodniu inwestorzy czekać będą na inflację z USA. Pierwszy tydzień miesiąca to zawsze wysyp ważnych danych makroekonomicznych ze Stanów Zjednoczonych, a te zdają się pokazywać rosnący wpływa chaosu w polityce gospodarczej na biznes.
Cofnięcie na dolarze, pomimo oczekiwań wobec Chin
2025-06-09 Raport DM BOŚ z rynku walutPoniedziałek przynosi osłabienie dolara na szerokim rynku, co jest bardziej korektą jego umocnienia z piątku po niezłych danych Departamentu Pracy USA. Przyniosły one też podbicie rentowności obligacji, gdyż dla FED jest to kolejny pretekst do utrzymania "jastrzębiego" nastawienia. Teraz jednak rynki mogą skupić się na zupełnie innym wątku - już w najbliższy weekend w Kanadzie odbędzie się spotkanie przywódców najbogatszych państw, czyli grupy G-7 i niewykluczone, że Donald Trump chce na tym fakcie skorzystać.
Czego oczekiwać po raporcie NFP?
2025-06-06 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersTradycyjnie w pierwszy piątek miesiąca rynki finansowe kierują uwagę na raport z amerykańskiego rynku pracy. Konsensus agencji Bloomberg zakłada, że w maju gospodarka USA utworzyła 126 tys. nowych miejsc pracy – wyraźnie mniej niż w poprzednich dwóch miesiącach, ale wynik ten byłby zbliżony do średniej z ostatnich 12 miesięcy. Choć sugeruje to pewne osłabienie dynamiki zatrudnienia, nie oznacza jeszcze załamania.
Dane opublikowane przed raportem NFP dają mieszany obraz.
Dane opublikowane przed raportem NFP dają mieszany obraz.
EBC kolejny raz zetnie stopy. Kiedy cięcia w Polsce?
2025-06-05 Poranny komentarz walutowy XTBDzisiaj o godzinie 14:15 Europejski Bank centralny kolejny raz zetnie stopy procentowe. Stopa depozytowa spadnie do poziomu 2%, czyli będzie dwukrotnie niższa niż w szczycie z przełomu 2023 i 2024 roku. Co ważne, inflacja w strefie euro spadła poniżej 2%, co z pewnością uzasadnia dzisiejszy ruch. Z drugiej strony sytuacja gospodarcza w Europie jest coraz lepsza, nawet pomimo ogromnego ryzyka płynącego ze strony wojny handlowej ze Stanami Zjednoczonymi.
Dzisiaj ECB po raz kolejny zetnie stopy
2025-06-05 Raport DM BOŚ z rynku walutWczoraj amerykańska waluta nieco straciła na co wpływ miały m.in. słabsze dane z USA. Szacunki ADP wyniosły zaledwie 37 tys. etatów, co może sugerować słabe dane Departamentu Pracy za maj, jakie poznamy w najbliższy piątek - choć wcale nie musi. Z kolei odczyt ISM dla usług nieoczekiwanie spadł poniżej 50 pkt., co w połączeniu z poniedziałkową słabością ISM dla przemysłu, zaczyna rysować obraz słabnącej gospodarki USA. To może podbijać oczekiwania, co do powrotu do cięć stóp procentowych przez FED - obecnie rynek daje blisko 90 proc. takiemu scenariuszowi od września.
Wyciszenie przed G-7?
2025-06-04 Raport DM BOŚ z rynku walutWedług spekulacji w kanadyjskich i amerykańskich mediach strony mogą być gotowe do zawarcia ramowej umowy handlowej USA-Kanada jeszcze przed szczytem przywódców państw G-7 zaplanowanym na 15-17 czerwca w kanadyjskiej Albercie. Podobno kluczowe mają być najblizsze dni. Czy plotki są zasadne, to trudno powiedzieć. W oficjalnej przestrzeni nie widać sygnałów idących w stronę deeskalacji relacji pomiędzy obydwoma krajami - biuro premiera Carney'a oprotestowało ostatni ruch USA zwiększający taryfy na stal i aluminium do 50 proc. i zapowiedziało pilne działania mające na celu wymusić na USA zmianę tej decyzji.
Dane z rynku pracy umocniły dolara. Na jak długo?
2025-06-04 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersPo osiągnięciu tegorocznych maksimów na początku tygodnia, kurs EURUSD ponownie osłabł (1,1370), co można tłumaczyć oczekiwaniami wobec nadchodzących danych z amerykańskiego rynku pracy. Jeśli potwierdzą one dalszą siłę rynku, jak sugerował wczorjaszy raport JOLTs, może to umocnić przekonanie, że Fed nie będzie spieszyć się z obniżkami stóp procentowych. Taka postawa banku centralnego, zorientowana na stabilność cen mimo zagrożeń dla wzrostu i presji politycznej, stanowi wyraźne wsparcie dla dolara.
Czy RPP może zaskoczyć kolejną obniżką?
2025-06-04 Poranny komentarz walutowy XTBRada Polityki Pieniężnej obniżyła stopy procentowe o 50 punktów bazowych w trakcie majowego posiedzenia. Wtedy prof. Glapiński oraz inni członkowie dali jasno do zrozumienia, że czerwiec nie jest dobrym terminem do kolejnej obniżki. Niemniej, decydenci mają na stole na tyle dużo argumentów, że dzisiejsza obniżka nie powinna mocno dziwić i mogłaby rozpocząć cykl obniżek. Czy jest do tego przestrzeń? Czy może wręcz przeciwnie RPP zwróci uwagę na nadchodzące czynniki ryzyka, które zmuszą bank do utrzymania stóp procentowych na obecnym poziomie przez dłuższy czas?
Dolar odbija po informacjach ws. Chin
2025-06-03 Raport DM BOŚ z rynku walutBiały Dom nieoczekiwanie podał, że jeszcze w tym tygodniu może dojść do rozmowy telefonicznej Donalda Trumpa i Xi Jinpinga, co rynki odebrały jako sygnał, że ostatnie ruchy USA wobec Chin to próba wywarcia presji (w specyficznym dla Trumpa stylu), niż realna groźba powrotu eskalacji we wzajemnych relacjach handlowych. Warto jednak pamiętać, że Pekin wielokrotnie powtarzał, że nie będzie rozmawiać w ten sposób, ...