Data dodania: 2020-03-04 (12:58)
Sytuacja na rynkach 4 marca : Nieoczekiwany ruch FED (jednomyślne cięcie stóp o 50 p.b. na nadzwyczajnym posiedzeniu wczoraj po południu i gotowość do dalszych posunięć w razie potrzeby) sprawił, że dolar pozostał słaby na głównych układach i nie ma zbytnio siły, aby się podnieść.
Wyjątkiem pozostaje w zasadzie funt, na którym ciążą oczekiwania związane z planowaną na 11 marca prezentacją założeń do budżetu i kluczowy wątek negocjacji z UE nt. nowej umowy handlowej – kurs GBPUSD po wyjściu ponad 1,28 wczoraj, dzisiaj powrócił poniżej tego poziomu, chociaż do dołka z piątku przy 1,2724 ma daleko.
Rynki akcji sceptycznie podeszły do zaskakującego posunięcia FED – pojawiają się obawy, że decydenci mogą wiedzieć coś więcej nt. wpływu COVID-19 i dlatego zdecydowali się na taki wyprzedzający ruch. Zresztą główne pytanie brzmi, na ile takie działanie będzie skuteczne na zaburzenia w gospodarce wywołane ogromnymi perturbacjami w globalnym łańcuchu dostaw. W efekcie wieczorem indeksy na Wall Street osunęły się w dół, a USDJPY ustanowił dzisiaj nowe minimum w trendzie spadkowym przy 106,83 (jen był silniejszy także na innych relacjach).
W nocy napłynęły fatalne informacje z Azji odnośnie indeksu PMI w usługach liczonego przez Caixin – wskaźnik spadł w lutym do 26,5 pkt. Inwestorzy byli jednak na to „przygotowani” biorąc pod uwagę rządowe dane, jakie poznaliśmy jeszcze w sobotę. W efekcie USDCNH zjechał na nowe minima w trendzie rozpoczętym 24 lutego. Chińska prasa spekuluje jednak, że PBOC może zdecydować się w tym miesiącu na cięcie stóp procentowych w operacjach otwartego rynku.
Pozytywną niespodzianką okazały się dane z Australii – PKB w IV kwartale wzrósł o 2,2 proc. r/r (szacowano 2,0 proc. r/r) – choć w obecnej sytuacji nie ma to znaczenia. Wczoraj rano RBA ściął przecież stopy procentowe o 25 p.b. Presja z RBA i FED udziela się innym, mimo faktu, że oficjele po wczorajszej telekonferencji państw G-7 wspominali bardziej o monitorowaniu sytuacji w gospodarkach. Dzisiaj o 16:00 mamy decyzję Banku Kanady i oczekuje się cięcia o 50 p.b. (do 1,25 proc.).
Opublikowane rano ostateczne odczyty indeksów PMI dla usług w strefie euro za luty wypadły nieznacznie gorzej od pierwszych szacunków (52,6 pkt. wobec 52,8 pkt.), chociaż nie przełożyło się to na notowania wspólnej waluty. Niemniej rosną argumenty za spadkiem EUR, jeżeli emocje na globalnych rynkach akcji będą się wyciszać za sprawą działań banków centralnych.
W temacie amerykańskiej polityki wciąż liczone są głosy z wczorajszych prawyborów w Partii Demokratycznej, ale widać, że rezygnacja Buttigieg’a, oraz Klobuchar przyczyniła się do dobrego wyniku Joe Biden’a, który ma szanse odsunąć Bernie’go Sandersa z wyścigu o ostateczną nominację w tegorocznych wyborach prezydenckich. To redukuje ryzyko polityczne w średnim terminie, ale bezpośredniego przełożenia na zachowanie się rynków nie widać. Tutaj bardziej liczyć się będą informacje na temat rozprzestrzeniania się COVID-19 i dalszych działań decydentów.
OKIEM ANALITYKA – Dolar ustanowił już dołek?
Nie twierdzę, że decyzja FED o cięciu stóp procentowych już teraz, nie była wczoraj sporym zaskoczeniem. Ale i też paradoksalnie, na takie mocniejsze luzowanie polityki monetarnej w najbliższych tygodniach (planowe posiedzenie Rezerwy odbędzie się 18 marca) wyraźnie liczono od kilku dni i było to główny czynnik tłumaczący słabość dolara. Czy amerykańska waluta ustanowiła wczoraj dołek? Odpowiedź na to pytanie tkwi w kilku obszarach.
Po pierwsze – rynek spodziewa się kolejnego ruchu FED jeszcze w marcu (o 25 p.b. na planowym posiedzeniu 18 marca) – na razie przedstawiciele Rezerwy Federalnej nie będą mieli powodu, aby temu zaprzeczać. Wczorajszy ruch wyprzedzający był elementem stabilizowania nastrojów – na rynkach, ale i też na poziomie przeciętnego konsumenta (na zasadzie, że trzymamy rękę na pulsie). Nie jestem jednak przekonany, co do tego, że FED 18 marca pójdzie za ciosem i kolejny raz obniży stopy, raczej zwycięży przekonanie, że należy poczekać do publikacji danych z realnej gospodarki, które pokażą jakie są rzeczywiste problemy.
Po drugie – skoro FED zareagował tak szybko, to być może jest to sygnał, że decydenci w USA będą dość elastyczni w kontekście napływających informacji w temacie COVID-19, co być może należy uznać za pozytywne (a nie doszukiwać się drugiego dna, że FED wie coś więcej i dlatego tak panicznie luzuje politykę). Na tym tle problem z decyzyjnością chociażby w strefie euro, to mocny kontrast. Otwartym pytaniem pozostają też potencjalne kłopoty w Azji (jak decydenci w Chinach poradzą sobie z potencjalnymi dalszymi strukturalnymi wstrząsami w gospodarce i na ile rozleje się to po regionie- wpływ na waluty Antypodów), czy też cień Brexitu w przypadku Wielkiej Brytanii. Podwyższone ryzyko globalne wokół COVID-19 może również spowodować, że inwestorzy będą też ostrożnie podchodzić do walut emerging-markets.
Po trzecie – mleko się rozlało (mowa o COVID-19) i globalne, skoordynowane działania decydentów pozwolą nieco ograniczyć kryzys, ale go nie oddalą. W takiej sytuacji w długiej perspektywie jednym z cenniejszych aktywów okażą się amerykańskie obligacje, a więc pośrednio też dolar.
Rynki akcji sceptycznie podeszły do zaskakującego posunięcia FED – pojawiają się obawy, że decydenci mogą wiedzieć coś więcej nt. wpływu COVID-19 i dlatego zdecydowali się na taki wyprzedzający ruch. Zresztą główne pytanie brzmi, na ile takie działanie będzie skuteczne na zaburzenia w gospodarce wywołane ogromnymi perturbacjami w globalnym łańcuchu dostaw. W efekcie wieczorem indeksy na Wall Street osunęły się w dół, a USDJPY ustanowił dzisiaj nowe minimum w trendzie spadkowym przy 106,83 (jen był silniejszy także na innych relacjach).
W nocy napłynęły fatalne informacje z Azji odnośnie indeksu PMI w usługach liczonego przez Caixin – wskaźnik spadł w lutym do 26,5 pkt. Inwestorzy byli jednak na to „przygotowani” biorąc pod uwagę rządowe dane, jakie poznaliśmy jeszcze w sobotę. W efekcie USDCNH zjechał na nowe minima w trendzie rozpoczętym 24 lutego. Chińska prasa spekuluje jednak, że PBOC może zdecydować się w tym miesiącu na cięcie stóp procentowych w operacjach otwartego rynku.
Pozytywną niespodzianką okazały się dane z Australii – PKB w IV kwartale wzrósł o 2,2 proc. r/r (szacowano 2,0 proc. r/r) – choć w obecnej sytuacji nie ma to znaczenia. Wczoraj rano RBA ściął przecież stopy procentowe o 25 p.b. Presja z RBA i FED udziela się innym, mimo faktu, że oficjele po wczorajszej telekonferencji państw G-7 wspominali bardziej o monitorowaniu sytuacji w gospodarkach. Dzisiaj o 16:00 mamy decyzję Banku Kanady i oczekuje się cięcia o 50 p.b. (do 1,25 proc.).
Opublikowane rano ostateczne odczyty indeksów PMI dla usług w strefie euro za luty wypadły nieznacznie gorzej od pierwszych szacunków (52,6 pkt. wobec 52,8 pkt.), chociaż nie przełożyło się to na notowania wspólnej waluty. Niemniej rosną argumenty za spadkiem EUR, jeżeli emocje na globalnych rynkach akcji będą się wyciszać za sprawą działań banków centralnych.
W temacie amerykańskiej polityki wciąż liczone są głosy z wczorajszych prawyborów w Partii Demokratycznej, ale widać, że rezygnacja Buttigieg’a, oraz Klobuchar przyczyniła się do dobrego wyniku Joe Biden’a, który ma szanse odsunąć Bernie’go Sandersa z wyścigu o ostateczną nominację w tegorocznych wyborach prezydenckich. To redukuje ryzyko polityczne w średnim terminie, ale bezpośredniego przełożenia na zachowanie się rynków nie widać. Tutaj bardziej liczyć się będą informacje na temat rozprzestrzeniania się COVID-19 i dalszych działań decydentów.
OKIEM ANALITYKA – Dolar ustanowił już dołek?
Nie twierdzę, że decyzja FED o cięciu stóp procentowych już teraz, nie była wczoraj sporym zaskoczeniem. Ale i też paradoksalnie, na takie mocniejsze luzowanie polityki monetarnej w najbliższych tygodniach (planowe posiedzenie Rezerwy odbędzie się 18 marca) wyraźnie liczono od kilku dni i było to główny czynnik tłumaczący słabość dolara. Czy amerykańska waluta ustanowiła wczoraj dołek? Odpowiedź na to pytanie tkwi w kilku obszarach.
Po pierwsze – rynek spodziewa się kolejnego ruchu FED jeszcze w marcu (o 25 p.b. na planowym posiedzeniu 18 marca) – na razie przedstawiciele Rezerwy Federalnej nie będą mieli powodu, aby temu zaprzeczać. Wczorajszy ruch wyprzedzający był elementem stabilizowania nastrojów – na rynkach, ale i też na poziomie przeciętnego konsumenta (na zasadzie, że trzymamy rękę na pulsie). Nie jestem jednak przekonany, co do tego, że FED 18 marca pójdzie za ciosem i kolejny raz obniży stopy, raczej zwycięży przekonanie, że należy poczekać do publikacji danych z realnej gospodarki, które pokażą jakie są rzeczywiste problemy.
Po drugie – skoro FED zareagował tak szybko, to być może jest to sygnał, że decydenci w USA będą dość elastyczni w kontekście napływających informacji w temacie COVID-19, co być może należy uznać za pozytywne (a nie doszukiwać się drugiego dna, że FED wie coś więcej i dlatego tak panicznie luzuje politykę). Na tym tle problem z decyzyjnością chociażby w strefie euro, to mocny kontrast. Otwartym pytaniem pozostają też potencjalne kłopoty w Azji (jak decydenci w Chinach poradzą sobie z potencjalnymi dalszymi strukturalnymi wstrząsami w gospodarce i na ile rozleje się to po regionie- wpływ na waluty Antypodów), czy też cień Brexitu w przypadku Wielkiej Brytanii. Podwyższone ryzyko globalne wokół COVID-19 może również spowodować, że inwestorzy będą też ostrożnie podchodzić do walut emerging-markets.
Po trzecie – mleko się rozlało (mowa o COVID-19) i globalne, skoordynowane działania decydentów pozwolą nieco ograniczyć kryzys, ale go nie oddalą. W takiej sytuacji w długiej perspektywie jednym z cenniejszych aktywów okażą się amerykańskie obligacje, a więc pośrednio też dolar.
Źródło: Marek Rogalski, Główny Analityk DM BOŚ SA
Komentarz dostarczył:
Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A.
Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A.
Waluty - Najnowsze wiadomości i komentarze
Kurs złotego PLN – piątek, 19 grudnia 2025: czy złotówka utrzyma przewagę?
2025-12-19 Komentarz walutowy MyBank.plRynek złotego w ostatnich kilkunastu godzinach jest raczej areną precyzyjnego ważenia dwóch sił: pogarszających się sygnałów z amerykańskiego rynku pracy oraz wzrostu premii za ryzyko geopolityczne w obszarze ropy. To połączenie tradycyjnie sprzyja dolarowi i bezpiecznym przystaniom, a jednocześnie potrafi szkodzić walutom rynków wschodzących. Tym razem reakcja polskiego złotego jest bardziej zniuansowana: PLN nie został „złamany”, ale też nie ignoruje zmian globalnego sentymentu.
Złotówka zaskakuje rynek: PLN mocny, gdy świat gra pod Fed i geopolitykę
2025-12-18 Komentarz walutowy MyBank.plW czwartek, 18 grudnia 2025 r., rynki wciąż trawią serię sygnałów, że amerykański cykl koniunkturalny chłodnieje, a geopolityka znów potrafi w kilka godzin przestawić wyceny surowców. Z drugiej strony – polski złoty pozostaje wyraźnie odporny na nerwowe impulsy z zagranicy, co widać zarówno w zachowaniu głównych par z PLN, jak i w relacji złotówki do walut powiązanych z ropą. To nie jest „spektakularna hossa” na PLN, ale raczej konsekwentne utrzymywanie przewagi w środowisku, w którym część walut rynków wschodzących zwykle traci.
Polski złoty PLN silny mimo widma kryzysu i napięć na linii USA-Wenezuela
2025-12-17 Komentarz walutowy MyBank.plW środowy poranek 17 grudnia 2025 uwaga inwestorów, zmęczonych wielomiesięcznym śledzeniem wskaźników inflacji i analizowaniem każdego słowa płynącego z banków centralnych, gwałtownie przesunęła się na temat, który przez długi czas pozostawał w uśpieniu – kondycję amerykańskiego rynku pracy. To właśnie fundamenty gospodarki USA, a nie tylko stopy procentowe, stały się nowym punktem odniesienia dla globalnego kapitału. Rosnące bezrobocie w USA zmienia sposób, w jaki inwestorzy patrzą na dolara amerykańskiego, a pośrednio także na rynek złotego, który jak dotąd zaskakująco dobrze znosi globalne zawirowania.
Rynek złotego na starcie tygodnia: dolar amerykański, funt brytyjski i frank w jednym kadrze
2025-12-15 Komentarz walutowy MyBank.plPoniedziałkowy poranek 15 grudnia przynosi na rynku walut mieszankę ostrożności i selektywnego apetytu na ryzyko, typową dla startu nowego tygodnia w końcówce roku. W handlu widać, że uczestnicy rynku „ustawiają” pozycje pod serię decyzji banków centralnych i paczkę danych makro, a jednocześnie reagują na świeże impulsy z rynków globalnych.
Kursy walut w piątek 12 grudnia 2025: USH, CHF, GBP, NOK kontra PLN
2025-12-12 Komentarz walutowy MyBank.plPolski złoty w piątek utrzymuje pozycję wypracowaną w ostatnich dniach, a handel na rynku złotego ma wyraźnie „techniczną” strukturę: inwestorzy w dużej mierze reagują na impulsy z rynków bazowych i na różnice w oczekiwaniach dotyczących stóp procentowych, zamiast dyskontować jeden dominujący lokalny temat. W centrum uwagi pozostaje relacja między globalnym dolarem a koszykiem walut rynków wschodzących, w tym PLN. W praktyce oznacza to, że złotówka porusza się w rytmie zmian rentowności obligacji USA i nastrojów wobec ryzyka, a dopiero w drugim kroku rynek dopina narrację o krajowej polityce pieniężnej i kondycji finansów publicznych.
Fed tnie stopy, dolar słabnie. Co na to złotówka i rynek złotego?
2025-12-11 Komentarz walutowy MyBank.plCzwartek na rynku walutowym upływa pod znakiem "trzeźwienia" po decyzji Rezerwy Federalnej i jednoczesnego szukania nowego punktu równowagi przez główne waluty. Po trzeciej z rzędu obniżce stóp w USA dolar pozostaje pod presją, ale nie ma mowy o gwałtownym odwrocie. Na tym tle na rynku Forex złotówka pozostaje stabilna, a zmienność na głównych parach z PLN jest wyraźnie niższa niż kilka tygodni temu. Inwestorzy próbują zrozumieć, czy rosnąca niezgoda wewnątrz Fed będzie jedynie „szumem w tle”, czy początkiem poważniejszego sporu o przyszłość amerykańskiej polityki pieniężnej.
Złotówka czeka na Fed: czy trzecia obniżka stóp w USA wstrząśnie rynkiem złotego?
2025-12-10 Komentarz walutowy MyBank.plW środę 10 grudnia 2025 roku rynek walutowy działa w trybie wyczekiwania. Inwestorzy na całym świecie patrzą przede wszystkim na wieczorną decyzję Rezerwy Federalnej i jutrzejszy komunikat Banku Kanady, a polski złoty korzysta z tego tła, pozostając relatywnie stabilny wobec głównych walut. Na rynku Forex w środowy poranek za euro płacono w okolicach 4,23 zł, za dolar amerykański (USD) około 3,63 zł, za franka szwajcarskiego (CHF) około 4,51 zł, a za funt brytyjski (GBP) około 4,84 zł, co dobrze koresponduje z bieżącymi poziomami ze średnich tabel NBP.
Czy polski złoty utrzyma mocną pozycję wobec dolara i euro w 2026 roku?
2025-12-09 Komentarz walutowy MyBank.plWe wtorek rano, 9 grudnia 2025 roku, polski złoty pozostaje relatywnie mocny wobec głównych walut świata. Po serii spokojnych dni i ograniczonej zmienności inwestorzy na nowo koncentrują się na globalnych danych z USA oraz na skutkach niedawnej decyzji Rady Polityki Pieniężnej. Na razie jednak nastroje wokół PLN pozostają wyraźnie lepsze niż jeszcze rok wcześniej, gdy rynek złotego musiał mierzyć się z gwałtownymi skokami inflacji i wyższą nerwowością na rynkach globalnych.
Polski złoty broni pozycji lidera regionu. Jak wypada na tle NOK, CHF i CAD?
2025-12-08 Komentarz walutowy MyBank.plW poniedziałek rano, 8 grudnia 2025 roku, polski złoty wchodzi w nowy tydzień w relatywnie stabilnej formie, pozostając jedną z mocniejszych walut regionu Europy Środkowo-Wschodniej. Po serii umiarkowanych wahań na przełomie listopada i grudnia notowania głównych par na rynku Forex oscylują w wąskich przedziałach, a rynek złotego uważnie śledzi zarówno świeżą decyzję Rady Polityki Pieniężnej, jak i globalne nastroje wokół dolara amerykańskiego.
Dolar amerykański zwalnia, euro rośnie, a rynek złotego pozostaje spokojny
2025-12-05 Komentarz walutowy MyBank.plPiątek 5 grudnia przynosi na globalnym rynku waluty mieszankę lekkiej ulgi i wyraźnego wyczekiwania. Po serii spokojnych sesji w Europie polski złoty utrzymuje się w okolicach najmocniejszych poziomów tego roku, podczas gdy dolar traci część wcześniejszej przewagi, a inwestorzy coraz śmielej wyceniają obniżki stóp procentowych w USA w 2026 roku. Na tle tego pejzażu rynek złotego wyróżnia się stabilnością – PLN nie jest gwiazdą globalnych nagłówków, ale konsekwentnie korzysta z poprawy sentymentu do rynków wschodzących.









