
Data dodania: 2008-03-14 (12:29)
Wbrew pewnym obawom, które pojawiły się wczoraj rano za sprawą kolejnych turbulencji na światowych rynkach akcji, osłabienie złotego z tego tytułu było dość krótkotrwałe i zostało wykorzystane przez sprzedających zagraniczne waluty.
Już po południu złoty zaczął się umacniać i proces ten był kontynuowany także dzisiaj rano. W efekcie o godz. 11:26 na rynku międzybankowym za jedno euro płacono 3,5300 zł, dolar był wart 2,2715 zł, a frank i funt kosztowały odpowiednio 2,2470 zł i 4,6050 zł.
Opublikowane wczoraj przez Główny Urząd Statystyczny dane o inflacji konsumenckiej w lutym w pierwszym momencie nieco zaskoczyły (rewizja składu koszyka okazała się większa niż oczekiwano), ale po dokładniejszym przeanalizowaniu nie pokazują one, aby miał to już być szczyt obecnego trendu. Przypomnijmy, dynamika CPI wyniosła 4,2 proc. r/r wobec 4,0 proc. r/r w styczniu (po rewizji z 4,3 proc. r/r). Na rynku spodziewano się 4,6 proc. r/r (przed rewizją). Tymczasem w opinii ministra finansów Stanisława Gomułki górka inflacyjna może przypaść dopiero na II kwartał tego roku, choć nie potrafił on sprecyzować jej poziomu, podając dość duży przedział od 4 do 6 proc. r/r. Z kolei w opinii jednego z największych „jastrzębi” w Radzie Polityki Pieniężnej w lutym mogło dojść do wyraźnego przyspieszenia inflacji bazowej (po wyłączeniu zmian cen żywności i paliw) do 2,5 proc. r/r z 1,9 proc. r/r w styczniu. Tym samym, jego zdaniem dalsze podwyżki stóp procentowych są konieczne (przynajmniej do 6 proc. r/r) i być może nawet o 50 pkt. bazowych w marcu. W podobnym tonie wypowiedzieli się także pozostali zaliczani do „jastrzębi” członkowie tego gremium (Halina Wasilewska-Trenkner, Marian Noga), chociaż nie padały tutaj sformułowania o posunięciu o 50 p.b. Co ciekawe za podwyżką w marcu opowiadał się także Jan Czekaj, posiadający zazwyczaj neutralne poglądy, choć ostateczną decyzję uzależnił od publikacji szczegółowych danych za luty. Tymczasem już w najbliższy poniedziałek poznamy dane nt. dynamiki płac, czyli dość wrażliwego czynnika mającego główny wpływ na oceny przyszłej inflacji. Oczekuje się, że pozostała ona dwucyfrowa (11,0 proc. r/r) i jeżeli tak będzie faktycznie, to marcowa podwyżka będzie de facto przesądzona.
Dodatkowo są szanse na to, aby nastroje na światowych rynkach akcji uległy nieznacznej poprawie. Wsparciem może okazać się wczorajsza informacja wydana przez agencję Standard&Poors, która oceniła wprawdzie, że odpisy banków z tytułu subprime mogą osiągnąć 285 mld USD, ale dodała, iż spodziewa się, że ich koniec jest już bliski. Oczywiście być może do rzeczywistego przełomu jest jednak dalej niż bliżej (to pokażą najbliższe miesiące), ale taki „news” może mieć przede wszystkim znaczenie psychologiczne. Niektórzy inwestorzy mogą uznać, że akcje amerykańskich banków są już tanie biorąc pod uwagę ostatnie zniżki, w tym również deprecjację dolara. Trzeba jednak liczyć się z tym, że w przyszłym tygodniu główne instytucje (m.in. Goldman Sachs, Lehman Brothers i Bear Stearns) opublikują swoje prognozy wyników w I kwartale b.r., a spore problemy ma wciąż branża funduszy typu hedge i private equity. Niemniej wsparciem dla rynków akcji może okazać się zaplanowana na wtorek decyzja FED ws. poziomu stóp procentowych, a nie można wykluczyć, że ich obniżka wyniesie nawet 75 pkt. bazowych. Bo po wczorajszej publikacji dynamiki cen importu w USA w lutym, która wyniosła tylko 0,2 proc. m/m, można założyć, że dzisiejsze dane o inflacji konsumenckiej za ten sam okres będą zgodne z prognozami. Przypomnijmy, iż wynoszą one dla wskaźnika bazowego (jest on istotniejszy) 0,2 proc. m/m i 2,4 proc. r/r.
Tymczasem odczyt inflacji HICP w strefie euro nieoczekiwanie przyniósł jej nowy rekord w lutym (3,3 proc. r/r). To powinno stanowić wsparcie dla zwyżek EUR/USD, który na razie korekcyjnie spada w kontekście spodziewanej poprawy nastrojów na Wall Street. Poza danymi o inflacji w USA o godz. 13:30 poznamy jeszcze nastoje konsumenckie o godz. 14:55, a także wysłuchamy wystąpień prezydenta George’a Busha nt. gospodarki (godz. 16:05) i szefa FED, Bena Bernanke o godz. 18:00). Pierwszy najpewniej rozbudzi optymizm wśród giełdowych inwestorów, drugi podobnie, ale osłabi dolara „przypominając” o obniżce stóp procentowych. Tym samym oczekiwania na nieco większe korekcyjne odbicie się dolara są przedwczesne. Obserwowane jego obecne umocnienie wynika głównie z pokrywania krótkich pozycji w USD, których na rynku jest wiele. O godz. 11:26 kurs EUR/USD wynosił średnio 1,5545, a GBP/USD 2,0275.
Opublikowane wczoraj przez Główny Urząd Statystyczny dane o inflacji konsumenckiej w lutym w pierwszym momencie nieco zaskoczyły (rewizja składu koszyka okazała się większa niż oczekiwano), ale po dokładniejszym przeanalizowaniu nie pokazują one, aby miał to już być szczyt obecnego trendu. Przypomnijmy, dynamika CPI wyniosła 4,2 proc. r/r wobec 4,0 proc. r/r w styczniu (po rewizji z 4,3 proc. r/r). Na rynku spodziewano się 4,6 proc. r/r (przed rewizją). Tymczasem w opinii ministra finansów Stanisława Gomułki górka inflacyjna może przypaść dopiero na II kwartał tego roku, choć nie potrafił on sprecyzować jej poziomu, podając dość duży przedział od 4 do 6 proc. r/r. Z kolei w opinii jednego z największych „jastrzębi” w Radzie Polityki Pieniężnej w lutym mogło dojść do wyraźnego przyspieszenia inflacji bazowej (po wyłączeniu zmian cen żywności i paliw) do 2,5 proc. r/r z 1,9 proc. r/r w styczniu. Tym samym, jego zdaniem dalsze podwyżki stóp procentowych są konieczne (przynajmniej do 6 proc. r/r) i być może nawet o 50 pkt. bazowych w marcu. W podobnym tonie wypowiedzieli się także pozostali zaliczani do „jastrzębi” członkowie tego gremium (Halina Wasilewska-Trenkner, Marian Noga), chociaż nie padały tutaj sformułowania o posunięciu o 50 p.b. Co ciekawe za podwyżką w marcu opowiadał się także Jan Czekaj, posiadający zazwyczaj neutralne poglądy, choć ostateczną decyzję uzależnił od publikacji szczegółowych danych za luty. Tymczasem już w najbliższy poniedziałek poznamy dane nt. dynamiki płac, czyli dość wrażliwego czynnika mającego główny wpływ na oceny przyszłej inflacji. Oczekuje się, że pozostała ona dwucyfrowa (11,0 proc. r/r) i jeżeli tak będzie faktycznie, to marcowa podwyżka będzie de facto przesądzona.
Dodatkowo są szanse na to, aby nastroje na światowych rynkach akcji uległy nieznacznej poprawie. Wsparciem może okazać się wczorajsza informacja wydana przez agencję Standard&Poors, która oceniła wprawdzie, że odpisy banków z tytułu subprime mogą osiągnąć 285 mld USD, ale dodała, iż spodziewa się, że ich koniec jest już bliski. Oczywiście być może do rzeczywistego przełomu jest jednak dalej niż bliżej (to pokażą najbliższe miesiące), ale taki „news” może mieć przede wszystkim znaczenie psychologiczne. Niektórzy inwestorzy mogą uznać, że akcje amerykańskich banków są już tanie biorąc pod uwagę ostatnie zniżki, w tym również deprecjację dolara. Trzeba jednak liczyć się z tym, że w przyszłym tygodniu główne instytucje (m.in. Goldman Sachs, Lehman Brothers i Bear Stearns) opublikują swoje prognozy wyników w I kwartale b.r., a spore problemy ma wciąż branża funduszy typu hedge i private equity. Niemniej wsparciem dla rynków akcji może okazać się zaplanowana na wtorek decyzja FED ws. poziomu stóp procentowych, a nie można wykluczyć, że ich obniżka wyniesie nawet 75 pkt. bazowych. Bo po wczorajszej publikacji dynamiki cen importu w USA w lutym, która wyniosła tylko 0,2 proc. m/m, można założyć, że dzisiejsze dane o inflacji konsumenckiej za ten sam okres będą zgodne z prognozami. Przypomnijmy, iż wynoszą one dla wskaźnika bazowego (jest on istotniejszy) 0,2 proc. m/m i 2,4 proc. r/r.
Tymczasem odczyt inflacji HICP w strefie euro nieoczekiwanie przyniósł jej nowy rekord w lutym (3,3 proc. r/r). To powinno stanowić wsparcie dla zwyżek EUR/USD, który na razie korekcyjnie spada w kontekście spodziewanej poprawy nastrojów na Wall Street. Poza danymi o inflacji w USA o godz. 13:30 poznamy jeszcze nastoje konsumenckie o godz. 14:55, a także wysłuchamy wystąpień prezydenta George’a Busha nt. gospodarki (godz. 16:05) i szefa FED, Bena Bernanke o godz. 18:00). Pierwszy najpewniej rozbudzi optymizm wśród giełdowych inwestorów, drugi podobnie, ale osłabi dolara „przypominając” o obniżce stóp procentowych. Tym samym oczekiwania na nieco większe korekcyjne odbicie się dolara są przedwczesne. Obserwowane jego obecne umocnienie wynika głównie z pokrywania krótkich pozycji w USD, których na rynku jest wiele. O godz. 11:26 kurs EUR/USD wynosił średnio 1,5545, a GBP/USD 2,0275.
Źródło: Marek Rogalski, Główny Analityk, FIT Dom Maklerski S.A.

Komentarz dostarczyła firma:
First International Traders Dom Maklerski S.A.
First International Traders Dom Maklerski S.A.
Waluty - Najnowsze wiadomości i komentarze
Czego oczekiwać po raporcie NFP?
2025-06-06 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersTradycyjnie w pierwszy piątek miesiąca rynki finansowe kierują uwagę na raport z amerykańskiego rynku pracy. Konsensus agencji Bloomberg zakłada, że w maju gospodarka USA utworzyła 126 tys. nowych miejsc pracy – wyraźnie mniej niż w poprzednich dwóch miesiącach, ale wynik ten byłby zbliżony do średniej z ostatnich 12 miesięcy. Choć sugeruje to pewne osłabienie dynamiki zatrudnienia, nie oznacza jeszcze załamania.
Dane opublikowane przed raportem NFP dają mieszany obraz.
Dane opublikowane przed raportem NFP dają mieszany obraz.
EBC kolejny raz zetnie stopy. Kiedy cięcia w Polsce?
2025-06-05 Poranny komentarz walutowy XTBDzisiaj o godzinie 14:15 Europejski Bank centralny kolejny raz zetnie stopy procentowe. Stopa depozytowa spadnie do poziomu 2%, czyli będzie dwukrotnie niższa niż w szczycie z przełomu 2023 i 2024 roku. Co ważne, inflacja w strefie euro spadła poniżej 2%, co z pewnością uzasadnia dzisiejszy ruch. Z drugiej strony sytuacja gospodarcza w Europie jest coraz lepsza, nawet pomimo ogromnego ryzyka płynącego ze strony wojny handlowej ze Stanami Zjednoczonymi.
Dzisiaj ECB po raz kolejny zetnie stopy
2025-06-05 Raport DM BOŚ z rynku walutWczoraj amerykańska waluta nieco straciła na co wpływ miały m.in. słabsze dane z USA. Szacunki ADP wyniosły zaledwie 37 tys. etatów, co może sugerować słabe dane Departamentu Pracy za maj, jakie poznamy w najbliższy piątek - choć wcale nie musi. Z kolei odczyt ISM dla usług nieoczekiwanie spadł poniżej 50 pkt., co w połączeniu z poniedziałkową słabością ISM dla przemysłu, zaczyna rysować obraz słabnącej gospodarki USA. To może podbijać oczekiwania, co do powrotu do cięć stóp procentowych przez FED - obecnie rynek daje blisko 90 proc. takiemu scenariuszowi od września.
Wyciszenie przed G-7?
2025-06-04 Raport DM BOŚ z rynku walutWedług spekulacji w kanadyjskich i amerykańskich mediach strony mogą być gotowe do zawarcia ramowej umowy handlowej USA-Kanada jeszcze przed szczytem przywódców państw G-7 zaplanowanym na 15-17 czerwca w kanadyjskiej Albercie. Podobno kluczowe mają być najblizsze dni. Czy plotki są zasadne, to trudno powiedzieć. W oficjalnej przestrzeni nie widać sygnałów idących w stronę deeskalacji relacji pomiędzy obydwoma krajami - biuro premiera Carney'a oprotestowało ostatni ruch USA zwiększający taryfy na stal i aluminium do 50 proc. i zapowiedziało pilne działania mające na celu wymusić na USA zmianę tej decyzji.
Dane z rynku pracy umocniły dolara. Na jak długo?
2025-06-04 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersPo osiągnięciu tegorocznych maksimów na początku tygodnia, kurs EURUSD ponownie osłabł (1,1370), co można tłumaczyć oczekiwaniami wobec nadchodzących danych z amerykańskiego rynku pracy. Jeśli potwierdzą one dalszą siłę rynku, jak sugerował wczorjaszy raport JOLTs, może to umocnić przekonanie, że Fed nie będzie spieszyć się z obniżkami stóp procentowych. Taka postawa banku centralnego, zorientowana na stabilność cen mimo zagrożeń dla wzrostu i presji politycznej, stanowi wyraźne wsparcie dla dolara.
Czy RPP może zaskoczyć kolejną obniżką?
2025-06-04 Poranny komentarz walutowy XTBRada Polityki Pieniężnej obniżyła stopy procentowe o 50 punktów bazowych w trakcie majowego posiedzenia. Wtedy prof. Glapiński oraz inni członkowie dali jasno do zrozumienia, że czerwiec nie jest dobrym terminem do kolejnej obniżki. Niemniej, decydenci mają na stole na tyle dużo argumentów, że dzisiejsza obniżka nie powinna mocno dziwić i mogłaby rozpocząć cykl obniżek. Czy jest do tego przestrzeń? Czy może wręcz przeciwnie RPP zwróci uwagę na nadchodzące czynniki ryzyka, które zmuszą bank do utrzymania stóp procentowych na obecnym poziomie przez dłuższy czas?
Dolar odbija po informacjach ws. Chin
2025-06-03 Raport DM BOŚ z rynku walutBiały Dom nieoczekiwanie podał, że jeszcze w tym tygodniu może dojść do rozmowy telefonicznej Donalda Trumpa i Xi Jinpinga, co rynki odebrały jako sygnał, że ostatnie ruchy USA wobec Chin to próba wywarcia presji (w specyficznym dla Trumpa stylu), niż realna groźba powrotu eskalacji we wzajemnych relacjach handlowych. Warto jednak pamiętać, że Pekin wielokrotnie powtarzał, że nie będzie rozmawiać w ten sposób, ...
Dlaczego tak naprawde dolar traci?
2025-06-03 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersOd kilku miesięcy na rynkach finansowych obserwujemy systematyczne osłabienie dolara amerykańskiego. Pojawiają się pytania czy to Rezerwa Federalna odpowiada za ten trend? Choć intuicyjnie można by sądzić, że polityka monetarna Fed ma decydujące znaczenie dla siły waluty, bliższa analiza pokazuje, że obecne osłabienie dolara ma swoje źródło głównie w działaniach politycznych Białego Domu, a nie w nastawieniu banku centralnego.
Kolejna próba osłabienia?
2025-06-03 Raport DM BOŚ z rynku walutW powyborczy poniedziałek złoty wpierw stracił na wartości, aby później odrobić straty. Wpływ na to miała m.in. słabość dolara na głównych rynkach. Ale już we wtorek amerykańska waluta odreagowuje na globalnych zestawieniach po tym, jak agencje podały, że planowana jest rozmowa telefoniczna prezydentów USA i Chin, co odebrano jako sygnał, że USA nie dążą jednak do odnowienia konfliktu handlowego (ten został ostatnio częściowo wygaszony).
Umiarkowana słabość złotego po wyborach
2025-06-02 Komentarz walutowy XTBKarol Nawrocki, kandydat wspierany przez Prawo i Sprawiedliwość został wybrany na nowego prezydenta Polski. Taki wybór może doprowadzić do zwiększenia niepewności politycznej w Polsce zdaniem większości komentatorów, co dało się odczuć na początku dzisiejszej sesji. Z drugiej strony reakcja na rynku walutowym jest ograniczona i jedynie na giełdzie obserwujemy większe spadki, które tyczą się przede wszystkim największych i najbardziej płynnych spółek.